Opinie o Coroplast Harness Technology Sp. z o.o. Sp. K. w Krapkowice ul.Ciepłownicza 8

Ludzie!!! Jak można być zadowolonym z takiej pracy? W takiej toksycznej atmosferze? I za takie grosze? Jak dostawałam wypłatę (czytaj jałmużnę) to nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać - i to na dodatek była wypłata powiększona o słynne SETKI (czytaj dalsza harówa w weekendy). Dodam jeszcze do tego, że jako testerka zawsze byłam winna ja i tylko ja, nieważne, że wcześniej bubla wylano na maszynie (przy takich" inteligentnych" jakościówkach jakie tam są to nie ma się co dziwić), dalej bubla nie zauważyło przygotowanie, a później zakładająca wiązkę na tablicę kolejna "genialna". O opierdalających się wiecznie brygadzistkach już nie wspomnę. Wytrzymałam 2 lata i z radością wręczyłam wypowiedzenie, teraz zarabiam normalne pieniądze i pracuję z normalnymi ludzmi a nie z obrabiającymi (usunięte przez administratora) na każdym kroku, wyrywającymi sobie każdą wiązkę "BO NORMY NIE BAJE " kretynkami. WYSTARCZY POSZUKAĆ LEPSZEJ PRACY-POLECAM!!! Nie dajcie się dalej wykorzystywać.

Jaka jest ta firma? :) Wystarczy spojrzeć na komentarze tutaj, ludzi tam pracujących ;) [sarkazm] Coroplast w Krapkowicach ---> NIE POLECAM komuś kto ma możliwości podjęcia pracy z godnym zarobkiem stosownym do warunków pracy. Praca jako MONTER WIĄZEK czy OPERATOR MASZYN bo o takim stanowisku mogę się wypowiedzieć na podstawie swojego doświadczenia to praca całkiem fajna, choć ciężka. Jej MINUSEM sporym to fakt, że to praca na 3 zmiany i niezły zapiernicz za który ten biedny ''robol'' dostaje NAJNIŻSZĄ KRAJOWĄ przy tym jeszcze z nałożoną NORMĄ, którą musi wyrabiać na swej zmianie. Wyzysk jak jasna cholera. Idąc dalej - w zakładzie pracy panuje toksyczna atmosfera - że tak to nazwę - JEDEN JEST GOTOWY ''POŻREĆ'' DRUGIEGO NA ŻYWCA dla kawałka materiału do pracy (przed obawą o brak normy, kiedy w zakładzie brakuje materiału do pracy). Atmosfera podsycana jest przez brygadzistów, kontrolę jakości, majstrów i samego kierownika (którego z resztą i WRESZCIE już zwolniono za mobing). To takie koło wzajemnego nacisku i poganiania, jak krowy na pastwisku. Na dokładkę i wisienkę na torcie dodam, że w czasie Audytu panuje atmosfera jeszcze dziwniejsza. Zamiast zapieprzać jak co dzień z normalną produkcją - robią z nas jakieś niedojdy - każą spowolnić tempo nagle do minimum, heh.. aby wyglądało niby na to że robimy dany materiał bardzo precyzyjnie a przy tym audytorzy mają się łudzić, że niby jeszcze MAGICZNIE WYRABIAMY NORMY heheh, śmiechu warte. Norma z Jakością jakiej od nas żąda zakład - NIGDY NIE IDZIE W PARZE, bo to nie wykonalne. Co dowodzą z resztą liczne reklamacje.