Jak się pracuje w Instytut Funduszy Europejskich Sp. z o.o. Zawiercie? Zadaj pytanie

Niżej możesz napisać pytanie o to jak się pracuje w Instytut Funduszy Europejskich Sp. z o.o. Zawiercie, jak wygląda praca, jak kształtują się zarobki. Sprawdź czy praca w Instytut Funduszy Europejskich Sp. z o.o. jest dla Ciebie odpowiednia! 


Najnowsze pytania nt. pracy w Instytut Funduszy Europejskich Sp. z o.o. w Zawiercie

Anonim
Były pracownik
 Pytanie

Zarząd firmy potrafi podczas rozmowy kwalifikacyjnej roztaczać wizję ciekawej pracy i niezłych zarobków. Nowoprzyjęty szybko przekonuje się jaki to był blef. Płaca minimalna. Żeby dostać umowę o pracę i podwyżkę należy się wykazywać - wyrabiać nadgodziny, w tym w weekendy (czego zarząd oczekuje). Może wtedy łaskawie otrzyma się godną pożałowania podwyżkę, może zaproponują kasę pod stołem (takie przypadki były). Właściciele nie szanują ani pracowników, ani klientów. Psują rynek. W zapytaniach ofertowych proponują najniższe stawki i dlatego mają zleceń na pęczki. Tylko, że nie ma kto tego obrabiać - zatrudniają ludzi bez doświadczenia, którzy widząc jak praca tu wygląda szybko odchodzą. Rotacje są zadziwiające, a zlecenia potrafią przechodzić w krótkim czasie przez kilku nawet pracowników. Dlaczego? Brak wprowadzenia do pracy (tylko koledzy starsi stażem, jeśli mają chęć i czas), kilka dużych i różnych projektów naraz (dokumenty strategiczne, wnioski o fundusze, obsługa projektów), często zarząd "wciska" trudne projekty, których inne firmy nie biorą, świeżym pracowników. Jakoś się nie boją, że "świeżynka" coś skopie. Zarząd nie umie zarządzać ludźmi, pomimo, że prezes będący wykładowcą uniwersyteckim (zarzadzanie i marketing) twierdzi, że umie łączyć teorię z praktyką. O ile jednak prezes czasem jeszcze w sytuacji podbramkowej potrafi przysiąść do roboty (podobnie wiceprezes -widmo), tego nie da się powiedzieć o pani wiceprezes. Jej cechy charakteru rzutują negatywnie na to co dzieje się w firmie. Zresztą, rekordzista już po 1 h przebywania tutaj spytał "a czym się ona zajmuje?" Trudno powiedzieć. Brak jej elementarnej wiedzy w zakresie usług jakie świadczy jej firma, nie można uzyskać od niej odpowiedzi na pytania. Zazwyczaj wymiguje się tym, że jak ona pisała projekty kiedyś (czyli ok. 10 lat temu) to było "jakoś tak". Jedyne szkolenie, które potrafi zrobić to ... jak używać zszywacza biurowego. Nie uzupełnia wiedzy, ale nie przeszkadza to jej wypowiadać się na każdy niemal temat. A lubi gadać, zgrywa "dobrą ciocię". Ośmiesza się tym w oczach pracowników, których traktuje jak nic nie wiedzące i nie umiejące dzieciaki i prawi im kazania na tematy różnorakie. Ponoć ma ukończone dwa kierunki studiów - nie widać i nie słychać. Jak już pisze zlecenie to kaleczy polszczyznę, nie potrafi budować poprawnych zdań, ale jako wiceprezes poucza innych jak mają pisać. Do tego sadzi niezłe błędy merytoryczne, nie zna np. hierarchii ważności dokumentów (umowa z klientem znaczy dla niej więcej niż ustawa). Z nią się nie dyskutuje, bo jak się zacznie ma się przechlapane. A jeszcze gorzej jak po czasie okaże się, że miało się rację. Do tego wiceprezes ma często humorki, co podwyższa poziom nerwowości w tej i tak niespokojnej pracy, Potrafi zlecać ubliżające prace tym, którzy mają własne zdanie. Obgaduje byłych i obecnych pracowników, podważa ich kompetencje, a nawet wyciąga fakty z życia prywatnego reszty zarządu, z czego panowie na pewno nie byliby zadowoleni. Ma pomysły tak "profesjonalne", że przypominają te autorstwa Michaela Scotta (przynajmniej z pierwszych odcinków). Ocenia kandydatów do pracy m. in. według ich ubioru, zachowania. Trochę to kontrastuje z tym co sama reprezentuje. Dumna jest z tego, że jak już ona gada z klientami to "idzie na noże" i jest ostra. Za bardzo nie wie o co chodzi (bo nie ma podstaw merytorycznych ani nie jest w temacie), a i tak kłóci się z klientami w żenujący sposób. Nic dziwnego, że klienci wolą rozmawiać z resztą pracowników, którzy potrafią się zachować i mają przynajmniej jakieś pojęcie o swej pracy. Bywa, że pracownik musi wysłuchiwać inwektyw zirytowanego klienta pod adresem zarządu (typu: "ten wasz prezes to nie ma nic miedzy uszami"). Niestety nie wszyscy z klientów zdają sobie sprawę z tego jak działa CF tzn. że jest to maszynka do robienia kasy. Dlatego obrywa się pracownikom za niską jakość projektów i dokumentów zawierających żenujące błędy. Na YT znaleźć można filmik z posiedzenia rady gminy gdy burmistrz przeprasza, że wybrał CF, która nawet nie wie gdzie położona jest ta gmina, ale wybierał po taniości. CF bierze każde niemal zlecenie i ma mało pracowników (niekiedy mniej niż 3-osobowy zarząd), metodą pracy polecaną przez zarząd jest "kopiuj wklej" z innych dokumentów i projektów. To przyczyna "kwiatków" w produkowanych przez CF materiałach. Zresztą pani wiceprezes powtarza: "w tej pracy nie trzeba myśleć, wystarczy kopiować". O CF można książkę napisać. Odradzam zdecydowanie poszukującym pracy i potencjalnym klientom (tytuł naukowy prezesa nie gwarantuje rzetelności i profesjonalizmu). Lepiej omijać z daleka. Z drugiej strony - kilka miesięcy tutaj to survival, robisz wiele rzeczy i w takim tempie, że konkurencyjne firmy przyjmują byłych pracowników CF z otwartymi rękoma. Możesz się dużo nauczyć, ale nie od zarządu, a od współpracowników, którzy staż mają dłuższy o 2-3 miesiące. Nieważne czy jesteś kandydatem czy klientem - wybierasz CF i tak ryzykujesz.

Były pracownik Nowy wpis
Były pracownik
@Anonim

Pracowałam tam i wszystko co jest napisane jest zgodne z prawdą.

Kandydat Nowy wpis
Kandydat
 Pytanie
@Anonim

Powiedz jak wyglądały warunki zatrudnienia? Czy płaca była dla Ciebie odpowiednia względem Twoich umiejętności i wiedzy?

Anonim Nowy wpis
Były pracownik
@Kandydat

W tej pracy nie liczy się wiedza, umiejętności też nie za bardzo - pytają jedynie o pisanie dłuższych tekstów i ewentualnie analizę finansową (ale jej nie wymagają). Pracodawca zatrudnia osoby, u których widzi zapał i chęć do pracy. Każdy na wejściu dostaje najniższe wynagrodzenie na umowę zlecenie, bez względu na to jakie ma wykształcenie, co umie itd. Podwyżkę dostajesz jak się wykażesz. Jak pokażesz, że sporo umiesz to i tak podwyżka nie jest adekwatna do Twojego wkładu pracy i umiejętności. Pracodawcy nie szanują pracowników i wykonywanej przez nich pracy. Wykorzystują ludzi, ale robią to wbrew pozorom bardzo nieumiejętnie, bo nie potrafią w ogóle zarządzać. Nikt z wiedzą i doświadczeniem w tej branży nie przyjdzie pracować za kasę, którą proponują. I oni dobrze o tym wiedzą. Dlatego zatrudniają laików. Warunki zatrudnienia - liche. Już samo ogłoszenie o pracy wiele mówi - "przerwa słoneczna" to śmiech na sali. Wprawdzie na rozmowie mówią o szkoleniach, ale przychodzisz pierwszy dzień i wygląda to: "siadaj i rób". Wprowadzenie robią koledzy, jeśli znajdą czas. Od pracodawców nic się nie dowiesz, bo nie mają pojęcia o sprawach merytorycznych. O ich podejściu doskonale świadczy to, że pani wiceprezes (wiecznie umierająca, chora i narzekająca) jest zdziwiona, że jak idziesz na L4 to nie bedziesz pracować, bo ... chorujesz. Wszystko najtańszym kosztem, wystarczy spojrzeć na biuro. Reasumując - praca ciekawa, ale nie w takich warunkach i nie za taką kasę. Nie polecam.

Były pracownik
Były pracownik
 Pytanie

Określenie "bardzo źle traktuje pracowników" jest bardzo delikatnym ujęciem tego, co dzieje się w tej firmie. Pracownika traktuje się jak maszynę do zarabiania pieniędzy dla prezesów, nie szanując jego czasu ani zdrowia. Zatrudniani są ludzie bez doświadczenia, którzy mamieni na rozmowie kwalifikacyjnej rzekomą pomocą w nauce/szkoleniami z zakresu pisania dokumentów strategicznych i studiów wykonalności z analizą finansową (!), myślą, że złapali Boga za nogi. Tymczasem pracownik za najniższą płacę, na umowę zlecenie (co ciekawe, rozliczają nie za 160 godzin, ale za 100, a na umowie nie wpisują ile za godzinę pracy, ale ile w miesiącu się zarobi czyli najniższą krajową obowiązującą przy umowie o pracę, to się nadaje pod paragraf, mam nadzieję, że te procedury zmienili na po prostu umowę o pracę) rzucany jest na głęboką wodę. Jedyny sposób w jaki uczysz się pisać dokumenty to twoje własne zaangażowanie w szukanie przykładów w internecie (!), inspirowanie się napisanymi dla innych klientów dokumentami, które znajdują się w pracy oraz życzliwość współpracowników, którzy tak jak nowy- nie mają doświadczenia. Taka jest taktyka zatrudniania ludzi- bez doświadczenia, z entuzjazmem do pracy w firmie, która z zewnątrz wygląda obiecująca, po czym doprowadza się pracownika do jego granic wytrzymałości. Osoba z doświadczeniem nie zgadza się na pracę na takich warunkach i w takich warunkach. Tym samym okazują również brak szacunku dla klienta! Prezesi zaś nie czytają dokładnie nawet umów z klientami, biorą zlecenia (które wystawiają na zamówieniach publicznych za śmiesznie niskie kwoty. Dane jawne, można samodzielnie sprawdzić ile daje CFUE, ile konkurencja i przekalkulować sobie, ile takich dokumentów musi wygrać, aby wyjść na plus), nie zważając, że pracownicy są już zakopani po uszy w robocie. Jedyne co mogą zaoferować to "będzie dobrze, najwyżej przesunie się termin, to tylko tak źle wygląda", bo sami nie posiadają wiedzy merytorycznej, aby wspomóc pracownika. Za to świetnie potrafią grać na pozorach znawców, ale wystarczy trochę samodzielnie poczytać ustawy i regulaminy, aby szybko pracownik się zorientował, że pani prezes nie reprezentuje żadnej wiedzy (a jedyną jaką posiada, to manipulacyjne sztuczki), a pan prezes choć próbuje coś swoimi tytułami nadrobić, to za nimi kryje się niewiele. Klienci z resztą też otwarcie mówią podczas rozmowy, że po kontakcie z panią lub panem prezesem powątpiewają w ich zasoby intelektualne. Manipulacyjne gierki i teksty, obgadywanie jednego pracownika przed drugim (swoją drogą- zadziwiające jest, że myślą, że pracownicy nie rozmawiają ze sobą), wypieranie się swoich słów, kłamanie (czasami w tak prozaicznych sprawach, że zastanawiam się, czy prezesostwo nie myli się później co jest prawdą a co nie),(usunięte przez administratora), że pracownik musi się "wykazywać" siedząc na nadgodzinach, dawanie terminów i zleceń bez zważania na możliwości pracownika, sposób wypowiedzi (usunięte przez administratora) tonem głosu, który ma wzbudzić strach (co na osobach wrażliwych może wywrzeć wrażenie, ale te bardziej odporne od razu zauważą, że jest to grubo poniżej jakiegokolwiek poziomu) powoduje, że rotacja w tej firmie jest ogromna. Najczęściej ludzie zwalniają się po kilku miesiącach.(usunięte przez administratora)A terminy gonią. Praca w tej firmie to "surwiwal", mimo że teoretycznie odpowiedzialności pracownik nie ponosi, to jednak tylko pracownik przejmuje się zleceniem dla klienta, nie może liczyć na wsparcie merytoryczne i zostaje z dokumentem sam. A jeżeli już, to w minimalnym stopniu (usunięte przez administratora) Najczęściej jeżeli przyjdzie pracownikowi zapytać o zdanie, to owszem je uzyska, jednak będzie to stek bzdur niezgodnych z ustawami czy regulaminami (usunięte przez administratora)kłamstwo i poziom ignorancji przekracza dopuszczalne granice. A jeżeli coś się posypie z danym zleceniem, to nie licz na to, że którykolwiek z prezesów weźmie odpowiedzialność na siebie, będziesz kozłem ofiarnym, skoro nawet nie widzą w sobie żadnej winy, dlaczego ludzie tak szybko uciekają z tej firmy.(usunięte przez administratora)

5
Anonim
Były pracownik
@Były pracownik

Wszystko powyżej to prawda. Że ta firma jeszcze funkcjonuje to jakiś cud. Wabikiem jest tytuł naukowy prezesa i ceny, które oferują - najniższe z możliwych. Zero profesjonalizmu zarówno pod względem merytorycznym jak i w stosunku do klienta (o pracownikach nie wspominając, których traktuje się jak (usunięte przez administratora) OMIJAĆ !!!

Były pracownik Nowy wpis
Były pracownik
@Anonim

Pracowałam tam i to prawda

Zostaw merytoryczną opinię o Instytut Funduszy Europejskich Sp. z o.o. - Zawiercie

Możesz oznaczyć pracodawcę w treści opinii wpisując znak @ np: @Pracodawca

Administratorem danych jest GoWork.pl Serwis Pracy sp. z o.o. Dane osobowe przetwarzane są w celu umożliwienia ... Czytaj więcej


Drogi Użytkowniku,

Pamiętaj, przed dodaniem opinii o Pracodawcy, koniecznie zapoznaj się z poniższą informacją:

NIE dodawaj opinii, która:

ikona dobre praktyki
łamie prawo polskie
ikona dobre praktyki
jest niezgodna z regulaminem serwisu GoWork.pl
ikona dobre praktyki
jest wulgarnym komentarzem
ikona dobre praktyki
jest niemerytoryczna

Każda merytoryczna opinia jest ważna, każda z nich może być zarówno pozytywna jak i negatywna, dlatego zachęcamy do tego by dzielić się swoimi przemyśleniami, które dotyczą Pracodawcy. Nie pisz jednak pod wpływem negatywnych emocji.

Zadbaj o kulturę pozytywnego feedbacku, nie pisz tylko negatywnych informacji o Pracodawcy, zwróć uwagę na stosowne aspekty i realia w swojej opinii. Wszystkie oceny są wartościowe. Wspólnie zadbajmy o sens merytorycznych opinii.

Dodaj pomocną opinię, którą sam chciałbyś przeczytać o swoim potencjalnym Pracodawcy. Podziel się swoimi przemyśleniami, a poniższe przykłady możesz potraktować jako podpowiedzi o czym Użytownicy lubią czytać odwiedzając profile firm.

ikona dobre praktyki
przebieg on-boardingu nowego pracownika
ikona dobre praktyki
proponowane przez Pracodawcę wartości wynagrodzenia
ikona dobre praktyki
codzienna praca, również w relacji z przełożonymi
ikona dobre praktyki
panująca atmosfera w pracy
#TwójGłosMaZnaczenie
Instytut Funduszy Europejskich Sp. z o.o.
3.4/5 Na podstawie 5 ocen.
  • Zobacz wywiad
  • Zaparkowa 23
    42-400 Zawiercie
  • NIP: 6492304995 REGON: 364297535 KRS: 0000615077
gemius

Na podstawie badań Mediapanel prowadzonych przez Gemius w okresie od 1 marca do 31 marca 2024: wskaźniki "Real Users" platforma internet.

Ranking Użytkownicy
(real users)
  1. GoWork.pl 3 634 470
  2. Pracuj.pl 3 137 130
  3. LinkedIn 3 035 232
  4. Olx.pl 2 564 298
Instytut Funduszy Europejskich Sp. z o.o.
Przejdź do nowych opinii