Skusiłam się na interview z tą firmą i powiem tak: Sprzedawałam prąd w innych firmach już od lat i faktycznie budynek stary i biura mimo że odnowione to i tak widziałam lepsze. Panowie prezesi faktycznie z dużą dawką "luzu". Porozmawialiśmy i oprowadzili mnie po firmie. W sumie to tak, każde biurko ma komputer i dwa monitory, z rozmowy z pracownikiem na kawie wiem że dostają własne telefony, firma ma własne auta, przed budynkiem stoją dwie nowe bmki szefostwa a pracownica z którą rozmawiałam mówi że poniżej 9 tyś nie schodzi w wypłatach. Ja osobiście też słyszałam zapewnienia szefostwa że tu ludzie zarabiają powyżej 10k a tu taka informacja od pracownicy. Z drugiej strony jak tam ktoś pisał wcześniej ze z 10 tysięcy /2 jest 35% prowizji to ja się zastanawiam co to za kontrakt za 10 tysięcy. Mi osobiście nie przeszkadza budynek bo klienci w tej branży i tak nie zobaczę wchodzącego do biura, raczej pojadę sama do niego. Firma daje stanowisko, komputer, telefon i auto - to wszystko czego potrzebuje. Do tego pytałam ile ludzie tam pracują i wiem że z 9 osobowego zespołu połowa jest tam już ponad dwa lata a reszta to tak do roku. Ale to mowie to ja tak podchodzę do tego bo mi nikt nie musi obiecać kokosów, bo nikt za mnie nie zarobi a firma na pewno nie- jak czytam innych wypowiedzi to zastanawiam się kto z was kiedykolwiek pracował w energetyce? Ja miałam w roku deal'e na ponad 200 tyś ( może nie co miesiąc ale 2 razy w roku się udało zrobić) więc z tej kalkulacji co wyczytałam to by było tak: przyjmijmy dwie umowy po 150 tyś czyli 300 000 / 2 = 150 000 tyś złoty * 0,35 (35%) = 52 500 złotych prowizji. Hmmmmmm faktycznie supermarket byłby lepszy, przynajmniej praca z ludźmi i wśród zieleni(ny). Napisze więcej jak trochę popracuje a tym co tylko narzekać potrafią gratuluje i życzę szczęścia w życiu wam ANONIMOWI KRYTYCY
Pytanie
