Jak się pracuje w Amlux Szczecin? Zadaj pytanie

Do Amluxa dołączyłam na początku lipca 2022 na stanowisku koordynatora, rozmowę przeprowadzał ze mną ówczesny dyrektor. Obiecane mi zostały konkretne warunki (praca 8-16, taka a nie inna płaca i co najważniejsze umowa o pracę). Bardzo szybko okazało się jednak, że praca w umówionych godzinach nie wchodzi w grę ze względu na jej specyfikę (mówiłam na rozmowie o pracę, że nie mogę pracować w innych godzinach ze względu na sytuację rodzinną i choćby nie wiadomo co sie działo, MUSZĘ kończyć o 16 max, zostałam zapewniona, że da radę to ogarnąć, więc zrezygnowałam z poprzedniej pracy, bo tu miało być "lepiej") Do konkretów: Podczas pierwszego dnia nie dostaliśmy obiecanych umów, bo wszystko musi przemielić warszawa i to potrwa, więc generalnie pierwszy tydzień pracowałam bez ubezpieczenia, blisko 16:00 dostałam zadanie do wykonania i na moje, że nie mogę pracować po 16 i że mówiłam o tym od początku, ówczesny kierownik od ch wie czego, stwierdził, że ok i mogę to załatwić jutro, po czym kolejnego dnia rano dostałam opierdziel od dyrektora, że jak to?! Na moje, że przecież od początku mówiłam jak wygląda sytuacja, pokręcił tylko głową. Wspólnie zadecydowaliśmy, że przejdę do biura (notabene za sporo mniejsze pieniądze, więc mając na uwadze bezrobocie, albo cokolwiek, wybrałam cokolwiek) I tak minął tydzień. Nadal bez umowy. Nadal bez Jasnych warunków współpracy i bez zakresu obowiązków. W kolejnym tygodniu lepiej nie było, sprawdziłam, że firma mimo upływu ponad 7 dni od podpisania ze mną umowy zlecenie (tak właśnie firma robi, pierwszy miesiąc lub do momentu załatwienia lekarza medycyny pracy umowa zlecenie, potem najniższa krajowa na umowę o pracę i umowa zlecenie z dodatkową kasą) Ponad tydzień walczyłam, aby firma mnie ubezpieczyła (co MUSZĄ zrobić w ciągu 7 dni!! A zostało wykonane po upływie ponad 12) Oczywiście nadal nie miałam zakresu obowiązków, nadal nikt mnie nie szkolił, nadal nikt nic nie wiedział i od nikogo nie można było otrzymać żadnych sensownych informacji, no i najważniejsze nadal nie miałam skierowania na badania lekarza medycyny pracy. Minął tydzień 3....na moje pytanie co z tym skierowaniem, byłam ciągle zbywana, że już, że teraz dzwonią do kadr i pytają co i jak.... W końcu zadecydowałam sama zadzwonić i dopytać o co chodzi, okazało się, że mój wniosek o zatrudnienie nawet nie dotarł do Warszawy! Przez prawie 20 dni... Gdy zapytałam jednej z osob zarządzających o co chodzi, obiecała się tym zająć.... Do ostatniego dnia nie odbierała ode mnie telefonu , mało tego dwa dni przed moim odejściem " kadry same zadzwoniły i pytały co się dzieje z moim wnioskiem, zadzwoniłam więc wyżej, do Dyrektora... I co? Już szedł do kadr, już pytał o co chodzi i oczywiście ten sam schemat. Zero odpowiedzi, zero kontaktu. Dzisiaj podziękowano mi za współpracę za powód podając, że nie pasuję do zespołu ???? Na moje pytanie co to konkretnie oznacza, nie otrzymałam odpowiedzi. Jednym słowem masakra, dramat. Ja od siebie z czystym sumieniem nie mogę polecić pracy w tej pożal się Boże firmie. Chaos, dezorientacja, kierownicy nie mający żadnej wiedzy, nie potrafiący zarządzać personelem i zatajający prawdę i mijający się z nią.