Dla osób chcących dorobić na studiach idealna praca.Poprostu chodzi się samemu po osiedlach wyznaczonych przez trenera,dzwoni do domów i prosi o wpuszczenie do środka.Potem należy nakłonić osoby do wpłacenia pieniędzy na organizacje dla dzieci z Afryki np. albo zwierząt ginących.Im więcej osób wpłaci tym więcej pieniędzy jest dla osoby pracującej. Na rozmowie nie mówią, ze tak wyglada praca i pokazują całkiem inne oblicze- niby praca w biurze,niby w terenie.
Możecie napisać coś więcej o obecnej sytuacji w Smart Impact? Czy to pracodawca godny polecenia? Jakie jest wasze zdanie na temat wysokości wynagrodzenia? Czy firma oferuje zatrudnionym osobom dostęp do szkoleń podnoszących kwalifikacje oraz do benefitów pozapłacowych?
Polacy wciąż mylą akwizycję z marketingiem. Gdyby to była taka super praca, to nikt nie ukrywałby tego pod słowami "marketing bezpośredni" czy "kontakt z klientem indywidualnym". Błagam, najstarsze sztuczki opisane jeszcze przez Cialdiniego. Nie polecam tej firmy, rozmowa to kompletna strata czasu - wiem z autopsji
Poczytaj w internecie, co to jest akwizycja. I zrozumiesz, że Polacy niepoprawnie traktują samo słowo . Do usług :)
Niestety, jeżeli chodzenie po domach i uprawianie akwizytorki kogoś kreci i ktos sie w tym czuje to jak najbardziej to praca dla niego. Nie mam pojecia co w tym rozwojowego
Oczywiście, że jest to marketing, bo jest to zaspokajanie potrzeb i osiąganie zysku. Jeśli chodzi o samą pracę w firmie? Chilloutowa atmosfera. Nie jest to żadne korpo. Młody i pomocny zespół kreatywnych ludzi :D Zarobki ? Wszystko zależy od osoby - im więcej doświadczenia zdobędziesz tym więcej zarabiasz - niektórzy już w pierwszych dniach zbijają kokosy. Wiele dodatków do wypłaty i co najważniejsze - możliwość rozwoju dla każdego... Szefowa i/lub liderzy zawsze pomogą we wdrożeniu. Świetna praca dla osoby chcącej zdobyć doświadczenie.
Zgadzam się, żaden marketing tylko naciąganie. Nie warto iść na rozmowę, szkoda czasu.
Chodzenie po domach i naciąganie emerytów żeby wsparli organizację pozarządową. Żaden to marketing
Nie rozumiem kompletnie takiego podejścia do pracy (?) sprzedaż oraz sam marketing są wszędzie. Jeżeli według Ciebie praca ta to „naciąganie”, to co powiesz na setki reklam w telewizji, bilbordy w miastach czy wkładanie ulotek po skrzynkach. Ile razy kupiłeś coś dzięki reklamie? Czy poprzez sam marketing szeptany? Dla mnie to najzwyklejszy przykład hipokryzji. Faktycznie, lepiej nie pracować wcale, wylewać swoją frustrację w sieci a nie poszerzać swoje doświadczenie czy „horyzont myślowe”, tym samym pomagając innym oraz samemu sobie :) pozdrawiam :)
Widać po zdjęciach, że jesteście młodzi, przyjdzie jeszcze czas na ambicje, wtedy będziecie myśleć o porządnej pracy. Mówicie dla osób od których chcecie zdobyć pieniądze jaki % trafi do "potrzebujących" są oni świadomi że jest to wasza praca?