Byłem w tym komisie kupiłem 206 plus peugeota nie robili problemów można sprawdzić na stacji dokonałem zakupu żona zadowolona a co kupiłem czas zweryfikuje jeżeli będzie tak jak wygląda dalej na pewno wrócę i będę tam nabywał auta
Chciałem opisać horror jaki spotkał nas po zakupie samochodu w tym komisie. Przy oględzinach było wszystko ok, lecz jak się później okazało samochód powinien znajdować się na złomie a nie w komisie. Kupiliśmy opla vectre c 2004 rok za 8700 zł. Cena nie jest powalająca i rocznik tak samo lecz byliśmy zapewnieni przez opis jak i komis że samochód jest całkowicie sprawny. Zrobiliśmy jazdę próbną około 100 metrów do ronda i spowrotem, także wyłapanie co w tym aucie jest nie tak graniczyło z cudem. Po zakupie samochodu wracając nim czułem że, trochę szarpał przy ruszaniu na pierwszym biegu jak i przy przyszpieszaniu a także kopcił. Na następny dzień stwierdziłem wypadanie zapłonu na trzecim cylindrze. Świeca była wsadzona inna niż reszta. Po wymianie było to samo więc wymieniłem cewkę. Szarpanie przy przyspieszaniu ustało ale nadal występowało przy ruszaniu oraz kopcił. Po pomiarze kompresji okazało się że pierwszy cylinder ma o prawie 2 bary mniej niż reszta a tłoki były całe zalane co świadczyło o braniu oleju. Mało tego, test uszczelki głowicy zmienił kolor, więc uszczelka też była do wymiany. Pojechałem do warsztatu zapytać ile by to kosztowało, bo chciałem mieć faktury. Wycenili naprawę silnika na (góra 3200zł i dół 2000zł) więc wychodziło 5200 zł. Dodatkowo szarpanie przy ruszaniu jak i dźwięk przy wysprzęglaniu wskazywał na sprzęgło (koszt 1800zł). Jakby tego było mało wyskoczył błąd sondy lambda. Po demontażu sondy zobaczyłem brak katalizatora. Ogólnie powinniśmy zgłosić to na policję i do rzecznika praw konsumenta ale chcieliśmy się dogadać. Po kontakcie z serwisem Pan stwierdził przez telefon że to są chore ceny i że wymiana uszczelki to koszt 1000 zł. Chcieliśmy więc oddać im na naprawę ale się nie zgodzili. W dodatku dostaliśmy chamskie odpowiedzi że w tym roczniku to normalne i za taką cenę i jest to rzecz eksploatacyjna, mimo że my tym samochodem przejechaliśmy dopiero 80 km! Skoro jest napisane że auto jest sprawne to takie powinno być. Nawet gdyby kosztowało 1000 zł. W dodatku wysłuchaliśmy że lepiej jest kupować auta za 50 tys bo tak wtedy nie boli jak się na naprawę wydaje 3 tys. Gdybym sprzedawał samochody ze złomu za 10 tys to też by mnie było stać na auta za 50tys... mimo operacji serca którą przeszedłem w zeszłym roku, zgodziłem się że sam naprawię silnik i niestety zgodziliśmy się też na upust 1000 zł. (Na pieniądze czekaliśmy ponad dwa tygodnie) bo jak się okazało komis sprzedawał ten samochód facetowi ze wschodu o czym nie zostaliśmy poinformowani.. Gdybym wiedział że serwis regeneracji głowicy wyceni naprawę na 1600 zł to nigdy bym się nie zgodził na taki układ. Wzięliśmy więc tańszą opcje z wymianami uszczelniaczy itd. za 480 zł. Po remoncie silnika jaki przeprowadziłem silnik nie kopci lecz dalej jest problem ze sprzęgłem. Sam nie jestem w stanie tego zrobić ponieważ nie mam tyle miejsca i siły a dodatkowo zadłużyliśmy się do tego stopnia, że poprostu nas nie stać. Jakby tego było mało, tylne zawieszenie stukało i winna była złamana sprężyna, oraz rozwalone tuleje (praktycznie wszystkie) czyli kolejny koszt. Zmieniliśmy dwie sondy lambda bo były niesprawne, końcówki drążków kierowniczych, rozrząd kompletny i czujnik temperatury, oraz całe zawieszenie tylne i wąż klimatyzacji, a także nabiliśmy klimę. Zostało nam naprawić dodatkowy kluczyk (kodowanie i wymiana elektroniki) a także uszczelniacz półosi bo cieknie olej, sprzęgło i silniczek wycieraczek i nie wiem co jeszcze znajdziemy.. Dziewczyna jest w szóstym miesiącu ciąży i też nie może się denerwować, dlatego nie chcemy mieć z tym komisem już nic wspólnego. Gdyby nie nasz stan to sprawa skończyła by się w sądzie. Podsumowując. Gdyby nie to że sam zrobiłem remont silnika to ktoś inny musiałby liczyć się z kosztem 5200 zł za remont plus sprzęgło 1800 zł, kluczyk 250 zł, wąż klimatyzacji 100 zł, nabicie klimy 450 zł, końcówki drążków 100 zł, zawieszenie tył około 1800 zł, dwie sondy lambda około 300 zł, katalizator 500 zł, dwie poduszki skrzyni bo były urwane 200 zł, cewka zapłonowa 350 zł, świece około 50 zł i klocki tył 70 zł plus robocizna!
Zwiedziłem dużo różnych komisów we Wrocławiu i nigdy nie zostałem obsłużony tak jak przez ten komis pełna profeska
Czy uczniowie Technikum którzy uczą się na mechanika mogą szukać tam praktyk? Byłabym wdzięczna za odpowiedź kogoś kto posiada jakieś informacje albo sam był praktykantem.
Polecam z czystym sumieniem TOP CAR. Fachowa, miła obsługa na miejscu na moją prośbę udostępniony miernik lakieru.Nic nie ukrywali. Na pierwszy rzut oka widać, że znają się na tym co robią. Na pewno przy zmianie auta ich odwiedzę pozdrawiam :)
Kupiłem u tego miłego jegomościa pojazd marki seat Cordoba , pan skory do negocjacji , kiedy zapytałem o finalna cenę buchnął sztucznym dymek z elektronicznej fajki i marszcząc czoło rzekł : no nich będzie moja strata bierz go pan za równe piec tys ( był wystawiony za 5700 ) wiec miałem na pakiet startowy typu filtry i oleje . Sam zaproponował żebyśmy pojechali przed zakupem na stacje diagnostyczna ake odmówiłem , nie będę jeździł autem za kilka tys po stacjach diagnostycznych bo co mi to da ? Nic ! Przejechałem się , samochód prowadził się dobrze wiec kupiłem , ogółem polecam
Odnośnie opinii pana Grzegorza. Ja kupowałem w top car i jestem bardzo zadowolony. Nie dość że kupiłem auto Kia Rio dwu letnie to satyswakcja z zakupu jest spora. Przy zakupie zostałem poinformowany przez pracującą tam panią że auto zostało przerysowane a tym samym uświadomionyi i ponadto udostępniono mi miernik grubości lakieru. I tu się nasuwa myśl... Czyżby szczerość ze strony sprzedawcy..? Podejrzane. A tu mam wprawę więc poprosiłem o kluczyki i dano mi je bez namysłu. Siedziałem tam godzinę no i nic nie znalazłem ku mojej uciesze. Co dodać..? Jeżdżę dużo i zrobiłem 4000 km.Jestem zadowolony i nie kupię auta nigdzie indziej. Często zmieniam auta ale takiej szczerości nigdzie nie widziałem.