Rekrutacje na nowe stanowiska pracy to kpina z kandydatów i z mieszkańców płacących podatki. Zwycięzca jest ustalony jeszcze zanim ukaże się ogłoszenie. Pożal się Boże komisje rekrutacyjne dbają tylko o swoje stołki i o to aby w Urządzie nie pojawiła się zbyt kompetentna konkurencja! Pytania spoza tematu stanowiska na które się kandyduje ! Pytania zadawane dotąd, aż się okaże że kandydat czegoś nie wie , po to by mieć pretekst aby go odrzucić ! Tak więc dostać się mozna tylko po znajomości lub gdy się nie ma zbyt wielu kompetencji i nie jest się zagrożeniem dla niekompetentnych urzędników. Byłem na trzech rekrutacjach i na każdej z nich powtarzał się ten sam schemat! Żal.
Od razu dostałaś wynik z testu czy dopiero po jakimś czasie? W ogóle to ten test wykonywałaś na miejscu czy zdalnie u siebie w domu? To ile trwała cała rozmowa, skoro tak szybko leciały pytania?
Pracowałam tutaj kilka lat temu przez ponad dwa lata. Byłam bardzo dobrze przygotowa do rekrutacji i bez żadnych problemów się dostałam. Dodam, że stanowisko nie polegało na obsłudze mieszkańców. Bardziej kwestie techniczne, projektowe. Sam zakres obowiązków brzmiał dobrze. Jednak szybko się okazało, że rzeczywistość urzędowa nie jest dla mnie, bo projekty które robiliśmy trafiały 'do szafy' oraz nie zadowalały mnie podwyżki po roku rzędu 350 zł (pani dyrektor, mocno oderwana od rzeczywistości oczekiwała, że będę się z tego cieszyć bo to najwyższa podwyżka w departamencie). Byłam mocno zmotywowana żeby iść dalej i tak się stało. Rozwinęłam dodatkowe umiejętności które są dobrze wyceniane i mam dobrą, rozwijającą pracę. Nikomu nie polecam tu pracować. To miejsce dla ludzi, którzy bez zastanowienia będą wykonywać bezsensowne obowiązki, miernych i biernych. Napatrzyłam się na to na zatrudnienie jakich ludzi są trwonione pieniądze podatnika, jak się kreuje rzeczywistość i jak od środka wygląda zarządzanie miastem. Trzeba być nie szczerym w stosunku do samego siebie, żeby tu pracować i umieć się (usunięte przez administratora) że robisz 'coś dobrego'. Ostatecznie to polityka zdecyduje czy Twój projekt zostanie zrealizowany czy trafi do szafy. Oczywiście wszystko psuje się od głowy, w dużej mierze do kierownicy wpływają na to jakie zadania dostajemy. A kierownik musi pasować dyrektorowi i spełniać jego kryteria, więc wiadomo jak to w urzędzie wygląda. Ja niestety musiałam się przekonać na własnej skórze. Odradzam.
W jaki sposób są weryfikowane są umiejętności kandydata na rozmowie kwalifikacyjnej w Urząd Miasta Wrocław?
W jaki sposób są weryfikowane są umiejętności kandydata na rozmowie kwalifikacyjnej w Urząd Miasta Wrocław?
To żeś pojechał z tym tekstem. Nie wierze że nie są w żaden sposób podczas rekrutacji sprawdzane kwalifikacje. Raczej nie przyjmują ludzi z ulicy tylko trzeba się znać na robocie :|
Nie trzeba znać się na robocie, trzeba mieć kogoś znajomego. Możesz być zielony, ale jak Cię ktoś znajomy wciśnie do pracy to Ci pokażą gdzie klikać jak małpie, pisma to w większości gotowe wzory, przepisów musisz znać tyle co obejmuje Twoją działkę pracy, nic po za, nie jeden kierownik i dyrektor nie ma kwalifikacji ani przede wszystkim wiedzy by takie stanowisko obejmować, a właściwie im wyższe stanowisko tym mniej posiadają wiedzy i jak Ty masz większą od nich i im to pokażesz to Cię będą gnoić. "Koleżanki" z działów tylko czekają, żeby zwalić na Ciebie robotę, a same siedzą na facebookach w telefonach, albo chodzą sobie na zakupy do pobliskich sklepów ale one mogą, bo pracują już po kilkanaście lat więc są ponad Tobą. Oszukiwanie, kłamanie jest na porządku dziennym, atmosfera jest taka, że nie możesz nikomu ufać, jak się troche uzewnętrznisz to zaraz uruchamiają pocztę pantoflową i osoby z innych lokalizacji plotkują. A! i najważniejsze jeżeli pracujesz zbyt szybko, to robisz "koleżankom" złą renomę, bo one przez lata ciężko pracowały na to, żeby raport, sprawozdanie, czy obsługa wniosku trwała odpowiednio długo, jak robisz coś od razu to jest źle postrzegane, no bo jak to? Ty możesz zrobić raport w 30 minut, a one ten sam robią w 4 godziny i tak było zawsze..
Zejdź na ziemię. Wystarczy minimum wymaganych "kwalifikacji" i taki namaszczony kandydat w rekrutacji zawsze przebije obcego z wiedzą i umiejętnościami...
Znaczy jakie, rozwiniesz? Tamten komentarz jest dosyć negatywny, im więcej informacji tym lepiej. Będę wiedzieć jak podejść do tematu. A warunki na rozmowie pokrywają się z faktami?
Stanowisko ds. nabywania z i zamiany nieruchomości - warto aplikować, bo czaję się już od dłuższego czasu? Skoro to praca przy stanowisku komputerowym powyżej 4h dziennie to można liczyć na dofinansowanie do zakupu okularów? Jestem też ciekaw czy można dostać auto służbowe ze względu na charakter stanowiska pracy w terenie.
Czy w Urząd Miasta Wrocław pracuje się na open space?
Pracowałem w UMW kilka ładnych lat i generalnie trzeba przyznać ze są plusy takie jak : Stabilne zatrudnienie, pewne wynagrodzenie, warunki; biuro niezbędne narzędzia, pdst szkolenia wdrożeniowe są ok. Dla człowieka który nie ma zbytnich wymagań w życiu i ambicji, na wegetację ze wsparciem rodziny wystarczy. Gorzej wyglada sytuacja kiedy jesteś pracowity, ambitny i chcesz w życiu osiągnąć sukces ale naiwnie lub przypadkiem wylądowałeś w urzędzie. Twoje szanse na awans równe są praktycznie 0. Stanowiska kierownicze otrzymują zaufani ludzie dyrekcji a dyrekcja awansuje po linii polityka + zaufanie tego wyżej - kompetencje się wymyśli. Najwiecej robią Ci najniżej - potem kierownicy ale bez odpowiedzialności cywilnej za cokolwiek, potem za- ca dyr. od nr 1-4:)) i wkońcu dyrektor który niewiele robi albo wyjątkowo zapier… na nierobów wyżej lub niżej bo muszą wokół niego siedzieć na stołkach. Oczywiście to ziomki - ważniejszych ziomków :) W mało istotnych wydziałach na stanowiskach pracują dyletanci lub po prostu ludzie z niskim IQ :) Dopiero po wielu latach nauki na stanowisku dyr.zaczynają ogarniać podstawy :) Lewel powyżej kierownika zarabia naprawdę dobrze przy braku odpowiedzialności. Biorą wynagrodzenie+ wysługa lat + dodatek funkcyjny + dodatki specjalne + premia + kasa za dodatkowe projekty z 10-13 tys mc życie pączka w maśle ale jest poważne ryzyko. W przypadku zmiany władzy - czytaj wybory dyrektor leci i bye chyba ze jest tym co zapier… zawsze na kogoś nad sobą to jest szansa ze zostanie :) Tymi na samym dole pies z kulawą noga się nie zainteresuje. Wiec spokojnie, referenci, specjaliści i i pozostali - 20 letni spece możecie dalej robić na tych na samej górze ???? i z każdym przepracowanym rokiem myśleć o zmianie pracy z przerażeniem jak o końcu świata hehe
Rekrutacje na nowe stanowiska pracy to kpina z kandydatów i z mieszkańców płacących podatki. Zwycięzca jest ustalony jeszcze zanim ukaże się ogłoszenie. Pożal się Boże komisje rekrutacyjne dbają tylko o swoje stołki i o to aby w Urządzie nie pojawiła się zbyt kompetentna konkurencja! Pytania spoza tematu stanowiska na które się kandyduje ! Pytania zadawane dotąd, aż się okaże że kandydat czegoś nie wie , po to by mieć pretekst aby go odrzucić ! Tak więc dostać się mozna tylko po znajomości lub gdy się nie ma zbyt wielu kompetencji i nie jest się zagrożeniem dla niekompetentnych urzędników. Byłem na trzech rekrutacjach i na każdej z nich powtarzał się ten sam schemat! Żal.
Podpisuję się pod Twoją opinią. Czas mija a w UM Wrocław nic się nie zmienia, nadal przyjmowane są Swojaki bez kompetencji. Dobrze ktoś wcześniej to ujął - firma rodzinna z tradycjami.
Potwierdzam. Najlepsza rekrutacja świata - to stanowisko kierownika centrum obsługi podatnika. Został wybrany kandydat - była pani kierownik która poszła na emeryturę i wróciła po miesiącu z powrotem na to samo stanowisko. Info o osobie piastującej stanowisko podane jest w strukturze organizacyjnej departamenty/wydziały/biura UM Wrocław. No strzał w dziesiątkę w tym urzędzie miasta. Po co te rekrutacje, jak wiadomo kto zostanie zatrudniony. Znajomi, rodzinna stanowiska łatwe, miłe i przyjemne - kasa leci.
Chciałam dopytać o sam proces rekrutacji, niekoniecznie na akurat podane przez ciebie stanowisko. Z ilu etapów taka rozmowa się składa i jakich pytań się na niej spodziewać?
Takie działanie w Wydziale Podatków i Opłat to standard. W ramach prowadzonego trochę wcześniej naboru na Kierownika Działu Opłat przyjęty Swojak z Ekosystemu. Rekordowo "długo" trwała też rekrutacja na stanowisko ds. sprawozdawczo-organizacyjnych - wynik ogłoszono 8 dnia od zakończenia zbierania ofert.
To tam z zewnątrz się nie dostaniesz? Myślałam, że prowadzą jakieś rekrutacje, przynajmniej raz na jakiś czas. Nikogo nie przyjęli, kto by był obcy faktycznie?
Zgadzam się z opinią. Kolejny raz podeszłam do rekrutacji. Test - zdany bardzo dobrze. Rozmowa kwalifikacyjna - pytania zadawane z prędkością taką, że ledwo zdążyłam odpowiadać. Byłam JEDYNĄ kandydatką. Efekt? Po prawie dwóch tygodniach odpowiedź: "nie spełniłam oczekiwań komisji". Dziękuję bardzo. Odradzam brać udział w rekrutacjach. Szkoda nerwów. Szanowne Panie z komisji... Żenujące!
Od razu dostałaś wynik z testu czy dopiero po jakimś czasie? W ogóle to ten test wykonywałaś na miejscu czy zdalnie u siebie w domu? To ile trwała cała rozmowa, skoro tak szybko leciały pytania?
Pracowałam tutaj kilka lat temu przez ponad dwa lata. Byłam bardzo dobrze przygotowa do rekrutacji i bez żadnych problemów się dostałam. Dodam, że stanowisko nie polegało na obsłudze mieszkańców. Bardziej kwestie techniczne, projektowe. Sam zakres obowiązków brzmiał dobrze. Jednak szybko się okazało, że rzeczywistość urzędowa nie jest dla mnie, bo projekty które robiliśmy trafiały 'do szafy' oraz nie zadowalały mnie podwyżki po roku rzędu 350 zł (pani dyrektor, mocno oderwana od rzeczywistości oczekiwała, że będę się z tego cieszyć bo to najwyższa podwyżka w departamencie). Byłam mocno zmotywowana żeby iść dalej i tak się stało. Rozwinęłam dodatkowe umiejętności które są dobrze wyceniane i mam dobrą, rozwijającą pracę. Nikomu nie polecam tu pracować. To miejsce dla ludzi, którzy bez zastanowienia będą wykonywać bezsensowne obowiązki, miernych i biernych. Napatrzyłam się na to na zatrudnienie jakich ludzi są trwonione pieniądze podatnika, jak się kreuje rzeczywistość i jak od środka wygląda zarządzanie miastem. Trzeba być nie szczerym w stosunku do samego siebie, żeby tu pracować i umieć się (usunięte przez administratora) że robisz 'coś dobrego'. Ostatecznie to polityka zdecyduje czy Twój projekt zostanie zrealizowany czy trafi do szafy. Oczywiście wszystko psuje się od głowy, w dużej mierze do kierownicy wpływają na to jakie zadania dostajemy. A kierownik musi pasować dyrektorowi i spełniać jego kryteria, więc wiadomo jak to w urzędzie wygląda. Ja niestety musiałam się przekonać na własnej skórze. Odradzam.
Dzięki za te słowa. Pisałaś, że się przygotowywałaś do rekrutacji. Więc, czy były jakieś testy, konkursy, zadania, czy to jedna rozmowa była i już? Wyjaśnij również, jeśli możesz, czy dało się tu nauczyć, czegoś, co Ci się teraz w innej pracy przydaje, czy przykładają się do dokształcania i motywowania jakoś ludzi? Bo skoro nie zarobki, Twoim przynajmniej zdaniem, to może są inne jakieś korzyści, aplikowania i pracowania w tym miejscu?
Była jedna rozmowa w trakcie której były techniczne pytania (można powiedzieć, że zadania). Ja się specjalnie nie przygotowywałam. Byłam przygotowana przez doświadczenie, które wcześniej zdobywałam i zwyczajne zainteresowanie tematem. Jeżeli chodzi o rozwój to raczej musisz sam być zdyscyplinowany i się uczyć, mieć do tego chęć. Nikt Ci tego raczej nie wynagrodzi finansowo ani nie wyśle na szkolenie. Prędzej się podejrzliwie zapytają po co Ci to? W urzędzie to najczęściej są szkolenia z KPA, Worda i Excela ;) Jakie są inne korzyści? Chyba tylko i wyłączenie spokój, dzięki czemu możesz mieć dużo energii po pracy czy w weekendy do nauki. Kilka obowiązków z urzędu przydało mi się w nowej pracy, ale to były te obowiązki, które wynikały z mojej inicjatywy.. Więc nie podchodziłabym do pracy w urzędzie jako miejsca gdzie można się nauczyć czegoś co się przyda gdzie indziej. Dodam też, że przy nowych naborach często krążyło pytanie 'macie kogoś?'. Dlatego nie oczekuj, że tutaj są ludzie od których się wiele nauczysz. Natomiast ja na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że warto było odejść i być zmotywowanym, bo moje zarobki dzięki tej decyzji wzrosły x3 ;)
O, jakie zadania? Mówisz, że nikt ci nie wynagrodzi nauki czy chęci rozwoju, to tam ludzie nie awansują? Nie ma takich przypadków? Ja nie lubię stać w miejscu wiecznie
Jak się pracuje z ludźmi z Urząd Miasta Wrocław?
Kompletna tragedia. Zwłaszcza w wydziale spraw obywatelskich jeżeli chcesz pracować ponad siły w (usunięte przez administratora)atmosferze to dobre miejsce dla Ciebie. Codziennością jest praca w przymusowych nadgodzinach i praca w soboty za mizerne wynagrodzenie. Ciągłe wkłócanie się z klientami bez wsparcia osoby nadzorórącej pracę.
A jak ktoś się nie zgodzi na nadgodziny bo akurat ma coś zaplanowane? Jakie w ogóle są stawki za pracę ponad normę? Jak przejawia się to zachowanie, o którym piszesz?
Czy firma Urząd Miasta Wrocław w całości finansuje szkolenia dla pracowników?
Jak wyglądają testy na stanowiska urzędnicze? Czy może są gdzieś przykładowe?
A skąd wiadomo, że są jakieś testy? I w ogóle o jakich stanowiskach mowa, powiedz no co cię konkretnie interesuje. Teraz mają jakąś rekrutację, gdzie szukać info?
Powiem tak. (usunięte przez administratora) pilnowanie własnych stołków to właśnieu słynny zdium...czyli urząd (usunięte przez administratora) i zjebów. Zero logicznego ustawienia sygnalizacji świetlnej,kuriozale sekwencje przy przejazdach tramwajów,palenie sie świateł w nocy,gdzie zupełnie mogły by być wyłączone,ograniczenias gdzie się tylko da,i napchanie sygnalizacji .Traktują kierowców jak roboty.Zreszta mieszkańców tez.Debile ograniczenia przy wjazdach na obwodnice.....przykład?...wjazd z bielan na a* na Warszawe,na pasie rozbiegowym pograniczenie do....40 km..!!!!!!!!!!!!!!!.....to przeciez to totalny debilizm .Obok ktos jedzie 120 a ja mam włączać sie do ruchu przy 40 km/h?...kto takie debilne decyzje wydaje?...czy wy tam w tym zdiumie jeszcze myslicie?..czy w ogóle już wam mózgi wyprało?...nie dziwne,że Wrocław ma 1 miejsce jako zakorkowane miasto....Tylko przez wasze kretyńskie decyzje.Utrudniacie życie w tym mieście jak sie da..rozmawiałem kiedys z gościem co jest odpowiedzialny za ustawianie sygnalizacji...odpowiedz taka...jak sie nie podoba niech sie pan wyprowadzi.Nie maja żadnego logicznego argumentu na uzasadnienie swoich debilnych decyzji.Ale kasa co miesiąc jest..No tak...Dobra posadka ,dobra pensyjka i kasa jest.To własnie klika urzędu miasta.urząd niemocy i totalnego (usunięte przez administratora)
Tylko raz wzięłam od nich ofertę pracy żeby mnie nie skreślili i pracowałem za darmo a oni mi powiedzieć potrafili(usunięte przez administratora) że mogłem sobie sprawdzić na stronie internetowej opinie pracodawcy żałosne jebanana szma tra tą tata
w tym miejscu sa opinie dla pracownikow urzedu miejskiego a nie osob co siedza pol zycia na bezrobotnym i wzieli jakas prace "zeby ich nie wykreslili" no coment!
Dziś (28.06.2022) byłam w PUP we Wrocławiu przy ul. Glinianej 20-22 w dziale rejestracji osób bezrobotnych. Poprzedniego dnia umówiłam termin wizyty korzystając z profilu zaufanego i zerejstrując się na stronie urzędu online. Wybrałam osobistą wizytę w urzędzie, ponieważ nie miałam możliwości zeskanować swoich dokumentów, lub wykonać wysokich jakościowo zdjęć. Ucieszyłam się ponieważ spotkanie z urzędnikiem wyznaczono mi na 9:40. Na miejscu okazało się, że umówiona wizyta nie obowiązuje ani mnie, ani dwóch osób, które po dobnie jak ja ustaliły godzinę przez internet. Każda z bich czekała odpowiednio 2 i 1,5 godziny. Przyjęte zostały po tak długim czasie jedynie dlatego, że jedna z urzędniczek została poproszona o podanie buneru pokoju osoby decyzyjnej. Ponoć przez 2h ani razu nie został wezwany numerek dla osób umówionych na konkretną godzinę. Dodatkowo były one pomijane podczas wywoływania osób, które czekały w standardowej kolejne. Wiedząc, że będę czekała 2 godziny, wybrałabym numer do klasycznej kolejki. Powodem takich opóźnień "mógł być" fakt, że na około 20/25 osób na poczekalni obsługiwane były maksymalnie 3/4 okienka, przy których urzędniczki robiły sobie długie przerwy. Finalnie zamiast załatwić rejestrację o god. 9:40, podeszłam do stanowiska o god. 12:00 !!!!! Po tej znikomej przyjemności dochodzę do wniosku, że osoby pracujące w tym urzędzie uważają chyba, że osoby nie posiadające w tym momencie pracy nie mają żadnych planów i zobowiązań, ale ku zaskoczeniu niektórych jest inaczej.
Dzisiaj, tj.23.06.2022 r. byłem w UM we Wrocławiu na placu Nowy Targ, aby dokonać wpisu w dowodzie rejestracyjnym auta i książce pojazdu, faktu zamontowania haka holowniczego. W tym miejscu serdecznie dziękuję pracownikom wydziału za miłe podejście, podpowiedzi przy wypełnianiu wniosku. Złożyłem także wniosek o wydanie trzeciej tablicy na platformę do przewozu rowerów.Mimo kłopotów z siecią informatyczną, obsługująca mnie Pani, zasugerowała abym zaczekał a jak sieć wróci do normy to mnie powiadomi.Co też uczyniła. Postępowanie i profesjonalizm pracowników wydziału przeczy stereotypowi oschłego i bezdusznego urzędnika. Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego weekendu.
No widzisz. Nawet z urzędnikiem można się dogadać i zostać dobrze potraktowanym :) Długo czekałeś w kolejce? Bo wiem że wcześniej przyjęcia w Urzędzie były tylko na zapisy. Ale widzę że teraz to się chyba zmieniło.
Już dwa razy padło pytanie w wątku odnośnie szkoleń i nikt niestety na żadne z nich nie odpowiedział. Wychodzi na to, że to naprawdę ważna kwestia dla niektórych. Czy w takim razie faktycznie nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie? Czy jest szansa na jakieś szkolenie pracując w Urząd Miasta Wrocław? Piszcie, proszę.
Nie specjalnie, jeżeli są szkolenia to z KPA albo ochrony danych osobowych, ale też nie jest tak że każdy pracownik na takie pójdzie, tylko wybrani. Od ponad 5 lat pracuję i jedyne na jakim bylam to jakieś wewnętrzne BHP.
To zależy w jakim dziale i na jakim stanowisku pracujesz. U mnie wydziale normalniebszefostwo planuje szkolenia na kolejny rok, wg potrzeb. U nas akurat podnoszenie wiedzy jet konieczne, by być na bieżąco w tematach.
Ile mniej więcej trwa takie szkolenie? Są organizowane w trakcie pracy, czy raczej w ramach nadgodzin?
upominać to się możesz, ale to nie od Ciebie zależy czy pójdziesz, ani nawet od tego czy jest Ci potrzebne, jeżeli idą to Ci "bliscy" kierownikowi.
Nie no, nie przesadzajmy, żeby aż takie chamstwo tutaj panowało. Na pewno jest jakiś rzetelny sposób, żeby im udowodnić, że takie szkolenie naprawdę jest potrzebne. Przecież jednak chyba zależy im na dobrych wynikach firmy?
Mam nadzieję że w innych miastach w Polsce jest inaczej niż we Wrocławiu tutaj niestety jest nie będę pisał otwarcie nie chce mieć problemy z prawem ponieważ jest to instytucja państwowa ale niestety my ich musimy utrzymywać dlaczego tak jest i czemu?dają nam oferty pracy które przy tobie szukać zaczynają na internecie nie bierze żadnej odpowiedzialności cywilnej gdzie nas wyślę i jak do 3 dni nie skontaktuje się z tym pracodawca to mnie usuną na kilka miesięcy gdzie wogule nawet nie ma takiej firmy co mnie wysłali a jak byłem pod danym adresem i zadzwoniłem do urząd pracy że wogule nie ma takiej firmy to kazali mi się do nich zgłoś i dali mi kilka adresów a oni nie mają żadnych obowiązków gdzie ciebie wysłali
siedzisz godzinami w, tym urzędzie pracy jak (usunięte przez administratora) i czekasz tyle że można jajko znieść bo nr się zatnie jest A 50 i cisza cisza cisza i dalej siedzisz i czekasz się wlecze jak mucha w slole totalna porażka
Dokładnie komunistyczna technika P,dyr.Żurawskiej. Chociaż jak wiadomo więcej korupcji jak sprawiedliwości w tym kraju.Chociaż są osoby które mimo wszystko potrafią doradzić,pomóc.Nie można sądzić wszystkich jedną miarką.Gdyby w tym kraju było jak w Niemczech np,tam nie ma tego widocznego problemu. Ale u nas nędza a u innych bogactwo?
W mijającym tygodniu,tj. 2 lutego, byłam w Urzędzie Miejskim przy ul. G.Zapolskiej załatwić podatek od nieruchomości.Trochę przerażona w pierwszej chwili...namiot przed urzędem, wejście po wezwaniu przez mikrofon, pomiar temperatury przy wejściu do budynku...Jestem pracownikiem medycznym i tym bardziej doceniam całą tę ''otoczkę''. Brawo za organizację, jestem pod wrażeniem i oczywiście czułam się bardzo bezpiecznie. Jednak szczególnie wdzięczna jestem Pani Magdzie, która pomogła mi wpisać dane, w zawiłych dla mnie drukach. Bardzo dziękuję za Pani profesjonalizm, empatię, uśmiech i cierpliwość. Po takiej obsłudze niestraszne mi będą wizyty w urzędach. DZIĘKUJĘ.
Dzisiaj tzn. 04.01.2021 zostałem mile zaskoczony sympatyczną obsługą pracownika urzędu miasta na Nowym Targu zajmującego się przyjmowaniem wniosków o wyrobienie nowego dowodu osobistego. Po wizycie w urzędzie i przyjęciu wniosku do realizacji pracownik zadzwonił do mnie (a wg mnie nie miał takiego obowiązku), z informacją o tym, że inny urząd miejski uzupełnił już moje brakujące dane i nie ma przeszkód w procedurze wydania nowego dokumentu.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Urząd Miasta Wrocław?
Zobacz opinie na temat firmy Urząd Miasta Wrocław tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 7.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Urząd Miasta Wrocław?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 5, z czego 0 to opinie pozytywne, 5 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!