@marcin90 jeśli oferta na stanowisko pracownika wsparcia technicznego z językiem słowackim i czeskim w dalszym ciągu wisi to raczej oznacza, że jest aktualna czyli dalej kogoś szukają.
InPost - we współpracy z platformą logistyczną Sheepla - wprowadził dostawy międzynarodowe InPost Cross Border, poinformował prezes Grupy Integer.pl, właściciela InPost oraz sieci Paczkomatów InPost Rafał Brzoska. "Dzięki automatyzacji dostaw, świat stał się zdecydowanie mniejszy, a odbiór produktów zamawianych online jest dużo wygodniejszy niż kiedyś. Rynek e-commerce również zaczął być postrzegany w perspektywie globalnej. Usprawnienie doręczeń transgranicznych od dłuższego czasu było naszym priorytetem, a najnowsza usługa InPost powstała w ramach długiego i dokładnie zaplanowanego procesu. InPost Cross Border toodpowiedź na rosnące zapotrzebowanie na usługi logistyczne o charakterze międzynarodowym i obniżenie kosztów dostawy" - powiedział Brzoska, cytowany w komunikacie. To kolejny element zintegrowanej oferty InPost, obejmującej usługi pocztowe, kurierskie i paczkomatowe, podano w informacji. "Nowa usługa umożliwia nadawanie przesyłek transgranicznych za pomocą kurierów i Paczkomatów InPost. Skierowana jest zarówno do klientów biznesowych, jak i indywidualnych. (…) Usługę InPost Cross Border można w łatwy sposób zintegrować ze sklepem internetowym" - czytamy dalej. Usługa InPost Cross Border z opcją doręczenia pod wskazany adres umożliwia obecnie wysyłkę przesyłek z Polski do jednego z 15 państw w Europie: Austrii, Belgii, Czechach, Danii, Finlandii, Francji, Hiszpanii, Holandii, lrlandii, Niemczech, Portugalii, Słowacji, Szwecji, Wielkiej Brytanii i Włoszech. Natomiast w Czechach oraz na Słowacji InPost dostarcza przesyłki także do Paczkomatów InPost. Zasięg krajów objętych usługą będzie systematycznie rozszerzany. InPost planuje również uruchomienie podobnej usługi w innych krajach europejskich, podano również. InPost Cross Border zapewnia jedne z niższych cen wysyłek zagranicznych na rynku - już od 27,85 zł netto.
Naczelny Sąd Administracyjny podjął w składzie siedmiu sędziów uchwałę, w której uznał, że oddanie pisma w placówce pocztowej jest równoznaczne z wniesieniem go do sądu tylko i wyłącznie wówczas, gdy pismo oddano w placówce operatora wyznaczonego w rozumieniu ustawy Prawo pocztowe (sygn. akt I OPS 1/15). NSA rozpatrzył wniosek Prokuratora Generalnego: „czy w przypadku oddania przed upływem przewidzianego prawem terminu pisma procesowego, w sprawie sądowo-administracyjnej, w polskiej placówce pocztowej innego operatora niż operator wyznaczony w rozumieniu art. 83 § 3 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. z 2012 r., poz. 270 ze zm.) w zw. z art. 178 ust. 1 ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. - Prawo pocztowe (Dz. U. z 2012 r., poz. 1529) skutkuje zachowaniem terminu w sytuacji, gdy pismo dostarczono adresatowi po jego upływie?”. W postępowaniu przed Naczelnym Sądem Administracyjnym wziął udział Rzecznik Praw Obywatelskich przedstawiając stanowisko, które nie zostało uwzględnione przez NSA. W ocenie RPO, pismo powinno być uznane za wniesione do sądu również w przypadku, w którym strona działająca bez profesjonalnego pełnomocnika nie została należycie pouczona o tym, jaki podmiot pełni aktualnie obowiązki operatora wyznaczonego i oddała pismo procesowe w innej placówce. Równie absurdalna sytuacja jest np. w sprawach cywilnych. Operatorem wyznaczonym jest Poczta Polska, a inPost i PGP świadczą usługi doręczania korespondencji sądowej. Nadanie listu w placówce inPost jest bardzo ryzykowane dla nadawcy, gdyż liczy się data jego wpłynięcia do sądu. W przypadku nadania listu na Poczcie Polskiej, liczy się data stempla pocztowego. To jest absurd, który już niejedną osobę pozbawił prawa do obrony. Ile osób ma bowiem wiedzę, że takie mamy prawo?
Orientujecie sie czy oferta na pracownika wsparcia technicznego z jezykiem slowackim i czeskim dalej jest aktualna? Jestem po filologii slowianskieh wiec odpowiednie wyksztalcenie kierunkowe posiadam.
z tego co mi się wydaje to jest to praca na zmiany, ale to się zawsze można dopytać, wyślij wpierw papiery :D
praca na infolinii sprowadza sie do odbierania telefonow, gdzie odpowiadasz na pytania, rozwiazujesz problem osoby dzwoniacej, jak to na infolinii praca siedzaca, a co do samych wymagan to pewnie wazna jest dykcja i glos.
no proste normalna osoba sama by sobie znalazla ogloszenie anie czekala jak ktos jej przesle
malec, Patii to osoba podstawiona pod inpost, mająca na celu zainteresowanie ta denna praca innych. Takie sam styl pisania znajdziesz w portalach pod artykułami na temat pgp i inpostu, komentarze oczywiście wychwalające pod niebiosa ten gradoł.
a nie prosciej sobie do tej oferty wrócić i poczytać? bankowo sa wypunkotowane wymagania, tak jak i obowiazki.
Moze mi ktos cos wiecej powiedziec o pracy na infolinii? Wczoraj widzialam przelotem te ogloszenie i generalnie sie zastanawiam jakie sa wymagania na to stanowisko? Praca w Krakowie jakby co.
Spowodowane to jest zapewne brakami kadrowymi.. ale podziekowac mozecie sobie;) narzekacie ze kasa nie taka ze lizty za poznk przychodza itd to spojrzcie na to z innej strony jesli opowoadacie glupoty to zniechecacie innych do pracy. A jesli nie ma kto pracowac to waszd listy i paczki leza na oddziale ;))
Fajnie że ten ciekawy artykuł opiera się na danych z I kwartału 2014 roku, a nie np. 1 czy 2 kwartału 2015 roku.... Ale cóż, ludzie PP muszą robić czarny PR puki nie nastąpi otwarcie kopert, prawda?
Dzisiaj dostałem 2 listy, żeby nie było, jest sobota, 17 X - jeden list nadany 1 X 2015, drugi 6 X 2015. Gratulacje ;) Inpost rządzi.
I tu sie mylisz:))
- Poufności - tego od prokuratury domaga się Polska Grupa Pocztowa, prywatna firma, która od stycznia dostarcza przesyłki z sądów i prokuratur. Państwowa poczta, która straciła po latach kontrakt na te usługi, chciała wiedzieć, jak radzi sobie jej konkurencja, a wtedy ona postraszyła śledczych sądem Przynajmniej tak odebrali to sami prokuratorzy. Ale po kolei. Od stycznia Poczta Polska nie ma już monopolu na doręczanie korespondencji z sądów i prokuratur. Zlecenie, dzięki najniższej cenie, zdobyła Polska Grupa Pocztowa SA. Była tańsza o 84 mln zł od PP. Współpracuje teraz z InPostem i Ruchem. Listy można odebrać już nie w placówkach pocztowych jak kiedyś, a w punktach InPostu, kioskach Ruchu, ale też w... piekarniach, sklepach monopolowych czy lombardach. Zdarza się, że pod wskazanym w awizo adresem nie ma w ogóle punktu PGP! Na to wszystko skarżyli się czytelnicy "Wyborczej". Na chaos narzekają też sędziowie i prokuratorzy. Prezes sądu traci cierpliwość Z powodu braku potwierdzeń o odebraniu korespondencji z sądu czy prokuratury (tzw. zwrotek) spadają z wokand rozprawy i wydłużają się śledztwa. Na przykład w Sądzie Rejonowym Lublin-Zachód tylko w ciągu jednego tygodnia trzeba było odroczyć aż 78 spraw. Wyłącznie dlatego, że sędziowie nie dostali zwrotek od stron. Prezes sądu Wojciech Wolski stracił cierpliwość i poprosił ministra sprawiedliwości, by pozwolił mu na utworzenie własnej służby doręczeniowej. Weszliby do niej chętni pracownicy sądu, którzy zgodziliby się roznosić korespondencję po skończonej pracy. - Od połowy stycznia obserwujemy regres. Główną przyczyną jest brak informacji, czy strony zostały zawiadomione prawidłowo o terminach. Bez tego nie możemy prowadzić postępowań - tłumaczył sędzia Wolski. U śledczych wcale nie jest lepiej. W Prokuraturze Rejonowej w Lublinie według naszych ustaleń wydłużyło się aż 50 postępowań, bo na wezwania nie stawiali się świadkowie czy podejrzani, ale nie można było zarzucić im złej woli. Najpewniej nie zostali zawiadomieni. Prokuratorzy imają się różnych sposobów: wezwania noszą policjanci albo śledczy po prostu dzwonią i zapraszają do siebie, na co pozwalają przepisy. Jednocześnie w mediach trwa konflikt na argumenty między PGP a państwową pocztą. Nieoczekiwanie przeniósł się też do prokuratury. Otóż na początku marca Poczta Polska poprosiła Prokuraturę Okręgową w Lublinie (a także inne prokuratury i sądy w całym kraju) o dane dotyczące opóźnień w dostarczaniu przesyłek przez PGP, nieprawidłowości i konsekwencje, które spadły przez to na prokuratorów. 11 dni później niemal identyczne pismo Prokuratura Okręgowa dostała z PGP. Oczywiście prywatna konkurencja chce poznać słabe punkty usług państwowego monopolisty za sześć lat, do końca grudnia 2013 roku. Oba wnioski oparto na prawie dostępu do informacji publicznej. Przysługuje ono każdemu obywatelowi. Jednak członek zarządu PGP SA Witold Szczurek poszedł o krok dalej. Przypomniał prokuraturze, że przy umowie jego firma i skarb państwa zobowiązały się do "wzajemnego zachowania poufności wszelkich informacji () co do których mogą powziąć podejrzenie, iż są poufnymi informacjami lub że jako takie są traktowane przez drugą Stronę". W skrócie: to PGP może zdecydować, co np. utajnić przed opinią publiczną. To nie wszystko. "W szczególności nie wyrażamy zgody na udostępnienie tych informacji na wniosek Poczty Polskiej S.A, jednocześnie pragniemy zaznaczyć, że niewywiązanie się ze zobowiązania do zachowania poufności może spowodować powstanie odpowiedzialności określonej przepisami prawami" - przypomniał prokuraturze Witold Szczurek. - To groźba procesu sądowego, który PGP może nam wytoczyć - mówi nam jeden z prokuratorów. "Nikomu nie grozimy" Rzecznik PGP S.A Wojciech Kądziołka widzi to inaczej: - Nikomu nie grozimy odpowiedzialnością przed sądem, a zwłaszcza Prokuraturze Okręgowej w Lublinie, która według naszej wiedzy żadnych informacji nie ujawniła. Przypominamy tylko, że zobowiązanie do zachowania poufności jest częścią umowy i za naruszanie zobowiązań wynikających z umowy ponosi się odpowiedzialność cywilnoprawną. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że zarówno PGP, jak i sądy oraz prokuratury są zobowiązane do poufności. Zbigniew Baranowski, rzecznik Poczty Polskiej: - Reakcja PGP nas nie dziwi. Raporty sędziów i prokuratorów są dla prywatnego operatora bardzo nieprzyjemne. W razie ich ujawnienia mogą rzutować na ocenę profesjonalizmu i jakości świadczonych przez PGP usług w ramach kontraktu z Ministerstwem Sprawiedliwości. Dlatego PGP próbuje zrobić wszystko, aby te informacje nie ujrzały światła dziennego.
Polacy w większości źle oceniają obsługę sądów przez konkurentów Poczty Polskiej. Chcieliby odbierać przesyłki sądowe za pośrednictwem narodowego operatora – to wynik ostatniego badania wykonanego przez CBOS na zlecenie Poczty. Sprawą żywo interesują się także media, które w pierwszym kwartale roku opublikowały prawie trzy tysiące informacji, opinii i komentarzy na temat bałaganu w dostarczaniu przesyłek i jego konsekwencji dla wymiaru sprawiedliwości. W dniach 15- 25 marca 2014 roku na zlecenie Poczty Polskiej firma CBOS zapytała reprezentatywną próbę dorosłych Polaków (1007 osób) o ocenę zmian sposobu dostarczania przesyłek sądowych. Na pytanie dotyczące preferencji miejsca odbioru awizowanych przesyłek sądowych 91% Polaków wskazało placówki Poczty Polskiej. A na pytanie dotyczące wpływu zmiany operatora na jakość świadczonych usług (bezpieczeństwo, terminowość, skuteczność, wygoda odbioru) ok 60% Polaków stwierdza, że zmiana ta powoduje pogorszenie jakości świadczonych usług. Od początku 2014 roku obsługę korespondencji sądowej i prokuratorskiej nie prowadzi już Poczta Polska tylko konsorcjum firm zorganizowanych wokół Polskiej Grupy Pocztowej. W tym czasie dziennikarze niemalże wszystkich mediów informują jak wygląda ta zmiana w praktyce i jakie są jej konsekwencje dla wymiaru sprawiedliwości oraz obywateli. O skali publicznego zainteresowania niech świadczy fakt, że od początku 2013 roku do 24 marca, łączna liczba publikacji zawierających frazę Polska Grupa Pocztowa wyniosła 2163 (512 w prasie, 1651 w Internecie). Łącznie szacowana liczba publikacji o przesyłkach sądowych przekracza w tym czasie 3000, czyli ponad 1000 miesięcznie. Właśnie na podstawie uważnej lektury tego ogromnego materiału powstała „Analiza informacji na temat obsługi korespondencji sądowej przez Polską Grupę Pocztową w I kwartale 2014 roku”. Dokument ma charakter subiektywny, został przygotowany dla wszystkich zainteresowanych jako antidotum na zaprzeczającą rzeczywistości komunikację PGP. Poczta Polska miedzy 7 a 10 marca 2014 roku w trybie dostępu do informacji publicznej zapytała wszystkie polskie sądy rejonowe i okręgowe oraz prokuratury rejonowe i okręgowe m.in. o liczbę spraw spadających z wokand z powodu nie dostarczenia zwrotnych potwierdzeń odbioru przez PGP. Poprosiliśmy także o informację o innych niedogodnościach związanych z obsługą sądów i prokuratur przez PGP. Do 2 kwietnia Poczta otrzymała od sądów i prokuratur kilkaset obszernych odpowiedzi na zadane pytania. W zdecydowanej większości są to kopie informacji/raportów/tabel jakie sądy od stycznia br przekazują do Ministerstwa Sprawiedliwości. Materiały z sądów i prokuratur nadal spływają i są na bieżąco analizowane. Jednak już pobieżne przejrzenie tego ogromnego materiału potwierdza krytyczne doniesienia mediów na temat kłopotów PGP w dostarczaniu korespondencji sądowej. Doskonałą próbka materiałów jaką z sądów otrzymuje Poczta Polska można zobaczyć na stronie internetowej Sądu Okręgowego w Opolu w zakładce informacja publiczna. W reakcji na działania Poczty Polskiej 13 i 18 marca 2014 roku PGP rozesłało do wszystkich sądów i prokuratur pisma, których celem było powstrzymanie sądów i prokuratur od przekazania Poczcie informacji, które de facto potwierdzają fakty już ujawnione przez dziennikarzy w całej Polsce.
przesylki byly nawet pol roku od nadania awizowane (1 próba) np.piaseczno
A co sie robi na tym stanowisku, tzn. serwisanta automatow pocztowych? Moze ktos wiecej konkretow podac?
W piekle? Ile Ty masz lat? Dyskutuję tylko na argumenty, a Ty ich nie masz ;) Dlatego puszczają nerwki. I wszystko jasne ;) Ale już niedługo ;) Inna firma odciązy Was z tej gehenny.
wydaje mi sie, ze we wroclawiu potrzebuja serwisanta automatow pocztowych, lepiej zrobisz jak przejdziesz sie na tamtejszy oddzial i sie dowiesz wiecej szczegolow. bo moze szukaja jeszcze na jakies inne stanowiska.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w InPost S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy InPost S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 73.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w InPost S.A.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 51, z czego 3 to opinie pozytywne, 41 to opinie negatywne, a 7 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy InPost S.A.?
Kandydaci do pracy w InPost S.A. napisali 10 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.