Wszystko w porządku i profesjonalnie. Możliwe mediacje on-line oraz w Kancelarii. Pomimo burzliwego początku rozmów, daliśmy radę osiągnąć kompromis, a to najważniejsze. Polecam.
Przynajmniej z wpisów klientów taki dla mnie wniosek, że pani mediator miewa osoby przyuczające się do zawodu. To już coś. Ktoś ze stron mediacji zapamiętał, czy osoba była przedstawiana jako pracownik kancelarii, czy wyłącznie jako gość spotkania?
Mediacje bez zastrzeżeń. Gdyby była partnerka nie robiła problemów, skończylibyśmy błyskawicznie, ale musieliśmy rozwiązać kilka problemów. Każdy mógł się wypowiedzieć (pani mediatorka czuwała, żeby sobie nie przerywać oraz studziła atmosferę) oraz przedstawić oczekiwania. Polecam, ale mam nadzieję, że nie będzie potrzeby ponownego korzystania, he he.
Czy w Mediacje Magdalena Marquez-Vazquez Kancelaria Stałego Mediatora Sądowego wypłacają dodatkowe nagrody dla pracowników?
Wszystko w porządku i profesjonalnie. Możliwe mediacje on-line oraz w Kancelarii. Pomimo burzliwego początku rozmów, daliśmy radę osiągnąć kompromis, a to najważniejsze. Polecam.
Dzień dobry, nie widzę opinii od pracowników. Czy Pani Magdalena pracuje sama, czy może ma swój zespół? Może ktoś, kto korzystał z mediacji jest zorientowany? :)
Słabe opinie uzasadnione, choć pani ma bardzo wysokie mniemanie o sobie. Mediatorka (usunięte przez administratora) ludzi na koszty, żąda stawek wyższych niż to gwarantuje rozporządzenie licząc na niewiedzę laików. O samych mediacjach nic nie chciała powiedzieć, była zainteresowana tylko swoim wynagrodzeniem. Próbowałem się z nią kontaktować, żeby się dowiedzieć, czy druga strona będzie miała pełnomocnika to wyłączyła na tydzień telefon. Kiedy wreszcie doszło do tych mediacji, nic raczej nie wniosła do spotkania, wtrącała coś czasem bez sensu tylko po to, żeby było, że za coś wzięła te pieniądze. Na drugim spotkaniu mediacyjnym nie zjawiła się wcale, nie racząc wcześniej poinformować, że druga strona nie jest zainteresowana dalszymi mediacjami i że spotkanie się nie odbędzie, a ja zarezerwowałem swój czas i opłaciłem adwokata. Tłumaczyła się potem, że wysłała maila, nic jednak do mnie nie doszło na co stwierdziła, że nie odpowiada za przepływ komunikacji internetowej. Absolutnie odradzam, a sprawę przekazuje odpowiednim instytucjom. Kompletny brak poszanowania etyki zawodowej, a także po prostu drugiego człowieka.
Mediacje przebiegły w profesjonalnej atmosferze, a co najważniejsze udało nam się wypracować porozumienie, które na pierwszym miejscu stawiało dobre relacje obu stron z dziećmi. Rzetelne przygotowanie do każdego spotkania i duża wiedza merytoryczna - polecam panią Mediator.
Jestem bardzo zadowolona z procesu mediacji - pani Magdalena Marquez profesjonalnie podeszła do sprawy, na każdym etapie pozwalała obu stronom na wyłożenie swoich racji, a zaproponowane przez nią rozwiązania były akceptowalnym dla nas kompromisem. Dodatkowo potrafiła ostudzić emocje i nie pozwoliła nam wciągnąć się w wir oskarżeń i kłótni. Mogę polecić z czystym sumieniem.
Rok temu byłem na mediacjach, była tam też druga osoba hmm... mediatorka. Odniosłem wrażenie, że o ile p. Magdalena co jakiś czas robiła bezstronne podsumowania to ta druga osoba raczej zachowywała się jak adwokat byłej żony, podając przykłady bardzo niekorzystnych dla mężczyzn rozwiązań, nie biorąc pod uwagę stanu faktycznego. Próbowała nakłonić mnie do niekorzystnych dla mnie decyzji. Mediacje zakończone niepowodzeniem, natomiast poza mediacjami udało mi się dojść do uczciwych rozwiązań. U nas chodziło o podział majątku, przedstawiała rozliczenia na zasadzie min-max aby było wiadomo o co negocjujemy. Gdyby była sama pewnie bym polecał.
Jestem po mediacjach i jestem bardzo rozczarowana. Przed mediacjami myślałam, że idziemy otwarcie rozmawiać o problemach małżeńskich. W trakcie okazało się, że obecność mediatora w niczym nie pomogła a wręcz zaogniła sytuację. Spodziewałam się czegoś innego, zwłaszcza, że maż twierdził, że Pani Magdalena Marquez-Vazquez jest nie tylko prawnikiem- mediatorem ale ma również wykształcenie psychologiczne. Nie mogę tego zweryfikować bo Pani nie istnieje poza tą stroną i stroną swojej fundacji (nie kancelarii). Tytułowałam Panią Magdalenę "per mecenas" i Pani mnie nie poprawiała. Niepotrzebnie się otworzyłam przed Panią Magdaleną Marquez-Vazquez. Zostałam wprowadzona w błąd i w trakcie dwugodzinnego spotkania nikt mnie z błędu nie wyprowadził. Dwie godziny po mediacjach pokłóciłam z mężem. Chciałabym cofnąć czas i nigdy w tych "mediacjach" nie uczestniczyć.
witam, byłem z żoną na mediacji u Pani M.Marquez – Vazquez. Na spotkaniu okazało się, że dostępna była również inna Pani mediator, która zdobywała doświadczenie. Na koniec pierwszego spotkania (i jedynego) Pani M. zapytała czy chcemy dalej mediować czy już nie. Moje zdanie było takie, że powinniśmy dalej mediować i dwukrotnie to powtórzyłem. Żona chciała się zastanowić. Sąd zapytał panią mediator o wynikach mediacji i odpowiedź Pani M.jest taka, że "strony wniosły o czas na zastanowienie. W dniu .. maja br. jedna ze stron powiadomiła o rezygnacji z mediacji". Zrezygnowała oczywiście żona, co nie zostało wyraźnie napisane, ale jednak jest różnica czy obie strony nie były zdecydowane co dalej czy jednak jedna strona była pewna że chce mediować dalej. Pani M.nie chce sprostować informacji przekazanej Sądowi ponieważ nie wpłynęło to na wynik mediacji i wskazała, że informacja że to ja podjąłem decyzję o kontynuowaniu mediacji "może być uznana, za ujawnienie tajemnicy mediacji". Same mediacje trwały ponad dwie godziny i były niemrawe.