Jestem ciekawa jak długo ta firma jeszcze pociągnie. Nie ma pieniędzy, wypłata na 2 raty. Nic się nie dzieje, żadnych nowych zamówień. Ludzie zastanawiają się czy następna wypłata będzie na czas i w całości. Trochę robi się smutno. Ludzie odchodzą. Co się dzie je?
Czy prawdą jest, że było dużo zwolnień na produkcji i w magazynie?
Znajoma opowiedziała mi taką historyjkę, którą też jej ktoś opowiedział: znalazł się w Szajserze (usunięte przez administratora) który uwierzył zgrzebnej Olenie, że właściciele firmy oczekują od pracowników pomysłów na racjonalizację procesów w firmie. I zgłosił ów (usunięte przez administratora) wniosek racjonalizatorski, żeby firma zrezygnowała z d*ebilnej praktyki ewidencjonowania w excelu czynności wykonywanych przez pracowników biurowych w czasie pracy (stacjonarnej). (usunięte przez administratora) Zgodnie z regulaminem tej procedury, który mailem otrzymali wszyscy pracownicy, wniosek powinien pojawić się na liście na tablicy wiszącej na parterze (obok kadr) i zostać rozpatrzony w ciągu tygodnia. Tymczasem wspomniany wniosek ani nie pojawił się na tablicy ani nie został rozpatrzony a jegomościa wywalili z roboty (buhahaha!!!). Bo w firmie Szajser można składać jedynie wnioski typu: "czy pomnik ku czci (usunięte przez administratora)i (usunięte przez administratora)ma być w kolorze złotym czy może platynowym?". (usunięte przez administratora) Wg statystyk w firmach tylko 3% pracowników angażuje się aktywnie w życie firmy pomagając ją ulepszać. W Szajserze wskaźnik ten wynosi 0% i jeżeli ktoś mimo wszystko zamierza kontynuować w tej kuriozalnej firmie tzw. "karierę", to dla własnego dobra niech się nie wychyla.
Oczywiście. Za sznurki pociąga pani Sz. a Olena każdą wymyśloną przez nią bzdurę (choćby najbardziej idiotyczną) łyka jak pelikan ciastka.
Nie zgodzę się z częścią Twojej wypowiedzi. Pani Sz. jest bardzo przychylna nowym pomysłom mogącym usprawnić działanie firmy, zwłaszcza, że może je przedstawić jako swoje ????
A kto miał do tego dopuścić? Mieliście w ogóle na to jakiś wpływ?
Właściciele firmy Schlosser to ten fatalny typ szefów, którzy uważają, że wszystko wiedzą najlepiej, niezależnie od dziedziny. Więc będziesz musiał przytakiwać nawet gdy pani Z. będzie opowiadała (a pan Z. będzie pisał z jej maila) oczywiste brednie, a jeżeli wspomnisz, że z twojej wiedzy wynika co innego to odbiorą to jako niesubordynację. Zarzucanie nieprawdy to jeden ze sposobów "dyscyplinowania" pracowników przez państwa Z., innym sposobem jest arogancja państwa Z. w stosunku do pracowników. Są jednak na tyle cwani, że nie robią tego na forum publicznym ale w rozmowach w cztery oczy (pani Z.) lub w korespondencji mailowej (pani Z. lub pan Z.) - radzę drukować te maile, bo mogą się przydać na potrzeby Państwowej Inspekcji Pracy (drukowanie korespondencji firmowej na potrzeby PIP jest legalne). Takie toporne podejście do zarządzania rodem z epoki kamienia łupanego wynika z ograniczonego potencjału państwa Z. Oczywiście żaden szanujący się specjalista nie będzie zainteresowany pracą w firmie o tak niskich standardach i będzie preferował pracę w innej firmie, gdzie właściciele/szefostwo nie będzie oczekiwało od pracowników, że będą robili z siebie idiotów.
Zgadzam się z opiniami poprzedników: właściciele Schlosser czyli małżeństwo Z. to osoby ze "specyficznymi" manierami i deficytami, a dodatkowo prezeska Z. to Ukrainka, która nie rozumie polskiej mentalności - wszystko to przekłada się na toporne metody zarządzania/komunikacji. A ponieważ małżonek pani Z. też się zachowuje "specyficznie" (uważa, że kierowanie zespołem specjalistów jest równie niewyszukane co obróbka skrawaniem) no to jest w Schlosser jak jest. Poza tym w Schlosser lepiej nie wysyłać korespondencji mailowej ale załatwiać sprawy ustnie, bo maile nie wiadomo kto i kiedy czyta. Do tego kamery prawie na każdym korytarzu (także w biurowcu - kuriozum!).
Witam. Jestem kilku letnim pracownikiem tej firmy i bardzo jestem zaniepokojony sytuacją na hali. Kierownik zamiast być bez stronniczy faworyzuje pracownicę. Podejrzewamy że pewnie z nią sypia. Co się dzieje z schlosserem? Kiedyś takich rzeczy nie było jak rządził pan R.. Kierownictwo do (usunięte przez administratora) tyle powiem.
Rzeczywiście dziwny zbieg okoliczności, wstydziłaby by się pani robić takie insynuacje, swoją drogą bardzo dobra zmiana nastąpiła, pogratulować.
Rzekłbym , że to znakomita zmiana. Jeszcze tylko jedna z inną panią i firma w końcu na dobrej drodze....
Przecież to proste.To osoba, która jest zaangażowana mocno w działy za które inni odpowiadają. Tylko co z jej działem? No właśnie...
My tu gadu gadu a tymczasem doradcy handlowi przenoszą się z Szajsera do DeDietrich - kasa większa, firma lepsza, produkty ciekawsze.
Stara maksyma mówi, że ludzie nie odchodzą z firmy, tylko od swoich przełożonych. Nie inaczej jest w tym przypadku
Istnieje życie poza Schlosser. Ja na przykład po miesięcznym okresie próbym w innej firmie otrzymałam umowę na czas nieokreślony (w Schlosser 2 lata na umowach na czas określony) + podwyżka, o którą nie prosiłam - zarabiam 3 tys. zł brutto (słownie: trzy tysiące) więcej niż w Schlosser.
czy wczesniej przed odejściem prosilas o podwyżkę z informacja ze jak jej nie otrzymasz to odchodzisz do innej ?
Taka prośba czy pytanie jest w tej firmie z góry skazane na porażkę. Szkoda nerwów. Szloser jest jak Tytanik. Powolutku idzie na dno. Najważniejsze jednak, że zarządzający grają cały czas w okrętowej orkiestrze i wzajemnie poklepują po plecach.
Jeszcze to słowne podkreślenie danej stawki... To dobijające... Ale czyli tak właściwie sądzisz, że ten statek to już od dna nigdy się nie odbije? Nie ma szans?
Dlaczego prezeska zlikwidowała ociekacz do naczyń w biurowcu w kuchni na I piętrze? Czyżby na Ukrainie, skąd prezeska pochodzi, naczynia do szafek były wkładane mokre? Bo w Polsce przyjęło się, że naczynia do szafek wkłada się suche - pewnie dla prezeski to będzie szok kulturowy.
A czy to jest odpowiednie miejsce, żeby takie komentarze pisać? Wypadałoby najpierw na forum firmy się wypowiedzieć, ale po co łatwiej w sieci obsmarować! Nie odpowiada? Otwórz własną działalność, a zobaczysz jakie są realia i jak "cudownie" jest zatrudniać ludzi. Ręce opadają...
(usunięte przez administratora) Generalnie większość pracowników nie ma zaufania ani do prezeski Z. ani do jej małżonka Z. czyli drugiego współwłaściciela będącego faktycznym szefem firmy, który "wiedzę" o pracownikach czerpie z kamer przemysłowych a nie z rozmów z nimi (większość pracowników nawet niespecjalnie wie jak on wygląda, nie mówiąc o bezpośredniej rozmowie - raz pojawił się publicznie milcząco na kilka minut w maju 2021r. na otwarciu nowej siedziby firmy i na tym koniec). Dodam jeszcze, że w firmie większość pracowników stara się nie wysyłać maili służbowych, ponieważ nie wiadomo kto i kiedy je czyta oraz jakie wnioski z nich wysnuwa...
Dlaczego Pani Karolino czy też Pani Moniko, nie ma Pan odwagi przyznać się do swojej osoby i podpisać prawdziwym imieniem panie Tomku? Czy próbuje Pan zemścić się po zwolnieniu? Życzę Panu wszystkiego dobrego na zbliżające się święta, całą urazę najlepiej zostawić z tyłu i żyć dalej. Pozdrawiam serdecznie
Gowork to bardzo odpowiednie miejsce do poruszania tego typu spraw, chociażby dlatego, że nie ma czegoś takiego jak "forum firmy Schlosser". @EB twierdząc, że istnieje jakieś "forum firmy Schlosser", na którym pracownicy mogą się swobodnie wypowiadać, piszesz nieprawdę. Poza tym za podważanie nieomylności prezeski Z. można się raczej spodziewać nieprzyjemnych konsekwencji, więc nikt rozsądny na taki krok się nie zdecyduje. Ogólnie Gowork służy do komunikacji z potencjalnymi zainteresowanymi pracą, którzy powinni wiedzieć o niezdrowych zwyczajach panujących u pracodawcy, żeby móc ocenić, czy chcą zużyć czas na pobyt (a tego typu spraw jest w firmie więcej - może o nich ktoś napisze). Generalnie większość pracowników nie ma zaufania ani do prezeski Z. ani do jej małżonka Z. czyli drugiego współwłaściciela będącego faktycznym szefem firmy, który "wiedzę" o pracownikach czerpie z kamer przemysłowych a nie z rozmów z nimi (większość pracowników nawet niespecjalnie wie jak on wygląda, nie mówiąc o bezpośredniej rozmowie - raz pojawił się publicznie milcząco na kilka minut w maju 2021r. na otwarciu nowej siedziby firmy i na tym koniec). Dodam jeszcze, że w firmie większość pracowników stara się nie wysyłać maili służbowych, ponieważ nie wiadomo kto i kiedy je czyta oraz jakie wnioski z nich wysnuwa...
Tak, to Tomasz R. podpisuje się jako @Monika, @Abc, @Mirella, @Karolina, @Angelika. Bądź facet i przyznaj się, że masz problem z głową.
Przecież to nie może być Tomek, bo Tomek był najlepszym na świecie panem kontrolerem w tej idealnie działającej firmie!
Nie wiem kto to jest ten Tadeusz, Tytus czy jak mu tam, ale mam wrażenie że właściciele spółki wściekli się gdy została ujawniona ich skrzętnie ukrywana, niewygodna tajemnica, że Schlosser to nie jest spółka niemiecka jak sugerowałaby nazwa ale ukraińsko- polska.
uważajcie bo podawanie danych osobowych jest łamaniem regulaminu tego forum, więc nie bądźcie zdziwieni jak wasza dyskusja zostanie ukryta lub usunięta :)
Sądziłem znając branżę, że to świetna firma... Dziękuję za te komentarze. Schlosser omijam zatem :)
Jaka tam świetna - nazwę dla zmyłki mają niemiecką ale to spółka ukraińsko-polska - z Niemcami nie mają nic wspólnego.
(usunięte przez administratora)
To zależy gdzie chcesz pracować. Jeżeli na produkcji to kierownicy są ok. Jezeli w biurze to tu jest gorzej - zarząd w postaci małżeństwa Z. jest mało rozgarnięty intelektualnie i otacza się ludźmi podobnymi mentalnie. Schlosser to nie jest praca dla intelektualistów.
Styl zarządzania można określić tylko jednym słowem: freestyle!
Zgadzam się z opiniami poprzedników: właściciele Schlosser czyli małżeństwo Z. to osoby ze "specyficznymi" manierami i deficytami, a dodatkowo prezeska Z. to Ukrainka, która nie rozumie polskiej mentalności - wszystko to przekłada się na toporne metody zarządzania/komunikacji. A ponieważ małżonek pani Z. też się zachowuje "specyficznie" (uważa, że kierowanie zespołem specjalistów jest równie niewyszukane co obróbka skrawaniem) no to jest w Schlosser jak jest. Poza tym w Schlosser lepiej nie wysyłać korespondencji mailowej ale załatwiać sprawy ustnie, bo maile nie wiadomo kto i kiedy czyta. Do tego kamery prawie na każdym korytarzu.
Właściciele firmy Schlosser - pani Z. wraz z małożnkiem - to ten fatalny typ szefów, którzy uważają, że wszystko wiedzą najlepiej, niezależnie od dziedziny. Więc będziesz musiał przytakiwać nawet gdy pani Z. będzie opowiadała (a pan Z. będzie pisał z jej maila) oczywiste brednie, a jeżeli wspomnisz, że z twojej wiedzy wynika co innego to odbiorą to jako niesubordynację. Zarzucanie nieprawdy to jeden ze sposobów "dyscyplinowania" pracowników przez państwa Z., innym sposobem jest arogancja państwa Z. w stosunku do pracowników. Są jednak na tyle cwani, że nie robią tego na forum publicznym ale w rozmowach w cztery oczy (pani Z.) lub w korespondencji mailowej (pani Z. lub pan Z.) - radzę drukować te maile, bo mogą się przydać na potrzeby Państwowej Inspekcji Pracy (drukowanie korespondencji firmowej na potrzeby PIP jest legalne). Takie toporne podejście do zarządzania rodem z epoki kamienia łupanego wynika z ograniczonego potencjału państwa Z. Oczywiście żaden szanujący się specjalista nie będzie zainteresowany pracą w firmie o tak niskich standardach i będzie preferował pracę w innej firmie, gdzie właściciele/szefostwo nie będzie oczekiwało od pracowników, że będą robili z siebie idiotów.
To ja też coś dodam: mąż prezeski Z., współwłaściciel firmy, ma zwyczaj podszywania się pod prezeskę i wysyłania z jej adresu mailowego swoich maili ale pod jej nazwiskiem. Rozpoznać to można po polszczyźnie: ona popełnia dużo błędów gramatycznych, on nie. Ale jak ktoś tu już wspomniał, jegomość do firmy prawie nie przychodzi, z pracownikami nie rozmawia a swoją wiedzę o pracownikach czerpie z monitoringu przemysłowego. To są zasady dziwne, spotykane raczej w KGB niż w normalnej firmie. Dla mnie dziwna sytuacja jest, gdy pan Z. zapewne podszywa się pod małżonkę, żeby wywołać wrażenie, że jest mocniejsza merytorycznie niż jest w rzeczywistości ale sam boi się osobiście zaangażować, bo ludzie prawdopodobnie na jego toporny styl mają awersję, co może szkodzić interesom. To jest chore.
Czy ktoś może mi powiedzieć jak się pracuje w biurze? Widziałem że jest rekrutacja na kontrolera finansowego i zastanawiam się czy aplikować. Czy coś oprócz exela trzeba umieć?
Pracuję od kilku miesięcy, jeszcze ani razu nie dostałem pełne wynagrodzenie zgodne z godzinami. Księgowa chyba liczyć nie umie… a jak dopytuję to zawsze jest winny ktoś czy coś tam. W grudniu zgłoszę sprawę do pip jezeli znowu będzie taka sama sytuacja
To zmień pracę. Chce ci się dojeżdżać na to zadupie? Lepiej na pewno nie będzie - może być tylko gorzej.
Po jakim czasie można dostać umowę na stałe w Schlösser Heiztechnik Gruppe Polska Sp. z o.o.?
Jeżeli nie jesteś mocno poszukiwanym przez firmę specjalistą to raczej po maksymalnym. Generalnie firmie wydaje się, że dla każdego pracownika praca w niej to szczyt szczęścia. A tymczasem to bardzo przeciętna firma a pod względem płac to 30% poniżej stawek rynkowych.
Długo zastanawiałem się czy dokonać tutaj wpisu i doszedłem do wniosku, że mogę komuś uratować potencjalnie zmarnowany zawodowo czas. Odniosę się do poszukiwań Specjalisty ds. utrzymania ruchu. Pracowałem tam na tym stanowisku do końca maja, 3 miesiące. Maszyny zaniedbane, bałagan technologiczny. Dwie najnowsze maszyny całkowicie niedostosowane do potrzeb produkcyjnych i większość czasu niepracujące z powodu licznych wad. Zajęło mi dwa miesiące dokonanie analiz, naniesienie poprawek i zlecenie producentom wykonanie potrzebnych modyfikacji by maszyny działały prawidłowo. Maszyna zwana Amelią, naniosłem 21 poprawek mechaniczno programowych i po rozmowach z producentem ustaliliśmy ich wykonanie. Poprawki dotyczyły błędów producenta w fazie projektowania. Druga z maszyn to tamponiarka. Spędziłem długie godziny by doprowadzić do sytuacji, ze zaczęła w ogóle produkować. Jak odwdzięczyła mi się firma? Przed końcem umowy otrzymałem informację że następna będzie na okres roku z obniżonym wynagrodzeniem o 30% i na czas ustaw covidowych jeszcze dodatkowo minus 20%. Obniżenie wynagrodzenia o 50%. Zmarnowałem tam 3 miesiące swojego cennego życia. W zakładzie nie ma osoby, która by nie psioczyła na fatalne zarządzanie firmą. Aż dziw, ze to się jeszcze utrzymuje na rynku. Ekipa z produkcji to bardzo porządni ludzie, mili, uczynni. Warunki, sprzęt i zarządzanie (nie dotyczy dyrektora produkcji bo to świetny facet) nie nadaje się do komentowania. Może po przeprowadzce do Pobiedzisk będzie lepiej. BHP nie istnieje. jestem inspektorem BHP i coś tam zdążyłem wprowadzić, ale wieczny brak pieniędzy blokuje wszelaki rozwój. Każdy sam podejmuje decyzję, a moja opinia może tylko coś podpowiedzieć. Ja gdybym staną ponownie przed wyborem, to omijał bym tę firmę z daleka. Moje słowa są prawdą dlatego podaję swoje prawdziwe imię i adres mail, gdyby ktoś chciał o coś zapytać. storck@wp.pl
Panie Arkadiuszu, został Pan zatrudniony na zupełnie nowe stanowisko. Decyzja o jego utworzeniu zapadła w momencie kiedy pojawiła się potrzeba, tj. w chwili kiedy firma, przechodząc z prac ręcznych na coraz to większą automatyzację nie miała już możliwości utrzymania urządzeń we własnym zakresie. W toku rekrutacji lojalnie informowaliśmy, że chodzi o nowotworzone stanowisko, na którym zadaniem i sporym wyzwaniem będzie m.in. zaprowadzenie ładu i optymalizacje w obszarze parku maszynowego. Stawiając na Pana wiedzę i doświadczenie mieliśmy nadzieję wprowadzić w tym temacie nowe porządki. Jeśli chodzi o prace związane z nowymi automatami, nie jest to miejsce ani czas, by polemizować w sprawie - z perspektywy naszej jak i producenta urządzeń przedstawione zarzuty są absolutnie nieprawdziwie. Jeśli chodzi o Pana wkład, rzeczywiście: dokonał Pan zmian w urządzeniach, ale też odszedł nie pozostawiając zapisów z wprowadzonych modyfikacji, co stanowi ewidentne naruszenie wewnętrznych procedur i w konsekwencji utrudnia nam dalszą eksploatację automatów. Efekt Pana działań jest wiec niestety odwrotny do zamierzonego. Kwestie dotyczące bhp oraz standardów w zakładzie produkcyjnym także pozostawimy bez komentarza – w ramach posiadanych certyfikacji oraz jako autoryzowany dostawca wielu marek własnych przechodzimy cykliczne kontrole oraz rygorystyczne audyty. Wyniki są każdorazowo na najwyższym poziomie. Odnosząc się do zmian Umowy o pracę należy zwrócić uwagę, że Pana praca w okresie próbnym zbiegła się w czasie z wyjątkowo trudnym i specyficznym okresem pandemii COVID-19. Sytuacja była bardzo niepewna i dynamiczna, ale wszystkie nasze decyzje zapadały z najlepszą intencją, z myślą o dobru i przyszłości firmy, jaki i pracowników zaangażowanych w jej funkcjonowanie. Podczas okresu próbnego otrzymywał Pan ustalone wynagrodzenie, a w chwili wygaśnięcia Umowy zaproponowaliśmy jej przedłużenie. Byliśmy wprawdzie zmuszeni dostosować propozycję płacową do realiów rynkowych, ale nie nastąpiła likwidacja stanowiska/miejsca pracy. Żaden z naszych pracowników nie został zwolniony, chociaż z punktu widzenia biznesowego były ku temu wszelkie przesłanki. Deklarował Pan chęć pozostania w naszym zespole pod warunkiem utrzymania pensji na poziomie sprzed Covid, ale przez wzgląd na sytuację i lojalność wobec innych pracowników po prostu nie mogliśmy sprostać Pana oczekiwaniom. Pracownicy, którzy będąc w podobnej do Pana sytuacji zdecydowali się z nami zostać, powracają już do pierwotnych warunków zatrudnienia. Covid uderzył w nas wszystkich (pracowników i pracodawców), współodpowiedzialność i solidarność wydają się ludzkim odruchem w chwilach próby. Doceniamy postawę i zrozumienie ze strony załogi Schlosser w obliczu kryzysu. Ze względu na Covid czas był i nadal jest bardzo specyficzny. Wierzymy, że gdyby nasze drogi skrzyżowały się w odmiennych okolicznościach bylibyśmy teraz w zupełnie innym punkcie naszej współpracy. Niezależnie od zaistniałej sytuacji życzymy Panu sukcesów i spełnienia na dalszej zawodowej drodze! Schlosser Heiztechnik Gruppe Polska sp.z oo.sp.k
Brak dokumentacji skomentuję krótko... Przychodząc do waszej firmy na to nowe stanowisko, nie zastałem żadnej dokumentacji, dosłownie żadnej jeśli chodzi o nowe maszyny z którymi się zetknąłem, a już nie wspomnę o starych. Nie zadbaliście o to aby mieć choć podstawy dokumentacji. Podczas mojej pracy wielokrotnie prosiłem producentów tych maszyn aby dostarczyli choć niezbędną w zakresie napraw dokumentację. Bezskutecznie ponieważ tak macie skonstruowane umowy, że producenci maszyn odbijają piłkę w nieskończoność. Proszę zatem nie zrzucać winy na moją osobę za brak dokumentacji. Ponadto z powodu wiecznego braku pieniędzy nie można było przeprowadzić testów maszyn po modyfikacjach lub przyspieszyć modyfikacje. Brak detali do produkcji, brak koszyków jeśli chodzi o tamponiarkę i brak nitów jeśli chodzi o "amelię". Identyczne sytuacja ze zgrzewarką. Naprawiałem ją miesiąc ponieważ zaopatrzeniowiec co tydzień dostarczał jedną część tłumacząc to brakiem pieniędzy. Jak można w ten sposób naprawiać maszyny... Ostatecznie nie skończyłem naprawy ponieważ przed końcem mojej umowy o pracę nie dostarczył termostatu z czujnikiem. Co zaś dotyczy zwolnień. Bzdura... Nie utrzymaliście stanu pracowników. Ilu zostało pracowników z Ukrainy pracujących na zlecenie podczas pandemii? Na mojej zmianie dosłownie 4 osoby z kilkunastu. Reszcie podziękowaliście za pracę bo można ich zwolnić z dnia na dzień. Jeśli pracownicy z Ukrainy stanowią 3/4 personelu zakładu to wygoda w rezygnacji z nich w każdej chwili jest niezwykła. Fakt, że nie zwolniliście pracowników na umowę o pracę bo tych w skali całości jest około 1/3. Reszty nie będę komentował ponieważ nie ma sensu. Nawet wymaganej ilości gaśnic, których zakup zaleciłem nie potrafiliście spełnić tłumacząc to brakiem pieniędzy. Na początku mojej pracy sprawdziłem stan apteczek, zawartość często z datą 2008 roku, dawno po terminie ważności. Nie kupiliście apteczek przez trzy miesiące i pewnie do dziś ich nie ma. Braki i nieprawidłowości w każdej materii więc nie mam pojęcia jak zdobyliście te liczne certyfikaty. Tyle...
"Genialny" myk z tą obniżką wynagrodzenia po okresie próbnym 30%+20%=50%.Spotkałem się już z takimi magikami co ogłoszenie dawali "Kierownik UR" a po próbnym okresie zostawało się specjalistą - niższe wynagrodzenie - z obowiązkami kierownika, który wcześniej zakończył pracę.
Chłopie szkoda twego zdrowia. Olej ich ciepłym sikiem. Zawsze wyprą się swoich błędów.... Pozdro i powodzenia. Trzym sie !
Interesuje mnie praca w firmie więc może dowiem się jakie warunki umowy proponuje firma i jakie są perspektywy biorąc pod uwagę pandemię?
Witam Jak wygląda sytuacja na Utrzymaniu ruchu?( przede wszystkim zarobki , zmiany, atmosfera) Widziałem ofertę Specjalista Działu Utrzymania Ruchu Pozdrawiam
Nic nie słyszałem o dziwnym kierownictwie @Kokosz. I nie ma łamania praw pracowniczych, co ty. Firma ta jest producentem głowic termostatycznych i armatury grzewczej. Mają dużo certyfikatów, więc to o czymś świadczy. W dodatku z tego co mi wiadomo zatrudniają na umowę o pracę.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Schlösser Heiztechnik Gruppe Polska Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Schlösser Heiztechnik Gruppe Polska Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 26.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Schlösser Heiztechnik Gruppe Polska Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 22, z czego 1 to opinie pozytywne, 17 to opinie negatywne, a 4 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!