bedzie dzisiaj dzialac?
eeee, szybko IT naprawilo
Ej weźcie naprawcie
Dzisiaj system na drugiej zmianie padnie do 22.00- potwierdzone info
ale na pewno jest procedura jesli zobaczysz znaczek taki a taki wpisjesz 10000a jak go nie ma to wpisujesz 100000000 mozesz w przypadku niepewnosci zapytac specjalisty ktory tez nie wie i zapyta wysle mejla do warszawy i odpowie nastepnego dnia
smiac mi sie chce jak czytam wpisy typu "ktos sprawdza moje bledy, ktos przez was poleci", co w tym dziwnego ze jak sie zamiast 1000 wpisuje 10000 to pozniej ma sie problemy? I kogo to wina? moze znow TL albo specjalistow ze baranek jeden z drugim przyszli sie posmiac a nie popracowac? Ludziska, w swoim wlasnym sosie kisicie sie do tego stopnia, ze moze faktycznie zrezygnujcie, umilicie prace tym ktorzy przychodza, robia swoje i ida do domu, a jak chca zmienic prace to tak robia zamiast plakac w internecie. Wszyscy mocni za ta klawiatura jestescie.
Szczury, statek cos to wam mowi. Moze i dostali podwyzke, kazdy kazdego krytyjue ale 3/4 osob pracuje z polecenia. A jak polecasz debila to nie spodziewaj sie ze firma bedzie chodzial pelna para. No oczywiscie wina tla ze zatrudnil taka osobe a to ty ją/jego poleciles wiec masz usmarowane rece tak samo.
napiszcie dokladnie jak wyglada Wasza praca? Jakie macie targety, ilosci faktur na godzine? jakimi projektami sie zajmujecie? bardzo mnie to ciekawi, bo w sumie to rzadko spotykana praca na polskim rynku, a ja akurat zajmuje sie podobnymi rzeczami i tak sie zastanawiamy ze wspolpracownikami jak to wszystko wyglada w Waszej firmie.
Teamleaderzy już szukają pracy...i nie w Toruniu... Słupnik zostanie do końca i zamknie drzwi, ale będzie miał w papierach DYREKTORA... A z dnia na dzień polecą operatorzy i specjaliści.. wcześniej pozbawienie premii i obwinieni o błędy, spadek wydajności, jakości, koklusz i trzęsienia ziemi...
Może i będzie miał dyrektora w papierach, ale ciekawe co powie w temacie osiągnięć na tym stanowisku? Że w niecały rok pogrążył firmę, która była obecna na polskim rynku od kilku lat? Że w następstwie swoich pomysłów spowodował odpływ klientów? Trudno mu będzie zwalić winę na kilkaset osób, skoro to on pociąga za sznurki. Tak to jest, gdy ktoś nie potrafi słuchać i jest przekonany o swojej racji i nieomylności. Tak po ludzku, to powinno mi go być nawet żal. Młody jeszcze jest, a spartaczył swoją dalszą karierę. Kto go później zatrudni na jakiekolwiek stanowisko kierownicze? Każdy jednak jest kowalem swojego losu, i może lepiej że tak się stało. Świat jest mały i kto wie, czy nie spotkalibyśmy się w przyszłości w innych okolicznościach. A tak ryzyko zostało zminimalizowanie. W tym wszystkim najbardziej szkoda młodych osób, dla których często była to pierwsza praca. Będą mieli skrzywioną opinię o pracodawcach w Polsce. Dołączą do rzeszy niezadowolonych i narzekających. A przecież nie jest aż tak bardzo źle. Istnieją firmy i pracodawcy, którzy są w porządku i którzy nagradzają za pracę nieco więcej, niż wystarcza na wegetację. I to w Polsce! Wiem, takich firm jest znikoma ilość i trzeba zadać sobie sporo wysiłku, aby taką znaleźć. Ale można, wiem po sobie. Trochę żal też tej firmy. Wystarczy porównać jak wyglądała rok temu, a jak teraz. Z płacą rewelacji nie było, ale przynajmniej chciało się do niej iść. A teraz? Z tego co słyszę, to dramatycznie wzrosło chorobowe... bądź też "chorobowe". To pokłosie polityki wprowadzonej w firmie. O tym, że team liderzy szukają innej pracy też słyszałam. Nie powinno to jednak dziwić, tak samo robi większość pracowników.
Zgadzam się z wami. To co było mówione potwierdza się. Targety w góre - jakość w dół. Ja mam cicha nadzieje i czekam kiedy odejdzie od nas kilku strategicznych klientów - może poleci ta zgniła głowa z góry i wrócimy do normalności. Ale z drugiej strony. Ciekawi mnie czy ten pożal się Boże team qc wie że przez nich, kilku ludzi w tej firmie straci prace. A jaki usłyszymy powód? BŁĘDY Lecz zastanówmy się z drugiej strony - czemu ludzie robią błędy? Bo lubią to robić? Bo chcą robić na złość firmie? - NIE. Pracownik robi błędy z dwóch powodów: 1. zbyt krótkie szkolenie, 2. Targety. Oczywiście są ludzie, którzy nie nadają się do tej pracy i będą robić błędy ze swojej głupoty lecz większość błędów jest spowodowana brakiem szkoleń oraz naciskiem na target. W tej sytuacji mamy błędne kolo i ta kontrola nic nie da. Dobór pracowników interesujący - niemiec i norweg sprawdzają szwedzkie faktury qc zastanówcie się chwile - czy wy nigdy nie robiliście błędów? Jesteście idealni i robiliście wszystko bezbłędnie jak maszyna? NIE, każdy tak jak wy uczył się i niektórzy nie dostali tyle czasu na nauke. Przechodząc tam, straciliście szacunek wśród nas, przed chwilą robiliście z nami faktury - teraz wytykacie nam błędy przez które każdy z nas może być zwolniony
Itella... sorry, Opus faktycznie wkrótce się skończy. Problem jednak pozostanie w postaci osób, które do tego doprowadziły. Pewne osoby są niereformowalne, mają wizję i strategię z podręczników dla akwizytatorów chyba. Tyle było sygnalizowane, mówione, że to nie call center, ale jak chciano być mądrzejszym od całej reszty, to się zbiera zgniłe owoce! Co gorsza w przyszłości mamy sporą szansę trafić w innych okolicznościach na Adama lub jemu podobnych. Pół biedy, kiedy słupki znajdą zastosowanie, ale przy innej okazji... strach myśleć. Tak to już jest, kiedy czerpie się wiedzę z książek (a raczej broszurek) zamiast doświadczenia. Jedyną szansą na ratunek tej firmy jest wewnętrzna rekrutacja na wyższe stanowiska. Dopiero znając specyfikę tej pracy można ją ulepszać. A tak... wywrócono ją do góry nogami. Po prawdzie jednak to team liderzy też się nie podpisali. Powinni z racji doświadczenia zająć twarde stanowisko. A tak tylko gacie poszły do przepierki, a dalsza kariera mocno nie pewna. Co mnie jednak osobiście wkurza, że wina jest zwalana na operatorów! Jeszcze pół roku temu wyglądało to dobrze, a wszelkie zmiany zainicjował Adam. Więc jak to jest i komu po premii?!
(usunięte przez administratora)i tak poleci, ale w pierwszej kolejności odejdą wszystkie doświadczone osoby, pozostałych on zwolni i wtedy zorientuje się, że zostali mu pracownicy ze średnim stażem 3 miesiące i firmę zamkną.
Masowy exodus z tej firmy ratuje tylko problem na toruńskim rynku pracy. Jednak prędzej czy później i tak niemal wszyscy polecą. Sprawdza się czarny scenariusz opisywany tutaj ~~pół roku temu. Dramatyczny spadek jakości, opóźnienia, chaos organizacyjny. Tak naprawdę nie wiadomo szeregowym pracownikom, kiedy firma zwinie manatki i się przeniesie. Na tę chwilę wiedza wyrobników o tym jest niewielka, ale nie trzeba wiele trudu, aby połączyć fakty. Brak podwyżek dla pracowników z dłuższym stażem tłumaczony tym, że firma "jest pod kreską", nie dotrzymywanie dead line'ów, a co za tym idzie możliwe kary finansowe = podstawa do zwolnienia. Masowe ilości błędów, to z kolei przewartościowanie targetów nad faktyczną wydajność. W przypadku zachwiania tej wyżyłowanej "harmonii" - zwolnienia. Cięcie kosztów... na widać kimś trzeba. Tylko... jak to się ma przekładać na jakość?? Zatrudni się kilka nowych osób, których szkolenie zajmuje czas, psuje Adamowe słupki walidacyjne... a efekt i tak nie wiadomy. I dochodzi do absurdów, podwójnej weryfikacji projektów, ba! - powołano nawet nowy team kontroli jakości... ręce opadają, a wszystkie kończyny już na pewno, kiedy okazuje się, że ich również dotyczą targety. Adam zainspirowany Szymonem Słupnikiem też chce spędzić swój żywot na słupie... a właściwe słupkach. Zachłanny widać, jeden mu nie wystarczy. A powinien, bo firma jeszcze nie tak dawno szczyciła się wysoką jakością pracy. Ze wspomnianym ascetą też ma coś wspólnego... szkoda jedynie, że na ascetyzm skazuje nie siebie. Głupi byłem myśląc, że Adam poleci jeszcze przed nowym rokiem za swe absurdalne pomysły. Poleci niestety cały toruński oddział, i tylko kwestią czasu jest, kiedy zrobi to z hukiem. Ludzie na potęgę szukają innej pracy. Naprawdę góra tego nie widzi?? Nie da się zastąpić doświadczonych operatorów nowymi osobami. Ta praca jest specyficzna i trzeba się obyć z projektami, przerobić kilka tysięcy(!) faktur, aby móc bez większej pomocy robić swoje. A i nie jest obce nawet doświadczonym osobom pytać o pewne wyjątki. Konkluzja na ten czas prosta. Firma MOCNO pikuje ku glebie. Zarobki absurdalnie niskie, przyszłość niepewna, obciążenie duże i coraz większe. Szukacie pracy? Składajcie CV, rotacja jest spora i macie szansę. Kwestia tego, czy warto!
naserio nie ma copluc do zakupionego za wlasne zarobione pieniadze mleka i szukac pracy,jest pelno mniej zalosnej od tej warto sprobowac gorzej nie bedzie a jak wczesniej powiedzialam sprzataczka i hydraulik maja lepiej od was bo nie psuja wzroku i nie chodza w okularach jak okularnik i ni musieli konczyc studiow..beznadzieja totalna beznadzieja ze wszytskich znajomych sie smieje co siedza wopus capita i sie ciesza ze banana dostana albo mandarynke i pluja do mleka ktore kupili za wlasne zarobione pianiadze ale boja sie o tym glosno powiedziec
to hydraulik zarabia wiecej jak wy a malo tego psujecie sobie wzrok siedzac przed kompem i wstukujac jakies bzdury niemajace znaczenia małpa na waszym miejscu robilaby to samo wciskała guziki i klawisze, juz lepiej byc sprzataczka niz klepac te bide i patrzec na ten syf na te gejówe!!!pozdrawiam serdecznie opósciłam te firme i nie zaluje napawam sie komentarzam jak w tej firmie zle zeby wiedziec ze dobrze zrobiłam!!:)
bieda i syf jak szef podpija mleko albo ludzie zmuszeni sa do kupowania własnego i plucia w niego na wypadek tego ze ktos wezmie a nie powiedza ze nie moze miec satysfakcje ze ktos wypil z charcha!!!! lepiej dzieciaczki jechac do niemiec na jbłka i gruszki niz w tej iltelii vel opus capita pracowac bida z nedza!!!
co to za bieda,jak jest kawa i cukier to musi być mleko, bieda bieda bieda
Reakcja na kryzys jest prost i zawsze w tej firmie taka sama. 1.Utrata dotychczasowego wizerunku firmy, oraz stworzenie osobnego teamu do kontroli to realne, ponadprogramowe koszty... do odczucia przy najbliższej premii kwartalnej... a raczej kolejnej bo najbliższej.... 2. Teamleaderzy znajdą w swoich teamach 2-3 kozły ofiarne w tym po jednym specjaliście. p.s. Od jutra napełniam tłustym mlekiem karton po mleku chudym i zostawiam w lodówce. Po miesiącu na nowo - "przybranych" spadnie ma pomsta....
A co to za projekt warszafki? Hmm spluwaczu uwazaj bi znajdzie sie inny spluwacz który w zostawi ślinę w twoim mleczku. Karma. Uspokójcie sie z tym mlekiem i slinami
a jak się ma projekcik z warszafki ?? jeszcze funkcjonuje czy umowa już zerwana ?
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Posti Messaging Sp.z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Posti Messaging Sp.z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Posti Messaging Sp.z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 2, z czego 0 to opinie pozytywne, 0 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Posti Messaging Sp.z o.o.?
Kandydaci do pracy w Posti Messaging Sp.z o.o. napisali 10 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.