Fakt. Prędzej czy później padnie, lub będą dalej ściągać pracowników z okolic Piły za grosze.. Ale i oni otworzą oczy.
Firma P. Prezes nie ma szansy istnienia. To znaczy, że nie poradzi sobie z działalnością, jak było do tej pory. Nadziei żadnych, pensja żałosna...
Jak pracowałem w tej drukarni to szefo wspólnie ze swoim synem naprawiali maszyny. To był widok, łom 2m w rękach baletmistrza i SM 102.
niesamowite trafiłam tu przypadkiem na to forum, myslalam ze ta firma już nie istnieje a tu jednak jeszcze funkcjonuje - ale wciąż tak samo, czytając wasze wypowiedzi poczułam się tak jakbym tam była wczoraj - nic się nie zmieniło ....
a napiszcie jeszcze jak [usunięte przez moderatora] wydymała [usunięte przez moderatora]! proszę!
Ciekawe czy kiedyś przyznasz się Mirku sam przed sobą jaką straszną kolejną głupotę zrobiłeś w życiu, tyle, że tym razem wdepnąłeś z wielkim rozmachem. Zostaniesz w skarpetkach, wcale Ci tego nie życzę ale niestety tak się stanie. No i kto kogo wydymał Ty ją czy ona Ciebie?
Ja tam nie narzekam. Pieniądze mam, jakie chciałem, atmosfera jest dobra, a to, że jakiś drukarz nie dostanie tyle ile chciał, to przecież droga wolna do innej firmy, nie? Ja gdybym nie dostał ostatniej podwyżki, to bym już w Niemczech był. A mając rodzinę też można firmę zmienić. Narzekacie, narzekacie, a pracujecie tutaj wciąż. To po cholerę tu wciąż siedzicie?
chętnie dołączę się do życzeń... dla największej przegranej... najfajniejsze jest to że Pani Prezes ciągle wierzy w swój sukces a faktycznie wszyscy w świecie poligrafii jak słyszą o Pani Prezes od Pacha to pękają ze śmiechu... o jej wizycie w mini w Arctic Paper legendy krążą o zwalnianiu ludzi według kaprysów niespełnionych nocy z [usunięte przez moderatora] baśnie można pisać... ale najlepsze historie to pijackie popisy w Berlinie. Kiedyś jak będzie mi się chciało to Wam opowiem. hihihihi... najlepszego na nowy rok!
...a ja życzę wszystkiego najlepszego Największej Przegranej ubiegłego roku...
Skoro nawet drukarz numer jeden odszedł nie dawno z tej firmy to znaczy, że coś się tutaj dzieje źle.. Co do pani prezes (swoją drogą nie wiem, czemu piszecie to od dużej litery?) - gdy tylko ktoś chce z nią porozmawiać odnośnie podwyżek i porusza temat pieniędzy to dość szybko ucieka. Zarobki? Maszyna 8 kolorowa Heidelberg Speedmaster SM102 (są dwie takie) - 16zł na godzinę. Śmiech na sali Jest jeszcze Heidelberg Speedmaster XL - tutaj już są wyższe mimo, że to pięciokolorówka, ale tutaj są trudniejsze prace. Tutaj już nawet 20zł. Firma ostatnio przeszła z trybu pracy ciągłego (4 dni pracy po 12h (w miesiącu to wyjdzie około 250h) i 2 dni wolnego) na normalny tzn 5 dni pracy po 8h. Tyle, że w sobotę też ktoś MUSI przyjść bo pracy jest niemało. Za nadgodziny dodatków żadnych nie ma na chwilę obecną, ale jak tylko od kogoś się dowiem, że to się zmieniło to dam wam znać. Pomocnik drukarza - który stanowi często 50% pracy drukarza - jest słabo opłacany. Doszły do mnie słuchy, że podpisując umowę (na szczęście o pracę, "na szczęście", bo kiedyś zaczynało się od zlecenia) startuje od minimalnej krajowej! Później może negocjować na 8-9zł. Ponoć mają być podwyżki, czy będą? To się dowiedzą już tylko obecni pracownicy. Nie wypowiadam się na temat pani prezesowej bo z nią dużo nie rozmawiałem.
To chyba najgorsza drukarnia w kraju, tak jak jest kierowana to woła o pomstę do nieba, ale chyba ktoś robi z tym porządek bo widzę że kontrole, sądy pracy, podobno nawet policja zajęła się nieuczciwymi właścicielami. Nigdy nie dajcie się namówić na pracę tutaj. Ja uciekam.
ale czyta się jak kryminał, a napiszcie co temu [usunięte przez moderatora] robiła żeby zostać prezeską ;-)
a ja słyszałem, że Pani Prezes bywa ostatnio częściej w sądzie niż u swojej kosmetyczki hihihi!
Kiedyś opowiem Wam jak może być w innych drukarniach, beż fałszywych zagrań beznadziejnej Pani Prezes, i zakłamanych poczynań Pani Prokurent. Dopiero teraz zrozumiałem dlaczego innych nazywają [usunięte przez moderatora] - mierzą wszystkich swoją miarą... ale to się niedługo skończy. obiecuję!
słyszałem ostatnio świetny tekst a jak prawdziwy "NIKT NIE DA CI TYLE ILE PACH MOŻE CI OBIECAĆ"
W tych jak to mówisz głupotach jest tylko tyle prawdy, że faktycznie wszyscy rozglądają się za inną pracą. Jeśli ktoś jest na tyle głupi, że wspomina o tym, że ktoś kogo już tu nie ma może tesknić - to znaczy że jest to tylko pani [usunięte przez moderatora] ewentualnie sam szef albo najbliższa i najbardziej fałszywa kobieta jaką znam - czyli [usunięte przez moderatora]
Nie szkoda wam czasu na wypisywanie takich głupot o firmie widocznie tęsknice za nia
Przychodzi do mnie stary pracownik i mówi że nie chce juz pracować w tej firmie bo szef jest [usunięte przez moderatora]... mówię mu, że wiele lat tez z nim pracowałem i nie jest złym człowiekiem, ale słyszę, że on nie ma za złe to szefowi, że patrzy na wszystko inaczej... inaczej to z punktu widzenia tej Jego jedynej. Chyba zaczynam rozumieć. Tylko jak bardzo dasz się zmanipulować by zrozumieć, że to nie jest właściwa droga, a może już jesteś taki sam zakłamany jak ona. Więc wierz sobie w to...
Afryka dzika, wciąż nieodkryta. Wypoczywają po ciężkich znojach we własnej firmie, a w tym czasie kolejni pracownicy szukają nowej posady, byle dalej od tej drukarni, ale co tam, niech odchodzą, ważne że zarobili na szefów wypoczynek w Maroku.
i jeszcze jedno, - szefa produkcji też mają do niczego