Sklep tragedia obsługa jeszcze gorsza. Tragedia te kasy.
Lidl w Brodnicy jest najgorszy pod względem obsługi klienta żadna kasa stacjonarna nie jest otwarta po poproszeniu kasierki by podeszła do kasy z wielką łaska podejdzie ale bezczelnie obgaduje klienta z drugą kasierka i wyśmiewają się z klienta który nie chce korzystać z kas samoobsługowych do której kolejka jest na pół sklepu, jaki to jest sens pozamykać kasy stacjonarne a do samoobsługowych kas jest kolejka na pół sklepu.. Ja się pytam gdzie jest kierownik zmiany który nie reaguje na tego typu sytuacje i chamskie odzywanie się młodych kasjerek do starszych od siebie osób. Nie polecam robić zakupy w Lidlu w Brodnicy.. Polecam serdecznie Lidl w Lipnie tam obsługa sklepu jest bardzo miła, na poziomie i nie ma tam takich sytuacji jak w Brodnicy kasa stacjonarna jest otwarta i Panie z uśmiechem witają klienta...
hej.. :) od nowego roku będę się oglądać po Brodnicy za pracą i zaczęłam się zastanawiać czemu by nie lidl? Widzę, że klienci tu aktywnie się udzielają ale czy mogę kogoś z aktualnie zatrudnionych prosić o jakąś opinię? Jakie warunki tak naprawdę u siebie macie, jaka atmosfera itp? Zdarzają się jakieś problemy?
Kiedyś bardzo lubiłam robić zakupy w LIDLU , teraz odwiedzam go bardzo rzadko. Po zmianach i poprzestawianiu regałów nic nie można znaleźć, wszystkiego się szuka. Moim zdaniem jest to bardzo na niekorzyść. Brak większości produktów. A najgorsze jest to że stoją 4 kasy, ciągle puste bez kasjerki a ludzie są zmuszani do kasowania produktów na kasach samoobsługowych. Nie wiem jaki to ma sens , bo kasując na kasach samoobsługowych możesz płacić gotówką , a Pani kasjerka leci do kasy żeby wydać resztę. Poproszenie kasjerki do podejścia do kasy graniczy z cudem. A jak już w końcu usiądzie na kasie to obsługuje z wielką łaską. Więc pytam się po co są stawiane kasy , w dodatku 4 kasy jak w nich nigdy nie ma kasjerek.
Reklama tak ładnie wszystko przeedstawia ... Realia niestety są inne. Rejon kujawsko pomorskie jest chyba szegolnie narażony na cichy (usunięte przez administratora).Szczegolnie sklepy w Toruniu. Zarządza nimi pewna pani niezbyt sympatyczna a szczególnie lubi wywierać presją polecenia na swoich kierownikach sklepów. Polityka jej zachowania jest zrozumiala Cisna ja za nowe sklepy ale nic z radością życia nie jest kojarzone. Przyjmują do pracy a z drugiej strony.jest za dużo pracowników .. o co tu chodzi?? Szary sprzedawca nie ma wpływu na swój rozwój w tym bałaganie,grafikiem zarządza kierownik więc z rodziną możesz się widzieć tylko po 22.00. atmosfera jaka wprowadzają od gornie nie wróży nic dobrego. Płaca no sorki za 2000 zł i zmiany co chwilę ,stres, cichy mobbing, nie warte zachodu. Szkoda zdrowia, nie wspomnę o gumowych uszach. Tak to wygląda w rzeczywistości. Nie sądzę aby obserwatorzy tego postu nie zgadzali się ze mną. Lubię pracować a w tej firmie praca wygląda od strony szantażu.
Bardzo lubie robić zakupy w tym sklepie ,miła i profesjonalna obsługa ,ale mam wrażenie ,że jakby mało tych ludzi pracowało w sklepie na kasie 1-2 kasjerek reszta w ilości 3 max 4 pracowników uwija sie z rozkładaniem towaru,wypiekiem pieczywa ,warzywami -to chyba zbyt mało na tak wielki sklep .Klient chce być dobrze i szybko obsłużony a taka organizacja systemu sprzedaży chyba temu nie sprzyja -nie wiem może sie myle ,ale za zachodnią granicą jest inaczej :)