to prawda ze szkoci pogonili kamile, a szkoda fajna poslatki miala,,,
pewnie rzepa i w tym okresie za wielu ludzi tam nie ma jedni mowi ze da sie zarobic inni ze lipa nie wiem nie bylem tam w zimie
Witam może ktoś napisać jaka jest teraz praca na farmie?? pracuje ktoś z podkarpacia??? bylem w sezonie 2012 jak jest teraz??
Byłem tam 7 lat temu. Teraz dużo się tam zmieniło. Wiem bo kumpel był przed wakacjami i wrócił bo masakra z tą pracą na farmie. Podobno teraz Irek wrócił z wygnania i Kamilę pogonili Szkoty.
Bylam tam w pracyy i odradzam.... jednym słowem masakra! Wyzysk na każdym kroku, warunki kieszkaniowe to tragedia... jeśli masz szczescie trafisz do 6 a w gprszym przypadku do 14 tak jak niektorzy w tym roku;/ w polu targety ktorych przewaznie nowe osoby nie daja rade wyrobic, bywaja przypadki ze mlodych ludzi w pierwszym dniu ich pracy bez zadnego uczenia czy szkolenia wywalaja z pola po 2godzinach za brak targetu... sa ludzie ktorzy przyjezdzali i po tygodniu wracali do polski i wychodzili na -. W polu wajzorzy wyzywaja sie na pickerach, ciagly krzyk ogolem psychika siada. Trzeba uwazac na polakow jak i rumonow. W polu dzieja sie czassm takie rzeczy, kombinacje klotnie kradzieze skrzynek;/ nie wspominajac o ludziach z officu.. Lukasz to jakis kompletny gbur wszystko z łaską.. nie polecam tej farmy chyba ze dla kogos naprawde zrozpaczonego o kase:) ale trzeba wiedziec kiedy sezon bo inaczej szkoda czasu i zdrowoa na pobyt tam... bywaja miesiace na wakacjach ze praca konczy sie o 10,12... zarobionr pieniadze ledwa wtedy starcza na karawane i jedzenie nie wspominajac o praniu, pradzie, i innych rzeczach nie zbednych do funkcjonowania... pozdrawiam
Jest teraz tam po co jechać? Potrzebują ludzi do pracy w polu na jesieni?
Roksana. Jeśli masz silną psyhe to próbuj. Przygotuj sie jednak na masakryczne normy ,wilgoć, i zimno.. Około 650 rzep na godzine. Taki był własnie target rok temu. Niektorzy mowili ze to nie duzo.. Ja mysle inaczej. Nie utniesz do 12 3 tys rzep? Masz dniowke z glowy ;) powodzenia!
Witam. Wlasnie wrocilem, pracowalem na tej farmie 2 miesiace. Ogolnie caly zarys pracy i atmosfery w firmie opisany jest w komentarzach powyzej wiec nie bede powtarzal. Chcialbym tylko dodac jak wyglada opieka zdrowotna. Jesli cos ci sie stanie musisz poczekac przynajmniej tydzien aby upewnic sie czy to cos powaznego i nie wazne czy jest to uraz kregoslupa czy kolana i nie mozesz chodzic, najpierw czekasz pare dni moze to ,,wylezysz". Pozniej o ile sie doprosisz jedziesz do lekarza rodzinnego, jesli znasz ang to pol biedy bo sobie poradzisz, jesli nie to moze ktos z administracji kampu bedzie ci tlumaczyl rozmowe przez telefon. Jesli nie nadajesz sie do jakiejs pracy nie masz co liczyc na jej zmiane, tutaj nawet zaswiadczenie od doktora o niemoznosci wykonywania jakiejs pracy nie sprawi ze ci ja zmienia. W tym roku byla dziewczyna ktora cala wysypalo po pracy przy pryskanych truskawkach. Lekarz rodzinny napisal jej kwita zeby jej zmienili prace to nie dosc ze jej nie zmienili to pozwalali pracowac tylko 3 godziny dziennie. Ogolnie nie polecam, sam wiecej tam nie pojade. Wszystkim chetnym zycze powodzenia i wytrwalosci:)
Witam oferuje dowoz i przywoz na lotniska Edyngurg lub Glasgow oferuje rowniez dojazd z farmy na zakupy do Perth i spowrotem (auto siedmioosobowe) prosze o kontakt pod numer (usunięte przez administratora)
teraz? teraz ludzie zjezdzają do domu,przyjezdza sie wrzesien/paz tak jak wyzej na rzepę. Mozesz trafic na pak lub pole. Jednak to nie jest lekka praca mimo ,ze tak się wydaje. Jesli bedziesz slaby/a zwoza cie ,a po kilku razach wylatujesz do Polski.: ) Praktycznie wszyscy to polacy, jesli nie masz konta w banku najlepiej zaloz sama poniewaz czekas ie 2/3 tygodnie na to az oni to zrobią sami, zabieraja ci dowód i przez ten zcas go nie masz (do poki nie zaloza konta_)
Napiszcie jak tam teraz jest? Co się robi teraz? Jacy są szefowie? Zastanawiam się nad wyjazdem na tą farmę we wrześniu. Dużo tam Polaków?
dokladnie,psychika siada ale w każdym rodzaju pracy tam. ogolnie na truskawkę nie ma co jechac,juz jest po sezonie i jedzie sie tylko zarobic na bilet i to nawet czasami tyle nie ma :) praca zaczyna sie ''na zime'' wtedy na rzepie
Witam, byłam na farmie w tym roku, po 2 miesiacach zjechałam.Tam jest masakra, byłam na packu owocowym. Psychika człowiekowi wysiada, koszmar.Krzyczą na Ciebie, w polu tez masakra.
kolego na końcu chyba chciałeś wpisać MARZĘ byłem tam nieraz szło się na drugą w nocy bo wiatr ucichł i rozciągaliśmy folie lub ją naprawialiśmy i tak do 20;00 z powodu jakiegoś błędu miesiąc czasu nie widziałem kasy tylko zaliczki na życie a reszta forum to 99%prawda
Jestem tutaj od pol roku. Praca na farmie do latwych nie nalezy. Pracuje sie albo na packu owocowym lub rzepowym. Ale wiekszosc osob trafia na pole. Jestes na packu to przynajmniej masz sucho w butach. Ale trzeba (usunięte przez administratora) Z tym nozem co pisano wyzej to prawda. Tnie sie rzepke dl Lidla, Asdy, Tesco, Aldi i innych marketow, a rzepa jest rozna, albo cienka jak marchew albo wielka jak arbuz. Na owocowym sprawdza sie panetki z truskawkami i malinami. W polu zawsze jet jakas robota. Poza sezonem to sadzenie, pielenie, sprzatanie, ciecie, sloma i inne. Zawsze jest co robic. W sezonie to wiadomo ze glownie picking. Normy sa wysrubowane i poczatkujacym jest trudno je wyrobic. A sa tu ludzie, ktorzy pracuja tu pare sezonow i z nimi ciezko wygrac. Trzeba kombinowac. Nadzrorcy to tzw wajzorzy. Na ogol ludzie chamscy i potrafiacy upodlic kazdego. Jak nie wyrobisz targetu to wracasz na camp. Nikogo nie obchodzi ze nie zarobisz. Jak podpadniesz kolejny raz to trzeba sie liczyc ze wywala ciebie i (usunięte przez administratora) kogo obchodzi ze nie masz za co wrocic do Polski. Oplaty sa za karawane 35 funtow na tydzien. To takie wielkie kempingi. Zima hebli, bo nieszczelne i zagrzybiale. Karawany sa 4-8 osobowe. Ci co tu sa dluzej zawsze maja lepsze. Poza tym oplaty za prad i gaz. Jak mieszkasz w 8 to tygodniowka nei starczy na prad i trzeba doladowywac. Lodowki sa male, jedzenie sie kupuje w miescie oddalonym o kilka kilometrow. Woda jest tylko w kilku karawanach. Reszta chodzi po zbiorcza wode. Prysznice sa wspolne jak w wojsku praktycznie. Czasem wody brakuje bo po robocie kazdy chce sie umyc, a na campie jest kilka setek ludzi. Warunki mieszkaniowe ogolnie skromne, a bulic trzeba za wszystko. Za pranie tak samo. I masz wyznaczone godziny, kiedy je mozna robic. Jest wielu rumunow i bulgarow. Internet campowy jest ale chodzi tragicznie. Jest tez silownia z tv. Obok campu sa tory kolejowe i slychac pociagi w dzien i w nocy. Jak nie jedziesz tam z kims znajomym to lepiej uwazac na polakow. To przewaznie chamy, prostaki, doropkiewicze. Jest tak ze sa tu cale rodziny i kregi znajomych z jednej miejscowosci. Duzo ludzi z podkarpacia i lubelskiego. Na rzepie kroluje super driver Mariusz. W polu na trusce i malinie jest podzial na teamy. Sa wajzorzy, polacy, rumuni i bulgarzy. Czuwa nad nimi niepodzielnie Kamila i Grzesiek. Jest tez office gdzie sie zalatwia rozne sprawy. Ale tam gorzej niz w polskim urzedzie. Szkoci sa gorsi niz skarbowka u nas. Na wszyskim oszczedzaja i tna koszty. Polakom lepiej nie ufac tutaj. Robota ciezka i odradzam kazdemu. Plusem jest ubezpieczenie i ze co tydzien kasa wplywa na konto regularnie. Ale byly tygodnie ze cala kasa poszla na karawane i jedzenie. Ciezko odlozyc wieksza sume. Ludzie jednak wala tu caly czas jak do eldorado. Truski zbiera sie zupenie inaczej niz w Polsce. Praca od rana w tunelu w wysokiej tempetarurze. Ciagniesz przed soba wozek a na nim skrzynki w ktorych sa paletki. Na polu kontroluja cie wajzorzy, jest tez paletowy i kolesie co nosza skrzynki. Kibel jest jeden i to nie zawsze doworza na czas, a wiadomo ze jak jest przerwa to kazdy chce skorzystac. Trzeba miec mocna psychike zeby tu przetrwac. I torche szczescia. Mozecie nie wierzyc, pojechac i przekonac sie samemu.
Przyjechalismy w czerwcu. Jesli trafisz w sezon to się opłaca,jesli nie zjedzasz i nastepny dzien staje się ''offem''. W karawanie oprócz 35f opłaty dohodzi prąd. Karawany są rózne jesli trafisz na 8 osobową nie masz wody ani kuchni.
Witam Wszystkich. Pragnę wyrazić swoją opinie tym którzy zastanawiaja sie nad wyjazdem na ta farme. Pojechalem tam po wakacjach na okres zimowy tj. Pazdziernik. Dokladnie nie wiedzialem co bede robil. Była opcja pracy w polu oraz na tzw. PackHousie czyli pakowni rzepowej. Trafilem na Pack. Musze stwierdzic ze to co piszą ludzie, ze sie wyzywaja na polakach te normy ganianie warunki itp to w 100% prawda. Gdy tam trafilem mialem ciac rzepe poł metrowym nozem jak ninja.. Ok wiadomo ze praca jak praca.. Ale gdy po kilku nieudanych cieciach menager tzw. Paweł (polak) dal mi kilka razy za przeproszeniem zjebe.. Odechcialo mi sie wszystkiego. Gdy nie wyrobisz normy zjezdzasz na camp i masz dzien w (usunięte przez administratora) Ja przez 3 miesiace pobytu zjechalem moze z 15x ale jednak nie podoba mi sie taka opcja bo pojechalem tam zarobic. To ze wygrywa najlepszy to jest prawda. Ale jak konkurowac z ludzmi ktorzy jezdza tam po kilka lat? Nierealne.. Wyzywaja Cie od róznosci ale nie tylko obrazaja i w ogole.. Warunki tragiczne.. Ja trafilem na karawane z woda i kiblem ale byl problem z praniem. Wiadomo jak jest w UK.. klimat deszczowy.. Czesto chodzilo sie w tych samych ubraniach bo nie bylo jak suszyc.. Pralnia i suszarnia byla ale odplatna a ja pojechalem zarobic. Potrafili sie czepiac za to ze mam zegarek na rece albo ze jestem nieogolony.. Tym ktorzy sie wybieraja stanowczo odradzam.. Kasa pewna bo zawsze wyplaca Ci ale co to za pieniadze? Ja mialem max 340f z czego poszlo mi na jedzenie 30 karawana 35 insurrance 15.. To byla moja najwieksza tygodniowka. Bywala ze czasami pracowalem caly tydzien zeby oplacic ten piecio gwiazdkowy hotel i sie najesc.. Masakra. w 3 miesiace udalo mi sie odlozyc 2200F do kieszeni ale powiem szczerze ze to najciezej zarobione pieniadze w moim zyciu. Ludzie to chamy, sprzedaja, kazdy dba o swoja (usunięte przez administratora) Internet jesli mozna to w ogole tak nazwac chodzi tragicznie.. Polecam rozejzec sie za inna praca.. Bo tu nie macie pewnej. Moga wam obiecywac ze jest ale to nie prawda. Nie spradzisz sie- wylatujesz i (usunięte przez administratora) ich to obchodzi czy masz jak wrocic czy nie. Zycze powodzenia i wytrwalosci wszystkim tym ktorzy tam jada ;) Pozdrawiam
Pracowalem tam przez kilka sezonow, ale wtedy bylo jeszcze w miare dobrze i szlo zarobic. Teraz slyszalem ze wrocil Irek. No i Diabel nadal rzadzi. (usunięte przez administratora). Maniek caly czas na posterunku. Wszedzie ciecia kosztow na wszystkim. Polakow juz malo, wszedzie RUmuni i bulgarzy. Ale warto srpobowac.:)
Jeżeli ktoś jest wytrwały i jedzie na farme, żeby zarobić sporą kasę a nie sie opierdalać i czekać aż funty same będą wpadać do kieszeni to da sobie radę, trzeba się spiąć i pracować, bo każda praca na zbiorach jest bardzo ciężka.
pytam o Tv bo transmisje w necie z olimpiady to tak srednio chodzily nawet przy dobrym lączu
mam pytanie ... jak jest z netem i telewizja tam?? czy da się mundial obejrzeć??
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Stewart of Tayside?
Zobacz opinie na temat firmy Stewart of Tayside tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.