A Diabeł to żyje jeszcze?
Do kogo na farmie moge sie zgłosic z prosba o odszukanie moje go insurance number gdzies mi sie zapodzial a bardzo go potrzebuje. Z gory dziekuje
Ciekawa jestem z kim ostatecznie się skontaktowałeś? Bo ja bym zaczęła wprost od biura i by może dalej pokierowali?
Czesc witam jezeli bylem w pracy na farmie i został wyrobiony mi nr insurance ktury obecnie gdzies mi przepadl ;/ jest mozliwosc uzyskania go od was
czy firma w tym roku rekrutuje do pracy za granicę? ktos juz ma zaplanowany wyjazd ?
Jak się pracuje z ludźmi z Stewart of Tayside?
Cześć. Zależy na kogo trafisz i gdzie. Ogólnie nie jest źle z każdym się idzie dogadać. Ten sezon jest inny niż poprzedni, bo jest dużo osób z Ukrainy, Rosji. Są ok, ale oczywiście trafiają się osoby, którym nie chce się pracować i myślą że są na wakacjach. Ale jeśli lubisz pracę z ludźmi i jesteś w stanie się z nimi dogadać i trafisz na spoko ludzi to nawet ciężka praca sprawia przyjemność. Ja akurat pracuje z ludźmi z Bułgarii, Rumunii, Ukrainy i Kazachstanu. I powiem jedno nidgy bym nie zamieniła mojej ekipy na innch. Uczymy się wzajemnie języków, tradycji, kultur, ale przede wszystkim szanujemy się i możemy na siebie liczyć. Jeśli przyjedziesz tu kiedyś do pracy to mam nadzieję że trafisz do takiego teamu.
Część, Byłam na farmie sezon 2016, 2017, 2018. Zabrała mnie koleżanka która wcześniej jeździła. Pierwsze wrażenia? Przerażenie, jak zobaczyłam camp. Mieszkałam za każdym razem w karawanie 6 -osobowej ze swoimi ludźmi. Myślę, że tak jest najlepiej. Warunki? Da się przeżyć. Często kolejki pod prysznic i (usunięte przez administratora) w ubikacjach. W pracy na początku było bardzo ciezko, załapać tępo zbierania, zdarzało sie, że zjezdzalam na camp. Jeśli nie wyrobisz normy konczysz pracę. Drugi i trzeci sezon był łatwiejszy, wiedziałam co mnie czeka. Zapiernicz ostry, wstawanie o 3, czasami zasypianie nad talerzem ze zmęczenia. Niewyobrazalne upały w tunelach, błoto, deszcz. Co do pieniędzy to sezon 2018 był bardzo dobry, sporo overtajmow i bonusow. Najlepszy z moich trzech. Wiem po co tam jezdze, zarobić. Pewnie w tym roku też pojadę. Już nawet napisałam do nich.
Czy jest ktoś kto się teraz tam wybiera warto jechać? I czy rzeczywcie da się odłożyć?
A ja uważam, że jesli firma jest zadowolona z naszej pracy to nie pozwoli odejść!!
Cześć, wybiera się ktoś w maju na farmę?
Hmmy. Ludzie ludzie ludzie. Prawda jest jedna. Znajomosci robią wszystko. Masz znajomych wyżej jestes gość. Nie Masz,jestes tylko numerkiem. Ciężka praca za parę groszy. Pracy nie polecam. Ale polecam zaprzyjaźnić się z jakimś szefem w dużej firmie to będziecie ustawieni. Rumunia tylko w STEWARDS OF TAYSIDE LTD. Polacy już się nie liczą. Kiedyś byli tylko Polacy ale teraz rolę się odwrocily. Romania rządzi. Przykro to mówić ale szef zepsuł cały klimat ściągając swoich ludzi.. zepsuł cała atmosferę bo tylko Rumunia się liczy. Uwierzcie bo w 100 %wiem co mówię. Pozdro już nie chce myśleć o tej farmie bo to dramat. Pozdro
Bzdury piszesz jak sie chce pracowac to sie pracuje a jak jedziesz i myslisz ze bedziesz sie bawil no to jakas pomylka Ludzie jada niby do pracy a co chwila nosza naklejki bo nie chce sie im wstac albo sa wczorajsi a jak juz sie zbiora to po trzech godzinach chca zjechac albo zle sie czuja albo celowo nie abiora tyle ile trzeba bo chca zjechac ja chodzilam codziennie i nie mialam problemu Tak ze jezeli jedziesz zeby sie bawic to lepie zostac w domu
Słuchaj no wiesz - każdy sezon jest inny, jeden lepszy drugi gorszy. Kasa- to ile zarobisz zależy przede wszystkim od tego czy Ci sie chce pracować. Pracujesz jest hajs, Nie pracujesz nie ma. A druga sprawa to jak owoce obrodzą jest robota. A więc ważna jest też pogoda. Jest słońce są owoce, leje jest d...pa. Jesli chodzi o przyjazd to najlepiej wbić się gdzieś w połowie czerwca. Wtedy wbijasz się na największy bum i jest hajs.
Cześć. Słyszałem o tej farmie wiele rzeczy. Ale i tak chce sie dowiedzieć jak można zarobić i kiedy najlepiej jechać na sezon?... dajcie znać co i jak.
Jeżeli jest jakiś pozytywny komentarz to tylko od ludzi którzy chcą was do roboty zgarnąć. Są to konta fikcyjne i piszą to ludzie z szefostwa. Wiem to ponieważ ich znam i ich wypowiedzi. Uwierzcie
A ja się nie zgodzę z wypowiedziami poprzedników,pracowałam na farmie w tym sezonie i nie miałam nigdy problemów z rumunami którzy tam pracują (chodzi mi oczywiście tych postawionych wyżej) nie miałam day offa ani nigdy nie robili problemów. Jeśli wy byliście w porządku w stosunku do nich to i oni Cię szanują. Co do polaków piastujących na różnych stanowiskach to powiem tyle że nie wiem o kogo wam chodzi ale o tych których ja poznałam nie powiem złego słowa zawsze byli pomocni. Faktem było to że w tym roku było mało polaków , ale zarobki były całkiem dobre. Nie wiem też w jakiej pracy masz płacone za przejazd z domu do pracy i przerwy???? bo to raczej oczywiste że nikt za takie rzeczy nie płaci. Warunki nie były najgorsze cóż nie było hoteli 5 -cio gwiazdkowych i stołówek ale myśle że te 2-3 miesiące można się przemęczyć i dać rade a nie pracują za 12zł na godzine na budowie w Polsce . Ale niektórzy jadą na wakacje a potem takie pieprzenie na forum, nikt ci nie obiecywał na spotkaniach leżenia i pachnienia od razu mówili, że to ciężka praca. Wszystkim nie dogodzisz. Osobiście polecam ,zwiedziłam ,zarobiłam ,poznałam ciekawych ludzi i wrócę za rok choć było ciężko:)
Osoby piszące te komentarze i same sobie lajkujace mogłyby przynajmniej zmienić styl pisania. Te wszystkie dobre opinie widać ze są pisane przez jedna czy dwie osoby. Róbcie co chcecie ludzie, ale kto był ten wie o czym mówię.
Czytając to wszystko aż dziwie się ze jest tyle dobrych opinii o tej farmie. Zaznaczę na samym początku ze byłam bardzo dobrym pracownikiem i nigdy nie miałam problemu wyrobić normę. Jeździłam na ta farmę 3 lata podczas moich studiów, ale nigdy więcej bym tam nie wróciła. Z roku na rok było coraz gorzej, opłaty co raz większe, za prąd zapłacicie jakieś 3razy więcej niż powinniście. To śmieszne, gdy włączając grzejnik na 8h znikaja wam jakieś 2-funty. Większość karawan jest bez toalet, bez wody, bez kuchni, w dodatku módlcie się tylko by nie trafić do jakiejś ze (usunięte przez administratora) lub pijakiem bo było wiele takich przypadków. Kiedyś wymagane było zaświadczenie o niekaralności a teraz biorą wszystkich. Biorą dużo ludzi by nie pozwolić pracować ani minuty na overtime. są sytuacje gdzie pracowaliśmy 2 lata temu po 2-3h dziennie. Wtedy nie opłaca ci się nawet wstawac z łóżka, ale nie masz wyjścia bo za karawane i tak musisz zapłacić. Z roku na rok ludzie dochodzący tam do władzy szaleją i staraja się ukrócić wszystko, bylebyś zarobił jak najmniej a najwiecej oddał im (prąd, karawana, gaz, rękawiczki, PARKING za 20f tygodniowo ZA DROGĘ Z DZIURAMI I BEZ ŻADNYCH KAMER). Z Polakami już w ogóle nie chcą rozmawiać, bo jedna z menadzerek uważa, ze chcą jedynie pieniędzy tzw. „Polaczki cebulaczki” wiec zebrania są głównie z rumunami i Bułgarami. Szukają tylko powodu żeby dać ci day offa, gdy nie ma pracy każą ci wykorzystać swojego holidaya. Ale nie martw się - za karawane i tak musisz zapłacić:) W razie jakichkolwiek pytań chętnie podzielę się swoim doświadczeniem:) cieszę się jedynie, ze już mnie tam nie ma i z pewnością tam nie wrócę.
Powiem tak . Kiedyś było inaczej. Ciężko,-rygor straszny i wogole. Ale od ostatnich lat wszystko się zmieniło. Jest luzik i lajcik w pracy. Także polecam Stewards of TAYSIDE dla kogoś kto chce zarobić naprawdę dobre pieniądze ????
Witam. Ja chciałem powiedzieć coś o kierowcach na naszej farmie. Są to super chłopaki jeden bulgar który zna Polski A drugi Kuba Polski kierowca już od 4 sezonów... bez nich nie wyobrażam sobie transportu na Farmie. Pozdrowienia dla nich. Ogarnięte chłopaki .
Witaj . Jak byłeś 3 miesiące to dużo wiesz o tej firmie. Wydaje mi się że zbyt dużo. Powiem tak . Praca jest jak to praca. Ciężka ale idzie zarobić. Ludzie przyjeżdżacie na tą farmę bo w sezonie idzie zarobić naprawdę dobre pieniądze. W 8 tyg od końca czerwca startując można zgarnąć z 20 tys ba rękę hak się tylko chce. Także polecam Stewards of TAYSIDE ????
Byłem w 2016, Miałem być na miesiąc, może dwa, zostałem na trzy. O czymś to świadczy. Początki ciężkie, ale każdy jest miły i Ci pomoże. Trzeba uważać by nie podpaść 'wajzorowi' (pozdro dla Cycka ;) ) - bo może Ci utrudnić życie lub pomóc w powrocie do domu.. Byłem na truskawce . Nie pamiętam już wszystkich kosztów, ale w zależności od karawany prąd kupowało się na kartę (która doładowywała nam balans konta w skrzynce od prądu za np 5f lub 10f i to wystarczało średnio na tydzień spokojnie. Lub karawany gdzie od każdego był pobierany 1f na tydzień. Najgorzej jest jak zaczną się opady - wiadomo UK, taki urok, ale jak pada 10 dzień z rzędu, odzież Ci nie zdąży wyschnąć, wilgotność powietrza spora, również w karawanach.. Da się przyzwyczaić. Jednakże nigdy nie ma tam upałów takich jak w Polsce - max 25stopni, jest wystarczająco ciepło by latać w krótkich ciuchach. Jadąc na farmę trzeba mieć nastawienie, że jedzie się pracować, nie na wakacje. I tego należy się trzymać, jest się zatrudnionym, więc opuszczanie dni pracy, lub inne przewinienia mogą mieć nie miłe konsekwencje - jak niektórzy po kilku "naganach", rozmowach w biurze, dostają wypowiedzenie z terminem 3 dni na opuszczenie campu - a takie bilety na 3 dni przed odlotem, są drogie :) Nie polecam jednak pracy gdy jest koniec sezonu, lub końcówka, zdarza się mała ilość godzin, ciężkie prace jak np. usuwanie koron truskawek (wyrywanie nadmiaru rośliny w krzaczku), lub wyrywanie całych krzaków - ciężka praca, na stojąco przez kilka h, daje się we znaki - ręce, kręgosłup bolą :) Jeśli ktoś jedzie busem - warto wziąć sporą ilość jedzenia hermetycznego jak konserwy, pasztety itd, pozwoli to na ucięcie części wydatków, oraz jedzenie czegoś "polskiego" co się lubi :) - w mieście są też polskie sklepy, więc jeśli najdzie ochota na pierogi - nie ma z tym problemu Gdy mało jest godzin pracy w danym dniu a pogoda sprzyjająca, spokojnie można się wybrać na pieszą wędrówkę ze znajomymi na znaną wieżę The Tower w Kinnoull Hill - widoki nieziemskie. Niektórzy mieli możliwość w dniu wolnym wybrania się do Arbroath - gdzie klify są również przepiękne. Miasto Perth do którego jeździ się po zapasy, również ma swój klimat, sporą ilość sklepów i również jest co zobaczyć. Kolejną rzeczą są promocyjne ceny bądź wyprzedaże w sklepach (sports direct, primark itp) gdzie za sporo niższą cenę w przeliczeniu na zł, można kupić na prawdę fajne rzeczy, obkupić się a potem przed wyjazdem wysłać paczkę do polski - kurier zabiera taką paczkę z biura, koszt ok. 100zł po przeliczeniu, na tamte czasy :) Praca na ogół w sezonie wygląda tak, że zaczyna się bardzo wcześnie bo ok. 4, 4:30 już jedzie się na dane pole, sekcję. W zależności od ilości godzin pracy w danym dniu są przerwy 5, 10 i 15 min. Najczęściej jest to 5 min niestety. Każda sekcja praktycznie zawsze ma blisko Toi Toie więc z potrzebami nie ma problemu. Praca liczona jest na godzinę, nie na akord, aczkolwiek nie ma czegoś takiego, że się nic nie robi, gdyż jest coś takiego jak Target (cel) gdzie zawsze jest inny wymagany próg uzbierania skrzynek na godzinę. (W sezonie i w zależności od pola, sekcji może być to 5 - 10 skrzynek na godzinę, a jak jest słaby sezon to w granicach 1-3 skrzynek - o wiele lepiej jest, gdy target jest większy, znaczy to, że dana sekcja jest urodziwa, jest co zbierać, człowiek się nie wkur..a :) i czas szybciej leci) Ogólnie polecam, nawet by ten raz pojechać na 2 msce i samemu zobaczyć jak to jest, coś odłożyć, poznać świetnych ludzi, zwiedzić itd miesiące w których warto się wybrać to czerwiec, lipiec i tak do końca sierpnia, czasem do połowy września. Oczywiście jest też możliwość wybrania się w inne pory roku lub zostania cały rok - jednakże nie wiele mogę powiedzieć na ten temat, czy jest ciężko i jak z zarobkami. Jedynie raz byłem na śmiesznie nazwanej robocie - predatory, gdzie ubiera się dość ciężki pojemnik na szelkach z trutką na klatę, kask i przemierza się z kompanami kilometry pól rzepy pod przykryciem materiału ochronnego rozsypując ów trutkę na ślimaki.. :D wzięli mnie tylko raz, drugi bym już nie chciał pójść, ciężka robota, mokra, a nóg po kilku godzinach już nie czuć.
W jaki sposób najlepiej można by było starać się o pracę w Stewart of Tayside? Rozumiem, że skoro jest to zagraniczny pracodawca, to te możliwości są nieco ograniczone. Może jednak któryś z obecnych pracowników wie coś na temat rekrutowania do pracy w firmie i mógłby napisać kilka wskazówek dla potencjalnych pracowników na forum? Zachęcam i z góry dziękuję w imieniu osób chcących podjąć pracę w Stewart of Tayside!
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Stewart of Tayside?
Zobacz opinie na temat firmy Stewart of Tayside tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.