Kierat w najczystszej postaci, ale to nie jest najgorsze, najgorsi są ludzie co tam pracują, czerwone płaszczyki które znają się na zarządzaniu personelem tak jak na tarciu chrzanu i prześcigają się w pomiataniu pracownikami. Obelgi i darcie mordy na porządku dziennym, tak samo jak brak komunikatywności, wyślą Cię gdzieś na wsparcie, pojawiasz się na miejscu, kapitan mówi tylko po rumuński i (usunięte przez administratora)twoja wina że nie rozumiesz xD. Ale trzeba zaznaczyć że skoro jestem facetem to ominęło mnie jedno piekło które tyczy się niestety tylko kobiet, czyli j3b4ne konkursy na pomidorkach, czyli po prostu istnie (usunięte przez administratora)system opresji i zastraszania pracownika. Babki dostają boxy z pomidorami koktajlowymi, pomidorki z boxow są ważone i pakowane do opakowań plastikowych, po przerobieniu 10 boxow panie muszę wydrzeć się "dziesięć!1!!11!" i wtedy jest liczone która najwięcej przerobi podczas pakowania danego asortymentu, najsłabsza idzie do biura i już nie wraca (w sumie do lepiej dla niej , nie oszukujmy się...) Brygida obys się autem (usunięte przez administratora)wracając z pracy za to uciskanie dziewczyn. Pamiętajcie, szanujcie się i omijajcie to piekło szerokim łukiem. Ps: Kinga wyjmij ten maszt już dobrze wiesz skąd, nikt Cię na poważnie nie bierze xD beka była z ciebie na tomaten 3 nie pozdrawiam
Ten fragment o kadrze zarządzającej mówiącej tylko po rumuńsku mnie zaciekawił. To właściwie ludzie nie znający tego języka dowiadują się co mają robić? Od kolegów / koleżanek obok? Czy może są prowadzone jakieś przyspieszone kursy rumuńskiego?
Gdzie znajdujecie obecnie pracę wyjazdową za pośrednictwem firmy? Przyznam, że szukamy z chłopakiem czegoś na kilka miesięcy, więc chcieliśmy podejrzeć co i jak. Ale jakby żadnych ofert nie mogę znaleźć. Podpowiecie gdzie się ogłaszają i czy ewentualnie takie wyjazdy dla par też są możliwe?
Mam sporą wytrzymałość co do pracy więc atmosfera to nie jest aspekt dla którego miałabym z czegoś zrezygnować. Piszecie tyle o zbieraniu pomidorków to powiedzcie ile da radę na tym wyciągnąć na chwilę obecną?
Jakie jest podejście kierownictwa do pracowników w Pakstation Venlo?
Czy ktoś wie przez jaką firmę pośrednia można się zatrudnić na firmie Pakstation - Venlo. Nie jest brane pod uwagę firma pośrednia UP RECRUIMENT. Za wszelkie informacje dzięki.
Kierat w najczystszej postaci, ale to nie jest najgorsze, najgorsi są ludzie co tam pracują, czerwone płaszczyki które znają się na zarządzaniu personelem tak jak na tarciu chrzanu i prześcigają się w pomiataniu pracownikami. Obelgi i darcie mordy na porządku dziennym, tak samo jak brak komunikatywności, wyślą Cię gdzieś na wsparcie, pojawiasz się na miejscu, kapitan mówi tylko po rumuński i (usunięte przez administratora)twoja wina że nie rozumiesz xD. Ale trzeba zaznaczyć że skoro jestem facetem to ominęło mnie jedno piekło które tyczy się niestety tylko kobiet, czyli j3b4ne konkursy na pomidorkach, czyli po prostu istnie (usunięte przez administratora)system opresji i zastraszania pracownika. Babki dostają boxy z pomidorami koktajlowymi, pomidorki z boxow są ważone i pakowane do opakowań plastikowych, po przerobieniu 10 boxow panie muszę wydrzeć się "dziesięć!1!!11!" i wtedy jest liczone która najwięcej przerobi podczas pakowania danego asortymentu, najsłabsza idzie do biura i już nie wraca (w sumie do lepiej dla niej , nie oszukujmy się...) Brygida obys się autem (usunięte przez administratora)wracając z pracy za to uciskanie dziewczyn. Pamiętajcie, szanujcie się i omijajcie to piekło szerokim łukiem. Ps: Kinga wyjmij ten maszt już dobrze wiesz skąd, nikt Cię na poważnie nie bierze xD beka była z ciebie na tomaten 3 nie pozdrawiam
Nie bardzo rozumiem. Za każde dziesięć koszyczków pomidorków zwalniana jest jakaś osoba? To ile tych ludzi tam pracuje że firma może sobie na to pozwolić? Na te miejsca przychodzą nowe osoby? Wszystkie pracownice muszą brać w tym udział?
Oczywiście nie zwolnią za pierwszym razem ale gdy się powtórzy (w sensie, nie przerobienie 10 boxow w tempie pracownicy pracującej tam 6 lat) 3,4 raz to po prostu idzie się na rozmowe do "office". Czy firma może sobie na to pozwolić? No oczywiście że może przecież jest tak skonstruowana że polega na personelu rotacyjnym, podpięto pod nią bodajże z 3-5 agencji pracy różnych, głównie pracują tam osoby z Polski i Rumuni, od jakiegoś czasu też z Ukrainy więcej przyjeżdża. No raczej że wszystkie, taryfa ulgowa to bodajże pierwsze 2 dni pracy.
Zaintrygował mnie temat zbierania tych pomidorków. Wiesz może przynajmniej jakie stawki oferuje firma na takim stanowisku? Rozumiem, że pracodawca ceni sobie szybkość pracy, to masz na myśli?
Ten fragment o kadrze zarządzającej mówiącej tylko po rumuńsku mnie zaciekawił. To właściwie ludzie nie znający tego języka dowiadują się co mają robić? Od kolegów / koleżanek obok? Czy może są prowadzone jakieś przyspieszone kursy rumuńskiego?
Praca w tej firmie to porażka. Rządzą Rumuni, a co najzabawniejsze to po prostu fakt że nie umieją nawet dobrze liczyć i pisać. Rumuńscy lińjowi i brygadziści wykorzystują swoją władzę . Operatorzy nie radzą sobie z maszynami. Omijajcie ją szerokim łukiem.
W jaki sposób ta władza jest wykorzystywana, możesz wyjaśnić? Czy zanim operatorzy zaczną pracę we firmie to mają jakieś szkolenia wprowadzające? Kto tu może pomóc tym ludziom, właśnie w takich sytuacjach? Kto najlepiej zna obsługę tych maszyn, skoro nie brygadziści?
(usunięte przez administratora)...zwolnić czerwone fartuchy i juz praca fajna..bez tych (usunięte przez administratora) co w polsce sie nie wykazali i nie nadawali do niczego..a tam myslą ze mają władze..i gnoją rodaków
Skoro tak ci przeszkadzali operatorzy maszyn trzeba było samemu zostać operatorem a potem wypowiadać się w tej kwestii. Wszyscy jedynie potraficie komentować nie mając pojęcia na czym polega ta praca
Pracowałam tam 3 tygodnie i to i tak za długo zmieniłam pracę od razu jak to było możliwe . Jeśli miałabym podsumować to miejsce to powiedziałabym ,że to jeden wielki (usunięte przez administratora) . Ludzie tam są okropni szczególnie Brygida , która terroryzuje ludzi szczególnie Polaków . Jak tam pracujesz to masz po prostu (usunięte przez administratora) w zabójczym tempie , nic nikogo nie obchodzi , nieraz słyszałam jak ktoś mówił , że jest mu słabo. Praca 12 h z przerwami i nie ma tam czegoś takiego ,że stoisz i nic nie robisz tylko jesteś na pełnych obrotach do przerwy . Nie polecam nikomu tam pracować wiadomo każdy musi się sam przekonać ale ja będąc tam myślałam tylko kiedy będzie mój ostatni dzień i współczułam ludziom co muszą tam pracować bo nie mają wyjścia. Dostałam życiową lekcję uświadamiając sobie , że nie chce być nigdy w takim miejscu jak to i nigdy tu nie wrócę . Byłam najszczęśliwsza na świecie gdy raz na zawsze opuściłam to miejsce.
Nikomu nie polecam tej firmy, chyba że nie masz wyboru. Praca sama w sobie nie jest zła. Zależy jeszcze gdzie trafisz, jednak ja byłem w 4 miejscach i nigdzie nie czułem, żeby było ciężko, bo ciężko to jest na skwarze 40 stopni na budowie. Najgorszym problemem są ludzie, którzy myślą, że są kimś, a ich życie zaczyna i kończy się w Pakistanie. Zachowują się jakby 10 euro, które płacą było czymś nadzwyczajnym i pozwalało im na obrażanie Cię i traktowaniu jak zwykłego robola, typu "Ty tu stoj i nie odzywaj się do nikogo i zapierdzielaj przez 11h" (odliczając przerwy). Komentarze, gdzie ludzie piszą o leserach są co najmniej śmieszne. Osoba, która się szanuje, bo wie, że można za 10 euro robić dużo lżej i nie da się wykorzystać jak inni "głupi" ludzie (tak głupi, bo inaczej nie da się nazwać osób, które daja się tak traktować za 10 euro) to odrazu leser? Osoba, która uważa taką osobę za lesera powinna się zastanowić, czy aby napewno ktoś jest leserem, czy może jego inteligencja jest dużo wyższa i nie pozwala mu na to, żeby się dać (usunięte przez administratora) za 10 euro.
Trzeba bylo zostac w polsce I tam robic kokosy. Sie znalazl znawca . Po jednym dniu pewnie siedziales I plakales jak ci ciezko. Widicznie to jest stawka dostosowana do twoich umiehetnosci a raczej ich braku
Pracowałam dwa miesiące i przykre to jest jak główniara odzywa się do starszej kobiety (usunięte przez administratora) nie gadaj . "Wrzucaj ogonki od pomidorów do do pojemnika na odpady taki chleb masz w domu" " miotła i zamiarach " . A gdyby to jej mama była. (usunięte przez administratora)
Pracowałam z mężem w świątecznym czasie od 15 grudnia do 30 włącznie pracowaliśmy non stop bez dnia wolnego. Koledzy kuoywali nam chleb bo robiliśmy od 6 do 22 bo oczywiście praca zamówienia itd zawsze zostawaliśmy my. Fakt kasa dobra byka ale co z tego jak (usunięte przez administratora) Tyle czasu . Po tym się zwolniliśmy
Dowiedzialam sie tylko zadajac podstawowe pytanie czy nowicjusze sa zle traktowani, dostalam tylko odpowiedz tak, zadnych konentarzy, wiec po co tam iść, ludzie tam pracujacy po kilka lat sądzą ze sa kims, ok, dlaczego nie sa kims u siebie w polsce tylko zagranica,
Czytam opinie z kilku ostatnich lat i niestety wszędzie to samo o atmosferze. Ktoś próbował to gdzieś zgłaszać kiedykolwiek? Poza tym chętnie się dowiem czy pracownik ma jakikolwiek wpływ na to przy czym pracuje? Bo często pisano o zmianie miejsca pracy
Nigdy więcej tam pracy...nerwy zszarpane...nie ma dnia żeby ktoś nie plakał...albo żeby ktoś nie zszedł...czerwone polaczki cię zgnebiom i się smieją....a biuro nic z tym nie robi...
Ja tam pracowałam 6miesiecy i to prawda obelgi są ludzie źle traktowani praca po 12godzin mnie akurat nie spotkało tam nic złego nikt mnie nie obrażał i nikt na mnie nie krzyczał ale osobiście widziałam jak gnębią słabszych i tych którzy nie potrafią się postawić tak jak wcześniej było pisane praca w sama sobie nie e jest zła ale atmosfera tam jest okropna straszny mobbing Pani liniowa Anita strasznie traktuje Polki tylko dla tego że poprostu ich nie lubi pluje im pod nogi i strasznie wyzywa ta praca jest dla ludzi o mocnych nerwach non stop arbajt czyli zapier....dalac ogólnie jest tam koszmar
Moja przygodę z Packstation mialem 3 lata temu,naczytalem sie różnych opinii przed wyjazdem...Praca..hmm zależy gdzie trafisz,na ogorkach i papryce trzeba sie ozaiwaniac jak na produkcji.Anita nie byla taka zła,pracowałem z nią kilka razy,jak sie zna niemiecki albo angielski to można z nia normalnie pogadać.. Klaudiusz tak samo,normalny gość.Konkursy na wyścig szczurów-jesteś najsłabszym ogniwem xD Wypłaty bardzo dobre jak na agencje-400-500 euro,ale jak tylko dostałem możliwość Zmiany pracy to poszedlem gdzies indziej
Pracowałam tam z 7-8 lat temu, widzę że epika się nie zmienia, o ile dobrze kojarzę to Anita jest holenderką i myśli że jest kimś a jest zerem, rzucała w dziewczyny popsutymi jabłkami gruszkami pomidorami bo tam najczęściej pracowała, jak jej oddałeś to wylot z pracy. Klaudiusz wtedy był młodym gnojem który nawet nie puścił dziewczyny która chciała iść zmienić tampona czy tam podpaskę... Ogólnie ja z nim problemów nie miałam, postał pogadał pośmiał się. Z nimi to tam trzeba krótko, musisz iść do kibla to idziesz i tyle, wiadomo są cwaniaczki co to wykorzystują, zawsze można wprowadzić przepustki na wyjście. Pamiętam że pracowała tam jeszcze dziewczyna dredy, kolczyki, dziary niewiem jak miała na imię kojarzy mi się Dagmara, bardzo sympatyczna i wyrozumiała. Ja osobiście wytrzymałam 1.5 miesiąca, aż do mnie dotarło że nie jestem (usunięte przez administratora) i nie dam się tak traktować
Koszmar nie jestem już osobą młodą.Pojechalam do pracy żeby zarobić nie żeby się obijać.Trafilam do Pakistanu z początku czyściłam cytryny ważyłam winogron było ok.Pomyslalam fajna praca nikt się nie wydzierał robiłam w swoim tempie.Dopuki nie trafiłam na taśmę pakowanie ???? tam się zaczął koszmar ten z ulicy wiązów to pestka.Obelgi wyzwiska rzucanie skrzynkami.Ludzie byli upokarzani na każdym kroku.Pewnego dnia powiedziałam dość.Wytrzymalam miesiąc.Nie polecam tego towarzystwa i tej pracy chyba że ktoś się chce leczyć u psychiatry.Jest tysiące firm w Holandii gdzie pracuje się w spokoju i nikt ci nie ubliża.
Jak cię wyzywano i obrażano czemu tego nigdzie nie zgłosiłas.a może poprstu było tak że podobało się dopuki nikt nic od ciebie nie wymagał i robiłaś sobie swoim tempem.ale gdy zaczęły się wymagania to przestało się podobać. A leczyć u psychiatry to muszą się stali pracownicy bo takie osoby jak ty je wykańczają psychicznie swoim zachowaniem ,swoją nie wiedzą ,brakiem chęci , wiecznym narzekaniem. 5 lat temu może twoja opinia by była prawdziwa a teraz to jest wyssane z palca.
Masz racje...glupie polaki tak zrobili czerwone fartuchy co mają 30e więcej i w Polsce są nikim wżywają się na swoich rodakach.koszmar
Boże tylko nie tam...(usunięte przez administratora) wyzwiska codziennie ktoś płakał i schodził z pracy..polaczki w czerwonych fartuchach co są nikim tak naprawdę mają są okropnie robią to za przyzwoleniem góry..(usunięte przez administratora)
To tam jest tak, że przenoszą człowieka z działu na dział i nie możesz np. odmówić, powiedzieć że chcesz zostać na poprzednim?
Jeśli to prawda, to czy ktokolwiek z firmy zareagował i zrobił coś, by zmienić sytuację?
Ludzie robiłem tam 5 miesięcy nie idźcie tam jak chcecie mieć zdrowe ręce i nogi przecież oni tam masakruja ludzi
Witam,chce wyjechac z chlopakiem do Packstation czy naprawde jest tak zle jak opisujecie? A jesli chodzi o zakwaterowanie rownie beznadziejne?
Przyjeżdżaj i nie czytaj tego co tu piszą. Pracuję tu od kilku dni i jestem zadowolona. Praca jak wszędzie na produkcji, czasem może być ciężko, ale da się przeżyć :) Najważniejsze, że godziny są i zawsze jest praca. Co do poprzednich komentarzy o liniowych: fakt, że czasem trochę pokrzyczą, ale kto by się nie denerwował, kiedy tłumaczy się coś milion razy, a ktoś dalej swoje :D oni są potem pewnie rozliczani przez szefostwo i muszą pilnować, żeby wssystko się zdarzało, a tu przychodzi ułomna babeczka i pół dnia robi źle, bo nie wie jak tarę ustawić, no ludzie xD
To najgorsza firma w jakiej pracowałam. Zero szacunku do drugiej osoby. Konkursy kto szybciej zrobi skrzynki pomidorów. Obelgi w stronę nowych pracowników. Każdy uważa się tam za szefa i chce Ci rozkazywać. Ucinają godziny z byle powodu. A jak wyjdziesz z pracy wczesniej z twojej winy np źle się czujesz to Ci nie zapłacą za te godziny przepracowane tego dnia
To prawda konkursy na skrzynki ????jak polak polaka może tam tak źle traktowac. Najgorsza praca.. Nikomu nie polecam
To nie konkurs... To jest wyścig kto robi najwolniej idzie do szefa tzw Burak albo Rut i wylatujesz z pracy. Trafi się zgily pomidor a robicie z numerkami wiadomo wykecisz z imbirem papryką itd. Ciągle chcą za wszystko do biura. (usunięte przez administratora)
Co jaki czas w Pakstation Venlo można ubiegać się o podwyżkę?
Szczerze to pracowałem tam 4 miesiące i było normalnie, jedynie (usunięte przez administratora) było robienie za innych co się opierdalai bo im się robić nie chciało, co do godzin pracy to nie powiem ale było spoko bo robiłem ponad normę, co do ludzi to jak się z nimi pogadało to było git a nie tak jak większość tu pierdół że źli ludzie itd, źli mogli być dla tych co mieli dwie lewe rence do roboty i robić im się nie chciało i mieli na wszystko (usunięte przez administratora) bo myśleli że tylko będą stać i pachnieć a inni za nich robić. Tak że jak najbardziej pozytywna opinia z mojej strony na temat tamtej firmy.
Jakie są warunki zatrudnienia w Pakstation Venlo?
Czy ma ktoś może kontakt do kogoś kto mówi tam po polsku? Potrzebuje skontaktować się z biurem w celu rozliczenia podatkowego. Z góry dziękuję
Ja wszystko pieniążki które odłożyły mi się na tak zwana skarbonkę zostały mi wypłacone potem moja firma Jupiter zniosła skarbonkę na pakistanie tygodniówki raczej były dobre
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Pakstation Venlo?
Zobacz opinie na temat firmy Pakstation Venlo tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 13.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Pakstation Venlo?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 12, z czego 1 to opinie pozytywne, 10 to opinie negatywne, a 1 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Pakstation Venlo?
Kandydaci do pracy w Pakstation Venlo napisali 1 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.