Czy firma w ogóle funkcjonuje, jest jakiś powód takiego milczenia ze strony pracowników?
Nie polecam. Jak można założyć firmę sprzątająca bez umiejętności sprzątania. Świadczyć usługi ogrodnicze, które to usługi doprawidzily teren mojej wspólnoty do zaniedbań, które będziemy musieli naprawiać z inną firmą. Nie polecam...
@pracownica Jest to bardzo poważny zarzut i chciałbym się spytać, co dokładniej rozumiesz przez stwierdzenie o "przekrętach"? Rozwiń proszę swoją opinię o szczegóły, bo inaczej jest mało wiarygodna. @ŚOLNICA Czy sytuacja, o której wspomniałeś została zgłoszona firmie ELMO? Jak to wszystko się zakończyło i co na to firma?
Dziadowska firma! gdzie toto się uczyło sprzątać ! zatrudniła ludzi/przejęła jest zima ślisko,pada snieg od dawna się trąbi o ograniczeniu posypywania solą chodników przed klatkami schodowymi a tu nic brak kompetencji sprzątać też trzeba umieć A tu ELMO chyba już nie ma piachu a solą tam gdzie sprząta w okresie zimowym sypie jak ryżem na szczęście aż biało. Babo opamiętaj się maż zg to go używaj zgodnie z przeznaczeniem przestań solić przed klakami tam gdzie mieszkają ludzie. PAMIETAJ SIe
Chyba kara musiała być sroga... Od 1 września b.r każdy pracodawca ma obowiązek od pierwszego dnia pracy przekazać do podpisu umowę - chociaż na okres próbny. Oczywiście otrzymałam zapłatę za pracę 2-dniową w kwocie 100zł - kolejny Państwa obowiązek. Ale pewności nie miałam, że zostanie wypłacone wynagrodzenie, bo na jakiej podstawie?! ustnej?! Wstawiłam się po tą zapłatę ze świadkiem, ponieważ ta firma jest niewiarygodna - skoro już od pierwszych dni zaczyna "przekręty". W dniu w którym wstawiłam się po zapłatę odbyłam bardzo kulturalną rozmowę z pracownikiem, który przyznał się, że pracuje bez umowy, także kolejne kłamstwa ze strony firmy Elmo. Nikt nikogo nie obrażał.... "umowy mają wszyscy" - chyba, że do czasu kontroli właścicielki firmy Elmo zaczęły szybko regulować stosunki pracy z pozostałym personelem... Zakończyłam pracę u Państwa w ciągu 2 dni dlatego, że nie odpowiadała mi praca bez umowy, przekrętami dot.umowy i z taką niską kwotą, która nie pokrywała się z obowiązkami - i mam do tego prawo. Tak, dla swojego interesu i dla interesu innych pracowników została sprawa zgłoszona. Skończyłam...
Pracę w firmie ELMO rozpoczęłam dnia 2 września 2016 r. Do moich obowiązków należało sprzątanie budynku mieszkalnego – bloku – przy ulicy Bydgoskiej 1 oraz Janowskiej 3. Ku mojemu zaskoczeniu w pierwszym dniu pracy - przed rozpoczęciem pracy - nie otrzymałam umowy, nawet po zakończeniu sprzątania budynku nie otrzymałam dokumentu poświadczającego zatrudnianie. Jedynie p. Elżbieta Lieske zapewniała mnie ustnie o wypłacie wynagrodzenia, czy o ubezpieczeniach. Poinformowała, że umowa, którą oferuje to umowa zlecenie - okres próbny - zapewne dlatego, aby zminimalizować koszty utrzymania pracownika. Zapewniła, że po okresie próbnym otrzymam umowę o pracę. Pani Elżbieta Lieske - właścicielka firmy – w dniu 2.09.2016 r., gdy chciałam podpisać umowę zasłaniała się brakiem czasu, i brakiem obecności (urlopem) pracowników zajmujących się księgowością. Zostałam nawet dopuszczona do pracy bez szkolenia BHP. Dodam, gdy przystąpiłam do obowiązków, 2 września 2016 r, w trakcie pracy właścicielka firmy zaczęła zmieniać warunki zatrudniania: zamiast tak jak wcześniej było powiedziane przez telefon w rozmowie w z p. Moniką (nazwiska nie znam) – współwłaścicielką: praca 3 x w tygodniu (poniedziałek, środa, piątek) – przy ulicy Bydgoskiej i Janowskiej w Rumi – 6 godzin - kwota 800zł; zmiana: na pracę 4 x w tygodniu z 5 miejsc pracy: na ul. Bydgoskiej, Janowskiej + Filtrowej, Morskiej oraz Świętojańskiej w Rumi – za kwotę 800zł – dokładając pozostałe miejsca pracy, czas pracy wydłuża się, obowiązki dochodzą, lecz kwota pozostała bez zmian – 800 zł. Czysty wyzysk człowieka i sygnały o braku uczciwości obu kobiet. Oczywiście p. Monika w dniu 6.09.2016 r w rozmowie ze mną wyparła się pierwszych ustaleń, co do oferty. Gdybym wiedziała wcześniej , że za kwotę 800 zł mam sprzątać 5 miejsc, gdzie muszę dodatkowo dojeżdżać, to nie zgodziłabym się rozpocząć pracy i oczywiście gdybym miałam informacje o braku umowy.Dnia 5 września 2016r. wstawiłam się w miejscu pracy na godzinę 7.00 i rozpoczęłam swoje obowiązki. Dalej nie otrzymałam umowy, po 1 godzinie pracy pojawiła się p. Elżbieta Lieske – właścicielka firmy ELMO – wówczas poinformowałam, że nie podejmę pracy przy dodatkowych blokach mieszkalnych, co spotkało się z niezadowoleniem. Na moje wspomnienie nt. umowy zareagowała nerwowo i odeszła. Kolejny sygnał, który zmobilizował mnie do złożenia rezygnacji i skierowania skargi do Urzędu Skarbowego w Wejherowie. Jestem mi wstyd, że muszę składać skargę na nieuczciwego pracodawcę, jednakże kieruję się dobrem pracownic, które z pewnością pracują na niegodnych warunkach, ponieważ są zmuszone z powodu braku innego zatrudnienia. Mogę mieć przypuszczenia, że p. Elżbieta Lieske regularnie zatrudnia kobiety do pracy bez umowy, w celu uniknięcia kosztów związanych z zatrudnieniem czy rozliczeń podatkowych – informacje mam od jednego z pracowników, że kilka pań z firmy ELMO pracuje „na czarno”. Nie chcąc kontynuować procederu oszustwa i wyzysku, dnia 6 września 2016 r. drogą telefoniczną poinformowałam p. Elżbietę Lieske - właścicielkę firmy Elmo – że rezygnuję z pracy bez umowy, bez ubezpieczeń – ta informacja została przyjęta, bez zaskoczenia, nawet jak wspomniałam o przepisach, które złamała, zatrudniając mnie – jak się okazało – bez umowy. Pani Elżbieta oraz p.Monika –współwłaścicielka, nawet nie zmartwiły się, jak wspomniałam o braku ubezpieczenia zdrowotnego przez ich zwlekanie z podpisem umowy. Jeszcze dodatkowo usłyszałam, od p. Elżbiety Lieske złośliwe słowa, że nie nadaje się do tej pracy (co innego mówiła, gdy rzetelnie i dokładnie pracowałam, wówczas były słowa uznania i pochwały) – owszem, nie nadaje się do pracy z oszustami i wyzyskiwaczami. Brak ubezpieczenia zdrowotnego uniemożliwił mi skorzystanie z bezpłatnej opieki medycznej. To niesłychana sytuacja, aby nie móc skorzystać z lekarza, z powodu nieuczciwego pracodawcy. Praktyka zatrudniania „na czarno” jest u tej pani zwyczajem - taki mam wniosek z dwudniowej obserwacji.
Czytając powyższą opinię, ledwie podtrzymuję się od śmiechu. Słowa autorki tekstu są wręcz absurdalne i ociekają fałszem. Po pierwsze - kwestia umowy. Jeśli autorka wypowiedzi uważa, że już pierwszego dnia swojej pracy otrzyma umowę, to najprawdopodobniej jest zwykłym żółtodziobem w gronie pracujących ludzi. Rzadko kiedy od razu otrzymuje się umowę, a zwłaszcza nie pierwszego dnia pracy. Warto sprawdzić się najpierw na stanowisku i wtedy podpisać tenże dokument. Poza tym, czym mogę zaświadczyć, nawet na lepszym stanowisku pracy niż sprzątaczka nie dostaje się umowy od razu. Po drugie - kwestia warunków pracy. Jeśli ta Pani spodziewała się wielkich pieniędzy za niewielki wysiłek to nie rozumiem, w jakim świecie żyje ta kobieta. W wielu firmach sprzątających trzeba sprzątać kilka miejsc i przemieszczać się w te miejsca. Dziwne? Nie, normalne. Po trzecie - kwestia szkolenia BHP. Czy zawsze ono jest potrzebne? Być może teoretycznie tak, ale w praktyce bywa zupełnie bezużyteczne. Poza tym, zgaduję, że gdyby praca i wynagrodzenie wyglądały wedle życzenia autorki, tej opinii nie byłoby na tej stronie. Po czwarte - wyzysk? Poważnie? Po pierwsze radzę autorce zajrzeć do słownika języka polskiego, a potem używać tego terminu. Po piąte - już o tym, że pieniądze za nieszczęsne 2 dni pracy Pani otrzymała nie warto wspomnieć? Po szóste - Pani śmieszna troska. Oskarża Pani szefową o wyzysk (kłamstwo), pracę na czarno każdej z pracownic (kolejne kłamstwo), zasłanianie się p. Elżbiety brakiem czasu, złość, oszustwo (KŁAMSTWO), a następnie idzie Pani do Urzędu Skarbowego w Wejherowie w "trosce" (własnym interesie), aby się poskarżyć. Ale wystarczy jeden adwokat, aby udowodni Pani bluźnierstwo, hipokryzję i najzwyklejszą niedojrzałść. Autorka wypowiedzi faktycznie nie nadaje się, ale nie do tej, lecz praktycznie do żadnej pracy, skoro rezygnuje po 2 dniach, nie potrafi się dostosować, przyprowadza swoją matkę, aby ta bezpodstawnie obraziła szefową firmy ELMO. Nastolatkowie potrafią pójść do pracy i popracować dłużej niż 2 dni, a nie zawsze jest idealnie. Nastolatkowie potrafią poświęcić wakacje, nieprzymusowo, aby pracować. A ta Pani najwyraźniej nie zna realiów życia. Po siódme - hipokryzja autorki. Nie wiem, czy jest Pani świadoma, ale pisząc opinię, w której podaje Pani dane osobowe, chronione prawem oraz fałszywe zarzuty popełnia Pani przestępstwo. A Pani matka, obrażając szefową również złamała prawo. Hipkrytka oskarża o oszustwo, sama łamiąc prawo. Idealny nagłówek do gazety, prawda? Po ósme - gdyby p. Elżbieta źle traktowała swoich pracowników, to raczej dawno by odeszli, nie sądzi Pani? Poza tym, każdy ma umowę. I też nie dostał jej od razu i nie robił z tego, że nie może iść na chorobowe i ciągnąć pieniędzy jak Pani by chciała, żadnej afery. Dlaczego? Bo wie, jak jest w życiu. Słowa autorki są niemalże wyssane z palca. Świadczą jedynie o Pani niedojrzałości i życiu w jakiejś śmiesznej bańce, która pękła, a Pani nie umie się z tym pogodzić. Z taki nastawieniem, nie znajdzie Pani pracy tak łatwo.