Opinie o Fhu Medea Wojciech Wiszowaty w Stanisławowo

Mój kolega jeszcze tam pracuje i to co mi powiedział sprawiło że trzeba to opisac. Ta firma to jakiś nieśmieszny żart. Po prostu kpina, auta są tylko dwa w miarę nowe bo jedno z roku 2014 drugie z 2015 i są to solówki Iveco(zadziwiająco zużyte i zardzewiałe jak na tę roczniki). Niestety niemal co drugi zjazd muszą być oddane do naprawy bo się psuja. Niejasne są zasady wypłaty pensji. Szef jakiś dziwny wzrok jakby skacowany albo po jakiś lekach za cholerę nie idzie się z nim dogadac. Ostatnio zczytywałem u nich karty i byłem w szoku jak bardzo nie idzie się z nim dogadac. Kierowcy nie dostają podstawowych narzędzi pracy np. nawigacji i zmusza ich do używania prywatnych telefonów i numerów... Potem nie chce płacić kierowcom kosztów połączeń służbowych. W tej firmie nic się nie zgadza adresy załadunków i rozładunkow czy też godziny niemal zawsze są bledne. Klienci zawsze narzekają "co to za spedycja itp." ostatnio kolega wywalczył telefon służbowy jakiś stary jeszcze na klawisze ale dzwonić się da, niestety ten telefon jest na kartę doładowaną za 10 zł po kilku dniach używania skończyły się mu środki na koncie. Po prośbie o doładowanie kolega usłyszał bluzgi jak to można 10 zł wykorzystać w 4 dni tylko na rozmowy służbowe Wiszowaty myślał że tyle starczy na miesiąc i za granicą gdzie na kartę jest roaming.(poważnie) zwykle 10 zł bez pakietu itp... klienci non stop wydzwaniają bo mieli ustalona dostawę a nic z tego nie będzie... Najlepszy motyw Wiszowaty na okresie próbnym nie zgłosił kolegi do ZUS i kolega jeździł za granicą bez ubezpieczenia... Gdyby miał wypadek to by się nie wypłacił do końca życia. Ta firma to typowy "dziad trans" i kto kolwiek by tam chciał jeździć to odradzam bo przejdzie mu ochota na bycie kierowca. Ja niedawno zdałem na C i już się boje gdziekolwiek podjąć pracę bo rzetelnych firm jest jak na lekarstwo.