Wczoraj bylam w Biedronce w Ozarowie Maz. Nie czepiam sie do towaru - bo nie zwrocilam uwagi. Natomiast przy kasach na polkach stoja kwiaty. Od tygodni nie podlane,suche - a ceny 20.30 zl. Chcialam kupic -ale akurat na nim nie bylo ceny a krolewicz w kasie nie byl zainteresowany zeby mi pomoc.Po co to zamawiac kwiaty do sprzedazy i ich wogole nie podlewac - i miec za przeproszeniem gdzies.Na miejscu tego ,ktory dostarca te kwiaty - dalabym sobie spokoj z ta akurat Biedronka. Zreszta generalnie wszystkie osoby sa gdzies pochowane - w porywach jedna osoba wyklada towar.Organizacja pracy zalezy od tego jaki jest kierownik. Okazuje sie,ze tu to akurat kierownikowi wszystko jest obojetne.
Dzisiaj/w sobote/ pojechalam do biedronki w Jawczycach - bo tak zle jak zaopatrzona jest Biedronka w Ozarowie Mazowieckim - to jeszcze nie bylo. Brak kaw ,brak jedzenia dla kotow,puste polki gorne - jak po trzesieniu ziemi.Stare kwiaty ,nie podlane.Niekompetentne pracownice,ktore nie wiedza czy zyjaPo co bylo taki moloch otwierac jak w piatek kolo poludnia brak jest towaru.A gdzie jeszcze sobota.W Jawczyczas luzno ,towar wylozony,poukladany. W porownaniu do Ozarowa -to noiebo a ziemia.widac,ze starego personelu w Ozarowie nie ma - a szkoda.