pracowałam jakiś czas ale niestety z powodu problemów osobistych musiałam odejść. Nie narzekam na pracę, naprawdę dobrze mi się tutaj pracowało, fajni ludzie, fajna atmosfera. Spoko
Właściciel, a zarazem manager nie wypłaca pensji. Robi wały w każdy możliwy sposób. Jak robicie serwis to zapomnijcie, ze coś z niego dostaniecie. Pan (usunięte przez administratora) to zwykły cham, (usunięte przez administratora) i „Janusz” biznesu, traktuje pracownika jak (usunięte przez administratora) o czym mówi głośno i wcale się z tym nie kryje. (usunięte przez administratora), brak kultury, brak pieniędzy. Omijać szerokim łukiem. A w kuchni (usunięte przez administratora) kiła i mogiła.
Pracowałam jako kelnerka przez kilka miesiecy. Mobbing nic innego szef kuchni ktory wtedy jeszcze tam pracował (ten co występował w master chef) OKROPNY. Bylam szmacona z kazdym dniem. Szef tak samo. Z baru chcial zrobic fancy restauracje i podnosil glos za kazdym razem. Procent od eventu nigdy nie byl wypłacany tylko zawsze szedł do kieszeni szefostwa. Bylam okropnie traktowana za marna stawkę. Jedyne co mnie tam trzymało to spoko napiwki. NIE POLECAM
@KRST a powiesz tak mniej więcej jak to jest z tymi stawkami ?
Patologia. Inaczej jest to ciężko określić. Miejsce samo w sobie nawet fajne, staff spoko - fajni ludzie. - Stawki - śmieszne jak na aktualne standardy. - Serwisy - nie wypłacane. Ba! W okresie świątecznym właściciel posługuje się serwisem pracowników jak kartą przetargowa. Przy imprezie żeby się podlizać zleceniodawcom schodzi z kwoty serwisu i zostaje zawrotne 6 %, które i tak nigdy do pracowników nie trafia. Ludzie finalnie pracują z śmieszne stawki godzinowe wodzeni za nos, że niby serwisy będą wypłacone. - Właściciel to ostatnia szumowina. (usunięte przez administratora) jakich mało i człowiek o zerowej kulturze i braku jakichkolwiek zasad. Denne żarty w tematyce seksistowskiej, rasistowskie, ksenofobiczne to u niego standard. Wszystko oczywiście wie najlepiej chociaż nie zna się praktycznie na niczym - ale w końcu wielmożny Pan właściciel. Jeżeli ktoś jest zdesperowany, żeby pracować za fatalne pieniądze i być przy tym pomiatanym przez właściciela to polecam. Wyzywani i poniżani publicznie oraz przy reszcie staffu menadżerowie to standard. Wrzaski na nich i wyzwiska to standard. Niesamowite, że w tych czasach istnieją jeszcze takie miejsca gdzie nie szanuje się ludzi, z których pracy rąk ma się na przysłowiowy chleb. OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM. JAKO PRACOWNIK I JAKO KLIENT (papier przyjmie wszystko - pięknie napisane menu, a rzeczywistość to przepaść ) P.S. Lokal po sąsiedzku w rekach tego samego właściciel - OMIJAĆ !
(usunięte przez administratora) Inaczej jest to ciężko określić. Miejsce samo w sobie nawet fajne, staff spoko - fajni ludzie. - Stawki - śmieszne jak na aktualne standardy. - Serwisy - nie wypłacane. Ba! W okresie świątecznym właściciel posługuje się serwisem pracowników jak kartą przetargowa. Przy imprezie żeby się podlizać zleceniodawcom schodzi z kwoty serwisu i zostaje zawrotne 6 %, które i tak nigdy do pracowników nie trafia. Ludzie finalnie pracują z śmieszne stawki godzinowe wodzeni za nos, że niby serwisy będą wypłacone. - Właściciel to ostatnia szumowina. (usunięte przez administratora) jakich mało i człowiek o zerowej kulturze i braku jakichkolwiek zasad. Denne żarty w tematyce seksistowskiej, rasistowskie, ksenofobiczne to u niego standard. Wszystko oczywiście wie najlepiej chociaż nie zna się praktycznie na niczym - ale w końcu wielmożny Pan właściciel. Jeżeli ktoś jest zdesperowany, żeby pracować za fatalne pieniądze i być przy tym pomiatanym przez właściciela to polecam. Wyzywani i poniżani publicznie oraz przy reszcie staffu menadżerowie to standard. Wrzaski na nich i wyzwiska to standard. Niesamowite, że w tych czasach istnieją jeszcze takie miejsca gdzie nie szanuje się ludzi, z których pracy rąk ma się na przysłowiowy chleb. OMIJAĆ SZEROKIM ŁUKIEM. JAKO PRACOWNIK I JAKO KLIENT (papier przyjmie wszystko - pięknie napisane menu, a rzeczywistość to przepaść ) P.S. Lokal po sąsiedzku w rekach tego samego właściciel - OMIJAĆ !
Masakra! Spedzilam w tym miejscu 2 dni i nikomu tego nie polecam! Na ogloszeniu bylo, ze bedzie umowa o prace, stawka dla doswiadczonego barmana 18zl/h, oczywiscie na rozmowie okazalo sie, ze umowa to na pol etatu i na najnizsza krajowa (robisz oczywiscie ok 200 h, ale co tam). Kiedy poinformowalam pana wlasciciela, ze interesuje mnie tylko i wylacznie umowa na caly etat i na cala stawke, to zostalo mi zaproponowane 14zl/h, bo jak to pan stwierdzil, oni ponoszą koszty. Dziwne, ze jak sie zatrudnia ludzi to sie ponosi koszty :| Pierwszego dnia nawet mi nie powiedziano, ze mam miec swoja koszule (spodnie i buty to oczywistosc) i musialam pracowac w swetrze :| Kiedy juz weszlam na bar, dano mi checkliste i kazano szykowac inny bar, oczywiscie bez wczesniejszego pokazania skad mam brac sprzet i inne rzeczy. Na szczescie spoko kelnerki jakos mi pomogly. Po jakies godzinie, podszedl pan menager(ktory przy okazji jest wlascicielem) zapytal czy mam wszystko gotowe, zostawil hajs i sobie poszedl. Zero pokazania jak dziala pos, a nawet jaki mam kod czy cos. Po kolejnych 2 h pojawil sie znow i zapytal czy prowadze sprzedaz. Dopiero wtedy podal mi kod i znow zniknal. Na rozmowie bylo mowione ze dzien probny bedzie trwal max 6-7h, pod koniec 7-mej pytam sie pana wlasciciela kiedy moge isc do domu, bo rano mam uczelnie. A on zdzwiony ze mam zostac do konca (czyli jeszcze jakies 5 h) W koncu po wykloceniu, wyszlam po 9,5h, gdzie pan stwierdzil ze mi zaplaci zebym zostala. Dopiero nastepnego dnia dowiedzialam, sie ze nie chodzi mu o dodatkowa zaplate, tylko za normalna godzinowke, bo wg nich dzien probny jest bezplatny! Kolejny dzien to byla jeszcze wieksza maskara, pan wlasciciel, ktory przy okazji jest niesamowicie nieprzyjemny, zwrocil mi uwage, ze fiskalizuje rachunki na gotowke! jak to on stwierdzil "pracowalam w gastro, wiec wiem jak to jest w gastro", u nich fiskalizuje sie tylko rachunki na karte. Kelnerki w ogole nie maja uprawnien do fiskalizowania rachunkow. Tylko naslac urzad skarbowy, ktory jest po drugiej stronie ulicy. Kiedy nastala pora lunchu, dowiedzialam sie, ze zeby go zjesc, musze za niego zaplacic! dostaje 50% rabatu, 11h w pracy i brak lunchu staffowego?! nawet na pracownikach trzeba zarobic, bo 50% to duzo wiecej niz koszty. W ciagu dnia pojawil sie caly staff i otrzymywal pensje w koperty, bo oczywiscie wszyscy maja umowy na pol etatu, a reszta pod stolem. Zdecydowalam sie zrezygnowac, po tym jak pan wlasciciel zmienil mi godziny pracy, bez uprzedniego skonsultowania tego ze mna (grafik byl juz zrobiony kilka dni wczesniej, a ja specjalnie prosilam o ranna zmiane, gdyz nastepnego dnia mialam wazny egzamin) oczywiscie, po mojej odmowie, zaczal byc opryskliwy. Na moje wspomniene, o tym, ze mialam taka prosbe grafikowa, stwierdzil, ze on tez szefa baru czesto o cos prosi i nie zawsze to ma, wtf?! co to w ogole za teksty?! oczywiscie jeszcze wypominal mi, ze i tak oni sie do dostosowuja do moich studiow... no sory, ale zatrudniajac mnie wiedzieli, ze studiuje, wiec takie teskty sa poprostu slabe. wkurwilam sie, i poprostu nie przyszlam, szkola jest dla mnie wazniejsza, a oni najpierw akceptuje to ze studiuje, a potem mi to wypominaja... zenada! pensji za te 2 dni oczywisice nie dostalam. Moja kolezanka ktora pracowala, w ich drugim lokalu, ktory jest obok Bistro pod Sowami, kiedy powiedziala ze sie zwalnia, grozili jej, ze jesli nie dopracuje do konca miesiaca, to jej nie zaplaca (pracowala 3 tyg) . byla oczywiscie na zleceniu, choc jej tez obiecywali umowe, ale to tez podobno ich cecha, ze duzo obiecuja a nic nie daja, wiec przypuszczam, ze mojej umowy tez bym nie dostala. po czestotliwosci ogloszen z jaka szukaja pracownikow, ewidentnie nie jestem odosobniona w swojej opinii. panowie wlasciciele, to jakies dinozaury gastronomii, ktorzy zyja czasami jak bylo ogromne bezrobocie i ludzie pracowali na czarno za grosze. Sory, czasy sie zmienily, przydaloby sie na was naslac wszystkie mozliwe urzedy! unikac tego miejsca jak ognia! ps. ich "domowe nachosy" to zwykle nachosy horeca
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Klub bazar?
Zobacz opinie na temat firmy Klub bazar tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.