Z jakich powodów pracownicy kończą współpracę z Leroy Merlin? Czy sami rezygnują ze współpracy, czy są zwalniani?
Obecne warunki, płac, wymogi, i system premii ( a właściwie jej brak), skłania pracowników do autorozwoju po za strukturami LM. Przykład. Minimalna stawka dla kasjerów i kas na moim zakładzie..to 4400 brutto. ( Mnie podwyżki względem płacy minimalnej nie objeły bo zarabiam za dużo... 4700 jako doradca na dziale... który jest poliwalentny i ma wiedzę i otrzymuje pochwały od klientów... także... Zniesienie stażowego, brak wyrównania inflacyjnego, podwyżki rzędu 100-300pln brutto... Cele pro z czapy tylko po to by ich nie zrealizować, lub garstka... godziny otwarcia 22, które nie mają, żadnych podstaw ekonomicznych.
PRACA LEROY MERLIN WROCŁAW-Krakowska Na dzień dobry odradzam pracy w Leroy Merlin. Na rozmowach kwalifikacyjnych wszystko pięknie wygląda chociaż z góry widać i słychać że to też bardzo ciężka praca. Mega premie na który pracuje cały sklep- dodam że częściowo wam wpada co kwartał do kieszeni dodatkowo. Ludzie nie są durni wiedzą ile wpływow jest, ile ludzi przychodzi na zakupy a jak marne sa premie... a 400 zł wpada raz na kwartał premia kwartalna. Mowa tu oczywiście o nowych pracownikach. Kłamią co do rodzaju umów i podwyżek....są może raz na 3 lata( statystycznie minimalna podwyżka nawet tylko 100zł) a to przecież potężna firma. Pandemia w tym roku jak przede wszystkim w tamtym roku zrobiła rotację dużą wśród pracowników.....czyli chorujesz do widzenia. I to zwalniają bez żadnej uwagi,upomnienia trzeba być strasznie żenującym kierownikiem który tak robi....mało tego jest to kobieta.Ale nie lubiana przez pracowników, nowym mydli oczy o swojej dobroci a na do widzenia mówią ci że jestes beznadziejnym pracownikiem stąd twoje zwolnienie. Za niedługo będzie więcej koordynatorów niż pracowników. Nie każdy koordynator potrafi udzielić pomocy swojemu pracownikowi. Pani Katarzyna przeszła swoje szkolenie i prezentację ale tak jak niektórzy nie nadają się na to stanowisko wprowadzając tylko nie potrzebne zamieszanie jak i nerwowość wśród kasjerek które oczywiście boją się odezwać dla świętego spokoju i dla bezpieczeństwa posady. Tam rączka rączkę myje. Jak można zatrzymać pracownika zachęcając żeby został bo tu sa super imprezy firmowe torty na 3 piętra.....no jak można takimi rzeczami zachęcać nowych pracowników do pracy którzy są nowi i chcą lepszych warunków przy kolejnej umowie bez żadnych jeszcze podwyżek? Bo pandemia? Kiedy ludzi zatrudniają w pandemii i obiecują rózne rzeczy.... Toaleta na kasach......zenada i tragedia. Z szacunku do obecnych pracowników tylko mogę ich podziwiac ze pracuja tam tyle czasu. Ale nie można godzić sie na pewne rzeczy. (usunięte przez administratora) w tej firmie mają super patrzac się na nich jak zachowują sie na codzien a przy kierownikach można niezły mieć ubaw.Tyczy to się w sumie 2 stron. Szanujesz siebie nie idz do pracy do tej firmy bo i ciebie nie będą szanować. To praca tylko dobra na okres pandemii tak jak to było w moim przypadku. Nie wiązałam z tą firmą szerokich planow ale zwalniac z dnia na dzien to swiadczy o ludziach kierownikach. Szkolenia w firmie są fajne....i to chyba tylko na tyle że fajne....Nie wdrążane są w życie pracownika. Atmosfera przez 2 tyg super....wszyscy są na ty ale to nie jest do końca dobre. Atmosfera między pracownikami bardzo fajna ale między niektórymi kasjerkami tragiczna.Niektórzy powinni na kurs człowieczeństwa iść w pierwszej kolejności koordynatorzy i kierownicy. Dyrektor Guz bardzo fajny człowiek zawsze z usmiechem do pracownika wychodzi ale niewie co się dzieje wsrod pracowników tylko wie wszystko od jednej strony tak nie powinno byc i nie wie jaka jest atmosfera na dole gdzie odbija sie to strasznie na klientach. Praca tylko fajna na chwilę jak masz mocną (usunięte przez administratora) Na więcej szkoda nerwów. Jeżeli prawie w jednym czasie odchodzi kilkanascie osób dobrowolnie z działu logistyki to chyba widac ze cos na rzeczy jest....gdzie jest wówczas kierownik działu i dyrektor. ZADOWOLONY PRACOWNIK TO I KLIENT ZADOWOLONY.
To co się dzieje na dziale kas to jest dramat P.kuerownik Asia bodajże to za przez tą Panią odchodzą ludzie z działu nikt nie chce z nią pracować wola się zwolnić niżeli pracowac z tą Panią a Dyrektor gluchy ślepy na wszystko nie wiem czy przez " sympatię " do tej pani czy też jedt inny powód takiego stanu rzeczy w sumie dział kas super ludzie gdyby nie p kierownik atmosfera była by świetna. Także dziękować to juz za mną
A co się dzieje i jak to za tobą, zwolniłaś się? Daj znać, jaki był powód. Ja tutaj myślałam, czy się nie przyjąć dopiero. Ciekawe czy duża rotacja jest?
Tak zwolniłam się wlasnie przez te osobe można to nazwać (usunięte przez administratora) że strony p kierownik atmosfera naprawdę jest ciężka wśród pracowników dz8alu po jej działaniach. Załoga jest świetna z jednym małym ale P kierownik. Rotacja pracownikow jest spora nikt nie chce przyjść na kasy przez tą Panią wola się zwalniać niżeli przyjść na kasy . Może się Pani przyjąć bo pracownicy są świetni jedynie P. Asia to sklepowy koszmarek najgorszy z całego sklepu
Nie polecam pracy na tym sklepie. "Doradca klienta" to tylko przykrywka do tego co trzeba wykonywać będąc na tym stanowisku. Ciągłe towarowanie sklepu co niesie się z ciężką pracą fizyczną (zależy od danego działu), dbanie o zakładanie kart lojalnościowych żeby kierownictwu zgadzały się tabelki, gdzie sami napędzają wyścig szczurów a najlepsza osoba dostanie ochłap 150 zł brutto lub bon do wykorzystania na sklepie, śmiech na sali. Obsługa klienta w tej firmie mija się z celem, ponieważ "obsługa" klienta jest tylko dodatkiem do wykonywanej tam pracy fizycznej - gdzie według mnie powinno być odwrotnie. Kierownicy danego sklepu, nie powinni zasiadać na takim stanowisku jak kierownik, ponieważ połowa z tych osób nie posiada żadnych kompetencji żeby kierować swoim zespołem. Jeżeli chodzi o pracowników i atmosferę jest jak najbardziej na plus, choć trzeba uważać z kim się rozmawia, ponieważ jest kilka (usunięte przez administratora) kierownika i trzeba się z tym pogodzić. Jeżeli mowa o wynagrodzeniu jest nieadekwatne do tego co wykonuje się w leroy. Nowi pracownicy dostają minimalną krajową, gdzie pracownicy z wieloletnim stażem w handlu mają niewiele więcej od osoby, którą musi szkolić i przeprowadzić za rękę przez cały system w leroy. Ostrzegam osobę, która chce złożyć do tej firmy list motywacyjny. Jeżeli jest się przygotowanym na pracę za najniższą krajową oraz nieadekwatną prace związaną z "doradztwem", śmiało uderzajcie tam, potrzebują tam tylko takich osób bo jeżeli ktoś uważa coś inaczej niż sami kierownicy jest się osobą nie potrzebną w tej firmie. Także, przestrzegam o zastanowieniu się kilku krotnym przed dołączeniem do tej firmy. Nie pozdrawiam tej pracy i żałuje straconych tam godzin.
Z tymi towarowaniem to tylko na Krakowskiej tak jest czy w innych też o czymś takim słyszałeś, żeby ponad stan się działo? A co z kobietami na tym stanowisku, raczej nie dźwigają?
Tak, mowa o danym sklepie. Z tego co wiem na innych sklepach występuje "grupa logistyczna", choć na krakowskiej to nie przeszło i zostało jedynie z tej grupy, "grupa inwalidzka". Jeżeli mówimy o pracy kobiet, również pracują fizycznie choć nie tak samo ale nie raz widziałem jak dziewczyny jechały zwykłym paleciakiem z całą paletą farb, czy z dekoracji dziewczyny wielkim rulonem dywanu, który trzeba również powiesić na szpuli, itd...
Godziny pracy to jakaś tragedia. Zatrudniają jak najmniejszą ilość pracowników bo to dla nich koszty ale jak któryś z nich weźmie L4 albo ma urlop to zaczynają sie problemy bo okazuje się że nie ma komu pracować. Pozostali pracownicy musza robic za dwóch i brać dodatkowe dni pracy by załatać dziury w grafiku. Masa obowiązków nieadekwatna do wynagrodzenia. Obecnie możecie liczyć maksymalnie na 4200 brutto dla doradcy klienta, kasjerki podobno mają jeszcze mniej.
Zatrudnimy informatyka do pełnienia roli operatora tech. na egzaminie zawodowym
Zarobki tragiczne, totalnie nieadekwatne do ciężkiej pracy, którą trzeba wykonać na stanowisku Doradcy Klienta. Godziny pracy - dramat (często 13:00-21:00), dodatkowo pracujące soboty… ciężko znaleźć gorszą pracę… nie polecam.
Dokładnie. Odradzam takie sklepy jak Leroy. Na kasach do toalety musisz się prosić. Pani Joanna kierowniczka udaje świetna szefowa której nie jest i (usunięte przez administratora)koordynatorki również totalna porażka. Nie dość że w weekendy potrzebują największą obsadę to jeszcze płaca do bani. I ludzie tam też do bani.
Proszę o opinię na temat stanowiska - pracownik techniczny/konserwator.
Szanowni Państwo ! - pragnę niniejszym wpisem , wyrazić swoją ogromną wdzięczność , za znakomitą obsługę w sklepie L - M we Wrocławiu zlokalizowanego przy ulicy Granicznej . Pragnę szczególnie podziękować Panu Doradcy - Mirosławowi Dudzie , za znakomitą znajomość ,,przedmiotu " , oraz kompetencję , powiązaną z bardzo wysoką kulturą osobistą i zaangażowaniem w trakcie współpracy z klientem . Skłaam również serdeczne Podziękowanie Dyrekcji Placówki za okazaną mi wymierną życzliwość . Z całym Szacunkiem Waldemar Binsztok .
Zastanów się czy praca w firmie wspierającej Rosję w mordowaniu Ukraińców jest moralna
Myślę że to bardzo mocne słowa... punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - jeśli ktoś ma na utrzymaniu rodzinę, po prostu trzyma się swojej pracy, jakąkolwiek by ona nie była.
LEROY MERLIN GRANICZNA WROCŁAW Wiem, że czasami klienci skarżą się na jakość obsługi w LM na Granicznej. Mówią, że obsługa jest niemiła, chamska albo że jej po prostu brak.Jestem w stanie się z tym zgodzić. Jednak jak ma być inaczej skoro doradca klienta oprócz doradzania musi sam zatowarować dział, dbać o aktualne ceny na półkach, proponować programy lojalnościowe LM, sprawdzać stany magazynowe. Ponadto do obowiązków doradcy należy również proponowanie i kalkulowanie kosztu usługi montażu oraz transportu. Dochodzi do tego cięcie na pile. I jak tu można znaleźć czas dla klienta? Powszechnym zwyczajem jest wysyłanie maili z instrukcjami na następny dzień po godzinie 21,czyli po czasie pracy. Czyżby po to, żeby w nocy należycie do pracy się przygotować? W wysyłaniu maili po 21 prym wiedzie pani z farb. Takie (usunięte przez administratora)skończy się w końcu sprawą w sądzie bo przecież oprócz pracy ludzie mają swoje życie prywatne. Lojalny pracownik nie jest doceniany, tylko ten co robi wokół siebie zamieszanie. Widać to na dziale logistyki; kierownik się nie zmienia tylko pracownicy. Czy nie jest to dziwne? Klepie Cię po plecach z uśmiechem na twarzy, aby po chwili iść do dyrektora z donosem. Czysta hipokryzja. Dobrze prznajmniej, że dyrektor jest w porządku i większość załogi.
jestem w szoku ile do zrobienia ma doradca klienta... :o mega duzo. powiedz mi, jesli chcesz... czy dla pensji warto być na tym stanowisku ?
Wiem, że czasami klienci skarżą się na jakość obsługi w LM na Granicznej. Mówią, że obsługa jest niemiła, chamska albo że jej po prostu brak.Jestem w stanie się z tym zgodzić. Jednak jak ma być inaczej skoro doradca klienta oprócz doradzania musi sam zatowarować dział, dbać o aktualne ceny na półkach, proponować programy lojalnościowe LM, sprawdzać stany magazynowe. Ponadto do obowiązków doradcy należy również proponowanie i kalkulowanie kosztu usługi montażu oraz transportu. Dochodzi do tego cięcie na pile. I jak tu można znaleźć czas dla klienta? Powszechnym zwyczajem jest wysyłanie maili z instrukcjami na następny dzień po godzinie 21,czyli po czasie pracy. Czyżby po to, żeby w nocy należycie do pracy się przygotować? W wysyłaniu maili po 21 prym wiedzie pani z farb. Takie nękanie skończy się w końcu sprawą w sądzie bo przecież oprócz pracy ludzie mają swoje życie prywatne. Lojalny pracownik nie jest doceniany, tylko ten co robi wokół siebie zamieszanie. Widać to na dziale logistyki; kierownik się nie zmienia tylko pracownicy. Czy nie jest to dziwne? Klepie Cię po plecach z uśmiechem na twarzy, aby po chwili iść do dyrektora z donosem. Czysta hipokryzja. Dobrze prznajmniej, że dyrektor jest w porządku i większość załogi.
Jak w Leroy Merlin wyglądają możliwości ewentualnego awansu na wyższe stanowiska?
Tydzień po zatrudnieniu ochroniarz powiedział, że przegrał zakład z kolegą, ponieważ liczył na to, że odejdę bardzo szybko. Myślałem sobie, że on sobie ze mnie żartuje, że praca tam jest okropna. Pierwsze dwa tygodnie były fajne, pomagałem rozładowywać naczepy ciągników siodłowych. Później zostałem przeniesiony w inną część magazynu, tj. Dział Obsługi Klienta. Koordynator logistyki zawsze uprzejmy, koleżeński, to samo drugi koordynator. Na doku już było zupełnie inaczej. Nieporządek, jaki tam panował, jest nie do opisania. Braki kadrowe powodowały narastający napływ towarów, który ciężko było ogarnąć przez klientów, którzy ustawiali się w kilkumetrowe kolejki. Przez nieporządek i losowe artykuły ustawiane na paletach tylko wydłużały czas oczekiwania przez klientów, którzy ze zniesmaczeniem patrzyli się na nas. po 3 tygodniach zrozumiałem, co się dzieje na logistyce, skoro 75% magazynierów jest bez uprawnień do obsługi wózków widłowych i mają staż od 2 tygodni do 2 miesięcy. Nie mam do ludzi z doku żadnych zastrzeżeń, ekipa jest fajna, z dystansem do siebie i innych współpracowników, zawsze chętni do pomocy i zawsze im pomocy udzielałem, jak tylko powiedzieli, że są w potrzebie. Ogólnie zgrana ekipa, poza kierowniczką. Jej kontakt ze współpracownikami jest zerowy. Robi obchód wokół magazynu raz dziennie i na tym polega jej praca. Bardzo ciężki charakter, ego wyszło jej poza skale, jest 3 razy większe niż odległość sondy Voyager 2 od naszej planety. Prezentuje styl mocno autokratyczny, ewidentnie tłumi konflikty i eliminuje jednostki zbyt mało podległe. Współpracownicy nie mają odwagi, aby się przeciwstawić, w jej pobliżu pokazują się z jak najlepszej strony, żeby uniknąć jakiejkolwiek reprymendy i wrogiego spojrzenia. Potrafi zrobić wielką awanturę o zjedzenie kromki chleba przed otwarciem sklepu zanim rozpocznie się pracę. Również spożywanie płynów to wielki problem. Inwigiluje prywatne media społecznościowe, problemy są robione również za memy. Szczytem hipokryzji, jaki kiedykolwiek widziałem było stwarzanie problemów za palenie elektrycznego papierosa za tzw. "wieżą", gdzie kamera nie łapie, że to jest łamanie zasad BHP, a sama popala elektrycznego papierosa w biurze na magazynie. Z przeprowadzonego wywiadu z innymi pracownikami nt kierowniczki wynika, że sami są do niej niechętnie nastawieni, że wolą z nią unikać kontaktów, bo nie chcą problemu. Potwierdzeniem nieudolnego zarządzania ludźmi jest totalny chaos na magazynie. gdzie jest ciasno przejechać wózkiem ręcznym, nie mówiąc już o sztaplarce czy wózek widłowy boczny. Dyrektor tego sklepu, Pan (usunięte przez administratora) powinien być świadomy, że ma babę w wozie, wystarczy ją z tego wozu zepchnąć i już będzie koniom lżej. Dopóki nie zostanie wymieniony "dowutca" na nowego, będzie tylko źle i źle. Tacy ludzie nie nadają się do "pucowania lampy", kiedy stoję na światłach. Serdecznie odradzam nawet otwierania ogłoszenia o pracę, dla waszego dobra. Wszędzie jest lepiej, nawet u Janusza w Januszexie. Żałuję, że wcześniej nie przeczytałem opinii o tym miejscu przed zatrudnieniem. Jestem już którąś z kolei osobą, która zawinęła torbę z tego magazynu. Kierowałem się warunkami formalnymi - umowa, benefity, na tę chwilę obecną jedyny plus w tej firmie w dziale logistyki. Pozdrawiam.
Pierwsze dwa tygodnie było super, miła atmosfera, zakres obowiązków znany, nie ma presji. Po dwóch tygodniach jest już jak w amazonie, kierownik wymusza u operatora cctv śledzenie pracownika, aby szukać haków, hipokryzja, dłużej pracującym można więcej - chodzic na papierosa w czasie pracy w miejsce, gdzie kamera nie jest w stanie udowodnić czegokolwiek, nawet potrzeb fizjologicznych. Dodatkowo chłopaczki z firmy transportowej śpiewają wszystko do kierownika, nawet rzeczy nieprawdziwe. Tam ręka rękę myje. Jesteś nowy? Jesteś (usunięte przez administratora) Magazyn zamknięty to jest jakieś nieporozumienie, palety pod regałami, aby wrzucić paletę w adres albo wyciągnąć palete osobie bez uprawnien, musisz przesunąć 4 inne palety, żeby było miejsce wjechac wozkiem bocznym po paletę. Jeden wielki bałagan, który utrudnia sprawną pracę, bo osoby na obsłudze klienta na doku wolą siedzieć i rozmawiać o sprawach prywatnych. Jest to typowa firma europejska - panuje totalny chaos i masz robić cokolwiek, aby coś robić. Jeżeli jesteś bez perspektyw, niczego nie chcesz wiecej osiągnąć, ta firma jest dla ciebie. Z racji, że masz uprawnienia udt, poszanuj je i idź gdzie indziej. Jestem już kolejną osobą z logistyki, która olała prace tutaj ciepłym moczem.
Pani Szanowna Beata z Działu Oświetlenie bardzo nie miła, a w dodatku nie kompetentna nie mam pojęcia skąd się wzięła na swoim stanowisku, w niczym nie potrafi pomóc... Polecam kupować gdzie indziej, albo prosić o kontakt z innym pracownikiem działu od tej Pani zbyt dużej pomocy nie otrzymacie. Bielany Wrocławskie P.S Mogłaby się Pani trochę uśmiechać do klienta, a nie wiecznie naburmuszona... strach podejść
Odradzam pracę w tej firmie chyba że ktoś potrzebuje czegoś na szybko bo biorą każdego kto nie da plamy na rozmowie kwalifikacyjnej. W LM ani nie zarobicie (3400 brutto) ani nie będziecie mogli cieszyć się czasem wolnym po pracy. Telefon służbowy to tak naprawdę przedłużenie smyczy, grafiki są zmieniane z dnia na dzień bo ilość pracowników jest niewystarczająca i gdy zabraknie jednej, dwóch osób to jest już z problem z obsadą. Dodatkowych ludzi firma nie chce zatrudnić Pracujemy w godzinach 6:00- 14:30, 11:00-19:00, 14:00-21:15 ale prawda jest taka że mamy być dyspozycyjni cały czas więc godziny i czas pracy wypadają różnie. Często zdarza się że pracujemy codziennie o innej porze dnia. Kończymy pracę o 19 i na drugi dzień trzeba przyjść na 6 rano, sami zastanówcie się czy chcecie tak żyć za 2400 netto z całą masą obowiązków. Nie ma miesiąca by ktoś się nie zwolnił zatem rotacja jest spora co świadczy o samej firmie. Jeśli chodzi o obowiązki to jest tego tyle że nawet nie chce mi się rozpisywać ale w wielkim skrócie jesteśmy od wszystkiego a na samym końcu jest obsługa klienta która odbywa się między rozkładaniem towaru a odbieraniem telefonów, sprawdzaniem cenowek, przerabianiem ekspozycji, jednocześnie jesteśmy rozliczani z obrotu dzialu i własnej alejki na co nie zawsze mamy wpływ. Słaby obrót , brak progresji to brak premii. Nie ma możliwości zarobienia dodatkowych pieniędzy za nadgodziny pomimo że brakuje pracowników. Brakuje mi czasu na to by opisać wszystkie problemy związane z pracą w tej firmie. Dobrze chociaż że atmosfera między zwykłymi pracownikami jest jest wspaniała inaczej już dawno mnie by tu nie było. Mam nadzieję że za jakiś czas znajdę coś ciekawszego a reszcie odradzam pracę w Leroy Merlin jako stałe zajęcie.
Pan Rafał i Pani Katarzyna z Działu Drzewnego uratowali nasz ostatni remont dokonując wręcz cudów w zgromadzeniu potrzebnego nam materiału z 3 różnych sklepów rozrzuconych po odległych krańcach Wrocławia. Liroy Merlin zawsze spełniał nasze oczekiwania, ale ten przypadek zasługuje na szczególne wyróżnienie.
Gościu łysy z reklamy po oczach widać że jest fałszywy . Tą robotę to dostał po znajomości a LM płaci nie wiem po co dla gościa który nie ma wyglądu, twarzy i wizerunku.
Niestety praca w LM to praca w korporacji i wszystko co się z tym wiąże. Wszystko zależy od ludzi, ale okropne są brak przepływu informacji, nie można porozmawiać z kierownikiem, a jak porozmawiasz to masz wrażenie, że ma cię gdzieś i nie rozumie o czym mówisz. Niestety też ludzie są różni, a ludzie tworzą zespoły. Dużo lepiej pracowałoby mi się w obecnym miejscu, gdybym miał tylko dwie osoby z grupy na dziale a resztę zespołu z innego sklepu (też nie całą) i jedną osobę z jeszcze innego sklepu. No ale nie ma nigdzie sytuacji doskonałej. A każdy pracuje tam gdzie mu jest bliżej. Nie polecam pracy na Bielanach Wrocławskich, tam jak się wejdzie do sklepu to się chce wyjść, bo sklep stary i bury, okropnie przygnębiający, w pracy za mało zatrudnionych osób na obowiązki jakie są, więc są sfrustrowani dodatkowo. W miarę fajnie jest na Granicznej we Wrocławiu. To też zależy od działu i kierownika oraz zespołu gdzie trafisz. Niestety w innym miejscu gdzie pracuję jest mniej ciekawie, liczą się tylko ci, którzy są fałszywi do innych, podlizują się, kontrolują innych. Nie masz szans na realne podwyżki. Zarabia chyba tylko kierownictwo i lizusi dostający podwyżki. Kierownik uważa, że masz pracować i się nie odzywać, jakakolwiek wypowiedź na jakikolwiek temat to niby jest atak na kierownika, bo pokazuje, że nie radzi sobie z pracownikiem. Nawet jak masz pomysł jak coś usprawnić to cię wyśmieją, nikogo to nie obchodzi, masz tylko dźwigać i robić i się nie odzywać. Gdyby inaczej wyglądał rynek pracy i była praca to już dawno bym się zwolnił. Co z tego że premia i akcje, skoro liczone od małej wypłaty, dostaniesz grosze. Opieka medyczna w luxmed wysoka za małą dopłatą, ale jakbyś nie pracował w LM to byś tej opieki medycznej w takim stopniu nie potrzebował, bo praca by cię nie wyniszczała. To się z zewnątrz wydaje łatwa praca ale jest naprawdę ciężka. A nikogo to nie obchodzi. Niestety pracownik nie jest doceniany. Płaca niewiele ponad poziom Biedronki, słabiej niż w lidlu w przeliczeniu na etat, tyle że masz cały etat. Oczywiście zarobki są TAJNE, chyba po to żeby ich nie wyśmiać w porównaniu dla obrotów i zysków jakie pracownicy wypracowują. Wprowadzili nawet widełki stawek na stanowiskach, ale nie dowiesz się jakie widełki mają koordynatorzy i kierownicy czy wyżej, za to dowiesz się ile ma młodszy doradca i doradca. Wprowadzili starszego doradcę, ale wymagania takie jak kiedyś dla kierownika działu, więc tego nigdy nie dostaniesz, chyba że będziesz lizusem i cię ocenią pozytywnie. Niestety starszy stażem pracownik mimo widełek zarabia mniej niż w widełkach ma nowy pracownik, którego dopiero przyjęto. Poprawić tego nie chcą. Propaganda i kolesiostwo niestety mają miejsce. Nie lubię fałszywego uśmiechania się i fałszywego chwalenia. Najśmieszniejszy kawał z mojego sklepu miał miejsce niedawno z racji wyborów najlepszego pracownika sklepu, co wcale nie zależy od tego jak ktoś pracuje tylko ilu ma znajomych. W głosowaniu na pracownika roku wygrał pracownik znany z tego, ze jak go poprosisz o pomoc to udaje że nie słyszy, albo obieca pomoc, zawinie się i już do ciebie na dział nie przyjdzie, taki co to nawet w swojej pracy się miga, żeby czasem się nie napracować, jak widzisz czasem jak pracuje to masz ochotę wyjść z pracy i już nie wracać.
Dzien dobry :) Robię zakupy w Leroy Merlin na ul Krakowskiej we Wrocławiu ostatnio bardzo często w związku z wykończeniem domu .Przyzwyczajona już do oschłego traktowania pracowników ze klient to zło , w dniu wczorajszym to jest 2,07 2019 w godzinach popołudniowych mile się zaskoczyłam postawą pani kasjerki Juli :) .Z uśmiechem i pełna zaangażowanie obsłużyła mnie udzielajac wyczerpujących odpowiedzi na każde moje pytane , Pani Julio bardzo pani dziękuje . Zycze wiecej takich pracowników w Leroy Merlin :) Pozdrawiam zadowolona klientka
Kogo obchodzą opinie klientki analfabetki? To jest forum o pracodawcy, a nie o przeżyciach niedopieszczonych klientów.
Atmosfera w miejscu pracy odgrywa ważną rolę. Jak wygląda ten aspekt w Leroy Merlin?
Atmosfera wygląda różnie, głownie zależy od sklepu i kierownictwa. Nie polecam na Bielanach Wrocławskich, tam jak się wejdzie do sklepu to się chce wyjść, bo sklep stary i bury, okropnie przygnębiający, w pracy za mało zatrudnionych osób na obowiązki jakie są, więc są sfrustrowani dodatkowo. W miarę fajnie jest na Granicznej. To też zależy od działu i kierownika oraz zespołu gdzie trafisz. Niestety w innym miejscu gdzie pracuję jest mniej ciekawie, liczą się tylko ci, którzy są fałszywi do innych, podlizują się, kontrolują innych. Nie masz szans na realne podwyżki. Zarabia chyba tylko kierownictwo i lizusi dostający podwyżki. Kierownik uważa, że masz pracować i się nie odzywać, jakakolwiek wypowiedź na jakikolwiek temat to niby jest atak na kierownika, bo pokazuje, że nie radzi sobie z pracownikiem. Nawet jak masz pomysł jak coś usprawnić to cię wyśmieją, nikogo to nie obchodzi, masz tylko dźwigać i robić i się nie odzywać. Gdyby inaczej wyglądał rynek pracy i była praca to już dawno bym się zwolnił. Co z tego że premia i akcje, skoro liczone od małej wypłaty, dostaniesz grosze. Opieka medyczna w luxmed wysoka za małą dopłatą, ale jakbyś nie pracował w LM to byś tej opieki medycznej w takim stopniu nie potrzebował, bo praca by cię nie wyniszczała. To się z zewnątrz wydaje łatwa praca ale jest naprawdę ciężka. Niestety pracownik nie jest doceniany. Płaca niewiele ponad poziom Biedronki, słabiej niż w lidlu w przeliczeniu na etat, tyle że masz cały etat. Oczywiście zarobki są TAJNE, chyba po to żeby ich nie wyśmiać w porównaniu dla obrotów i zysków jakie pracownicy wypracowują. Wprowadzili nawet widełki stawek na stanowiskach, ale nie dowiesz się jakie widełki mają koordynatorzy i kierownicy czy wyżej, za to dowiesz się ile ma młodszy doradca i doradca. Wprowadzili starszego doradcę, ale wymagania takie jak kiedyś dla kierownika działu, więc tego nigdy nie dostaniesz, chyba że będziesz lizusem i cię ocenią pozytywnie. Niestety starszy stażem pracownik mimo widełek zarabia mniej niż w widełkach ma nowy pracownik, którego dopiero przyjęto.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Leroy Merlin?
Zobacz opinie na temat firmy Leroy Merlin tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 12.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Leroy Merlin?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 11, z czego 0 to opinie pozytywne, 8 to opinie negatywne, a 3 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
