Czym w P.T. Energopiast zachęcają przyszłych pracowników? Jakie mają dodatki?
Na początek 3500 brutto podstawy + 400 brutto ewentualnej premii, brak dodatkowego ubezpieczenia, brak prywatnej opieki medycznej. Ogólnie brak jakichkolwiek benefitów. Czyli, maksymalnie 3900 za miesiąc pracy i nic poza tym.
Jak obecnie wygląda sytuacja w firmie? Warto się starać o zatrudnienie w tej firmie? Czego można się spodziewać w tej firmie?
Też jestem ciekawy. Nie widziałem żeby kogoś teraz przyjmowali ale może warto bezpośrednio uderzyć do firmy z CV i czegoś się dowiedzieć. Ty tylko pytałeś czy już się zatrudniłeś?
Pani Małgorzato, Pani praca przynosiła coraz więcej problemów i strat dla firmy, ciągle tylko Pani narzekała i miała pretensje do wszystkich, ale nie do siebie. Ignorowała Pani zalecenia brygadzisty a na efekty nie trzeba było długo czekać. Sama Pani jest sobie winna. A o okradaniu to porozmawiamy sobie w sądzie.
Narzekała, miała problemy ze wszystkim, nie słuchała, kogoś tam, bo pracowała. W miejscu pracy nie powinno dochodzić do takich sytucji. Ale... ostatecznie to kto stracił więcej. Magda, straciła pracę, płaną piniżej jej oczekiwań, albo z niej zrezygnowała, bo miała dosyć, a WY wylecieliście ze zlecenia, uciekło się, co? Dlaczego? Dlaczego jako firma uciekliści z wodociągów????
Ekolavit zaproponowal mi prace - sprzatanie. Czy nadal sa problemy z wyplatami wynagrodzen? Bede wdzieczna za odpowiedz
Z tego co słyszałem to chyba kasa tam jest. Kupili jakąś nieruchomość a w tej częsci firmy od taśm przenosnikowej to podobno jakąs linie produkcyjną kupili. Nie wiem juz co mysleć. Tutaj piszą różnie a jednak wygląda na to że inwestują czyli myślą o przyszłości
Stanowczo odradzam.Atmosfera terroru i histerii.Brak kompetencji maskowany chamstwem
Jeśli nie posiadasz doświadczenia zawodowego to tylko w tym przypadku polecam. Świeżo po studiach można się sporo nauczyć. Zdobyć doświadczenie i uciekać jak najszybciej. W każdym innym przypadku zdecydowanie nie polecam. Problem głównie leży w zarządzie firmy (Prezes) który jest zadufany oraz nie posiada klasy co już napisał ktoś niżej w komentarzach. Nie traktują ludzi z należytym szacunkiem i uznaniem. Wymagać jak najwięcej płacąc jak najmniej, niestety mentalność zarządu jest zacofana o dobre kilkanaście lat tak samo jak pozostałe elementy. Zarobki są śmieszne w porównaniu do obrotów osiąganych przez firmę. O obiecanych dodatkach oraz premiach można zapomnieć bo zawsze znajdzie się jakiś powód żeby wam go nie wypłacić. Wiecznie mydlenie oczu. Narzędzia pracy wraz ze sprzętem są przestarzałe (poleasingowe laptopy np), które działają jakby chciały a nie mogły. Jeśli masz bardzo dużo cierpliwości i masz małe wymagania dotyczące zarobków to śmiało. Wszystkich innych przestrzegam przed tą pseudo firemką. Szkoda nerwów i zdrowia.
Czy ktoś z Was dysponuje nowymi informacjami] o P.T. Energopiast? Dawno nikt z Was się nie udzielał w tym wątku.
Płace zatrzymały się na poziomie 2005roku. To co obiecują trzeba dzielić przez 5. I niestety brak klasy u rządzących. Bardzo szkoda bo potencjał w pracownikach jest duży.
@Pik wiesz przecież wymagania to są inne na każdym stanowisku najważniejsze jest to żeby faktycznie były one adekwatne do stanowiska podobnie jest z zarobkami tak przynajmniej uważam chyba się ze mną zgodzicie?
W sumie jest OK.
A nie wiecie jak jest tam z płaceniem składek ZUS ???? Chodzi mi o te składki zdrowotne ubezpoieczeniowe i renotwe które pracodawca ma obowiązek odprowadzać nawet od umowy zlecenia. Pytam bo taka firma HORSA (podwykonawca IMPELA, która sprzątała czy jeszcze sprząta elektrociepłownie we Wrocławiu - nie wiem czy dalej to robią bo uciekłam)nie odprowadzała składek o czym się dowiedziałam w przychodni u lekarza w NFZ że muszę zapłacić za wizytę a za przepisane leki na receptę muszę płacić 100%.
Proszę o nie zamieszczanie treści związanych z pracownikami danej firmy. Zgodnie z regulaminem strona przeznaczona jest do umieszczania opinii o pracodawcach, a nie pracownikach. Proszę stosować się do zasad regulaminu. Pozdrawiam.
Jak na razie to Pani,która mnie opisała to jest opłacana przez ekolavit ala energopiast i swoje opinie niech pisze w rubryce o pracownikach,widocznie ma na to czas jako koordynator. Jeżeli chodzi o temat palenia papierosów w niedozwolonym miejscu gdzie razem paliłyśmy z Panią A.,to jestem rozwikłac drogą sądowa za bezpodstawne pobranie moich zarobków tak jak to napisałam za 6 dni 48 zł netto,a tym właśnie udowodniła Pani A.,że okradacie pracowników. Proszę więcej nie pisac bzdur w obronie wirtualnej firmy i pracowac...
80zł brutto to nie za 6 dni pracy tylko za palenie w miejscu niedozwolonym. Proszę pisać prawdę na swój temat a nie wciskać kłamstwa wyssane z palca. Pani Małgorzaty D., która została zwolniona a nie zwolniła się sama nie polecam żadnemu pracodawcy.
Witam,pracowałam tam 16ście miesięcy na umowę zlecenie,praca w wodociągach,przez parę miesięcy nie znałam kierownika czy prezesa,bo zostałam przyjęta przez brygadzistkę-pracującą,tendencyjną i ciemną,póżniej przetarg wygrany przez powstałą podfirmę ekolavit,a kierownik się mianował prezesem. Tam też zamiast przyjąc ludzi do pracy przyjmuje tzw.koordynatorów,na których garstka pracowników musi pracowac. No i kręci się się kabarecik;komisja porządkowa z wodociągów zaleca zwiększyc etaty jednak nie trzeba ,bo maszyna ,która,smrodzi i brudzi powinna obrobic 12000 metrów kwadratowych napędzana prądem z gniazdka i wyciekającą wodą bez przeszkolenia bhp.Praca wykonywana z tzw.nadmetrażem i załogą proszącą się o lepsze pieniądze,a z tym się wiąże zwiekszony czas pracy zwany umowa o pracę o którą prosiłam wcześniej. Wymogi agnieszki i iwony w duecie,ciągle niezadowolonych,omijających szerokim łukiem komisje z wodociągów siegnęły zenitu,że pod presją nie wytrzymałyśmy i zwolniłyśmy się w zamian otrzymałam 80 zł brutto za 6 dni pracy. Czyli podsumowanie;praca na 3 zlecenia za marne pieniądze,zakłamana i złodziejska firma na każdym kroku łamiąca prawo.NIE POLECAM
Znam temet wodociągów. Masz rację. Ale wysoką wypłatę miałaś! Byli tacy co mieli mniej z dniówki. Oni mieli sprawy sadowe przegrane za mniejsze wypłaty. Przegrane, wiec warto walczyc o swoje. Kierownictwo... Koordynatorka na fajeczke i lelum polelum!!!!
Nie pracować szkoda zdrowia i nerwów.
Masz rację trzeba z nimi ostro, tak jak czerwony Kapturek. Dla -przypomnienia: "Była sobie raz mała słodka dzieweczka, którą każdy pokochał, kto ją tylko zobaczył, a najbardziej kochała ją babcia, która nie wiedziała wprost, co jeszcze jej dać. Pewnego razu podarowała jej kapturek z czerwonego aksamitu, a ponieważ bardzo ładnie jej leżał, nie chciała nosić niczego innego. Odtąd nazywano ją więc Czerwonym Kapturkiem. Pewnego dnia matka rzekła do dziewczynki. "Chodź, Czerwony Kapturku, masz tu kawałek placka i butelkę wina. Zanieś to babci, bo słaba jest i niedomaga. Babcia bardzo się ucieszy. Ruszaj w drogę nim nastanie upał, a idź ładnie i nie zbaczaj z drogi, bo inaczej sobie kark utrącisz i babcia niczego nie dostanie. A gdy wejdziesz do izby, nie zapomnij powiedzieć Dzień Dobry i nie rozglądaj się po wszystkich kątach." "Wszystko będzie dobrze," powiedział Czerwony Kapturek z ręką na sercu. Babcia mieszkała w lesie, jakieś pół godzinki od wioski. Gdy dziewczynka szła przez las, spotkała wilka, a ponieważ nie wiedziała, że to takie złe zwierze, wcale się go nie bała. "Dobrego Dnia, Czerwony Kapturku," powiedział. "Piękne dzięki," odrzekł Czerwony Kapturek. – "A gdzież to tak wcześnie, Czerwony Kapturku?" – "Do babci." – "A co niesiesz pod fartuchem?" – "Placek i wino. Wczoraj go piekłyśmy i na pewno chorej babci dobrze zrobi, a wino ją wzmocni." – "Czerwony Kapturku, a gdzie mieszka twoja babcia?" – "Mieszka w lesie, pod trzema wielkimi dębami, w domku otoczonym leszczynowym żywopłotem, jakiś kwadrans stąd, na pewno wiesz gdzie.," powiedział Czerwony Kapturek, a wilk pomyślał sobie: "To młode delikatne stworzenie, ten tłuściutki kąsek będzie jeszcze lepiej smakował niż starucha. Musisz je sprytnie podejść, żeby obie zjeść." Wilk szedł przez chwilę z Czerwonym Kapturkiem, poczym powiedział: "Popatrz, jakie piękne kwiaty rosną wokół nas... Czemu się nie rozejrzysz... Widzę, że nie słyszysz, jak ptaszki słodko śpiewają. Idziesz tak, jakbyś szła do szkoły, a przecież w lesie jest tak wesoło." Czerwony Kapturek otworzył oczy i zobaczył, jak promienie słońca tańczą poprzez liście drzew i że wszystko pełne jest pięknych kwiatów. Pomyślał wtedy: "Babci będzie miło, jak jej przyniosę świeży bukiet. Jest jeszcze tak wcześnie, że na pewno przyjdę na czas," i wtedy zboczył z drogi, ruszył w las i szukał kwiatków. A gdy zerwał jednego, pomyślał zaraz sobie, że troszkę dalej rośnie jeszcze piękniejszy i biegł w jego kierunku zapuszczając się coraz to głębiej w las. A wilk szedł prosto do domu babci. Zapukał do drzwi. "Kto tam?" – "Czerwony kapturek z plackiem i winem. Otwórz." - "Naciśnij tylko na klamkę," zawołała babcia, "Jestem tak słaba, że nie mogę wstać." Wilk nacisnął na klamkę, a drzwi stanęły otworem. Nie mówiąc słowa podszedł prosto do łóżka babci i połknął ją. Potem włożył jej ubrania, włożył czepek, położył się do jej łóżka i zasunął zasłony. A Czerwony Kapturek biegał za kwiatkami. Gdy zaś już miał ich tyle, że więcej nie mógłby unieść, przypomniała mu się babcia. Ruszył więc w drogę do niej. Zdziwił się, że drzwi były otwarte, a gdy wszedł do izby, zrobiło mu się jakoś dziwnie i pomyślał: "O mój Boże, jakoś mi tu dziś strasznie, a zawsze tak chętnie chodzę do babci." – po czym zawołał: "Dzień Dobry," lecz nie usłyszał odpowiedzi. Podszedł więc do łóżka i odsunął zasłony. Leżała tam babcia z czepkiem głęboko nasuniętym na twarz i wyglądała jakoś dziwnie. "Och, babciu, dlaczego masz takie wielkie oczy?" – "Abym cię lepiej mogła widzieć." – "Och, babciu, dlaczego masz takie wielkie ręce?" – "Abym cię lepiej mogła trzymać" – "Ale dlaczego masz tak strasznie wielki pysk?" – "Abym cię lepiej mogła zjeść!" – Ledwo to powiedział, wyskoczył z łóżka i połknął biednego Czerwonego Kapturka. Gdy wilk zaspokoił już swoje łaknienie, z powrotem położył się do łóżka, zasnął i zaczął strasznie głośno chrapać. Koło domu przechodził właśnie myśliwy i pomyślał sobie: "Ależ ta stara kobieta chrapie. Muszę zobaczyć, czy coś jej nie dolega." Wszedł więc do izby, a kiedy stanął przed łóżkiem, zobaczył w nim wilka. "Tu cię mam, stary grzeszniku.," powiedział, "Długo cię szukałem.," i już chciał chwycić za swoją flintą, gdy przyszło mu do głowy, że przecież wilk mógł pożreć babcię i może dałoby się ją jeszcze uratować. Dlatego nie strzelił, lecz wziął nożyce i zaczął rozcinać śpiącemu wilkowi brzuch. Kiedy zrobił już parę cięć, zobaczył jak wyziera z niego czerwony kapturek. Jeszcze parę cięć i wyskoczyła dzieweczka wołając: "Ach, jak się bałam. Tak ciemno było w brzuchu wilka!," a potem wyszła babcia , żywa, choć nie mogła jeszcze złapać oddechu. Czerwony Kapturek szybko przy
Ja co prawda nie byłem ich pracownikiem ale podwykonawcą. Tyle tylko powiem, że zawsze opóźniali się z płatnością za faktury. Jeden czy dwa dni to nie problem można się dogadać, ale jak ostatnio ichni Dyrektorek Finansowy stwierdził, że nie ma minuty ze swojego cennego czasu, aby porozmawiać na temat zapłaty za usługę to mnie ruszyło. Niestety chcesz z nimi współpracować to za gotówke.
Z kim można się dogadywać? O kogo chodzi? Czy jest taka osoba, na takim stanowisku, i jak takie stanowisko się nazywa? Specjalista od dogadywania się? Może Specjalista do spraw dowagywania? HAHAHAHAHAHAHA
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w P.T. Energopiast?
Zobacz opinie na temat firmy P.T. Energopiast tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.