Czy Robert Sewruk organizuje staże dla studentów?
Nie polecam tego lekarza. Badanie wykonane w pośpiechu , wręcza wizytówki by korzystać z jego prywatnej praktyki . Wypisuje leki które tak naprawdę są niepotrzebne i dość kosztowne. To była moja ostatnia wizyta u tego lekarza
UWAGA na tego lekarza!!! Odradziłabym każdej kobiecie chodzenie do niego na wizyty. Lekarz badał moją mamę przez kilka miesięcy - zapisywał jej drogie leki i co chwilę zmieniał, bo nie działały...Wyniki cytologii wskazywały jednoznacznie na zmiany nowotworowe ( o czym dowiedzieliśmy się później od innych lekarzy), jednak "lekarz" zamiast skierować mamę na badanie histopatologiczne, przepisał jej leki... Gdy mama pojawiła się ostatni raz u tego "lekarza" z wodobrzuszem i ostrymi już bólami to pan jedyne co zrobił to powiedział, żeby zrobiła usg... Następnego dnia mama wylądowała na sorze i przy zwykłym badaniu ginekologicznym lekarz ginekolog stwierdził, że ro rak...(potwierdzony następnie badaniem histopatologicznym) ODRADZAM wizyty u tego lekarza, jeśli komukolwiek jest życie miłe...Wcześnie wykryte zmiany dają bardzo wielkie szanse na dłuższe życie, natomiast zero reakcji może zakończyć się tragicznie...
Potwierdzam. Chodzilam do niego dwa lata. Powinnam niec wykonaną kontrolną cytologie. Lecz zamiast tego dostalam liste leków drogich i powielanych przez niego dla kazdej pacjentki. W przypadku osoby z komorkami onkogennymi stwierdzil, ze jedyna profilaktyka to cytologia. Lecz stwierdzil bym najpierw wziela leki dopiero potem laskawie moze zleci cytologie. Czekanie na wizyte dwa miesiace, dzien wolny w pracy wziety, by dowiedziec sie ze badania nie zrobi.
Firma nie organizuje żadnego dojazdu do firmy dla pracowników ?
Nie polecam lekarza. Niesympatyczny i niedelikatny podczas badania. Skuszona wolnym terminem zapisałam się na wizytę. Pierwszą i ostatnia. Nie polecam. Dobrze że nie była płatna, na prywatnej zapewne byłby milszy.
Lekarz przyjmuje mimo wirusa ?
Dr Sewruk przyjmuje również w Warszawie na ul. kijowskiej w przychodni. Każda wizyta u doktora w nieprzyjemnej atmosferze. Na początku myślałam ze to dobry lekarz bo zawsze robił wszystkie badania, natomiast po tym jak przepisał mi zle dla mojego organizmu tabletki antykoncepcyjne po których nastąpiły wymioty, stany depresyjne, bóle podbrzusza, senność itd uważam ze jest to najgorszy lekarz u którego byłam. Zrobił mi duża krzywdę przepisując mi leki bez żadnego wywiadu. Powtarzałam doktorowi co brałam i na co Zle reaguje, w odpowiedzi uniósł na mnie głos twierdząc ze te tabletki są świetne i nic mi nie będzie. Tak samo przy antykoncepcji nie zlecił mi ani razu usg piersi, gdzie to podstawa przy antykoncepcji. Do tego jako jedyny ze wszystkich ginekologów u których byłam powiedział ze mam nadzerke i muszę ja u niego wymrozic oczywiście płacąc za prywatna wizytę i zabieg, tak na prawdę żadnej nadżerki nie mam! I oczywiście po każdej wizycie masa niepotrzebnych leków przepisanych na receptę po to żeby zerżnąć jak najwiecej kasy, dostałam nawet lek dla kobiet w ciąży nie będąc w niej. UWAŻAM ZE TO NIEKOMPETENTNY LEKARZ I OSTRZEGAM PRZED NIM KAŻDA KOBIETĘ!
Lekarz bada w pośpiechu, nie ma czasu nawet powiedzieć diagnozy tylko wypisuje receptę. Nie ma czasu powiedzieć jak brać 5 leków. Kazał zadzwonić wieczorem. Nie odbierał telefonu, dopiero za którymś razem połączyłam się. Znowu w pośpiechu dyktuje i ciężko zapisać. Poszłam do innego lekarza sprawdzić czy rzeczywiście mam brać antybiotyki i sterydy. Okazało się że jestem zdrowa a leki za 180 zł nie musze brać. Nie dość że niekompetentny to nie czułam się swobodnie podczas badania, zero intymności czy normalnego podejścia do pacjenta.
Dziewczyny chce Was ostrzec przed ginekologiem . otóż po wejściu do gabinetu na umówioną wizytę w ramach NFZ, przekazałam informację Panu lekarzowi, iż jestem w 11-tygodniu ciąży, nie miałam do tej pory badań krwi ani moczu i bardzo proszę o skierowanie mnie na badania. Pan lekarz zapytał mnie, czy byłam wcześniej u lekarza prywatnie, nie ukrywałam iż byłam sprawdzić, czy jest wszystko w porządku, od razu gdy okazało się, że jestem w ciąży. Jestem w 11 tygodniu ciąży i do tej pory chciałam wiedzieć czy jest wszystko w porządku. Pan S. dowiedziawszy się, że wcześniej byłam na wizycie prywatnej kategorycznie odmówił skierowania mnie na badania, co więcej odmówił jakiegokolwiek zbadania mnie. Zszokowana tym faktem dodałam, że chciałabym aby pan lekarz poprowadził moją ciąże ...i pan lekarz przekazał mi, że nie będzie mną się zajmował przez wzgląd na fakt, iż byłam już na wizycie prywatnej, co wyprowadziło mnie z równowagi. Po wyjściu z gabinetu skontaktowałam się z Rzecznika Praw Pacjenta, gdzie dostałam informację, iż taka sytuacja nie mogła mieć miejsca. Długo nie mogłam uspokoić się… i chce Wam wszystkim takiego stresu oszczesdzić Dodatkowo nie była to moja pierwsza wizyta u Pana Roberta S.. Około 2 lata wcześniej, skuszona szybkim terminem wizyty w ramach NFZ, byłam w gabinecie u Pana lekarza. Wizyta przebiegła bez zarzutów, lecz dowiedziałam się, iż prawdopodobnie nie będę mogła mieć dzieci, ponieważ mam nadżerki. A jedynym lekarstwem na to, jest zabieg wymrażania na wizycie prywatnej w cenie 2000 zł. Bardzo przejęłam się informacją, iż prawdopodobnie nie będę mogła mieć nigdy dzieci. Po namysłach udałam się do innego lekarza na konsultacje. Na wizycie dostałam receptę na czopki, które pomogły mi w 100% poprzez złuszczenie wadliwej tkanki, a co więcej dowiedziałam się że nie ma przeciwwskazań żebym została mamą. brak kolejek zachęcił mnie do ponownej wizyty u Pana lekarza..... już wiem dlaczego nie ma pacjentek...
Ten lekarz to masakra jakaś weszłam na wizytę nawet nie zapytał z.czym przychodzę tylko zapytał o nazwisko i kazał się rozbierać po.czym zrobił bolesną cytologie kiedy poprosiłam o skierowanie na usg zaczął się wydzierac że skąd on ma wiedzieć że ja w ciąży jestem i że nie jest wróżka i że mogłam powiedzieć. Na karcie końcowej było napisane że przeprowadził że mną wywiad na ten temat A nic takiego nie miało.moejsca