Praca jest tragiczna, można wiele się rozpisywać odnośnie do warunków tam panujących, chaosu organizacyjnego, którego doświadczyłam, zadań otrzymywanych do zrobienia "na wczoraj" chwilę przed deadlinem, o braku szacunku przełożonych wobec pracowników. Dawno nie spotkałam w pracy w kulturze tylu zawistnych ludzi, niemających krztyny empatii wobec drugiej osoby. Godziny pracy są przerywane co sprawia, że jeśli ktoś marzy o work-life balance to może o tym zapomnieć, bo albo będzie siedzieć nadgodziny (często i gęsto bezpłatne) albo jego grafik będzie co rusz zmieniany. Jeśli masz rodzinę, dzieci, to nie radzę aplikować do tej firmy, oni nie respektują wydarzeń losowych w życiu i masz być na ich żądanie 24/7. Mój przełożony nie mówił mi o żadnych nadchodzących wydarzeniach na grubo przed ich organizacją, ale on prosił mnie, żeby na przyszłość nawet o wizycie w domu rodzinnym informować o wiele wcześniej. No sorry, ale tak to ja się nie lubiłam bawić. Benefity w tej placówce tak naprawdę nie istnieją, o prywatnej opiece zdrowotnej może zapomnieć, masz do wyboru tylko multisport (za który musisz srogo dopłacić), zdarzają się żałosne premie świąteczne albo za wydarzenia plenerowe, ale to kropla pieniędzy w morzu wydatków w obecnej Polsce. A zarobki? Śmieszne, najniższa krajowa i lepiej całuj stopy szefostwu, że pracujesz w tej pięknej, zadłużonej na miliony instytucji. W tygodniu masz 1 (słownie: jeden) dzień wolny i póki nie ugadasz się dobrze to nie ma mowy o większej ilości, bo brak rąk do pracy. Działy są wiecznie zbyt słabo obłożone pracownikami na czym cierpi ich czas wolny, a chęci do zatrudnienia nowych żadne. Pracownicy administracyjni nic nie robią całymi dniami, a mają wieczne pretensje jeśli coś się nie zgadza w papierach. Dodatkowo instytucja zamiast wdrażaniem rozwojowych projektów, chętnych do przyciągnięcia nowych widzów stawia na niepotrzebne nikomu zajęcia dla małych dzieci oraz program błagający o pomstwę do nieba. Czy naprawdę nikt nie pomyślał, że stworzenie serii spektakli dla dzieci z polskimi dialogami i niemieckimi piosenkami jest durnym pomysłem? Widziałam na własne oczy jak wycieczki szkolne wychodziły w trakcie spektaklu złożyć zażalenie, że to jest tragedia nie do oglądania. Kolejnym minusem jest tragiczne dyrektorstwo, kłócące się z dyrekcją artystyczną, co doprowadziło do dymisji jej szefa. Pięknie, Opera nie ma nawet osoby, która chciałaby ogarnąć program artystyczny. Kierownictwo nie pokazuje swoją postawą żadnych wyższych ideałów, potrafi jedynie wiecznie być niezadowolone. Na plus: (a będzie ich mało) - naprawdę niektórzy ludzie byli skarbem i okazywali empatię, gdy płakałam kolejny raz w kiblu pracowniczym. - Panowie strażacy (mam nadzieję, że tam jeszcze są, pracowałam dłuższą chwilę temu) to cudowni ludzie, którzy mieli ogromne doświadczenie życiowe i brakuje mi pogawędek z nimi. - Dużo czasu wolnego w wakacje, idealnie by szukać innej pracy. - Możliwość uczestnictwa w eventach na większą skalę, szkoda, że bez większej wypłaty. Podsumowując, skończyłam na długim zwolnieniu, antydepresantach. Nie polecam.
Jak się pracuje w Opera Wrocławska Wrocław? Zadaj pytanie
Niżej możesz napisać pytanie o to jak się pracuje w Opera Wrocławska Wrocław, jak wygląda praca, jak kształtują się zarobki. Sprawdź czy praca w Opera Wrocławska jest dla Ciebie odpowiednia!
Branże: Obiekty kultury