Czy w firmie Rouge Bunny Rouge - Mateusz Sz. w ostatnim czasie wydarzyło się coś ciekawego?
Cóż, jak czytam te brednie leniwych panienek, to płakać mi się chce. Pracowałam z Panem Mateuszem i jeszcze wcześniej nim objął RBR. Gdybyście wiedziały coś na temat współpracy z nim, oraz Douglasem to zmienilibyście zdanie. Gdy nie było Pana Mateusza wypłaty otrzymywaliśmy z 3 miesięcznym opóźnieniem. Pani Kinga która była szefową obrażała nas przekleństwami ,była ordynarna itp. Douglasy nas wyrzucały. Dopiero kiedy przyszedł Pan Mateusz marka się rozwinęła . Jest w wielu punktach i każda z nas miała wypłaty w terminie. Czytam, że towaru brakuje w perfumeriach, gdybyś dziewczyno była troszeczkę mądra i pracowała na minimalnym poziomie to byś wiedziała, że zamówienia produktowe oraz testerowe robi perfumeria a nie dyrektor marki. To byś również wiedziała, że kierownicy często nie mają budżetu na towar. Widzę , że przez parę lat, parę panienek, które na pewno nie radzą sobie w takiej pracy szuka odreagowania w internecie, bo nawet nie potrafią się podpisać. Pozdrawiam wszystkie króliczki.
Gdyby nie ten człowiek, sprzedaż RBR byłaby świetna. Jest bezczelny i arogancki. W moim odczuciu ma problem z kobietami, ponieważ traktuje je z góry, jak rasowe idiotki. Konsultantki pracują u niego krótko...lub bardzo krótko. Kierowniczki Douglasów rezygnują z marki, punkty są nieobstawione, bo zwyczajnie brakuje dziewczyn do pracy. Pan Mateusz jest najgorszą wizytówką tej firmy. W rozmowach telefonicznych jest pasywno agresywny, zawsze obarcza winą wszystkich dookoła, tylko nie siebie. Każe raportować sprzedaż dzienną nie sobie, tylko zwykłej konsultantce (która przy okazji jest jego dziewczyną), zmusza dziewczyny, żeby przebrnęły u niej przez szkolenie (czytanie pdf, później odpytywanie) i przedstawia ją jako "znaną wizażystkę" i "główną wizażystkę marki", którą ta Pani nie jest. Podsumowując: kręcenie, droga przez mękę i nauczka na przyszłość. TRAGEDIA. Jeśli RBR się nie opamięta i pozostawi tę kwestię nieruszoną, dalej będzie tracić konsultantki, a co za tym idzie Klientki i...swoje szafy w Douglasach.
Nie polecam zdecydowanie pracy w rouge...brak kontaktu, traktowanie pracownika jak zło konieczne, nawet brak szacunku. Kręcenie że tak powiem, brak umowy, zero ubezpieczenia i wymagania co do sprzedaży, nie każdego na to stać i nikt kosmetyków tej marki nie zna i nie kupują jej nawet nie są zainteresowani. żenada.
Z wielką przykrością muszę przyznać racje pozostałym Paniom. Miałam "przyjemność" pracować dla P. Mateusza i doświadczyć wszystkiego co najgorsze. Taka osoba z pewnością nie jest wizytówką międzynarodowej firmy. Pan Mateusz cechuje się niezwykłą bezczelnością, brakiem empatii i szacunku, wyjątkową niesłownością... Praca za darmo, zakrawająca o mobbing. Jako osoba odpowiedzialna za raportowanie asortymentu, wielokrotnie nie mogłam się doprosić o dostawę, słysząc: "proszę malować tym co jest" (czyt. same świecące cienie, najciemniejsze podkłady, które nie były przystosowane do najpopularniejszych karnacji). Na szczęście środowisko perfumeryjne, na podstawie ciągłej rotacji konsultantek RBR, świadome jest wielu mankamentów, a szafy znikają powoli z niektórych perfumerii. Zdecydowanie odradzam, dla własnego komfortu psychicznego i honoru. Rouge Bunny Rouge powiązane z P. Mateuszem nie kojarzy się z prestiżem, ani renomą, za to z ogromnym politowaniem. Niemiła przygoda, która trwała o 4 miesiące za długo. Z pracy zrezygnowałam z dnia na dzień. Los jest na tyle sprzyjający, iż poznałam zaskakującą liczbę osób ze środowiska P. Mateusza i szczerze pozostaje współczuć :))
Również chciałam przestrzec. U niego jest praca za darmo. Zatrudnia konsultantki na 3 dni próby, po czym stwierdza, że nie było wyników i zwalnia proponując wynagrodzenie w barterze. Brak umowy przed przystąpieniem do pracy.... nawet jeżeli przyjmujemy kogoś na próbę podpisuje się umowę na okres próbny, umowę o dzieło, umowę zlecenia... facet broni się nawet przed umową zlecenia przeciągając w czasie jej podpisanie i twierdząc, że on najpierw chce sprawdzić... ty się na to godzisz, bo akurat szukasz pacy, ale on ma taką praktykę wykorzystywania ludzi, a potem mówienia im, że są do niczego wymyślając bzdurne powody ;)Ten pośrednik w ten sposób robi marce złą renomę... w dodatku... szkoli przez telefon, jest bardzo popędliwy i pochopny... Jaki z tego wniosek? Omijać Mateusza Sz. świadczącego pośrednictwo na rzecz Rouge Bunny Rouge. Nie wiem chyba jakaś inspekcja pracy powinna się w końcu nim zainteresować, bo to jest niedopuszczalne wpuszczać kogoś na sklep bez podpisania z tą osobą umowy. Dodatkowo.... straszy żeby nie pisać na tym portalu opinii, ponieważ "monitoruje internet", co moderator powinien wziąć pod uwagę i nie cenzurować wpisów tak jak tego powyżej.
Chciałabym przestrzec przed Panem (usunięte przez administratora) świadczącym pośrednictwo na rzecz firmy Rouge Bunny Rouge. Odpowiedziałam na ogłoszenie zamieszczone na tablicy oferujące staż. Umówiony został zwrot kosztów dojazdów i po ukończonym stażu certyfikat firmy Rouge Bunny Rouge, oraz stałe zatrudnienie. (usunięte przez administratora)
Często zadawane pytania
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Rouge Bunny Rouge - Mateusz Sz.?
Kandydaci do pracy w Rouge Bunny Rouge - Mateusz Sz. napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.