Dobra. Powyżywaliście się (w dużej części słusznie), ale to już w tej chwili nie istotne. Mam pytanie konkretne: ile mniej więcej wynoszą coroczne podwyżki dla I linii. I nie interesują mnie odpowiedzi w stylu "mało", "kpina"-proszę o konkretne widełki. Pozdrawiam
Nie rozumiem większości wpisów, może miałem dużo szczęścia jeśli chodzi o moich przełożonych albo.. jeden agent nakręca drugiego i Panuje taka atmosfera. Nie ma ludzi idealnych, każdy manager ma swoje wady ale również ma swoje zalety - proces rekrutacji na manadzera, o ile jest wcześniej poparty assesmentem składa się ze skomplikowanych rozmów, na których stawiane są ciężkie wybory, którym manager musi sprostać - i nie są to wybory w stylu kogo dzisiaj (usunięte przez administratora) dla beki tylko - dwóch pracowników bierze urlop na zadanie w tym samym dniu w weekend - nie ma kto odbierać telefonów - co zrobisz? :-) Manager tez dostaje reprymendy, a uwierzcie mi, ze hierarchia w firmie jest o wiele bardziej złożona i wszyscy jesteśmy łącznie z managerami na samym końcu łańcucha. Za czasów jak byłem na pierwszej linii wsparcia rzeczywiście sam brałem udział w tych teoriach spiskowych, co jest chyba standardem - na jaki projekt nie pójdziesz, zawsze znajdzie się jakaś grupka ludzi, którym się coś nie podoba, nie potrafią dostosować się do zasad, które stają się dla nich niewygodne. Jeśli coś Ci nie pasuje - powiedz to i zachęć do tego innych. Z Capgemini nie wylecisz za takie rzeczy, a możesz rozwiązać Twoim zdaniem toksyczna atmosferę. Jedyna rzecz, z która się zgodzę - pieniądze są śmieszne. Ale jak sami zauważyliście - w Capgemini wszystkie Was uczą, od zera - wy macie mieć tylko podstawowa wiedzę z IT czyli jak włączyć komputer, a później jak małpy powtarzacie procedury. Wydaje mi się, ze za robienie w kółko tego samego, dzień w dzień to odpowiednia kwota. Przeszkadza Ci monotonia? Outage? Codziennie przychodzą ogłoszenia wewnętrzne z nowymi pozycjami - nie umiesz się dostać? Może rzeczywiście nadajesz się tylko do bycia małpa, która nie umie zrobić nic oprócz tego samego każdego dnia? Zacznijcie się rozwijać, pokazujcie się, ze jesteś proaktywni, a będziecie nagrodzeni. Nie jestem żadnym managerem ani nikim ważnym, a doświadczonym agentem z pierwszej / drugiej linii. Krótko mówiąc: od niedawna ludziom się w (usunięte przez administratora) poprzewracało w tej firmie, którzy myślą, ze za wykonywanie podstawowych czynności w sposób od niechcenia i byle jak ktoś ich nagrodzi lub zauważy w pozytywny sposób.
mam podobne przemyslenia choć ewidentnie reprezentuje inny bu ;) to jednak teraz ludzie się nakrecaja jak ruskie budziki. smieszne jest to narzekanie na anonimowym forum - wyrzygac sie i pokazac jakim sie jest kozakiem. takie czasy, co zrobisz. duzo mozna powiedziec o capgemini - ale akurat ludzie sa tu najfajniejsi, a jak ktos ma toksyczna atmosfere to sie niech zastanowi czemu ;) ja na ludzi nigdy nie moglem narzekac i to zawsze byla sila. kasa - fakt, slaba w porownaniu z innymi firmami (albo z tym co mowia inni), ale poza tym - miejsce jest jak kazde inne plus fajni ludzie.
To chyba nie pracowaleś w poważnej firmie IT za rozsądne pieniądze. Cap to najgorszy (usunięte przez administratora)za grosze. Uczą od zera tylko czego?? Wiedzy, której nigdzie nie sprzedasz. Jeśli chcesz się rozwijać to nie w Capie, tylko sam we własnym zakresie i nie pracowałbyś w tej firmie ; ) Toksyczna atmosfera jeśli chodzi o przełożonych - do władzy doszli ludzie, którym się wydaje kim to nie są. Najgorszy (usunięte przez administratora) jaki może być w skrócie.
Patrzac jak chetnie sa brani ludzie z capa do innych firm to chyba jednak sprzedaz. a co do toksycznosci - sytuacja sytuacji nie rowna, ja mam spoko doswiadczenia w tym aspekcie od paru lat i przelozeni zawsze w porzadku - bez milosci, ale bardzo ok. wiec chyba nie mozna generalizowac ani w jedna ani w druga strone.
ile ludzi tyle opini - ja dalej tam pracuje (3 lata mijaja we wrzesniu) i mi dobrze poki co nie zmieniam choc faktycznie - kasa moglaby sie bardziej zgadzac ;)
Praca sama w sobie nudna i niezbyt rozwijającą, ludzie tacy sobie, organizacja fatalna, ale jest coś co to wynagradza - pizza. Dzięki tej pracy mogę jeść pizze, bo w domu mi rodzice nie pozwalają, bo mówią, że jestem za gruby
ja akurat pizze w kazdej ilosci i zawsze :P wiec nie bede narzekac... a nadmiar polecam wybiegać lub spalić na siłce :P
hej hej, jesli dzial rekrutacji obiecal wrocic w przeciagu 2 tygodni i mijaja juz 3 tygodie i cisza to czy to znaczy ze odpadlem? czy mam sie przypomniec jakos? troche slabo ze obiecuja i nie wracaja z odpowiedzia :/
No mi mówili ze czas to dwa tygodnie ale odezwali sie następnego dnia.. wiec jeśli się nie odezwali to...
hej - u mnie kiedys bylo podobnie, mieli sie odezwac - nie odezwali. duzo determinacji wlozylem by mnie zatrudnili (naslalem sie na kolejne ogloszenia, dopytywalem u nich przez facebooka - szybko tam odpisuja). Ale moze dopytaj ich i sprawdz.
Inżynier Serwisu Obrabiarek Laserowych
Specjalista ds. Wentylacji Mechanicznej (Rekuperacja)
Opiekun Osób Starszych (Pan Kurt 79 lat)
hej dajcie znać jak się pracuje w Capgemini Atrium - niedlugo dołączam do projektu ulokowanego w Atrium więc tak mnie interesuje jak tam jest, jak ludzie no i cała reszta :)
Capgemini jest tonącym statkiem który przyjmuje na pokład każdego. Już nawet dobrego angielskiego nie trzeba posiadać. Wszystko wygląda jak jakaś łapanka z ulicy. Kierownicy/Kierowniczki najczęściej patrzą tylko na swoje statystyki i mają kompletnie gdzieś agentów i często nawet klientów. Przykład: Cappa ma nadzieję na kontrakt z firmą matką jednego z naszych klientów (Którego nigdy nie dostanie, bo klient o to cały czas dba więc hehe odwalajcie dalej) co skutkuje priorytetem na tego klienta, mimo gdzie klient który płaci dużo, dużo więce,j tonie w emailach z przed 2 tygodni (przy umówionych 2 godzinach na odpisanie) Zespoły są co raz mniejsze, co raz więcej klientów. Do mojego zespołu dodali wielkiego klienta na wsparcie dzienne bo zabrali nam 2 klientow z wsparcia nocnego. Gdzie tu balans? A no taki że w dodatku dają kolejnego klienta na nockę o podobnej wielkości. Gratuluję pomysłu. Na 7 piętrze nie spuszczają wody w kiblu (Chyba nie wiedzą co to spłuczka) i kradną jedzenie. No widok nadgryzionego kawałka mojej pizzy w lodówce był po prostu boski xD Mam nadzieję że sos z Ghost Peppers smakował xD Infrastruktura nie istnieje. Problemy z zalogowaniem sie na komputery, Outlook'a, maszyny klienckie. Można zgłaszać po 100 razy. I tak nie usłyszycie odpowiedzi. A jeżeli nawet to i tak najczęsciej nie będzie naprawione. Jak się samo naprawi to się naprawi. Jak nie no to hulaj 2 miesiące (To nie żart) bez dostępów i róbta co chceta. Assesmenty. Oh miód na moje serduszko. xD Ten moment kiedy mówią Ci że poszło Ci (usunięte przez administratora) a słyszysz że ofertę pracy dostała osoba która złożyła wypowiedzenie przed rozpoczęciem rekrutacji na stanowisko. xD I ten moment kiedy kierowniczki biorą Cie na bok do salki, na sekretne spotkanie i chcą zwalić na Ciebie że podobno rozpowiadasz że było to ustawione bo im palił się grunt pod nogami bo wyszło na jaw że osoba która assesment wygrała po prostu miała zagwarantowane stanowisko. Ja nie mam nic do osoby która wygrała ten assesment. Jak najbardziej gratuluje. Złożyli propozycję aby osoba nie odeszła z firmy a ta ją przyjęła. I bardzo dobrze. Każdy by raczej tak zrobił, chyba że miałby coś lepszego na oku. Ale ta szopka z strony managementu to jakiś smutny żart xD Z pozytywów to agenci z którymi się pracuje. Nie każdy co prawda, bo ile można marudzić że w życiu się nie układa, robiąc absolutnie nic albo słuchać o zaburzeniach seksualnych i zmianach płci 8h dziennie. Ale są takie perełki z którymi się człowiek tak dogaduje że zostają praktycznie jego drugą rodziną. Poznałem tam dużo wspaniałych ludzi z którymi będę starał się utrzymywać jak najwięcej kontaktu jak to będzie możliwe. No i doświadczenie. Popracować rok, nauczyć się jak najwięcej i uciekać. Ja już odchodzę, do Capgemini nie chce już wracać i mam nadzieję że życie do tego nie zmusi.
Przez to jacy tam są ludzie jest tak toksyczne środowisko, które jest nie do zniesienia. Nie polacam Capa nikomu, za żadne pieniądze! Jak najdalej od tej firmy!
Zgadzam się. A najbardziej toksyczną atmorsferę tworzą tacy toksyczni ludzie jak @Angry Agent 666 czyli Jaromir :))))) Dobrze że już mnie tam nie ma.
Tu Magda z działu komunikacji. Założenie, że firma jest "tonącym statkiem" jest wbrew faktom. W 2019 roku Capgemini Polska znalazło się na pierwszym miejscu w rankingu ABSL pod kątem zatrudnienia pracowników w sektorze nowoczesnych usług dla biznesu w Polsce. Firma rozwija się, zatrudnia z roku na rok coraz więcej pracowników. Przybywają nowi klienci i nowe projekty. Na rynku polskim Capgemini działa od 1996 roku i z roku na rok wypracowuje coraz lepsze wyniki. W 2019 roku w Katowicach otworzyliśmy nowe biuro, jak również nową lokalizację w Lublinie. Zespoły stają się coraz większe i prowadzimy intensywną rekrutację. Firma zatrudnia osoby, które mają odpowiednie kompetencje na dane stanowisko pracy, mało tego, niestety w procesie rekrutacji musimy odrzucić osoby, które są kompetentne, ale wybierając pomiędzy kandydatami z poziomem języka B2 i C1 - zawsze wybierzemy jednak kandydata z większą swobodą komunikacyjną, jeśli wymaga tego rola, bądź z takimi kompetencjami technicznymi, które menadżer zespołu uzna za kluczowe. Prowadzimy szkolenia, mamy ogromny system e-learningowy, wiele programów upskillingowych i doszkalających. Każdy może z nich korzystać, szczególnie osoby bez doświadczenia, na przykład absolwenci. Atmosfera pracy w Capgemini jest naprawdę bardzo przyjazna i nieformalna. Pewnie ludzie dlatego chętnie tu pracują, a także wracają. Niemniej, życzę powodzenia w dalszej karierze zawodowej. A jesli
Dobra, dobra - bo ta firma to masówka - biorąca praktycznie każdego do pracy bez jakiegoś interview z prawdziwego zdarzenia. Rekrutacja ma wiele do życzenia.... - same budynki są umieszczone w takim miejscu, aby pozyskać kandydatów (a ma potencjał przerobić ich naprawdę całą masę) i jak najtaniej przy tym wykonać usługę na rzecz klientów. Łatwo się dostać do firmy - natomiast atmosfera wcale nie jest przyjazna na projektach, gdzie jest fabryka ludzi. ,,Toxic environment" i kompletny brak kultury pracy i poszanowania ludzkiego dla pracownika. Pracowałem w wielu innych firmach - gdzie jest prawdziwe IT, a nie klikologia i łopatologia. Do tego manager co nawet nie skończył studiów IT i jakimś trafem po latach dostał trochę władzy i nie ma kompletnie pojęcia jak budować zespół, a atakuje ludzi w pracy, którzy mu nie pasują. (usunięte przez administratora) i brak szacunku, gdzie na projekcie rotacja ludzi jak w kinie. To ma być to stabilne miejsce do pracy?? To chyba o czymś świadczy?? Może i ludzie wracają, bo nikt innych ich nie przyjmie do pracy - gdzie trza się na czymś znać :))
Dłuższy czas pracuję już w tej firmie i naprawdę było dobrze, fajna atmosfera. Niestety odkąd otrzymaliśmy "promowaną" osobę na managera, to atmosfera jest straszna. Projekt na 9 piętrze, więc pewnie większość kojarzy manager - J Nagle rotacja na projekcie jest bardzo duża, wszyscy odchodzą, bo są traktowani jak śmieci (spora część jest aktualnie na wypowiedzeniu, a inni planują). Ciągle kontrolowanie i codzienna krytyka, oczywiście zero dyskusji, zastraszanie konsekwencjami za sprzeciw. Podsumowując - możecie tu trafić na naprawę fajny zespół i menadżera, ale możecie też dostać menadżera/-kę tyrana i szybko stąd uciekniecie.
Podpisuje sie pod tym. Od zmiany managementu jest tylko gorzej. Zero szacunku do ludzi od ww. osoby. Atmosfera toksyczna maksymalnie.
Takiej rotacji jak od czasu przydzielenia manadżerki J ten projekt podobno nie widział. Ludzie wytrzymują średnio trzy miesiące, zakres obowiązków pierwszej linii jest drugoliniowy, z marną wypłatą. Zdecydowanie nie jest to warte nerwów i podporządkowywania się. Część projektu, która otrzymała normalnego manadżera, może mówić o szczęściu.
Hej, widzę, że wreszcie znalazł się tu ktoś, kto ma sporą wiedzę o firmie. Mogłabyś rozwinąć ten cudzysłów? Co to znaczy, że macie "promowanego" managera? Tak się zastanawiam, chodzi o to, że przyszedł znikąd i nagle zabrał się za rządzenie? O masakra to musi być! Współczuję. Pewnie miał szerokie plecy, bo przecież gdyby był doświadczonym managerem, to nie mówilibyśmy o promowaniu, prawda? Wtedy chyba bardziej o kompetentnym kierowniku, który czasem musi wymagać od zespołu, by wykonał swoją pracę, za którą pobiera pieniądze każdego miesiąca. Tak, wiem, już zaczynasz pisać na klawiaturze, że marna kasa. Ale popraw mnie, jeśli się mylę. Nie podpisałaś umowy i ta pensja to zaskoczenie? Aaaa to ok. Odniosę się do kilku punktów. Czy to nie jest tak, że konktrolowanie bierze się z przyklejenia do telefonu, fejsbuka i gierek w czasie pracy? Tak głośno myślę, bo zaczynałam w tej firmie od 1. linii i kiedy miałam robotę skończoną, to nikt nade mną nie stał. I nie słyszałam, by ktoś był świetnym pracownikiem i musiał się tłumaczyć z wykonanych zadań. Natomiast podobne komenatrze ("ciągłe kontrolowanie") słyszę często od ludzi, którzy myślą, że są jeszcze na studiach i mogą przychodzić spóźnieni 15 minut każdego dnia, używać prywatnego telefonu przez 80% czasu w pracy, wychodzić na fajkę co 20 minut i przekraczać przerwę nawet o 200%. Bo przecież pół godziny jest nie do przyjęcia. A później pretensje, bo się czepiają i kontrolują. Ja mam wrażenie, że ci czepialscy managerowie po prostu chcą, by sumienni pracownicy nie byli pokrzywdzeni i wykorzystywani przez tych trochę bardziej leniwych. Takie drobne przemyślenie. Podsumowując - możecie tu trafić na naprawdę fajny zespół i managera, którzy będą się wspierać i grać do jednej bramki, a możecie też trafić na zespół ludzi oburzonych, kiedy prosi się ich o wykonywanie swoich obowiązków. Ale nawet wtedy nic straconego, jeśli tylko Wam się chce, możecie szybko awansować i zmienić projekt :)
O managerke chodzi o to, ze wyrzucili ja z jednego projektu za brak kompentencji i skargi i trafiła do tego.
Niestety nie mogę wypowiedzieć się jak wyglądała sytuacja przed rządami (usunięte przez administratora) ponieważ zaczęłam pracować kiedy ona była już na tym projekcie. Mogę za to całym sercem poprzeć wszystkie poprzednie wypowiedzi. Dodam jeszcze (oczywiście mowa o agentach wspierających Amerykę Północną) nadgodziny, niby dla ochotników- zabawne że praktycznie wszyscy się "dobrowolnie" zgłosili. Jedna osoba pracowała ostatnio po 12 godzin ponieważ w pierwszym tygodniu czerwca ze względów zdrowotnych nie było jej w pracy a "budżet już jest ustalony na dana liczbę nadgodziny" mimo że jak tylko zgłaszaliśmy się na nadgodziny to J mówiła że ona tylko tak wstępnie to zapisuje i nie jest to do końca zobowiązujące. Wspomniane zostawianie jednej osoby samej na przestrzeni zamkniętej w godzinach nocnych- przestrzeni do której nawet ochrona nie ma dostępu- również osób płci żeńskiej. Dodatkowo proszenie o przełożenie urlopu, który był już zaakceptowany. Dbanie tylko o statystyki. Fakt że J nie siedzi przy backofficie tylko w części zajmowanej przez agentów wspierających USA. Pytanie agenta czy przyjdzie np. w weekend i zmienianie grafiku przed uzyskaniem odpowiedzi. Grafik ustawiony tak że przez 2 godziny podczas których telefon dzwoni bez przerwy jest tylko jeden agent. Ja rozumiem że jest mało agentów, ale w najbliższych miesiącach odejdą kolejni ponieważ nikt nie chce pracować pod taką presją, z takim zakresem obowiązków za tak marne pieniądze. Dodatkowo najdłużej pracująca osoba na desku US odbiera od stycznia.
Brawo! Jestem pewien, że ta "uprzejma" odpowiedź pochodzi od samej zainteresowanej, bo absolutnie nie brzmi na słowa kogoś obiektywnie patrzącego na sprawę. A jak brzmi? Jak obrona na atak i tłumaczenie się. Serio.. trochę więcej odwagi, klasy, i autorefleksji. Jeśli 10 osób mówi jedną opinię to musi być w tym coś z prawdy: zaprzeczanie nie prowadzi do żadnej poprawy, a wręcz przeciwnie. Statystyki i liczby mówią same za siebie, feedbacki pracowników tak samo, z tym nie da się polemizować. Pani J, nie jestem Pani pracownikiem, ale na przyszłość - warto podpisywać się swoim imieniem :)
Proszę o konkretne informacje na maila: komunikacja.pl@capgemini.com. Chętnie przyjrzymy się sprawie po weryfikacji informacji.
Nikt nie jest na tyle głupi, by ryzykować powiedzenie czegokolwiek pod własnym imieniem i nazwiskiem, zwłaszcza gdy słyszy "jak ci się nie podoba to się zwolnij". Dziwnym trafem taka poufna informacja i tak potem trafi do odpowiednich osób, które będą chciały "porozmawiać". Zostaje jedynie frustracja i zniechęcanie innych do podjęcia pracy w Capie. Zadajcie sobie pytanie dlaczego tak właśnie jest. I chyba nikt nie łudzi się, że użalanie się tutaj cokolwiek zmieni, jest to za to jedyna okazja by powiedzieć co myśli się o sytuacji w firmie.
Ale w jaki inny sposób i na jakiej podstawie firma ma zidentyfikować problem, jeśli nie ma konkretnych podstaw do tego, by powiedzieć danej osobie, że na przykład popełnia błędy w zarządzaniu zespołem? Firma jest duża, zatrudnia kilka tysięcy osób w samych Katowicach. Na jakiej podstawie mamy robić założenia, że chodzi o tego, a nie innego menadżera? W internecie można pisać absolutnie wszystko, trudno opierać działania na anonimowym wpisie. Zachęcam do kontaktowania się z działem EB, PR czy HR Business Partnerami w przypadkach, które zdaniem pracowników wymagają interwencji, wtedy możemy zarządzać zmianą w rzeczywistości. Firma nie popiera nadużyć i dba o atmosferę w miejscu pracy, wprowadza większe i mniejsze udogodnienia. Naprawdę, nie ma sensu żyć we frustracji, jeśli taka narasta, to przecież ze szkodą dla danej osoby, ale również dla pracodawcy. Dlatego proszę o komunikację.
a skad wiesz ze ja wyrzucili z innego projektu - Ty ja wyrzucales ? wiesz... zwykle rzeczy sa inne niz wyjda sie byc i inne niz ludzie wymyslalaja na korytarzach... ech wlacz myslenie ok? a jak Ci zle to moze bys zglosil to komus a nie tak anonimowo...
Wystarczyłoby robić psychotesty pod nadzorem psychologa klinicznego dla osób aspirujacych na stanowiska zarządzania ludźmi. Bo (usunięte przez administratora) trudno dowieść ludziom na dole drabiny. A zarządowi łatwiej odmówić komuś stanowiska na które się kompletnie nie nadaje. A niestety jeden na pięciu team leaderów to osoba która szkodzi, a nie wzmacnia zespół. Inna kwestia. Jak jest spora rotacja w zespole czy projekcie to HRom powinna zaswiecic się lampka że może team leader lub manager się do tego nie nadaje i trzeba coś zmienić. A przede wszystkim zmienić team leadera.
Również eks-9-piętro się kłania. Co do managementu - w sumie to co jest napisane poniżej mnie nigdy osobiście nie spotkało (jedynie fakt o jedzeniu, ale to później), natomiast co do obowiązków to popieram zdanie, że za marną kasę macie wycięte z życia popołudnia, które moglibyście spędzić z rodziną/robiąc coś dla siebie, a tak to siedzicie i odbieracie telefony nieporadnych Amerykańców. Ciągle było coś źle, do poprawy, nikt nie słuchał pomysłów agentów 1 linii, bo przecież to najniższy szczebel. Najgorzej "szef", przyjeżdżał, patrzył, monitorował, wiecznie niezadowolony. A to się za mało w (usunięte przez administratora) wchodziło userom, a to można było zrobić szybciej (szkoda, że nie miał pojęcia, albo bardziej nie chciał mieć pojęcia, że do połowy rzeczy nie było dostępów, trzeba było się prosić, czekać, komputery to jakieś nieporozumienie). Przerwa na zjedzenie czegokolwiek w godzinach obiadowych? Na siku? Zapomnij! Przestaw swój organizm 6h wstecz, przecież musisz siedzieć i odbierać. A jak pójdziesz to dostaniesz reprymendę, że skoro JUŻ MUSISZ, to rób to szybciej (a najlepiej sikaj do pampersa lub załóż sobie sondę żywieniową). Nie masz nic swojego do jedzenia bo wróciłeś późno z pracy i nie miałeś siły ugotować po nocach lub wstawać specjalnie rano by to zrobić i idziesz na dół do Olimpu? Jak ci nie wstyd, przecież to jest niedopuszczalne, że chcesz wykorzystać coś z przerwy, (która się należy jak psu buda), masz mieć przygotowane swoje żarcie i tyczyć przy komputerze, używać mute żeby przełknąć, bo przecież MASZ ODBIERAć CALLE !!!!!!!! Ale mail, żeby nie jeść przy biurku, bo jakieś jedzenie śmierdzi był, no paranoja kompletna. Na ogromny plus 2 linia, floorwalkerzy
Tu Magda z działu komunikacji firmy. @Agent, zrobiłam wywiad i sprawdziłam czy do kadr bądź do HR BP dotarły jakieś skargi z Katowic, dotyczące tego o czym piszesz. Niestety, nie dotarłam do żadnej oficjalnej informacji, zażalenia, skragi, poza tymi anonimowymi wpisami na portalu. A system współpracy HR z biznesem mamy w naszej organizacji bardzo sprawnie działający. W całej firmie pracuje blisko 9 tys. osób, w Katowicach pracuje blisko 2 tys. osób, gdzie projektów jest klikadziesiąt, więc trudno mi się odnieść do tego, co piszesz. Bardzo proszę o konkretne informacje na maila: komunikacja.pl@capgemini.com, które będę w stanie zweryfikować i wtedy podjąć wymagane działania w konkretnym zespole. Twoje komentarze są zastanawiające, dlatego szukam konkretów, bez nich nie mam realnych podstaw, żeby wpłynąć na zmiany, jeśli są potrzebne.
Magda, nie opowiadaj glupot. To, ze zadne skargi nie dotarly, to nie znaczy, ze takowych nie ma. A nawet jakby sie ktos wychylil to by przynioslo wiecej problemow niz korzysci. Krotko mowiac taka osoba i tak musialaby sie zwolnic. Nie mydl oczu prosze ludziom jacy jestescie fajni bo wcale tak nie jest. W Capgemini panuje (moze nie wszedzie i nie zawsze) ale czesto toksyczna atmosfera, kolesiostwo, awanse po znajomosci i przez sasiedzenie, ludzie totalnie nie nadajacy sie na dane stanowisko. (usunięte przez administratora) i arogancja bo ktos ma wyzszy stolek i inne patologie. Pracowalem tam pare lat to wiem co mowie. Sama glowy nie nadstawisz, zeby nie miec problemow, stawiam dolary przeciw orzechom....Z reszta kiedys bylem na konferencji z HRem, gdzie wszyscy z HRu mieli podyktowane odgornie co mieli mowic, a odpowiedzi na problematyczne pytania unikali jak ognia. Moze do tego sie ustosunkujesz?
kolejny, ktory anonimowo rzuca jakies swoje opinie... bez faktow jak oni maja reagowac? Wiesz jak latwo powiedziec ze ktos cos gdzies moze. Ja pracowalem w tej firmie i mialem super zespol - nie doswiadczylem tego co piszesz czyli toksycznej atmosfery (wprost przeciwnie), kolesiostwa (wprost przeciwnie - mam przyjaciol do dzis), awansow po znajomosci (musialem przejsc przez spory proces - nikt mi nie dal awansu po znajomosci tylko za moja prace) i arogancji. Jesli widzisz naruszenia to masz gdzie to zglosic - od dzialow hr przez ich wewnetrzne programy do zgloszen naduzyc. ijeszcze jedno "kiedys bylem na konferencji z HR i wszyscy mieli podyktowane" - to jest tak konkretny przyklad ze faktcznie jest od czego sie odbic w argumentacji. Ja kiedys bylem na evencie z dzialem HR i cos tam mowili - jak sie do tego ustosunkujesz?
To co napisalem jest prawda i osobie, ktora to czyta pozostawiam do oceny. Jesli uwazasz, ze ktos pomoze Ci z problemem w Capgemini to jestes po prostu naiwny. Dlaczego niby mialby nadstawiac swoja glowe w imie pomocy komus, komu sie 'cos nie podoba'? Na logike to bez sensu i takie jest tez podejscie. Kazdy martwi sie o siebie ale jeszcze sie pewnie o tym w zyciu przekonasz... Odbijaj sobie argumenty jak chcesz, ja juz nie musze w tej patologii pracowac i nie zamierzam. Co szczegolnie zrozumialem po dluzszym okresie w nowej pracy. Jakos dziwnym trafem nie poruszamy tych samych tematow jak w Capgemini, typu awanse i pieniadze. Bo kazdy jest zadowolony i zajmuje sie praca a nie szczuciem ludzi na siebie wzajemnie. W tym miejscu wlasnie zrozumialem jak pieniadze potrafia zepsuc ludzi i jak duzo oni sa w ich imie zrobic. Wielkie osoby, ktore opieraja swoja wartosc na tym jakie maja stanowisko, reprezentujac swoja osoba mentalne dno. Z grzecznosci nie bede wymienial z imienia i nazwiska....jeszcze.
Brawo! Ja przeżyłem (usunięte przez administratora) - wiem o czym mowisz - Cap to (usunięte przez administratora), a nie firma IT z kultura pracy.
A co mam zgłaszać? tu się rządzi kolesiostwo, więc co by to zmieniło?W tej firmie nie ma normalnego zarządu oraz nie ma agentów niezastąpionych - jak nie ja to ktoś inny. podsumowując podejście tej żałosnej firmy: nie podoba ci się? to (usunięte przez administratora):)
Jak tam na 7 piętrze na BeeMWe? Dalej ta sama ekipa niedorajdow?
To była najprzyjemniejsza rozmowa kwalifikacyjna, przez jaką przeszłam. Rekruterka była tak miłą osobą, a rozmowa była tak przyjemna, że nie czułam w ogóle stresu. Wszystkie etapy były dla mnie jasne. Jedyne do czego bym się mogła przyczepić, to native który przyszedł sprawdzić mój język obcy - zakrywał rękami usta, gdy mówił, co było dość utrudniające. Jednak odpowiedz była bardzo pozytywna i już po dwóch dniach dostałam propozycję pracy. Dziś jestem już po trzech dniach szkoleń i wszystko idzie ku dobremu
To poczekaj jak wejdziesz na projekt jak będzie super..................... ; ) ----------> : (
Zgadzam sie, rekruterka byla piekielnie mila bo miala w tym swoj powod. Zapewne maja problemy z rekrutacja, wiec dobra mina do zlej gry. A wszystko sie okaze jak jest juz po zatrudnieniu. Proste
Zastanawia mnie to - skoro Cap jest takim świetnym pracodawcą i miejscem do pracy (mam tu na myśli to, że pracownik dobrze czuje się w pracy w relacji pracownik - przełożony oraz pracownik - pozostali pracownicy) to dlaczego jest tutaj tyle negatywnych opinii?? Wyjaśni mi to ktoś? Ja doświadczyłem w tej firmie mobbingu ze strony przełożonego i nie polecam tego miejsca nikomu, a przełożony niech się cieszy, że sprawa nie trafiła do sądu. KARMA WRACA
A ten Top Employers Polska to firma chyba otrzymała za ciągłe tworzenie miejsc pracy, przez co zapełniane są luki po ludziach, którzy zdążyli już odejść...
Tu Magda z działu komunikacji firmy Capgemini. Bardzo proszę o więcej informacji na: komunikacja.pl@capgemini.com. Badamy wszystkie sytuacje, gdzie padają zarzuty o mobbing.
Co mam Pani napisac? Ze odeszłem z pracy bo atakowal mnie przelozony?? Skoro badacie wszystkie sytuacje to moze pojdzcie na projekt na 9 pietrze i zobaczcie jaka tam jest toksyczna atmosfera, gdzie przelozony traktuje ludzi jak smieci i odzywa sie do niech jak psychopata jakis, a ludzie na to sobie pozwalaja, bo nie maja dokad pojsc - w sensie, ze do innej pracy... Bo nie maja umiejetnosci, ktore by mogli nabyc w tej pracy...Łopatologia, nie projekt... Taka prawda.... Nie mam dowodow niestety, bo stan zdrowia mi juz na to nie pozwalal, aby je zebrac, ale Moja sytuacja zakonczylaby sie sprawa w sadzie, ktora bym wygral bez problemu. Mam tego swiadomosc. Powiem wiecej liczba ludzi leczacych sie u lekarzy psychiatrow u Was w firmie wykracza poza wyobrazenia ludzkie. Pozdrawiam
(usunięte przez administratora)z działu komunikacji firmy???No nie wierzę, pracowałem w kilku innych firmach uprzednio - nigdy w życiu nie spotkałem się ze specjalnie zatrudnioną osoba przez firmę, która by moderowała wpisy na Gowork.pl - ,,Badamy wszystkie sytuacje..."?? To jest jakiś żart? (usunięte przez administratora)jest zakazany!! Otworzyło mi to oczy jakim pracodawca jest Capgemini obecnie... Skoro Pani (usunięte przez administratora)wie o sytuacjach i są one na codzien. Gdzie ja żyję??? Miałbym w leku chodzić do pracy??? Weźcie się zastanowcie co wyprawiacie..... To jakiś absurd!! Zbudowaliscie mechanizm biznesowy, ale Ci ludzie mają zdrowie, a u Was je tracą i wypalają się zawodowo.... NIE POLECAM!
Bardzo proszę o opis tej sytuacji i przesłanie drogą mailową na: (usunięte przez administratora) Po pierwsze, zależy mi na ustaleniu faktów, bo nie mogę polegać na anonimowym wpisie. Nie jestem w stanie zweryfikować informacji. Będę wdzięczna za maila, który określałby okres Pana zatrudnienia i inne szczegóły dotyczące zarzutów. Pozdrawiam
A skąd ja mam wiedzieć czy takie informacje są poufne? Jaką mi Pani daje gwarancje - poza tym co te fakty zmienią? Pozdrawiam
Hej - ale jak to sobie wyobrazasz ze firma na podstawie kilku anonimow bedzie dzialac i zwalaniac osobe? Rownie dobrze moze to byc zmowa albo paszkwilowanie kogos... ja naprawde nie kumam jak Wy jestescie dziecinni - dzieje sie lamanie prawa to sie to zglasza ! Proste nie? a nie pisze anonimowe bo ktos jest taki i owaki... nie czaje.
to zglaszaj, nie anonimowo tylko zglaszaj - do HR, do heada centrum, gdziekolwiek - na adres whistleblowing na cokolwiek - ale zglaszaj nie anonimowo jesli faktycznie cos sie dzieje. Tu na forum to kazdy kozaczy - a jesli trzeba wzionc odpowiedzialnosc za swoje slowa to nagle nie ma nikogo .
Ja nie kozacze - napisałem jak było. Ale ja już nie jestem pracownikiem Capa - i nigdy w życiu do tej firmy nie pójdę za żadne pieniądze, bo nie warto. Pozdrawiam
Jeżeli lubisz poczuć się niedocenionym, pracować z konfidentami i lizusami, pracować po 10 godzin, bo akurat zespół się posypał i nie ma komu otworzyć i zamknąć kolejki, być mobbingowanym przez manadżerkę (która już nawet proces miała w tej sprawie) a to wszystko za nieco ponad 2000 zł - oto praca dla Ciebie. Mierne perspektywy rozwoju, niejasne procedury, kolesiostwo, mobbing, samotne nocki na zamkniętej przestrzeni biurowej, chodzenie do toalety z telefonem (bo calla trzeba przecież odebrać), nieustanne wizyty klienta, durne pomysły managementu wyższego szczebla, który naobiecywał klientowi złote góry, a nie potrafił nawet zebrać zespołu, który nie rozsypie sie po 3 miesiącach. Odradzam Katowickie capgemini, ze szczególnym uwzględnieniem pewnego zamkniętego projektu na 9 piętrze w SBP.
Pani Magdo z Capgemini z działu komunikacji. Prosze wytlumaczyć, jak to jest, że po mimo wielu negatywnych komentarzy, wielu skarg, takie osoby jak Pani Managerka wymieniona juz wielokrotkie dalej pracuje?
Duński/szwedzki/norweski - ile zarabiają tam osoby z biegłą znajomością tych języków (jednego z nich plus angielski) i jakie są najczęstsze godziny pracy? Bo tak wszyscy piszą, że więcej, ale to znaczy ILE? Pozdrawiam serdecznie ????
Widełki między 3,5K a 5k netto (podstawa plus dodatek) przy czym Szwecki jest najmniej płatny a Duński najwięcej.
Czy ktoś może coś powiedzieć o stanowisku application management specialist? Mam niebawem rozmowę . Warto? Pozdrawiam :)
Pozycja - Infrastructure Engineer, odbylem rozmowe(usunięte przez administratora). Trwala ponad godzine, wygladala obiecujaco. 3 Dzien czekam na odpowiedz, stanowisko jest w Katowicach natomiast HR w Krakowie zajmuj sie ta rekrutacja, po rozmowe dzownilem do HR pani twierdzila ze dzwonila do mnie chociaz nie ma ani sladu tego na moim telefonie, nastepnie rwiacym glosem zaczyna tlumaczyc ze moze wrzuca mnie na mniej platna pozycje lecz manager tego teamu jest na urlopie i musze czekac. Nie rozumie tego ze chce odpowiedz nt pozycji na ktora aplikowalem, poza tym nie interesuje mnie inna pozycja. Dzwonie na recepcje do capa w katowicach, ktora znajduje sie na tym samym pietrze co team infra (usunięte przez administratora) - oczywiscie tez nie moze pomoc, nie wie z kim sie mam skontaktowac by dostac finalna odpowiedz na temat mojej kandydatury. Obie panie i z HR i na recepcji zachowuja sie bardzo dziwnie, nigdy w mojej 10 letniej karierze nie spotkalem sie z czyms takim. Ktos tu sciemnia i to bardzo mocno -(usunięte przez administratora)Zdecydowanie nie polecam.
Ojejku, 3 dni czekasz. Ciesz sie ze w ogole dostaniesz jakas odpowiedz bo inne firmy jak ing, ibm, etc w ogole potrafia nie oddzwonic. Poza tym jak firma prowadzi rekrutacje to zazwyczaj ona trwa jakis czas, np tydzien. Wiec logiczne jes to, ze dopiero po przepytaniu wszystkich ludzi podejmuja sie decyzje. Niekiedy trwa to dzien a niekiedy 3 tygodnie. Widac ze przed 10 lat kariery w ogole nie znasz srodowiska rekrutacyjnego bo to jest standard.
Tu Magda z działu komunikacji Capgemini. Przepraszamy za niedogodności. Rozumiemy, że kandydaci jak najszybciej pragną poznać wynik rozmowy rekrutacyjnej, jednak nie zawsze udaje się odpowiedzieć w tym samym tygodniu, a z reguły trwa to dłużej. Nasz dział rekrutacyjny operuje w Krakowie, recepcjonistki w Katowicach czy w innych miastach, nie są zaangażowane w żaden sposób w proces rekrutacyjny i nie są upoważnione do przekazywania informacji kandydatom. Ostateczne decyzje na temat zatrudnienia podejmują managerowie danego działu, którzy mają swoje obowiązki, wyjazdy do klientów, a także innych kandydatów do weryfikacji. Prosimy o cierpliwość. W razie pytań dotyczących procesu rekrutacji proszę o maila na: komunikacja.pl@capgemini.com.
Szkoda tylko, że ludzie zarządzający zespołem traktują ludzi jak (usunięte przez administratora), szczególnie nowo przyjętych z którymi nigdy wcześniej nie mieli kontaktu. Nie polecam Capa w Katowicach nikomu - masówka, niekompetentni ludzie, chyba nie rozumiejący swoich ról m.in. mam na myśli kadrę TLów - człowiek się tam nie liczy, grunt aby liczba ludzi się zgadzała na projekcie. Najważniejszy wynik!! (usunięte przez administratora)na porządku dziennym, atmosfera toksyczna, nieprzyjemna - miejsce które odstrasza, a nie powoduje, aby człowiek w tym miejscu chciał pracować. Fakt notorycznego zatrudniania ludzi i umieszczania masowych ofert pracy na portalach oferujących pracę też o czymś świadczy. Projekt na ktorym bylem to czysta łopatologia bez rozwoju, mimo możliwości zmiany zespołu po okresie 6m to tak naprawde brak możliwości.... NIE POLECAM tego miejsca i pozdrawiam Pana z Krakowa - ,,ciesz się, że sprawa nie trafiła do sądu za to co mi zrobiłeś", a firma powinna nadzorować to co się tam wyprawia, bo wszytko zostaje w czterach ścianach tego budynku i nikt na to nie reaguje. Ciekawe czy prowadzicie statystyki ilu ludzi podjęło u Was prace, a ilu odeszło. Zapytajcie tych ludzi dlaczego odeszli? Myślę, że o tym się nie mówi....
Przestrzegam przed przyjmowaniem się do firmy Capgemini na pozycję Linux Engineer (DevOps) na projekt zlokalizowany na 9 piętrze -(usunięte przez administratora)Dziwi mnie to , że ktoś taki tam pracuję i kto w ogóle doprowadził do obsadzenia tej osoby w takiej roli. Uważajcie!! Jak najdalej z tego projektu!!
Nie wybierajcie się tam!!(usunięte przez administratora) żenada... - Ostrzegam ludzi przed ofertą pracy --> Linux Engineer DEVOPS
Projekt 9 piętro odradzam!! Uważajcie na tego Pana z Krakowa -(usunięte przez administratora)
A' propos Capgemini. Kiedyś jeszcze w gimbazie był taki Michał co zawsze był przygotowany na lekcje, zawsze miał zadania domowe, dobrze się uczył itp. Pewnego dnia pojechałem na rower i koło Capgemini jak chciałem przejechać na drugą stronę ulicy(jechałem po ścieżce rowerowej przy chodniku) patrzę na prawo- nic nie jedzie, na lewo też no to jadę, a że światło miałem zielone to niczego się nie bałem i później jeszcze przez park jechałem i w końcu do domu.
Tu Magda z działu komunikacji firmy. Będę wdzięczna za więcej informacji na maila: komunikacja.pl@capgemini.com.
Jakie zarobki że szwedzkim?
Porazka!!!! Z miesiąca na miesiąc coraz gorzej, nie dziwię się, że ludzie odchodzą. 1. Awansujesz, spoko. Pracuj i ciesz się, a podwyzke dostaniesz za parę miesięcy, bądź nie, bo nie ma już na to budzetu. Kpina!!!!!!!!!!!!!!! 2. Parking tylko dla wybrańców, dla lepszych. Może dlatego, że myślą że normalny pracownik zarabia Tak nedznie ze nie stać go na auto???? 3. Podwyzki...hahaha :):):) wstyd i porazka. To jak naplucie na twarz. 4. Nie szanują doświadczonych pracowników, którzy się zwalniaja, bo juz mają dosyć. Tak naprawdę to do wysokich stanowisk dochodzą ameby umyslowe, które potrafia tylko wciskac się komuś bez wazeliny....nowo wybrani TL nie ogarniaja nawet stworzenia grafiku, nie potrafią prowadzic calli z klientem, czarna pracę zrzucaja na normalnego pracownika, który za dodatkowe działania nie dostaje ni zlotowki. Tragedia!!!! Od grudnia jest tendencja w dół. Kto może niech ucieka od tej firmy najdalej
Firma może nienajgorsza, zależy jak sie trafi, tam gdzie trafiłem ja to różnie bywało. Zapieprz spory, brak czasu na nic a (usunięte przez administratora)faworyzuje i udaje że jest najważniejsza, cześć mówi Tylko swoim ulubieńcom, resztę zespołu ma gdzieś. Brak jakiegokolwiek profesjonalizmu!!! Chcesz zdobyć awans, zakoleguj się z nią (usunięte przez administratora) bo tak też niektórzy robili. Czy ktoś w końcu przejrzy na oczy i ściągnie tą pseudo team managerke z tego stanowiska!! Ludzie odchodzą bo nie mogą już na to patrzeć
To, że projekt na 8 piętrze jest toksyczny to już chyba każdy wie. Natomiast pan Rozczarowany, a raczej pani Rozczarowana przesadziła ( facet by takiego czegoś nie napisał ) bo nie przystoi na ogólnodostępnym forum tak personalnej uwagi kierować. Capgemini jest całkiem solidnym pracodawcą, a to, że projekt z 8 piętra, na którym miałem okazję pracować jest (usunięte przez administratora) nie ulega wątpliwości, ale nikt nikogo tam na siłę nie trzyma. Więc albo się trzeba zwolnić i pójść w lepsze miejsce, albo siedzieć cicho, a nie wylewać frustrację na innych.
Ktoś tu chyba jest zazdrosny i sobie nie radzi!!! Projekt jest jaki jest, są okresy trudniejsze, a są i luźniejsze, kwestia jak ktoś sobie radzi ze stresem. Jak jest ktoś ogarniety to sobie poradzi i awans jest na porządku dziennym (przypominam, że można migrowac między projektami) bez banialukow wypisanych powyżej. A najważniejsze - nikt nikogo siłą na tym projekcie nie trzyma ;)
@Rycerka - wyjaśnij jak z tymi awansami na porządku dziennym jest skoro osób pracujących tam od kilku lat jest zaledwie garstka, a reszta przychodzi i ucieka gdzie pieprz rośnie jak zobaczy tą przyjazną atmosferę i przekona się na własnej skórze jak te "awanse" wyglądają w rzeczywistości, a nie w teorii?
Czytaj ze zrozumieniem - nikt Cię nie trzyma sila na tym projekcie, a capgemini nie zamyka Ci drzwi - można migrowac na inne stanowiska, projekty skoro ten nie daje Ci satysfakcji. Niektórzy starzy, doświadczeni pracownicy tak zrobili - zresztą co ja będę tłumaczyć :) doskonale o tym wiesz...a rotacje? Zawsze były - to też wiesz. Zamiast pisać "profesjonalne" opinie w sieci, oczerniając ludzi, zacznij robić coś ze swoim życiem... może warto w końcu zmienić projekt? Albo może wyrwij te tl skoro tak się awansuje :)
Wiem, że niektóre z osób pracujących na pierwszej linii przeszły na drugą, tutaj i owszem, można mówić o awansie. Poza tym, żeby gdziekolwiek ruszyć się z tego jak i każdego innego projektu potrzebna jest zgoda TL, a oni nie są skłonni "wypuszczać" bo kto będzie statystyki śrubował? Dla osób zastanawiających się czy dołączyć do tego niemieckiego projektu napiszę tyle, że jak się posiedzi na słuchawce kilka lat i wtedy zgłosi chęć „ucieczki” - szanse są większe : ) Poza tym w mojej wypowiedzi powyżej nie jest nigdzie napisane, że projekt mi się nie podoba:) Twojego ostatniego zdania nie skomentuję :)
O chęci zmiany projektu/stanowiska INFORMUJESZ TLa, żadnej zgody nie potrzebujesz, więc skończ gadać pierdoły. Jesteś tak zaangażowanym pracownikiem, że nawet nie wiesz jaki jest proces aplikacji na inne stanowisko, stąd też będziesz siedział na tej słuchawce do... resztę sobie dopisz.
Cześć, Jak czytam te wszystkie komentarze, to się zastanawiam gdzie ja pracuję? Albo inaczej... ilu za przeproszeniem bezmozgów, ludzi bez ambicji na fajce, na korytarzu, na projekcie spotkałem. Tym szarganiem opinii odstraszono tutaj nie jednego i nie dwóch niedoszłych pracowników, którzy mogli w Capciu wiele osiągnąć. Powiem krótko, pracuję tu od 5 lat (KTW), oczywiście, że są ciężkie momenty ale gdzie ich nie ma? Ludzie myślą, że przyjdą do biura, postawia nogi na biurku i hulaj duszo piekła nie ma, otóż nie! I w Capgemini, tak w każdej innej firmie na swoje imię trzeba sobie zapracować, krok po kroku od najniższego szczebla. Zarobki są ok, ludzie również są ok. Na tak duże zespoły nie da się lubić każdego ale błagam Was, to jest praca, a nie ośrodek wypoczynkowy... osobiście serdecznie polecam Capgemini każdemu, kto chce po pierwsze IŚĆ DO PRACY, po drugie rozwinąć skrzydła. Pozdrawiam
Pracuje sie po to zeby zyc, a nie zyje sie po to zeby pracowac nadgorliwy Pracusiu. Ludzie Twojego pokroju wlasnie generuja tak beznadziejna atmosfere w tej firmie. Pamietaj, ze przyklad idzie z gory, tego sie nie czepiasz, ze osoby piastujace funkcje kierownicze nie potrafia sie wywiazac ze swoich obowiazkow zalezycie. Ale bedziesz drazyl, ze ktos jest bezmozgiem. Jedyna tego typu osoba jestes Ty. W Cap mozesz osiagnac co najwyzej garba. Ty myslisz, ze ktos pisze bo jest pelen nienawisci i goryczy, ja bym powiedzial, ze doswiadczenia zyciowego, pracowalem w tej firmie i sa o wiele lepsze (normalne) miejsca. Dopiero po zmianie pracy widzi sie ta roznice i jak bardzo kwasna atmosfera jest w tego typu korporacjach. Oczywiscie sa wyjatki, ale ja juz swoje widzialem, odwal sie od ludzi i daj im zyc.
To masz szczęście ,że tak się tam czujesz. Ale daj innym też możliwość napisania swojego zdania.I uwierz ,że są ludzie którzy ciężko pracują ,podnoszą statystyki i są poniżani i nie szanowani. 8 piętro to koszmar.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Capgemini?
Zobacz opinie na temat firmy Capgemini tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 159.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Capgemini?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 98, z czego 10 to opinie pozytywne, 64 to opinie negatywne, a 24 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Capgemini?
Kandydaci do pracy w Capgemini napisali 5 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
