Capgemini powinno zaprzestać wykorzystywania "zadaniowego czasu pracy" jako synonimu do darmowych nadgodzin. Osoby na tych stanowiskach regularnie pracują po około 10 godzin. Oczywiście nie możemy tego wpisać w clarity, chyba, że sobie wychodzimy i przełożony zgodzi się wrzucić w billing. Zgłaszanie nadgodzin też wywołuje frustracje u przełożonych; "może nie umiesz sobie zorganizować czasu", "wybierz sobie jakieś godziny, to Ty decydujesz o swoim czasie pracy". Najlepszym tłumaczeniem sytuacji jest zawsze brak ludzi bo rekrutacja trwa, bo ktoś odchodzi, bo wciąż się szkoli, bo czekamy aż ktoś z macierzyńskiego wróci. Zapewne znajdą się ludzie, którzy pracują 5-6 godzin, potem mają czas na 7 kaw i ciągłe spotykanie ich w coffee point, ale większość siedzi przykuta do monitora będąc tam już jak przychodzę i wciąż będąc tam jak wychodzę. Żeby była to merytoryczna opinia parę rad. Przestańcie ukrywać ile pracują wasi ludzie tylko po prostu bądźcie z tym fair i pokażcie w systemie, może francuzi w końcu zobaczą, że się zajeżdżamy. Wprowadźcie 4 dniowy tryb pracy dla takich ludzi, będzie to przyjęte z ogromnym entuzjazmem, będzie to ciężkie do przełknięcia dla pracowników liniowych bo oni muszą być dostępni 8 godzin, ale dobra informacja od liderów i możliwość pracy 10 godzinnej zmiany udowodni, że to jest naprawdę ciężkie jako reguła. Problemu rekrutacji nie naprawi się w dzień bo to też duży faktor, ale może pora przestać rosnąć tak agresywnie i skupić się na podreperowaniu jakości obecnych serwisów? Opinia jest neutralna, ponieważ jest dla tej firmy szansa z której wyraźnie nie umie skorzystać ponieważ ma tyle ludzi, że to by się udało, wasi klienci tak robią, dlaczego nie próbować czegoś innowacyjnego, przyciągnie to ludzi do firmy za te przeciętne pieniądze.
Zgadzam się z tą opinią, dodam od siebie że są role które z definicji mają ponad 1 FTE, frakcji Capgemini nie zatrudni więc pracujesz na 1,25 etatu czyli już zatrudniając kogoś na taką rolę pracujesz 10 godzin bo sytuacja była tak zaprojektowana.
To opisuje moją codzienność bardzo dobrze. W zasadzie co trzeci tydzień mojej pracy CG robię za friko. Teraz problem się powiększa ponieważ wakatów coraz więcej,a ludzi coraz mniej. To co przychodzi "nowe" jest koszmarne i nijak się ma do możliwości pracowników. Ja się nie dziwię, że CG nastawia się na wyzysk pracownika, inaczej by nie przetrwali.
Ponieważ tygodniowo zdarza mi się pracować po 55-60 godzin. Clarity leci 8h ponieważ "tak trzeba" więc nadgodziny są niepłacone i niewybierane.
Podpisuję się. Z mojego doświadczenia niestety problemy o których wspominasz tylko przybierają na sile od jakiegoś czasu. Pracuję na stanowisku z zadaniowym czasem pracy i wygląda to dokładnie tak, jak opisujesz. Główne problemy firmy moim zdaniem: 1) managerowie różnych szczebli zaniżają (niekoniecznie świadomie) frakcje FTE potrzebne do obsługi projektów (upchnijmy projekt który zakłada 1fte na 0,5, budżet się zgadza, ktoś to przerobi). 2) Spirala się nakręca bo staffing szacuje się na danych historycznych. Więc w efekcie wymagane jest coraz szybsze dostarczanie tych samych rzeczy. Ludzie tego nie logują, bo nie ma pozwolenia albo budżetu na nadgodziny, ale robią i tak. 3) Często pracuje się z tą samą ekpią, co w efekcie daje bardzo duże obciążenie na niektórych osobach i zero angażu dla innych pracowników. Z mojego doświadczenia formalny proces rekrutacji do projektów nie istnieje (ja nie byłem na żadnej formalnej wewnętrznej rozmowie rekrutacyjnej do projektu, a pracuję ciągle od momentu zatrudnienia - praktycznie zero bencha). 4) pracownicy zatrudniani na 0.25 (nawet 0.10) frakcji fte na projekt, w 4-5 różnych projektach, żeby tylko nie było bencha - rozumiem to z perspektywy tabeli w excellu, ale z perspektywy higieny pracy takie podejście generuje kompletny burnout. Bo oczywiście w praktyce pracuje się więcej niż ta estymata (patrz pkt. 1) 5) Agresywny wzrost liczby pracowników nie wiąże się z mądrymi rozwiązaniami systemowymi dotyczącymi wykorzystania zatrudnionych zasobów. Wygląda mi to tak, że ktoś leci na ilość nie myśląc o aspekcie jakiegokolwiek komfortu pracowników. W efekcie dzieją się dziwne rzeczy. 6) W związku z powyższym nie ma czasu na szkolenia. Albo robi się je kosztem czegoś, co generuje w człowieku napięcie, bo wie że nie dowiezie, albo jak wyjdzie na szkolenie to odsiedzi nadgodziny. Których nie zaloguje. I wracamy do początku. Myślę, że jest potrzebna duża zmiana procesowa w firmie. Nie da się wiecznie sprzedawać więcej za taniej. Nie da się wiecznie wykazywać agresywnego wzrostu. Sytuacja zaczyna przypominać przetargi w budżetówce. Rozwiązanie ofc nie jest łatwe i wymaga również rzetelnego raportowania czasu pracy i obowiązków ze strony pracowników do managerów, żeby zrozumieli że te budżety się często spinają tylko teoretycznie. Firma ma oczywiście dobre strony: 1) Zarobki dobre moim zdaniem. 2) Super biura 3) jak na razie elastyczne podejście do home office'a po pandemii. 4) benefity z zakresu opieki zdrowotnej i ubezpieczeń są bardzo atrakcyjne. 5) naprawdę dużo naprawdę fajnych materiałów szkoleniowych - gdyby tylko był czas. 6) anonimowe, cykliczne badanie satysfakcji pracowników w którym można napisać co się myśli i ktoś to czyta. Więc szansa jest. 7) Naprawdę fajni ludzie. I jak się trafi na dobry projekt to pracuje się wspaniale. Na ten moment moja opinia o firmie jest neutralna, przechylająca się w stronę negatywnej. Bo o ile te rzeczy się da wyprostować z udziałem obu stron - pracowników i managementu, to najpierw żeby to zrobić trzeba znaleźć 15 minut czasu. A jak to zrobić trudno, jak się wychodzi do toalety z kompem (nie polecam tego robić ,ale wiem że ludzie to robią notorycznie, sami strzelając sobie w stopę). Także tak to widzę.
Dokładnie tak! Zadaniowy czas pracy w CG to zawalenie obowiązkami ponad możliwości. Najgorzej jak zgłosisz przełożonemu, że nie wyrabiasz i dzień w dzień robisz nadgodziny, włączając weekendy, bo wtedy usłyszysz "przecież sama organizujesz sobie pracę, może masz złą organizację?". I co z tego, że cały zespół urabia się po łokcie i wszyscy mają tak samo, to Ty potem czujesz sie winna, niewystarczająco dobra do stanowiska, no po prostu, ze sobie nie radzisz. Toksyczna metoda przerzucania winy, po 2, 3 latach człowiek jest wykończony. Na zadaniowym czasie pracy to jest do odbioru, co NIGDY NIE NASTĄPI, a jeżeli przestaniesz robić nadgodziny albo pójdziesz na urlop, to musisz ich robić potem 2x więcej, dlatego często ludzie pracują z urlopu... To nie jest żart, to było 5 lat mojego życia i nie wiem dlaczego sobie to zrobiłam.
Dorzuć do tego teraz, że nie dosyć że zasuwasz to jeszcze nie dają Ci obiecanego awansu "bo problemy z budżetem". A miesiąc wcześniej z pompą przyjeżdża sobie CEO po nic na otwarcie biura i mówi, że jesteśmy w najlepszym czasie finansowym i zyski są rekordowe. Idiotyczne okienka promo, które są wyciągane jeżeli po prostu nie chce się menago "załatwić" z HR awansu i tłumaczenie, że takie są zasady, szkoda, że nie stosowane dla wszystkich, wystarczy odpowiednio dużo buziaczków na teamsach słać i da się w każdym momencie. Myślę, że to pora opuścić ten padół, będzie albo gorzej albo radykalnie gorzej.
Wspaniale było zacząć dzień od przeczytania o rekordowych zyskach. Dobrze, że mój awans cofnięto bo podobno nie ma budżetu, cieszę się, że mogłem się przyczynić do tych zysków.
Czytając Wasze opinie to chyba powinienem się cieszyć, że nie udało mi się dostać do tej firmy. Natomiast post piszę bo chce przestrzec przed sytuacją jaka mi się przydarzyła. Aplikowałem do firmy. Po jakimś czasie telefon, pogadałem z miłym panem i mówi że umówimy się rozmowę, mówię ok byłem w terenie zajęty to sobie nic nie zapisałem. Podał godzinę i dzień kolejnej rozmowy. Druga rozmowa opowiada mi o pracy detal itp, dopytuję o szczegóły, mówi e dobrze zaryzykuję i umawiam się na rozmowę zdalną. No i tutaj słuch po moim rekruterze zaginał. Numer telefonu z jakiego dzwonił - cóż że jest skoro nie da się ododzwonić. To są numery "jednokierunkowe" pozwalają tylko dzwonić a zablokowane na odbieranie. Email z zaproszeniem od rekrutera nie dotarł do tej porty (parę miesięcy). Termin spotkania nadchodzi a ja nie wiem jak się dołączyć do spotkania. Chcąc być w porządku bo w końcu się umówiliśmy się na spotkanie wydzwaniam w ciemno po oddziałach Campegini Wrocłam i Kraków, opisuję sytuację ale nikt okazuje się nie jest mi w stanie pomóc połączyć z rekruterem bo nie wie jak. Rekruter oczywiście nie zadzwonił i nie zapytał co się stało dlaczego mnie nie ma lub nie było na spotkaniu. Jednym słowem rekruter widmo. Jeszcze jedna kwestia po rozmowie z rekruterem i wskazaniu mu kilku spraw z wątpliwościami czy to dla mnie stanowisko odniosłem wrażenie, że moje ew braki w 100% pokryciu umiejętnościami względem oferty przedstawionej mu nie przeszkadzały. Tak jakby miał prowizję od zwerbowanego IT Administratora a ja poczułem się jak bycie towarem. Być może moje subiektywne odczucie i niesprawiedliwe ale takie odniosłem wrażenie po ostatniej rozmowie. Tak więc za poziom rekrutacji daje 1/10. 1 punkt dlatego że rozmowa była miła i elokwentna inaczej byłoby 0. Rekruter zapomniał o swoim kandydacie. Nie wysłał mu wizytówki po pierwszej rozmowie, nie podał telefonu do kontaktu. Dla mnie był to stracony kompletnie czas, więc przestrzegam przyszłych kandydatów. Rekruter prawdopodobnie był z oddziału Katowice ale 100% pewności nie mam. Oddział HR Katowice (oficjalny numer ze strony www) kiedy dzwoniłem aby skontaktować się z rekruterem w ogóle nie odbierał telefonów. Przestrzegam przyszłych kandydatów.
Cześć, bardzo nam przykro, że spotkała Cię taka sytuacja. Chętnie sprawdzimy co dokładnie się wydarzyło. Czy możesz skontaktować się z nami wysyłając email na adres: komunikacja.pl@capgemini.com? Pozdrawiamy
Jestem w szoku, że mój komentarz został usunięty, być może był za szczery, chociaż kulturalny. Więc spróbujmy grzeczniej. Wszystko co zostało tu poruszone, Zespół Komunikacji nawet nie raczył skomentować, a zarzuty były bardzo poważne. Jedno przeoczenie rekrutera, które się pewnie zdarza raz na 1000 przypadków, capgemini napisało ze bardzo im przykro i wyjaśnią, szkoda, że wam nie jest przykro za wszystko w związku z powyższym, które nawet nie doczekało się skomentowania. Czy jak temat jest poważny i dotyczący internal to macie zmowę milczenia bo "gowork jest od frustratów" a kandydaci zewnętrzni mają rację? W sumie spina się z podejściem w firmie.
Rekrutacja była super, każdy etap był omawiany i wiedziałam na czym stoję. Od razu zaoferowali mi bardzo interesująca pozycję. Za kontakt rekrutacyjny duży plus, bo do teraz najlepszy proces. Czy z tego wyjdzie propozycja? Nie wiem, ale dużo znajomych tam pracuje i same plusy. Awans bardzo szybki , co pozwala od razu mieć pozytywną opinię .
2024 się zaczął, stara śpiewka się nigdy nie skończyła. Ku chwale, najlepiej za darmo! Dla ludzi w HR i szanownego managementu, ludzie łatwiej by przyjmowali złe wiadomości na temat podwyżek i awansów jakbyście byli łaskawi nas informować jak dorosłych, a nie milczeć i czekać, aż się rozejdzie z plotek dając nam do zrozumienia jak bardzo nas lekceważycie jako pracowników i ludzi.
Kochani, podzielcie się odczuciami i tym jak wyglądał u was etap rozmowy rekrutacyjnej z Paniami z HR. Czy dużo jest pytan po angielsku? Czy są bardzo trudne? O co ogólnie Panie lubią zapytać? Chciałbym się jak najlepiej przygotować a to moja pierwsza rozmowa o prace w korporacji.
Szczerze to rozmowa jest prosta. Screening po angielsku z dziewczynami przeważnie. Jakieś absolutne podstawy o czymś z kompem sprzed 10 lat.
Contract Manegament Lead with German (albo Senior). Jakie wrażenia o tym stanowisku? Zastanawiam się czy składać cv, bo na linkedinie widzę małe zainteresowanie tymi ofertami. Kojarzycie może czy są przeprowadzane jakieś testy czy zadania na te stanowiska czy tylko rozmowa z HR i rozmowa z szefostwem? Z góry dzięki.
W jakim systemie wypłacane jest wynagrodzenie w firmie Capgemini na DevOps Engineer? 21 września ogłoszenie na Justjoin.it.
W jakim trybie? Takim, że co miesiąc dostajesz max 60% wypłaty którą byś dostawał pracując w firmie która uczciwie płaci za pracę. "Ogłaszamy że Capgemini ma rekordowe zyski, ale nie w Polsce, w Polsce tniemy bo nie ma pieniędzy i jest ciężko zostajesz na B2, bo musimy postawić nowego heada."
Inżynier Serwisu Obrabiarek Laserowych
Opiekun Osób Starszych (Pan Kurt 79 lat)
Specjalista ds. Wentylacji Mechanicznej (Rekuperacja)
mam pytanie, czy ktoś może powiedzieć jak wygląda praca w dziale Cloud&Infrastructure w Katowicach? Stanowisko to administrator baz danych. Byłbym wdzięczny jeśli ktoś podzieliłby się doświadczeniami, np. związanymi z atmosferą pracy, szkoleniami specjalistycznymi, dyżurami, nadgodzinami etc. Będę bardzo wdzięczny za pomoc. Pozdrawiam
Trochę z desperacji bo nie chcę pytać ludzi w pracy, żeby mnie nie ominęli przy podwyżce na początku roku bo wciąż tu jestem ale jakie firmy o podobnym profilu polecacie na stanowiska kierownicze lub koordynacyjne które nie będą tak tragiczne jak CG?
Witam. Jak wygląda praca w dziale księgowości? Jakie są obecnie zarobki na pozycji młodszego księgowego? Może ktoś ma doświadczenie z rozmową rekrutacyjna na to stanowisko?
Wszystko co jest junior/młodszy, nie wymaga od Ciebie specyficznej wiedzy, grunt, że masz ogólne pojęcie i dobre nastawienie ;) zarobki jak wszystko na entry, blisko płacy minimalnej ;)
Hej, mam pytanie - czy w firmie da się wynegocjować pracę w pełni zdalną? Jestem z Piekar Śląskich więc do Katowic mam całkiem blisko, natomiast w biurze z Krakowa są dużo ciekawsze oferty/stanowiska, i myślę by na nie aplikować, natomiast nie wiem, czy można pracować w pełni zdalnie. W ogłoszeniach jest mowa o pracy zdalnie/hybrydowo. Lub czy da się ewentualnie dogadać by pracować w innym oddziale, niż jest przewidywane w ogłoszeniu? Będę mega wdzięczna za odpowiedź :)
Cześć, zachęcamy do zadania tych pytań podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Dużo zależy od stanowiska, projektu. Osoba z zespołu rekrutacji z pewnością pomoże rozwiać wątpliwości. Pozdrawiamy
odpusc sobie, naprawde szkoda Twojego czasu na te firme. Dlaczego ? dlatego, ze mozesz smialo zalozyc ze to co uslyszysz na rozmowie nie pokryje sie z tym co bedziesz miala w codziennej pracy....
Nigdy nie było problemu, żeby pracować z różnych oddziałów, natomiast istnieje szansa, że Twój menago to beton a tych w krk nie brakuje i powie, że musisz być blisko zespołu i np pomimo że masz przypisanie do katowic musisz jeździć do krk dwa razy w tygodniu. Myślę, że przy obecnym ciśnieniu w capie będzie ciężko Ci mieć full zdalnie. Jeżeli chodzi o samo pozycja w krk a pracuje z ktw, 90% przypadków bez problemu.
Pracowałem prawie 10 lat. Tak tyle tam wytrzymałem wiec wiem.co tam się dzieje. W.końcu udało mi się wyrwać z tego miejsca. Z nerwicą i depresją. Nie mogłem spać myśląc ciagle co mnie czeka następnego dnia (niemiecki klient odpowiadajacy za transport pociągami) Bardzo duzo zalezy od managerow. Niestety wszyscy kompetentni stamtąd uciekli. Nikomu nie polecam pracy w tej firmie. Marne zarobki. Szkoda waszego zdrowia!
Zatrudnili mnie do Francuskiego Projektu(usunięte przez administratora) w zespole gdzie wspieramy kilka klientów i robią tam mutualization, żeby dodać na głowę jeszcze więcej pracy ale co najlepsze z niemieckich klientów. Mówili, że nie trzeba znać IT oni wszystkiego nauczą wystarczy znać francuski. Szkoda że to obiecanki. Nikt nie chciał niczego uczyć a L2 tylko czekało żeby eskalować wszystkie problemy. Polacy tworzyli swoją grupę gdzie rozmawiają po polsku, patrzą się na obcokrajowców i śmieją się. L1, L2, management, bez wyjątku. Może nie mówią nic o nas ale nie znamy języka więc takie zachowanie jest okropne. Odechciało się pracować. Gdyby nie alienowali nas to może nie byłoby takiego wrażenia ale nikt nie zaprasza do rozmowy, nikt nie chce siedzieć obok ciebie. Nikt nie chce rozmawiać. Nikt też nie uczy. Zatrudniają studentów z francuskim. Oczekują dobrej pracy, a nawet nie chcą przeprowadzać sesji treningowych. Rzeczywiście uczyła tylko jedna dziewczyna która jest z Azji i jej zależało żeby nowi wiedzieli jak pracować. Polacy za to chętnie eskalują i robią egzaminy z wiedzy której nie nauczyli. Uczą też tylko żeby odhaczyć, że zrobione i później prosić o bonusy, bo są wielkimi nauczycielami. Gdy zatrudniają osoby spoza IT to chyba wiedzą, że muszą poświęcić im więcej czasu na naukę. Ale nie, managerka zwalnia wszystkich jak popadnie. Po 3 miesiącach nie umiesz wszystkiego z 6 klientów? No to się nie nadajesz. Zwolnili chyba z 4 osoby w ciągu 4 miesięcy. I proces nauki zaczyna się od nowa. Nowa osoba, znowu udawanie, że się uczy. Pracownicy są już zmęczeni tym ciągłym uczeniem nas to jakość jeszcze bardziej spada. Ale podobno już zaczęli zatrudniać Polaków, to może dla nich będą milsi i nie będą traktować jak ludzi drugiej kategorii. Wartości Capgemini to tylko fikcja i równość nie jest przestrzegana. Przynajmniej na moim byłym projekcie. Naprawdę odechciewa się pracować w miejscu gdzie czujesz się wyobcowany i ludzie się z ciebie śmieją w nieznanym języku. Bardzo demotywujace. Po części zarobki powyżej 4 tysięcy na rękę rekompensują straty psychiczne, ale podobno Polacy dostają mniej, to może dlatego jest taka nienawiść i walka o bonusy. A bonusy to dostają tylko te same osoby, które udają, że pracują, albo dostają extra pracę bezpośrednio od managera. Jak można dostać bonus skoro managerka wybiera komu da dodatkową pracę za którą nagrodzi raz na 3 miesiące? ???? Ale raz usłyszeliśmy na dstum od managementu, że już nie będzie bonusów, bo zbreachowalismy P1 i projekt zapłaci duża karę. Ludziom się odechciało jeszcze bardziej pracować bo nawet management demotywuje. Nawet Polacy chcą opuścić pracę, bo za dużo roboty po połączeniu klientów, więc to już coś pokazuje jakie są nastroje w zespole. Nikt nie poprawia morali, bo równe szanse na bonus to kłamstwo (ciekawe czy kiedykolwiek obcokrajowiec go w ogóle dostał) a program (usunięte przez administratora)to tylko po to, żeby opowiadać, że się coś daje za extra pracę, bo realnie nikt tego nie dostaje. Może współpraca się już z tym skończyła, a Capgemini zapomniało go usunąć że slajdów dla nowych ludzi, ew. jest to dla innych projektów. Requesty na wolne w grudniu musieliśmy wysyłać w sierpniu, to w ogóle jest szalone. Za to grafik podobno dostarczają raz na miesiąc, więc nie wiem czemu tak wcześnie chcą te requesty. Pewnie, żeby zmusić do pracy w święta. Grafik też niby miał byś dwa dni dniówek, dwa dni nocek i 4 dni wolnego, ale nie warto w to wierzyć, bo nikt tak nie ma. Grafik to ser szwajcarski gdzie możesz przychodzić do pracy co 2 dni albo mieć ciąg 4 wykończających nocek. Na szczęście nowi tego nie doświadczają, bo nie wiedzą jak wspierać klientów, bez profesjonalnych treningów. Ale za to później zwalniają, więc też nie jest kolorowo. Ale biuro mają bardzo fajne i ładne. Gdyby siedząc z nim jeszcze z Tobą chcieli rozmawiać to by było lepiej. Ale może to nie wina samych pracowników, tylko management nie stara się, żeby każdy czuł się w firmie mile widziany. A może nawet nastawia ich przeciwko nam dając im mniejsze pensje. Nie wiem z czego to wynika, ale atmosfera w pracy była bardzo słaba i cieszę się, że mogę pracować gdzie indziej. Chociaż trochę szkoda straconego czasu i smutno, że w firmie są nadal obcokrajowcy, którzy godzą się na takie traktowanie. Mam nadzieję, że ich też nie wyrzucą za jakiś czas. Tak ogólnie chciałoby się pracować w tej firmie, gdyby była taka jak o niej mówią. Albo tylko mój projekt był taki zły nie wiem. Na papierze wszystko fajne. Ale brak treningów IT i z wiedzy o kliencie, faworyzowanie pracowników, demotywacja całej reszty i alienacja obcokrajowców sprawia, że nie warto marnować tu czasu. Jeżeli znasz francuski lepiej wybierz Sterię czy inną firmę w Katowicach, gdzie traktują pracowników poważnie. Szkolenie z IT to bajka i wierz, że dostaniesz go porządnie. No, chyba, że Polakom przeprowadzają je porządnie, ale trudno mi w to uwierzyć.
Polski kolego który napisałeś to ogłoszenie. Wstydź się bo uderzasz swoich kolegów i przede wszystkim samego siebie dla kiepskich korzyści. Myślisz że tego nie widać? Żal mi Ciebie że pomagasz w takich sytuacjach. Nie podoba się to sam się zwolnij a nie pomagaj innym wyciągając nasze brudy. A jak masz problemy z kolegami z zespołu to idź do hrów i napisz skargę a nie wypisuj (usunięte przez administratora) Żal mi ciebie kolego że robisz taką dramę.
Wszystkich pokrzywdzonych pracowników zapraszamy na rekrutację Sopra Steria Polska. To co można powiedzieć o firmie Sopra Steria to to, że na pewno dają szansę na rozwój. Zostałam przyjęta beż żadnego doświadczenia, a dzięki szkoleniom i oczywiście chęciom udało mi się fajnie awansować. Atmosfera bardzo sprzyja nauce, w porządku są zarówno współpracownicy jak i kadra zarządzająca. Przyjazne miejsce, w którym jesteś traktowany jak człowiek, a nie maszyną tylko do klikania.
Z doświadczenia wiem, że warto zwrócić uwagę kto nie wytrzymał, że nikt nie zauważył tego wpisu przez tydzień (nagle rownopo tygodniu go ktoś znalazł) i "magicznie" na niego natrafił i rozesłał go wszystkim w swoim zespole licząc na g. burzę. Już było kilku takich urwisów na tym portalu i na pewno ten nie jest ostatnio. Oczywiście, o ile wpis nie jest prawdziwym wyznaniem sfrustrowanego pracownika.
To mi wtgląda na wpisy hrow ze Srerii zebt podebrac pracownikow w Capie. Stamtad ludzie wieja na potege. W Capie rozowo nie jest ale Steria to dopiero muł i wodorosty. Sreria? NIGDy W ZYcIU!!!!!!!!!!!
Prima Aprilis. To wszystko to tylko żarty. Tak naprawdę to wszystko było super. Ale udało mi się wszystkich nabrać! Z L1, L2 i managementem mogę się spotkać na piwie i nadal mamy przyjazne stosunki i piszemy do siebie smsy. Nie polecam Sterii, tylko żartowałem o tym wcześniej. Podkreślam, to wszystko to napisałem tylko dla jaj.
JAK TO NIE BEDZIE PODWYZEK I AWANSOW!? I NOWI ZARABIAJA WIECEJ NIZ EOSWIADCZENI PRACOWNICY?!
A ty odklejony czy co? Wszyscy wiedzą, że żeby dobrze zarabiać to trzeba opuścić Capge i wrócić za pół roku. Wtedy oferują lepsze pieniądze.
Nie mój drogi/droga to nie jest kwestia narodowości-w Capie po prostu tak jest a nativy mają przynajmniej lepszą kasę za dodatek językowy
Dodatki językowe likwidowali przed covidem 19 żeby wszyscy zarabiali tyle samo znowu je wprowadzili?
Osoba napisała post sześć dni temu, ktoś znalazł ten post, w jeden dzień nagle stworzyliście grupę i zaczęliście pisać wredne komentarze. Może wcale ten wpis nie kłamie, tylko wy jesteście wredni i gdy ktoś potrzebował pomocy to jej nie udzieliliście, a teraz nadal się nad takim osobnikiem pastwicie. Przeczytajcie jeszcze raz co tam jest napisane i postarajcie się zmienić zamiast szczekać jak wściekłe psy. Bo po tym zachowaniu wcale nie wygląda jakbyście byli świeci.
Cześć, Jeżeli wydarzyła się taka sytuacja, to GoWork nie jest najlepszym miejscem do rozwiązywania takich problemów. Możesz skontaktować się z nami w tej sprawie e-mailowo (komunikacja.pl@capgemini.com). Jeśli jesteś pracownikiem Capgemini, wszelkie zastrzeżenia, wątpliwości i nieprawidłowości możesz zgłaszać anonimowo przez poufne narzędzie SpeakUp, bądź Pulse. Pozdrawiam, Edyta | Zespół Komunikacji Capgemini
Przeciez kazdy Ci powie ze to (usunięte przez administratora) ten kto madry juz dawno w innym miejscu. Pod warunkiem ze faktycznie masz wiedze w IT i skilla. Ja tam bylem chwile calkiem przypadkiem, chcialem sie przekonac jak jest pracujac juz poprzednio w wielu miejscach - tak jak tam zostalem potraktowany to nikt w zyciu mnie nie potraktowal przez zazdrosc kompetencji, a dzis jestem kierownikiem technicznym projektu za granica kraju - gdzie ludzie odnosza sie do siebie z szacunkiem i kultura, a nie atakiem. Z daleka od POLAKÓW!!!! To (usunięte przez administratora) w skrocie i ludzie niekompetentni w szeregach firmy - (usunięte przez administratora)i dyskryminujacy ludzi. Moze trafisz na fajny projekt w co watpie bo raczej sa tam projekty, ktorych nikt na swiecie nie chce robic to wlasnie to trafia tam.
Tak to wygląda, zwłaszcza w kwestii pensji dla Polaków. Współczuję tego, co tam przeżyłeś, cieszę się, że uwolniłeś się od tego szamba! Powodzenia!
Bezsensowne procedury generujące mnóstwo dodatkowej klikany wydłużającej w czasie nawet najprostsze zadania. Braki lub nieaktualne informacje w KB. Brak poszanowania osoby pracownika. jego opinii, samopoczucia, samooceny, motywacji, osiągnieć czy doświadczenia zawodowego. Zdarzy ci się niedotrzymanie procedury {zwykła pomyłka czy efekt nieczytelnego KB właśnie) i jesteś udupiony przy "assessmentach", dodatkowych szkoleniach czy zadaniach w których faktycznie można byłoby się sprawdzić. Nikt z tobą nie rozmawia o problemach w momencie ich zaistnienia. Czasem wracają do ciebie sytuacje sprzed kilkunastu miesięcy, takie co do których nigdy nie miało się wątpliwości. Dopiero kiedy cały Back Office cię obgada, obśmieje i wyrobi sobie zdanie o tobie i twojej pracy na podstawie tego jednego potknięcia, to wtedy rozmawia z tobą manager. Dowiadujesz się nagle, że były na ciebie eskalacje, a HR żądały twojej krwi. Ale masz się absolutnie nie stresować bo sprawa już została wyjaśniona. Bez twojej wiedzy, bez twojego udziału... ale nie denerwuj się... Czasem o takich sytuacjach pracownik dowiaduje się na rozmowie rocznej, kiedy nie ma już mowy o wyjaśnieniach, za to zawsze jest czas na PIP. HR-y są ciągle zdziwione, że e-szkolenia czy pogadanki o mobbingu i etyce pracy nie przynoszą efektów, a rotacja jest wciąż ogromna. Lwia część pracowników boi się korzystania z platform takich jak SpekUp czy Puls, bo autentycznie boją się ostracyzmu lub prób zmobbingowania do tego stopnia, że pracownik ostatecznie zwolni się sam. Pracownicy są rozliczani z czasu pracy co do sekundy. Również z wyjścia do łazienki. Jeżeli potrzebujesz więcej czasu, musisz to odrobić i wytłumaczyć się managerowi dlaczego ci dłużej zeszło. Mówienie, że jest inaczej to po prostu kłamstwo. Takich sytuacji jest o wiele więcej, ale powyższe przykłady pokazują moje osobiste doświadczenia z ostatnich kilku miesięcy.
Bardzo długo zbierałem się do wpisania tu czegoś, a powstrzymywało mnie jedynie to, że chciałem opisać wszystkie kurioza na chłodno, aby opinia była jak najmniej emocjonalna, ale nie mogę nic obiecać. Nie mam pojęcia od czego zacząć, bo w capie jeden red flag goni kolejny. Tematu wysokości wynagrodzeń nawet nie będę poruszać, bo każdy wie jak jest - dostaniesz 200zł rocznej podwyżki i japa na kłódkę. Najzabawniejsza sytuacja jaka miała miejsce to chyba śledztwo, jakie urządziła sobie główna HR Managerka, bo ktoś z ówczesnej grupy pracowników miał czelność wrzucić niepochlebną opinię na gowork - wyobraźcie sobie, że zbierała pracowników w 4-5 osobowe grupy, sadzała ich przy stole w salce konferencyjnej jeden obok drugiego i sama niczym (usunięte przez administratora) stała (nie wiem, chyba próbowała udowodnić swoją wyższość XD) po przeciwnej stronie stołu wypytując ich co wiedzą na temat "afery opiniowej" i co ich zdaniem może się nie podobać ich kolegom i koleżankom w tym capowym (usunięte przez administratora) XD Stanie nad pracownikami service desków z biczem, micromanagement i pasywno-agresywne komentarze niekompetentnych team managerów w stylu "proszę pracować", albo "Gdzie idziesz, na przerwie mogą być maksymalnie 2 osoby na raz" to chleb codzienny. Momentami nie wiesz czy jesteś w pracy czy na robotach przymusowych. Wyręczanie się przepracowanymi ludźmi w wykonywaniu managerskich obowiązków? Jacha! Żadnej cudownej pani manager nie chciało się czytać maili z eskalacjami dłuższych niż 4 wiadomości - wtedy wybierały sobie kogoś, kto miał (najlepiej będąc na słuchawce z klientem) streścić im całą eskalacje, powyciągać rzeczy z systemu ticketowego, do którego oczywiście miały dostęp i przygotować odpowiedź na zarzuty, ale na kawkę i dwugodzinne lanczyki (często z budżetu projektowego) czas jakoś zawsze był c: Należy Ci się X przerwy w ciągu dnia (wszystko jest automatycznie logowane w systemie wspierającym telefoniczną obsługę klienta). Nie wykorzystałeś/aś całej, więc chcesz pojść do domu chwilę wczesniej? ZAPOMNIJ XD MASZ SIEDZIEĆ I ODBIERAĆ TELEFONY. Jeśli kolejny telefon zatrzyma Cię w pracy to o nadgodzinach też zapomnij XD Jeszcze w temacie przerwy... Mieliście kiedyś ćwiczenia pożarowe w zimie przy -10 stopniach? Bo my tak. I po spędzeniu ponad godziny na tym mrozie sam operations lead stał nad ludzmi, kazał im odbierać telefony i zabraniał pójść do kuchni po ciepłą herbatę, bo przecież wrócili właśnie z przerwy. Kolejna historia jest zasłyszana od zaufanej osoby, w sumie się cieszę, że już tam nie pracowałem kiedy dwie team managerki o tym samym imieniu zaczęły zajmować się jej/go zespołem. Potocznie przez wszystkich pracowników zwane były żmijami - jedyne co potrafiły dobrze robić, to wprowadzać toksyczną atmosferę kontrolnymi opierdolami i na siłę zrzucać ludzi ze statusów blokujących przyjmowanie telefonów, gdy pracowali nad czymś innym niż klient telefoniczny. Aktualnie nic więcej nie przychodzi mi do głowy, ale na 100% się podzielę jeśli sytuacja się zmieni. :)
Przede wszystkim Capgemini to korporacja, z wieloma zespołami, wieloma klientami i kompletnie różną specyfiką pracy w zależności od tego, w jakim dziale / w jakim pionie pracujesz. Stąd też różne warunki pracy i skrajnie różne zarobki. Znam wiele osób, które po kilku latach pracy są dokładnie w tym miejscu, gdzie były na początku, bo się im nie chciało, bo nie mogli, bo nie mieli czasu czy odwagi, żeby coś zmienić... milion wymówek. Znam taż wiele osób, które dzisiaj, nie będąc managerami, lub będąc managerami niższego szczebla, zarabiają spore pieniądze, a część ma służbowe samochody. W tej firmie bardzo wiele zależy od Ciebie. Czy są w Capgemini słabi managerowie ? OCZYWIŚCIE, Czy są w Capgemini toksyczni szefowie albo pracownicy ? OCZYWIŚCIE... Wszędzie są... sugeruję wtedy zmianę projektu (co doprowadzi również do zmiany szefa), albo zgłoszenie anonimowo (są do tego narzędzia) sytuacji, która miała miejsce... I wszyscy, którzy to czytacie - pamiętajcie, jeżeli ktoś jest niezadowolony z firmy, to na pewno ją obsmaruje na wszystkich możliwych forach, a jeżeli jest zadowolony, to w większości przypadków nawet tu nie zajrzy, firma cały czas się rozrasta i mamy bardzo niski., jak na korporację, odsetek odejść z firmy, więc chyba nie jest aż tak źle. Proponuje sprawdzić albo pytać się / zbierać informacje o konkretnym projekcie w konkretnym pionie... inaczej to nie ma sensu.Jaką wartość ma opinia leniwego pracownika pierwszej linii wsparcia, jeżeli jesteś ekspertem IT i zastanawiasz się czy aplikować na stanowisko konsultanta? I odwrotnie, zapewniam, że opinia eksperta IT nic nie powie na temat warunków pracy na pierwszej linii wsparcia. Powodzenia !
Odsetek odejść z Capgemini, który ja zwę rotacją jest bardzo wielki i w porównaniu z innymi korporacjami zagranicznymi w Krakowie jest jednym z większych o ile nie największym. Pracowałam w Capgemini już prawie 4 lata temu a sytuacja w tej korporacji ciągle idzie ku gorszemu. Nie zgodzę się z Tobą, ponieważ w tej firmie nic nie zależy od pracownika (jego wkładu w pracę i rozwój samodzielny). Awans o ile jest w ogóle możliwy to dla osób, że tak określę nie groźnych z charakteru i intelektu dla managerów. Rzadko zdarzają się awanse dla zwykłych pracowników i przede wszystkim mało kto chce czekać w tych warunkach pracy i przy słabej CAPowej pensji na możliwość takiego awansu kiedy najczęściej następuje on dopiero po trzech latach pracy i to dla nielicznych. Ja miałam szczęście do leadera, który był uczciwy i sam mi na rozmowie okresowej przyznał rację, że w tej firmie nie mam szans na rozwój ani zbytni awans pomimo dużej wiedzy i doświadczenia. Sam też niedługo potem zmienił pracodawcę. Po dwóch latach odeszłam z Capgemini do innej zagranicznej korporacji, w której jestem już prawie cztery lata i zdążyłam już trzy razy awansować. Zaczynając u nowego pracodawcy od podobnego stanowiska do tego na którym byłam w CAPie pensję miałam na wyjściu ponad dwa razy wyższą. Z mojego CAPowego teamu została jedna koleżanka i to tylko dlatego jak sama mówi, że gdyby nie dwie ciąże to też już by dawno jej w tym korpo nie było. Mówi, że jak obecnie ktoś pracuje rok dla Capgemini to jest długo. Większość ucieka już po pół roku. O czymś to chyba świadczy. Od dobrego pracodawcy nawet najwięksi "pracownicy leserzy" nie uciekają tak szybko, a nikt mi nie powie, że same takie osoby się teraz zatrudniają, ponieważ znam trochę osób co zmieniły CAPa na moją obecną firmę w tym roku i są to osoby poważne, ambitne i zaangażowane w pracę. Dodam jeszcze na koniec, że Capgemini ma najniższy dodatek językowy, więc dla osób znających języki obce ta firma w ogóle się nie opłaca.
Takie coś tylko może pisać jakiś manager z capgemini który zarabia 6,5k, dokładnie tyle ile w innych firmach na pierwszej lini dostają. Brak wiedzy ze na jego stanowisku w innej firmie zarobił dwa razy tyle. Ale prawdopodobnie ma słabe umiejętności żeby iść do innej firmy. Dlatego taka śmietanka managerów siedzi w capgemini i nic nie potrafi.
W capgemini nawet Team Manager mówi ze ta firma (usunięte przez administratora) i się dziwią ze w ogóle ludzie za taka kasę przychodzą. TM to tez zwykły człowiek.
Dokładnie tak! W Capie jest wiele zepołów, pionów. Firma nie kończy się na Service Desku. Jest wielu ludzi, którzy są ogólnoe zadowoleni z pracy, chociaż nie patrzą na firmę bezkrytycznie. Wiadomo, że idealny pracodawca to utopia i zawsze można coś poprawić lub na coś ponarzekać. W każdej firmie możesz tarfić na (usunięte przez administratora) klienta lub managera. Jak czytam tu opinie to domyślam się, że przeważnie są to ludzie mlodzi z dość wybujałą ambicją, którzy twierdzą, że "nie ma sufitu finansowego". Otóż wszędzie jest. Są stanowiska w Capie, na które przychodzi człowiek na staż, bez żadnego doświadczenia z małą wiedzą lub bez niej, którego trzeba wszystkiego nauczyć i dostaje pensję 3,5 K brt za 1/2 etatu. Czy to jest mało?? Najczęściej są to ludzie poniżej 26 roku życia, więc wiadomo jak jest z podatkiem. Popytajcie mamusi czy tatusia ile musieli pracować na taką pensję. Abstrahując od tego każdy by chciał awansować co roku. No bez jaj. Co do znajomości języków, warto też mieć coś do powiedzenia mądrego w innych językach, nie tylko je znać. To jednak firma z branży IT a nie biuro tłumaczeń. Zachęcam więc do przemyśleń i korekty oczekiwań, bo nadmierna ambicja bywa niebezpieczna (patrz np. Władimir P). Pozdrawiam. FYI: Nie pracuję na stanowisku managerskim.
Pracujesz w HR czy jesteś jednym z tych wspomnianych nieudolnych menażerków? Premia za wpis była?
Taka osoba jak ty to właśnie ta klasa ludzi z którymi jak widać dalej Capgemini musi się użerać codziennie. Ktoś nie może mieć dobrego zdania bo wylewa się na niego wiadro pomyj. Zapewne jesteś kolejna rozpieszczona księżniczka która na hasło praca reaguje oburzeniem. Praca jak to praca, to ja tutaj mam pracować!?! Tacy byli ludzie w większości projektów, rozbestwieni, roszczeniowi zero pokory i zero chęci do pracy. Dobrze jest jak się dostaje podwyżki ale jak trzeba coś od siebie dać to już jest źle. Szkoda tylko ze Cap nie chce zwalniać takich właśnie degeneratów. Ja nie pracuje tam od 2 lat ale firma zawsze była pro ludzie, za bardzo. Może ktoś wreszcie zda sobie sprawę ze ludzie w Capie maja się jak pączki w maśle. Odchodziłam jak była pandemia, praca zdalna w 100% kto to widział. Teraz wiem od znajomych którzy tam dalej zostali, ze jakiekolwiek zmiany i zachęcanie pracowników do powrotu kończy się buntem tychże pracowników. Ludzie którzy nigdzie nie byli, nic nie widzieli stawiają żądania firmie która ma kilkaset tysięcy pracowników. Ludzie pracujący w Capie maja się za dobrze, nie znają życia a Management niestety nie ma odwagi żeby podjąć radykalne działania. Tutaj niestety nic się nie zmieniło. Management zawsze był miękki a podejmowanie decyzji niepopularnych nigdy nie było mocna strona tej firmy.
Milion wymówek to najprędzej ma firma, można przesiedzieć 6 lat na jednym grade wypruwając sobie żyły, bo akurat nikt nie wie kto odpowiada za awanse, albo to, albo tamto. Zawsze znajdzie się powód, żeby dorzucić więcej roboty za taką samą stawkę. Firma jednakowoż dobra na początek, można wiele się nauczyć, zdobyć doświadczenie i przy pierwszej lepszej okazji pójść z tym doświadczeniem gdzieś, gdzie pracownik jest doceniany za swój wkład :)
Przecież ta firma to żart. Podwyżki inflacyjne nie pokryły nawet inflacji, jednym słowem firma nas po prostu okradła. Nie polecam, chyba że żeby się wdrożyć w IT i nabić jakiegoś doświadczenia, ale też za wiele się nie spodziewajcie bo pierwsza linia za dużo nie robi, po pewnym czasie praca staje się wtórna. Firma nawet ostatnio cofnęła świadczenia wiosenne xD. Premie? 100 zł na naisie. Zero perspektyw rozwoju.
To i tak masz lepiej bo ja nie dostalem kompletnie nic. I zgadzam sie, ta firma to zart, omijac szerokim łukiem. Nie wierzcie w nic co uslyszycie na rozmowie kwalifikacyjnej !
No offence Karyna, nie chce bronić tego pracodawcy, ale (usunięte przez administratora). Firma nie ma obowiązku dawać podwyżki inflacyjnej, która jest wymysłem mediów i korpoludkow. Co roku Cap waloryzował wynagrodzenia do średniej na danym gradzie. Jeśli podczas zatrudnienia wynegocjowałaś więcej niż wynosi średnia to nie dostaniesz waloryzacji (z automatu). Ostateczna decyzję i tak podejmuje manager.
Jak wyglądają rekrutacje wewnętrzne na inne projekty? Czy w przypadku gdy zostałem przyjęty przez Capgemini, a nie uda mi się dostać na żaden projekt to firma mnie zwolni? Czy może się ktoś wypowiedzieć jak wygląda praca na projekcie dla Bayeru i czy podczas rekrutacji na projekt biorą również udział osoby z tejże firmy czy tylko z Capgemini?
Cześć, zapraszamy do kontaktu ze swoim bezpośrednim przełożonym lub z zespołem rekrutacji w celu wyjaśnienia swoich wątpliwości. Możesz również skontaktować się z nami na adres: komunikacja.pl@capgemini.com.
Bez obrazy, ale wolałbym poznać opinię pracowników. Management i przełożeni póki co dowiedli, że nie mają pojęcia o losach pracownika a jeśli mają to nieźle wodzą go za nos. Robicie rozmowy roczne z planem, a 2 miesiące później tak jakby rozmowa nie miała miejsca.
Dostałam ofertę, ale zastanawiam się nadal nad przyjęciem tej pracy. Kontakt z rekruterem jest słaby a ja chcę zadać jeszcze kilka pytań szczególnie, że mam pracować w trybie hybrydowym, ale już ilości dni stacjonarnie nic nie wiem. Ktoś się orientuje? Tym bardziej, że nie widzi mi się dojeżdżanie 260 km kilka razy w tygodniu.
Obecnie co niektóre projekty przechodzą na 2 razy w tygodniu. Więc się przygotuj że się może zmienić od kwietnia diametralnie. I negocjuj bo są pracownicy zatrudniani w 100% zdalnie.
W ktore dni trzeba sie wstawic do biura??Czy sa jakies wytyczne,czy sa to losowe dni wybrane przez siebie samego?
Witam. Mam pytanie.Czym rozni sie stanowisko Menagerr od Projekt Menager???
Czy w Capgemini w CIS (cloud infra services) są jakiekolwiek widełki na danych gradeach A4/A5/B1/B2/C1?
Cześć, Capgemini posiada odpowiednie dokumenty związane ze stopniem zaszeregowania i wynagradzania pracowników. Informacje te są jednak wewnętrznymi dokumentami firmy. O wynagrodzeniu można porozmawiać z bezpośrednim przełożonym czy dedykowanym HR Business Patnerem. Podczas procesu rekrutacji temat wynagrodzenia również jest poruszany.
Jak jesteś pracownikiem i planujesz awans na inny grade, to są małe szanse, że Twoja propozycja przejdzie. Dostajesz konkretną liczbę i musisz się zgodzić, bo negocjacje nie istnieją.
Powiedzcie proszę jaki model lapka otrzymuje się na start i jakiej wersji Sapa używają w cappie?
Laptopy HP EliteBook w różnej konfiguracji z Win11. Czasami trafiają się też stare modele ThinkPady z Win10. Generalnie dostajesz kompa jaki akurat jest wolny np po byłym pracowniku w takim stanie w jakim zostawił więc kwestia szczęścia.
Jestem pracownikiem od niecałego roku, jestem na razie naprawdę zadowolona. Miałam już doświadczenia w pracy w podobnym korpo - i jak to korpo, niektóre rzeczy są podobne. To co mi się podoba, to: wspierający manager (ale to loteria - no ja rozmawialam na razie z kilkoma w pracy i ludzie są przyjaźnie nastawieni), fajni ludzie w zespole (ofc zdarzają się tarcia, ale generalnie jest moc! a pracujemy zdalnie), podoba mi się nacisk na work-life balance, bo naprawdę to czuję (mogę wyjść z pracy po dziecko do przedszkola i nikt nie przewraca oczami, mogę mieć trudniejszy dzień bo bobas choruje - nikt nie robi problemu, urlop znienacka - ok). Mam wrażenie (i to porównuję z poprzednią firmą), że jest tutaj naprawdę dość agilowo - i to dla mnie odkrycie, bo myślałam że w takiej dużej organizacji się nie da. Dostałam fajny laptop, mieliśmy możliwości team buildingowe, mamy kulturę feedbacku. Rekrutacja była super, czułam się bardzo podmiotowo. Mamy możliwości udzielania się w wolontariatach, jesteśmy zachęcani do różnych aktywności i konkursów. Mamy spoko platformę szkoleniową. Czy coś mi się nie podoba na ten moment? Szczerze mówiąc nie. System rekrutacyjny może, bo przepisywanie CV jest irytujące. No i może jakaś większa impreza integracyjna by się przydała, żeby poznać ludzi z innych zespołów.
Czesc.Pytanie zvinnej beczki,bovjeszcze takiegi nie bylo.Czy macie swojego ulubionego menagera w Capgemini?Albo takiego ktorego lubicie,ktory jest przyjaznie nastawiony.Ciekawa jestem Waszych opinii.
