Opinie o Pepco Poland Sp. z o.o. w Poznań

Pracowałam tam przez przez prawie pół roku, więc nie tylko w szczycie sezonu, ale nadal jako "pracownik tymczasowy" - na dziale Pick i jako wsparcie na AFE. Zacznijmy od plusów, bo za dużo ich nie będzie: + dojazd autobusem do pracy, + stały grafik, + obiady za 1 zł (a w sezonie za darmo) - większość smaczna, ale system głosowania na najlepsze dania nie działa. + jak dla mnie Randstad akurat był spoko. Ich pracownicy (w szczególności panowie) byli uprzejmi i pomocni, nie było problemów ze zgłoszeniem "urlopu na siłę wyższą" itd.. Nawet raz sami pomogli mi ze zrobieniem switch-ów i zamiany w grafiku w taki sposób, że nie musiałam korzystać z płatnych urlopów. + zdecydowana większość Amazończyków jest bardzo w porządku, + paczka ze słodyczami, koszulka i lepszy obiad na święta były miłym gestem, w moich poprzednich miejscach pracy, to oprócz premii, rzadko porwali się na zakup choćby czekoladki dla pracownika, więc doceniam Minusy: - dojazd z Poznania trwa ok. 50 - 60 min. Zmiany rozpoczynają się o goownianych godzinach: z dniówki wracasz w największe korki, więc w domu często byłam prawie o 18:00. Na nocki też jeździsz stojąc w korkach, a powrót przed 5:00 (zwłaszcza w niedzielę) stawia cię w sytuacji, że trzeba iść z buta do domu albo czekać na pierwsze autobusy miejskie/tramwaje, - zmiany po 10,5 h (30 min bezpłatnej przerwy) są za długie. Rozumiem, że wiele osób dojeżdża z daleka,10 h tyrania w tym kieracie to za dużo. Zimą jedziesz i wracasz już o ciemku. Z dnia nie zostaje praktycznie nic. - skomplikowany system premii, dodatków, zasad dot. urlopów itd. także nie wiesz ile trafi na twoje konto. Powodów ucinania premii, co nie miara. - Wypłata niska w stosunku do tego, ile musisz się zmęczyć, żeby ją dostać. Z drugiej strony, w innych branżach stawki są teraz podobne, więc: Ludzie, nie liczcie na więcej niż minimalna + mała premia, bo do Amazonu nie trzeba mieć żadnych kwalifikacji, po za pulsem i zdolności przetrwania, zupełnie jak w(usunięte przez administratora). - zbyt krótkie przerwy: w pośpiechu schodzisz z magazynu, żeby się wyrobić, a zawsze są kolejki do automatów z napojami,. Z wielu lokalizacji jest bardzo daleko do toalety. Najlepsze, że na Pick'u, liderzy z mózgami wypranymi od korpo-nowomowy, codziennie przypominają, że 15 min liczy się od zeskanowania ostatniego produktu do zeskanowania pierwszego ( XD!). Pewnie, poświęć 1/3 przerwy na łażenie po wieży, bo może po przerwie będziesz lecieć na 3 piętro do damage land'u na końcu. A przecież "nie wolno biegać". - wyśrubowane normy - w sezonie lepiej się nie przejmować i robić pomału, bo i tak prawie wszystkim podziękują za współpracę, - "Stand- Up": kurde, to dopiero jest cringe! Po czasie można się przyzwyczaić, ale na początku aż mnie skręcało z żenady. Facet mówi, że zrealizowano więcej zamówień (czyli ludzie za darmo tyrali więcej), a niektórzy pracownicy jeszcze bili brawo XDD. Korpo hasła głoszone przez ludzi, którzy w większości myślą, że są kimś lepszym od zwykłego pickera, tylko dlatego, że chodzą w kamizelce. Albo oni, na serio, wierzą w takie brednie. Trzymajcie się poręczy!