Czy jest tu ktoś kto się zwolnił ze stanowiska SPECJALISTA DS. KOMUNIKACJI E-COMMERCE? Ktokolwiek jest w stanie coś powiedzieć o tym stanowisku ? Zarobki, zakres obowiązków, przełożeni, kultura pracy? Muszę przyznać, że jestem przerażony ilością negatywny komenatrzy i poważnie się zastanawiam nam aplikacją na to stanowisko...
Z tego co pamiętam to w ogłoszeniu na to stanowisko był wskazany Reserved, czyli "flagowiec" LPP. Akurat do zespołu tego brandu można zaryzykować swoją aplikację, choćby z uwagi na naprawdę ogarniętego dyrektora zarządzającego ta marką w kanale online oraz podległych mu managerów. A samo stanowisko - nie wiem, ale to raczej coś zupełnie nowego więc moim zdaniem akurat tutaj można próbować.
Dzień dobry, znalazłam ofertę pracy w CENTRALI(Łąkowa) na stanowisko specjalista ds obsługi klienta. Mam doświadczenie i parę innych firm na oku. Pracował ktoś na tym stanowisku?
Przykro mi to słyszeć, pracowałam już dla korporacji ale myślałam że może tam da się jakoś pracować.
Czyli często zdarzają się nadgodziny ?
Oficjalnie nie. Ale jeżeli w towjej umowe bedzie wyraźnie zaznaczony zadaniowy czas pracy to wtedy już nieraz w tygodniu zdarzy ci się np. cisnąć raporty wieczorami w domu.
Witam, jestem Ciekawa i zainteresowana ofertą pracy na stanowisko Młodszy Specjalista ds. systemów biznesowych czy jest mi ktoś w stanie przybliżyć profil pracy?
Rekrutacja 3 etapowa. Telefon z zaproszeniem i wymianą podstawowych informacji. Zadanie rekrutacyjne. Rozmowa z szefem działu i pracownikiem HR w formie online. Sporo uwagi zostało poświęcone przedstawieniu firmy i działu. Zostały omówione zadania i umiejętności oczekiwane od kandydata. Bardzo długi czas oczekiwania na informację zwrotną.
Pojawiały się mutacje standardowych pytań (Gdzie widzisz siebie za 5 lat? / Pytania o teamwork / pytania o doświadczenie w branży (poprzedni pracodawcy)). W panelu otwartym na cześć pytań szef działu nie znał odpowiedzi - nastąpiło przekierowanie z prośbą o wystosowanie wiadomości do pracownika działu. Mail został wysłany -mimo zachęceń ze strony szefa i HR jego los pozostaje nieznany (brak odpowiedzi).
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Jeżeli zastanawiasz się nad pracą w tej firmie to nie zastanawiaj się .. nie ma nad czym .. UCIEKAJ!!! (usunięte przez administratora) jak nigdzie , totalny brak szacunku , " zastępczynie kierowniczki " pozal się Boże wyżej sr*** niż (usunięte przez administratora) maj* . Nawet nie zasługujesz w tej pracy na to aby osoba na takim stanowisku na Ciebie spojrzała . Panienki chcą wychodzić sobie wczesniej z pracy, a Ty masz (usunięte przez administratora) zeby wcześniej sobie wyszły . Wyjdziesz 18:57 z pracy i nie wpiszą Ci 19 tylko 18:50. Nie mówiąc już o wypłacie .. pracując na całym etacie nie da się przeżyć .. chyba że utrzymują Cie rodzice i wypłata ma Ci starczac na waciki.. kłamstwa i krzywe spojrzenia ciagle i wszędzie !! Nawet na rozmowie kwalifikacyjnej! Szukają jeleni którzy będą pracować za nich o parę stów mniej niż sami oni. Śmiech na sali. Gorzej nie da się trafić. Naprawdę lepiej się zatrudnić w żabce albo ulice zamiatać niż tam robić. Nie upokarzajcie się ludzie .. nie pracujcie tam.. osoby które są kierownikami w takim miejscu mszczą się chyba na swoich pracownikach za to że oni kiedyś też musieli tak "pracować ". Niczego w tej pracy się nie nauczysz ani nie wyniesiesz. Benefity to fikcja . Nie ma nic.
Myślę, że decyzja związana z rezygnacją była moja najlepszą. Pracowałam na stanowisku sprzedawcy, mimo to praca oddziaływała na mnie negatywnie. Jedynym plusem tej pracy była atmosfera jaka panowała pomiędzy nami, pracownikami która i tak z czasem zaczęła się psuć. Odradzam każdemu pracy w tej firmie. Brak jakiejkolwiek motywacji do wykonywania pracy, wręcz przeciwnie, nigdy nic nie pasuje. Co to ma znaczyć? Czy można tak traktować pracowników? Pracowałam 3 miesiące, przez ten czas zwolniły się 4 osoby. Szok? nie, realia tej pracy i poszanowania drugiej osoby. Niestety my pracownicy wpływamy na sprzedaż na salonach i mimo wszystko dużo od nas zależy, lecz w zamian nie dostajemy nic. Kwestia pandemii. (usunięte przez administratora)? Tłumy klientów, którzy wszędzie rzucają ubrania, a my tak naprawdę jesteśmy bardzo narażeni. Nigdzie w pracy nie jest kolorowo, (usunięte przez administratora) Mimo tego, że dostałam propozycję przejścia na stanowisko osoby funkcyjnej, zrezygnowałam, Współpracowałam już z innymi pracodawcami, nigdzie nie spotkałam się z takim traktowaniem. (usunięte przez administratora)zł więcej do wypłaty? nieziemska kwota jak na dodatkowe obowiązki plus wysłuchiwanie kierowników regionalnych. ODRADZAM! jako praca dorywcza, miesiąc dwa żeby sobie TROSZKĘ dorobić, jak najbardziej, nie więcej. Praca po (usunięte przez administratora)h jak roboty, bo przecież nawet gdy nie ma zbytnio rzeczy do pracy to nie możesz za długo stać czy porozmawiać z współpracownikami(usunięte przez administratora)
Niech wyznacznikiem podejścia do pracownika w LPP (centrala) będzie fakt, że gdy wszyscy inni pracują zdalnie a liczba zakażeń rośnie w zastraszającym tempie pracownicy otrzymują informacje, że są proszeni o nie spotykanie się w celach prywatnych poza pracą a od poniedziałku wszyscy muszą chodzić po biurze w maseczkach. Na pracę zdalną nikogo nie wyślą - brak jakiegokolwiek zaufania do pracowników :)
Jak ma zaufać jeśli pracownicy rok temu chwalili się tym, że przez 2 miesiące wysłali tylko 1 maila i gotowe - c'mon. Nie trzeba było rozpowiadać jak to było zarabiać 80% pensji za siedzenie w domu.
W firmie spędziłam ponad 6 lat, widząc jak się rozwija i unowocześnia. I do pewnego momentu dla zarządzających pracownik był ważny, było to widać po atmosferze w pracy, przyznawanych premiach, zniżkach dla pracowników. Nato.iast od ponad jakiegoś roku, praca w tej firmie i zarządzanie salonem to jeat totalna porażka. Nie.jedną nic nie przespałam stresując się, że mimo ogromnych starań nadal coś jest nie tak. Ścianie godzin, praca po 10/12 godzin, bo nie ma wystarczajacej obstawy, i zakaz zatrudnienia nowych pracowników bo przecież cięcie kosztów, z powodu pandemii. Po powrocie do możliwosci działania galerii, i w czasie negocjowania stawek wynajmu fantastyczny pomysł wydluzenia okresu rozliczeniowego, przez co nie było fizycznej możliwosci pracy, w zakmnietym salonie i rosnące niedoplanowania. Po powrocie do "normalnosci" miesiąc w miesiąc praca po 190/200 godzin, no bo przecież jakoś to trzeba nadrobić. Praca 6 dni w tygodniu, jesli 5 to i taknpo 10/12 hodzin. I tak jak wspominał przedmówca czas wol y nie isnieje vo what up dzwoni od rana do wieczora. Wszystkie zadania w trybie as soon as possibility, a najlepiej n wvzoraj i nikogo nie interesuje to, ze masz kolejke, kilka ram przymierzalni i 4 pracowników na salonie. Masz robić hajs, mas, miec wysoką produktuwność, robić kilka rzeczy na raz, a do tego oblugiwac klientów. Nie wiem co musi się stać, żeby firmie opadły klapki z oczu, bo tak się nie da funkcjonować, stres jest na najwyższym poziomie. Nie ważne nanjakim jesteś stanowisku, obecne cięcie godzin powoduje to, że i tak przez większość dnia roznosisz przymierzalnie lub stoisz na kasie, bo firmy nie stać na to, że na zmianach była odpowiednia liczba osób, aby podstawowe procesy były zachowane. Teraz jest ogromna liczba odejść już doswiadczonych pracowników, bo każfy mówi już dosyć, ze względu na szacu ek do samego siebie i zdrowie psychiczne. Nie polecam, bo jedyne do czego ta firma jest zdolna to wyzysk i mydlenie oczu. Regionalni i dyrektodzy centralni, są oderwani od rzeczywistości, nie wiedzą jak obecnie pracuje się na salonie, bo pfzykezdzaja na godzinke dwie, pogadać popatrzeć i lecą dalej. ŻENADA. A potem zdziwinie, że lecą skargi od klientów za niemiłą obsługe od osób, ktore nie maja czasu zjesć spokojnje i pójść do toalety, albo że salon wygląda jakby przeszło przez niego tornado.
Hej czy może ktoś się podzielić opinia jak wyglada praca w siedzibie w Krakowie w dziale marketingu? Ostatnio zainteresowała mnie oferta specjalista ds e-mail marketingu. Będę wdzięczna za jakieś info
Witam Czytając wasze opinie w 100% się zgadzam i dziwi mnie to że podobno osoby z centrali i dyrektorzy czytają tę opinię i nic z tym nie robią. Moja praca w tej firmie zaczęła się 2 lata temu. Od samego początku startowałam na wyższe stanowisko jednakże okazało się że na to samo miejsce jest jeszcze jedna osoba (znajoma " góry"). I przez ponad rok mieliśmy pokazać na co nas stać żeby wybrać jedną. I co?? I tak jak wszyscy piszą. Zero życia prywatnego na każde zawołanie trzeba było byc, zero jedzienia ani odpoczynku a pracy multum. Ja się starałam na wszystkie strony a i tak po dupie dostałam. A druga osoba w nosie miała pracę wiecznie tylko przy komputerze siedziała i rozkazywała. Przez okres pracy nigdy nie dawałam l4,urlopu na życzenie a ona non stop na wolnym. Zero szacunku dla drugiej człowieka wyzysk totalny, szukanie dziury w cały dosłownie za nic. W ciągu miesiąca wszystko się mnielo. Nowy kierownik salonu ( awansowała dziewczyna która była od miesięcy pracownikiem, nagle awanse ludzi ktorzy nic nie wiedzą więcej czasu spędzają na L4. A osoby którym zależało, starały się i były na każde zawołanie zostały zwolnione. Powód??? Najbardziej absurdalny ze wszystkich ponieważ " nie dogadujesz się z nową kierowniczka".czy to jest normalne?? Nie polecam tej firmy,jaja sobie robia z każdego za marne grosze.
Witam, czy jest tu osoba, która nie zgodziła się na dopisywanie godzin do odrabiania za czas, kiedy LPP negocjowało ceny najmu z galeriami handlowymi? Czy były tego jakieś konsekwencje?
Jak? Nie można się nie zgodzić, te godziny są nam dopisane z automatu jako niedoplanowanie. Można się nie zgodzić i odejść z pracy.
Do czego serdecznie zachecam jako byly już pracownik LPP. To była najlepsza decyzja żeby odejść. Zwalnialem sie juz kilka razy ale takiej ulgi jak po odejsciu z LPP nie czułem nigdy.
Tak, że wg KP w tygodniu niej można przepracować więcej niż 48 H ( W tym nadgodziny). A jeśli chodzi o ten okres rozliczeniowy, to podpisywałaś jakiś aneks? Chcesz odpracowywać godziny, kiedy byłaś w gotowości do pracy, A firma grała na zwłokę? Powodzenia :)
Dokładnie, ja też się zwolniłam. Nie jest to zbyt etyczne, żeby np. Zmniejszyć etat na 1/4 a chodzić po 12godzin bo trzeba odrobić godziny, już nie wspomnę nawet o delegacjach do innych miast, kiedy poszczególne salony były zamknięte. Niestety pracowników mają za nic. A siedzieć tam na siłę za śmieszne pieniądze. No bez przesady..... Życia prywatnego przy tej pracy zeroo... Kierownik o niczym nie może decydować, wszystko tylko mailowo do kadr. Paranoja.
A to jakaś nowość, że pracujemy więcej niż 48h? Nowość o tyle, że pracujemy tak co tydzień, a nie w poszczególnych tygodniach. I co z tego, że według KP nie można pracować więcej niż 48h, skoro czasami trzeba, bo nikt Ci do pracy nie przyjdzie lub jest zbyt mało pracowników, teraz trzeba jeszcze własne godziny wyrobić, więc nie można nikogo zatrudnić. Nie, nie podpisywałam żadnego aneksu, tak jak nikt w LPP go nie podpisał, bo tego aneksu po prostu nie było, o tyle lepiej, bo mogliby na czymś takim nas trzymać w nieskończoność, a nie uśmiecha mi się pracować na 3/4 etatu przez pół roku. Większość godzin już odpracowałam. Rozumiem, że zawiadomiłaś/łeś odpowiednie instytucje w związku ze złamaniem praw i jeszcze przypadkiem kogoś w firmie to obchodziło? Nie rozśmieszaj mnie, nikt z tym nic nie robi, bo wiedzą, że marne szanse. Jak komuś się nie podoba, to można sobie przecież odejść, droga wolna.
Nie wiem jak u Ciebie w salonie z kierownictwem, ale u nas to działa na zasadzie "traktuję kogoś tak, jak sam chciałbyś być traktowany". Przed pandemią nigdy nie było takiej sytuacji, żeby ktoś pracował więcej niż 42, 44 H w tygodniu. Każdy miał rozplanowanie tak, żeby mu pasowało. I teraz kiedy jest taka sytuacja, razem z kierownictwem działamy, żeby w jakiś sposób móc się porozumieć z górą. Mimo, że etatów u nas od zawsze było mało, nigdy nikt nie miał tak wrzuconych godzin, żeby pracować przez cały tydzień po 50-60h, bo każdy chyba wie, że ta praca nie należy do lekkich i po prostu ciężko jest i fizycznie i psychicznie. Pozdrawiam.
No to powiem Ci z punktu widzenia kierownika - rozplanowuję zmiany normalnie, staram się nikomu nie wpisywać 50h, 60h, tylko sobie, ale w momencie L4 i urlopów, jak to można inaczej zrobić? W porządku, mamy supporty, ale to też wszystkiego nie załatwia, bo to trwa i trwa. Na zatrudnienie nowych nie ma godzin, może na jedną osobę na 1/4, która i tak nie może mieć nadgodzin... A miało być +10h do miesiąca, a ja robię +40h do miesiąca. Wszyscy widzą, że się przepracowuję, ale ja nie mam wyjścia, mogę tylko dać radę, bo muszę...
Powiedzie jakie są zarobki na wyższych stanowiska np kierownik dyrektor zastępca dyrektora? Bo widzę że sprzedawcy mają śmieszne pieniądze a jak z osobami funkcyjnymi?
Kierownik departamentu zarabia ok 2500-2700netto ale to wszystko zależy od RKSa bo są widełki płacowe na poszczególnych stanowiskach.
Deko zarabia ok 2950brutto w sklepie niskoobrotowym a ok 3100brutto w sklepie wysokoobrotowym
(usunięte przez administratora)
Szczerze współczuję, zastanawiam się niby jak macie wyrobić te godziny... Ja miałam na starcie o połowę mniej, pracuję też po 60h tygodniowo, ale to już z racji stanowiska i braków kadrowych, więc nikt za mnie tej pracy nie wykona. Co planujecie z tym zrobić? To naprawdę nie fair, że ktoś może się zwolnić bez konsekwencji, a ktoś komu zależy na pracy, zostaje i tyra ponad normę.
Jedyne co w tej sytuacji można zrobić to zbiorowe pismo do (usunięte przez administratora) pracy, ale ciężko znaleźć odważnych
A warto też wspomnieć, że w czasie kiedy byliśmy objeci programem solidarnościowym, byliśmy w gotowości do pracy, nie było to "wolne od pracy", czy też urlop. Z tego co wiem, ludzie chodzili na L4, urlopy w tym czasie. Nie mogliśmy pracować z przyczyn niezależnych od nas
Dokladnie, a jeszcze w tym przypadku, kiedy salon otwiera sie w lipcu ludzie sa zdolni do pracy nie tylko przez zamkniecia z powodu korony ale tez przez to ze LPP negocjowalo ( i dalej negocjuje w wielu przypadkach) dla siebie korzystne warunki piszac nam maila jak to bardzo o nas chca zadbac. My wszyscy bylismy zdolni do pracy, to nie jest nasza wina, ze oni chca negocjowac jak najwiecej pieniedzy dla siebie. Chora firma i chore zachowanie, pokazuje jak bardzo nie zalezy im na pracownikach.
Szczesliwie zlozylam wypowiedzenie z koncem lipca i dzisiaj o polnocy moja droga z lpp sie rozchodzi. Mam nadzieje ze ta czarna lista "niewdziecznych" jest faktem i nawet jesli kiedys przyjdzie mi aplikowac do tej firmy raz jeszcze to moja kandydatura zostanie z gory odrzucona. Nie polecam pracy tutaj nikomu. Nie zycze tego doswiadczenia i watpliwej przyjemnosci nawet najwiekszej rywalce. Tak btw kiedy wyplacane jest wynagrodzenie osobom ktore sie zwalniaja? Do 10 wg zasad firmy czy moze jednak zgodnie z prawem czyli w ostatnim dniu obowiazywania umowy?
Nie wiemy co zrobic. Wydaje mi sie, ze jedynym rozwiazaniem jest po prostu sie zwolnic, nie wygramy z nimi. Zalezy im tylko na kasie dla siebie. Pewnie zbierzemy sie w wiekszosci i po prostu rzucimy wypowiedzeniem w tym samym momencie. Jesli nie beda chcieli rozwiazac za porozumieniem to trzeba bedzie zalatwic L4 i chyba tylko to zostało.
Na własnym przykładzie mogę Ci powiedzieć, ze porozumienie stron nie wchodzi w gre. Chociaz tez zalezalo mi na jak najszybszym rozwiazaniu umowy. Na szczescie miałam tylko miesiac wypowiedzenia i troche urlopu do wykorzystania, bo wyplata ekwiwalentu mnie nie interesowała. Ale gdybym nie miala urlopu to pewnie tez poszlabym na L4. Powiem tak do wszystkich ktorzy są zapatrzeni ślepo w prace w LPP: TO TYLKO PRACA, NIE JEST TO WASZA FIRMA I REZYGNACJA Z ŻYCIA PRYWATNEGO NA RZECZ LPP JEST BEZ SENSU. Szukajcie czegos nowego i uciekajcie z pokladu. Istnieje zycie po LPP.
Czy już kontaktowali się z kandydatami w sprawie staży w centrali? (Kupiecki,projektowy,technologiczny)
https://kapitalni.org/pl/porady-eksperta/kancelaria-radcow-prawnych/obnizony-wymiar-czasu-pracy-podczas-epidemii-a-koniecznosc-odpracowania-godzin/id/2133 Poczytajcie sobie
Czy rozmowa rekrutacyjna w LPP S.A. odbywa się również w języku angielskim?
Jeśli w tej firmie spotkasz kogokolwiek, kto w ogóle posługuje się angielskim, to wiedz, że jesteś na Księżycu
W punkt, niby każdy w CV ma angielski w stopniu komunikatywnym, ale jak na horyzoncie pojawia się klient, który sprawia wrażenie jako potencjalnie nieposługujący się językiem polskim, to widać te strużki potu na czołach pracowników.
W jakim dziale pracujesz? Wiesz może (i napiszesz?) jak się kształtują zarobki na stanowiskach projektowych? :)
Cześć, mam pytanie Aktualnie firma LPP prowadzi rekrutację na staże oraz pracę na etat dla grafików, designerów? Interesuje mnie, czy to jest możliwe, skoro znajdujemy się w w trudnej sytuacji (covid). Słyszałam równiez o rekrutacjach, które mają na celu podpatrywaniu pomysłów od designerów, a potem nie zatrudnianiu takich osób. Czy ktoś mógłby się jakoś do tego odnieść. Pozdrawiam
podbijam, też się chętnie dowiem. słyszałam historie o jakichś próbnych projektach "weryfikujących umiejętności kandydata" i odrzucaniu kandydatury z zachowaniem tych próbnych projektów do celów własnych, czy to prawda? jak z zarobkami na stanowiskach designerskich?
Ja również podbijam. Co do projektów weryfikujących to typowe na tego rodzaju stanowiskach i nie gwarantuje to zatrudnienia, ale też już spotkałam się z wymogiem zrzeczenia się praw do projektu z zadania próbnego (nie w lpp) i nie podobało mi się to. Jak wyglądają warunki pracy i płacy na stanowiskach dla grafików? Jaka jest atmosfera w pracy w centrali?
Właśnie miałam wyslac swoje CV tutaj, ale dziekuje portalowi i pracownikom za przywrócenie świadomości aby nie popełnić tego błędu. Uff.... zostanę jednak w swojej centrali Inditex...:) jednak nie do konca jest słabo u nas.
Jako, że moja zbyt długa przygoda z LPP w końcu się zakończyła, to mogę tu wylać swoje żale i zostawić też trochę ciepłych słów. Piszę z perspektywy pracownika salonowego. Pierwsze dwa miesiące po pandemii to był koszmar. Praca faktycznie na 0.8 etatu, ale miałam wrażenie jakbym pracowała na przynajmniej dwa. Człowiek zakopywał się w pracy, właściwie z niczym się nie wyrabial albo wyrabiał na styk. Duży plus za to, że "góra" była wyrozumiała i wiedziała jaka jest sytuacja - praca na matrycach minimalnych, a roboty na cztery, a nie dwie osoby na zmianie. No i tnijmy wydatki gdzie się da, więc budżet salonu na kawę czy herbatę spadł do okrągłego zera. Dobrze, że dostawy wody nadal były :P W LPP liczy się tylko produktywność, a ty stan na rzęsach, żeby ją zrealizować. Wieczne cięcia godzin, bylebyś przypadkiem nie miał chwili spokoju, a ręce zawsze pełne roboty. To na pewno nie jest praca dla ludzi, którzy mają wolne tempo i którzy nie potrafią robić pięciu rzeczy naraz a przy tym jeszcze obsługiwać klientów. Trzeba się też liczyć z tym, że ze względu na to, że to praca zmianowa mogą zdarzać się sytuacje, gdzie w nasz wolny dzień będziemy proszeni o przyjscie do pracy. Dla mnie to było zrozumiałe i akurat u mnie w zespole takie sytuacje zdarzały się rzadko, ale jednak są możliwe. To co mnie niesamowicie drażniło, to że każdy z centrali mówi co innego. Każdy każe robić inaczej, zero spójności i wspólnego frontu. Regionalny powie tak, przyjdzie ktoś z VM i powie inaczej, a potem wraca regionalny i ma pretensje, czemu to tak jest zrobione. Zresztą niejednokrotnie jedna i ta sama osoba potrafi zmieniać zdanie w ciągu tygodnia. Kłócić się nie będziesz, bo i po co, nawet jako kierownik niewiele masz do gadania, masz robić co ci każą. Mimo wszystko podejrzewam, że będę ta pracę dobrze wspominać. Nie wiem, czy w innym miejscu znajdę kiedyś taką atmosferę. Sympatii, życzliwości i chęci do pomocy, nie tylko w swoim salonie, ale i sąsiednich brandach. Ale to już nie jest zasługą LPP, a ludzi na jakich się trafi.
LPP mówi, że jest firmą rodzinną, dba o pracownika jak członka wielkiej rodziny. To tylko duże słowa, które brzmią bardzo dobrze... Pracuje dla nich od 3 lat. Zaangażowanie, wola walki o rozwój, cieszenie się z każdego sukcesu, smutek kiedy coś nam nie wyszło. Nadgodziny do 20:00 bo chcesz zrobić więcej bo widzisz efekt swojej pracy - bo wspólnie budyjemy ten biznses prawda? Po 3 latach - ten sam stopień, ta sama (teraz mniejsza) pensja ledwo wystarczająca na utrzymanie. Awans - tak tak, za rok, za kolejne pół roku, nowy kierownik przecież Cie nie zna, kolejny również. Ewidentny brak zaufania do swojego pracownika - byliśmy chyba ostatni, którzy mogli pracować zdalnie na początku COVID-19. Firma tak urosła, a wciąż jakby się pracowało u początkującego przedsiębiorcy który kiedy szuka oszczędności - wie że musi oszczędzić na pracowniku no przecież nie na reklamie i nazwisku Kardashian.
Mam nadzieję, że moją wypowiedz przeczyta ktoś z kierownictwa firmi, hr albo być może nawet sam M P (usunięte przez administratora). Ogólnie mogę powiedzieć tylko jedno WSTYD dla firmy, która znajduje się w TOP 23 tak się zachowywać wobiec pracownika. Polityka firmy to wykorzystanie Ciebie na maksa. Pierwsze i chyba najgorsze z czego warto zacząć to zarobki. Będę mówić o pracy w centrali wyłącznie. (Nie w sklepach ) 1. Osoba zaczynająca pracę w firmie może liczyć na 2100-2700 netto w zależności od stanowiska asystent to 2100 młodszy specjalista 2700 góra. Osoby na stanowisku starszego specjalisty zarabiają od 4000-5000 netto. Jasne, że jeżeli osoba pracuje jakis 10 lat firmie to byc moze to nie 4000 a np 5000. Chcę zwrócić uwagę na to, że średnio po Polsce młodszy specjalista zarabia 4200 netto a starszy 7400 netto. Czy to jest ok, chyba nie. Ja mówię teraz o osobach w wykształceniem wyzszym. To wstyd. 2. Dziękuję za powrót do biura. Najbardziej sytuacja była ciekawa kiedy się okazało że osoba z Covidem chodziła do pracy. Cudownie. 3. Obnizki pensji. -10% procent wypłaty, ale czas pracy nie został zmniejszony. Jezeli zgłosisz chęć, że chcesz pracować mniej to manager Ci powie, że jestes leniwy i musisz pracowac jak wszyscy to oznacza 100% czasu. Chociaz w systemie jest napisane, że mamy 80% czasu pracować. Czy to jest ok, chyba nie. 4. Masowe zwolnienia. W lipcu zwolnili dużo osobów we wszystkich lokalizacja. Mnie jest ciekawie, a gdzie oni teraz znajdą pracę. Hmmm, no właśnie chyba nie znajdą, więc dzięki. W mailach piszecie, że martwicie sie o nas, właśnie widać. Plusy: biuro wygłądają fajnie, ludzie tak samo super, praca mniej więcej ok. Chociaż kiedy pracujesz jak 3 osoby, też nie jest normalnie ale coz. Jeżeli to przeczyta M (usunięte przez administratora), albo jakaś inna osoba z zarządu to musicie wiedziec to nie jest normalna sytuacja, mówię to z troską do tej firmy. W moim dziale nikt nie mówi pozytywnie o firmie. W inny działach niestety tak samo. Nikt nie chcę obecnie tu pracować, ale teraz zmienić pracę bardzo trudno. Osobiscie ja to zrobię, kiedy sytuacja w Covidem się polepszy. Dla osob, które chcą tu pracować powiem tak, jezeli macie czas znajdziecie cos lepszego niz LPP :)
Te maile o tym jak bardzo martwia sie o nas mnie zabijają.. Nie robia nic zeby polepszyc nasze warunki pracy. Sprzedawca w jednym z najlepszych salonow w Polsce dostaje 1900 na caly etat, przeciez to jest zart!
Zgadzam się w 100%. Zarząd martwi się tylko wysokością dywidendy. A sam fakt, że wykorzystali rządowe wsparcie bez zmniejszenia etatów jest po prostu obrzydliwy i niezgodny z prawem. W sumie kwestia idealna dla sądu pracy a nawet CBA. Warunki pracy są tragiczne. Przy obowiązkowym powrocie do biura sprawdzanie obecności jak w szkole. Pomijam płatną kawę i brak herbaty. Firma typu folwark. Należy omijać szerokim łukiem
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w LPP S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy LPP S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 258.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w LPP S.A.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 146, z czego 11 to opinie pozytywne, 91 to opinie negatywne, a 44 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy LPP S.A.?
Kandydaci do pracy w LPP S.A. napisali 4 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
