Tym,którzy zastanawiają się nad pracą w tej jakże "wspaniałej i rodzinnej firmie" radzę szerokim łukiem ominąć tą instytucje. To co się dzieje w firmie od kilku miesięcy to jest jakaś tragedia i cyrk na kółkach. Najpierw naotwierają sobie nowe salony Sinsay w każdym mieście (obecnie wolnostojące),zatrudniają po 15 pracowników bo "specjaliści od marketingu,HR i innych" myślą że jak otworzy się nowy salon na (usunięte przez administratora)bez zrobienia jakiejkolwiek reklamy to od pierwszego dnia będzie tłum ludzi i utargi po 50tyś. Jak można myśleć że bez zrobienia jakiejkolwiek reklamy,czy w internecie czy na mieście ustawienie banerów, plakatów itd ludzie dowiedzą się o istnieniu salonu....a potem po miesiącu okazuje się że tyle ludzi jest "nagle" niepotrzebne i zaczynają zwalniać. Nie od razu. Najpierw zabierają zleceniom godziny po trochu,potem zostaje im 40h i co? Nagle salon prowadzi tylko kierownik z zastępcą. I ma do wystawienia dostawę 100 kartonów,stanie na kasie,rozniesienie przymierzalni,przerobienie salonu i posprzątanie wieczorem. No (usunięte przez administratora) jak?! Praca codziennie po (usunięte przez administratora) w tej chwili na UoP. A przypominam że jest ograniczenie do 40h/tyg. Ich to nie obchodzi. Nowootwarte salony a już się wszystko psuje a firma oczywiście nie ma na to pieniędzy. Smartfony,kasy, internet,drzwi,klima,cieknie dach. A oni pieniążków na to nie mają. Pracuję półtora roku już i to co się odwala przez ostatnie miesiące to tragedia. Druga kwestia to (usunięte przez administratora)stosowany przez kierowników regionalnych. Doprowadzanie do łez pracowników po każdej wizycie(usunięte przez administratora)Zero pomocy z ich strony,a od tego są by wspierać dyrektorów i im pomagać a wiecznie awantury,obrażanie i krytyka. No ale jak ktoś już ma salony pod sobą,wozi (usunięte przez administratora) służbowym autem to przecież nie będzie traktował pracowników jak ludzi a jak przysłowiowych (usunięte przez administratora) Pracuję w salonie,w którym przez regionalną przez rok odeszło 5 funkcyjnych. To jest normalne według Was? I wszyscy po roku doświadczeń z tą firmą odeszli na stałe z LPP. Najśmieszniejsze jest to,że na socjalach i platformach firmowych wiszą kartki i ogłoszenia o tym,że nasza firma przestrzega praw człowieka i etyki zawodowej w firmach. Jedno wielkie (usunięte przez administratora). Szukanie oszczędności na każdym kroku,firma która zarabia miliardy rocznie,ma salony w całej Europie i nawet w Azji,prezes w wywiadach ściemnia że nie jeździ Porsche a do tego ubiera się w Sinsayu ???? Już to widzę. Jak widzicie w ogłoszeniach,że panuje rodzinna atmosfera i są super warunki do pracy,to unikajcie takich ofert. Najlepsze są opinie pozytywne o firmie pracowników z centrali. Nie znam ludzi pracujących w salonach którzy by kochali tą firmę. Jak centrala może wypowiadać się na temat warunków pracy w salonach,nie mając o tym pojęcia. Dostają premie co miesiąc,premie na półrocze,benefity,podwyżki,auta służbowe,telefony i pewnie jeszcze owocowe czwartki,wyjazdy integracyjne i inne. A wychwalają firmę nie wiedząc kompletnie jaki (usunięte przez administratora) dzieje się w sali w całej Polsce. Jak pracownicy za marne pieniądze bez premii (bo specjalnie ustalają salonom nieosiągalne plany do wyrobienia na miesiąc byle tylko premii nie wypłacić). Do tego przez ograniczanie pracowników na zmianach salony zaczynają wyglądać jak stoiska na bazarze. Totalny bałagan na stołach,meblach,koty z kurzu sprzed miesięcy,zawalone magazyny bo sorry ale dwóch pracowników na zmianie z czego jeden na kasie nie są w stanie ogarnąć salonu. I tak jest od kilku miesięcy. Sami doprowadzą do swojego upadku.
A ja bardzo mile wspominam pracę w Sinsay, pracowałam rok z hakiem. Nie miałam żadnej wrednej (usunięte przez administratora)Jasne, praca jest ciężka czasem, ale co niektórzy tutaj chyba ostro przesadzają w swoich opisach. Były duże dostawy, oczywiste jest, że trzeba je przyjąć, wyciągnąć, zrobić porządek z kartonami, stać na kasie i być ciągle w ruchu, zmieniać aranżację, dbać o procedury bezpieczeństwa, stosować się do nich, dbać o magazyn, pakować towar na wysyłkę na magazyny. Nie miałam przerwy wyliczanej co do sekundy, mogłam iść do toalety poza przerwą, mieć na spokojnie picie gdzieś w szafce na kasie. Można było w trakcie pracy usiąść sobie na "hopku" gdy np. składało się stoły, lub gdy robiło się przeceny ACC lub rzeczy na meblach. (usunięte przez administratora) określała czas na zrobienie danego zadania, co było moim zdaniem czymś normalnym, bo niektóre potrafiły robić prozaiczną czynność ze dwie godziny. Za pierwszej (usunięte przez administratora) dziewczyny wychodziły sobie poza przerwą na fajki jak chciały, ale druga to ukróciła i dobrze. Co do regionalnych to cóż, byli wymagający (zmienili się za mojej kadencji ze 3 razy), może nawet dość (usunięte przez administratora), ale korporacja rządzi się takimi prawami, że każdy ma kogoś nad sobą i każdy ciśnie, co jest chyba normalne. Czytając te opinie tutaj można się nieźle wystraszyć, ale na pewno niektórzy serio ostro przesadzają. Jak się komuś nie chce robić i nawet nic nie można takiej osobie powiedzieć, to oczywiste, że będzie ona tutaj żalić się jak to strasznie. Dla mnie Sinsay to był fajny czas i z sentymentem tam wracam.
Ciesz się, że nie miałaś krzywdzących sytuacji i nie dotknął Cię (usunięte przez administratora). Ja spotkałam się z tym wiele razy podczas 8 kat pracy. (usunięte przez administratora)każdą inna, ale wiekoszc to ludzie bez empatii(usunięte przez administratora)Trzeba ją nagrać,zeby wreszcie ktoś zwolnił te osoby bo jak można na kogoś krzyczeć i traktować jak popychadło. Pracownicy robią pieniądze dla sklepu za (usunięte przez administratora)jeździ i opieprza za troszkę kurzu i że ktoś nie zdążył czegoś zorbic. Niech zamkną te sklepy zatrudnia roboty i będzie spokój.
Co pracownicy sklepów dostali w tym roku na święta od firmy?
no to widzę, że na bogato. Centrala w tym roku bon + kubek termiczny. Premie ? ???? Dobre sobie
Jak podwyżki zadowoleni my w Brześciu Kujawskim dostaliśmy każdy po 1000zl tylko brygadziści i kierownicy a u Was ile podwyżki
Hej, ile zarabia kierownik lub brygadzista na magazynie (najlepiej stawka netto bez premii). W jakim systemie się u Was pracuje?
Dzień dobry, chciałabym zapytać o pracę Specialisty ds. spedycji - czy zarobki są godziwe? Jak atmosfera? Jak ogólnie polityka firmy wobec pracowników? Dziękuję. Pozdrawiam
Zaoszczędź sobie nerwów. W przeciągu roku odeszło 5 pracowników. Stres i gnębienie level high.
Moja opinia będzie dotyczyć oddziału Re w Pruszczu Gdańskim. Przeprowadziłam się specjalnie dla tej pracy z innego miasta. Wydawało mi się, że to całkiem dobry pomysł biorąc pod uwagę moje duże doświadczenie. Okazało się, że było to jedno z najgorszych doświadczeń zawodowych w życiu. Wcześniej w trakcie studiów dorabiałam w salonie Reserved jako sprzedawca i było to straszne przeżycie: nadgodziny, mnóstwo pracy za grosze, kiepskie warunki. Myślałam, że w centrali nie zarządza się tak jak w sklepie i będzie to coś innego, jednak myliłam się. (usunięte przez administratora) na najwyższym poziomie, toksyczna atmosfera, życie plotkami, obraźliwe komentarze od przełożonego na co dzień, tylko negatywne opinie o mojej pracy, ZERO pochwał za wykonanie czegoś dobrze, a było ku temu wiele powodów. Znam swoją wartość i pracę wykonuję rzetelnie. Mimo wszystko cały czas było mi wmawiane, że coś jest nie tak. Mam wrażenie, że osoby na wyższych stanowiskach są specjalnie szkolone w celu wywoływania presji i dręczenia pracowników metodami micro managmentu. Cała firma tak funkcjonuje. Dobro pracownika jest na ostatnim miejscu, na pierwszym jest brak szacunku i ciężka harówka której i tak nikt, nigdy nie doceni. Nie wspominając o walce o lepsze wynagrodzenie, śmieszną premię czy jakikolwiek awans. Akurat ta sytuacja nie dotyczy mnie ale jak trzeba się zachować żeby być aż tak nie grzecznym w stosunku do osoby z którą przeprowadza się rozmowę kwalifikacyjną, że ta rezygnuje z rekrutacji? Typowy przykład przełożonego zaczynającego stosować swoje praktyki już na rozmowie wstępnej, która na dodatek odbyła się bez obecności osoby z działu HR. Żenada. Poleciłam tej osobie uciekać z dala od tej firmy. Nawiązując do działu HR- rzekomo ma być dla pracowników a jest dla przełożonych. W tej firmie każda skarga obróci się przeciwko Tobie a jeśli zgłosisz (usunięte przez administratora) lub inne dziwne zachowania szefa/szefowej on zostanie nagrodzony a Ty dostaniesz wypowiedzenie. Nie do pomyślenia w korporacji w której pracowałam wcześniej. Za wszystko to co bym zgłosiła taki przełożony byłby zwolniony. Kolesiostwo to główna domena firmy, pracują tam osoby o niskich kompetencjach albo nie nadające się na swoje stanowisko. Jednak jeśli są czyjąś rodziną lub znają kogoś wyżej nikomu to nie przeszkadza. Stres, który jest nie odłącznym elementem pracy w LPP powoduje, że nie da się nie chorować i był to jeden z najgorszych zdrowotnie okresów w moim życiu. Wyleczyłam jedno, pojawiało się drugie. Pracodawca nie był wyrozumiały, kto chodzi na L4 musi albo zostać zwolniony albo zastraszony, tak aby chory przychodził do pracy i zarażał innych pracowników. Zero logiki. Warunki pracy powodowały, że dużo osób chorowało: zapalenie zatok/ alergie etc. Brak naprawionej klimatyzacji był tłumaczony brakiem elementów które trzeba zamówić z zagranicy. Jeśli zastanawiasz się czy to praca dla Ciebie (niezależnie od stanowiska na jakie aplikujesz) - zastanów się porządnie i nie aplikuj tutaj. Wiele osób doświadczyło to co ja, nie wspominając o rotacji ludzi w zespole w trakcie okresu kiedy byłam zatrudniona. Jestem jedną z wielu osób które w końcu są szczęśliwe i spokojne po tym jak opuściły to miejsce. Nie polecam tego miejsca nikomu! Nie ma bardziej nie profesjonalnej firmy niż ta.
Rozmowa odbyła sie w miłej atmosferze na korytarzu galerii.
Coś o sobie, dlaczego wybrałam akurat ten sklep, co wiem o LPP, 3 swoje wady i 3 zalety, plany na przyszłość, czy sympatyczne podejście do klienta jest wazne i dlaczego.
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Ile średnio zarabia teraz kierownik salonu?
Szczerze mówiąc jestem nie miło zaskoczona przebiegiem rekrutacji na specjalistę do centrali w Pruszczu Gdańskim. Pani rekruterka wysłała mi 10 zadań do rozwiązania, nie były one trudne ale bardzo absorbujące czasowo. Zrobiłam je, zdałam egzamin z języka angielskiego. Pani rekruterka obiecała się odezwać, minęły dwa tygodnie i nic…. Żadnego feedbacku nic. Jest mi przykro bo chciałabym chociaż dowiedzieć się co zrobiłam źle, tymbardziej że poświęciłam na te zadania sporo czasu. Uważam, że ilość tych zadań to przerost formy nad treścią.
Hej. Czy warto startować na stanowisko kierownika w Sinsay ?
Co pracownicy sklepów dostali w tym roku na święta od firmy?
Bon na 100zł do wydania w lpp,czekoladowego lizaczka i mały kubek silikonowy termiczny który ciepła nie trzyma nawet 5min ???? Za to centrala pewnie mega premie i wypasione paczki
Czyli nic się nie zmieniło XD pracowałam tam 5 lat temu i dostaliśmy ten bon, czekoladę najtańszą i właśnie coś typu kubek
Zdziwilibyście się, ale centrala pracuje za podobne stawki, oczywiście z rozróżnieniem stanowisk, ale to jak w sklepie, pracownik/kierownik. I na święta dokładnie to samo. Różnica jest w godzinach pracy i tym, że jest to praca biurowa.
Też pracujesz za 3k? No nie wspomniałaś o warunkach pracy, bo te diametralnie się różnią.
(usunięte przez administratora) Jesteś po prostu tanią siłą roboczą, której uprzykrzą życie dla zabawy. Wyjście z pracy? Wszyscy stoją pod zegarem, bo brygadzista tak nakazał, widzisz że od dwóch minut powinieneś być w drodze do wyjścia z hali- nie, brygadziści stoją i się śmieją że nie możecie jeszcze wyjść po czym radośnie krzyczą "teraz!!!". Hahaha, tak zabawnie czekało się później godzinę na autobus, bo nie zdążyłam przez nich na najszybszy. Brygadziści- naprawdę porażka, trzeba być twardym na tym stanowisku,(usunięte przez administratora) Wyścig szczurów- to powinno być nielegalne, czułam się z koleżankami jak parobki za michę ryżu. Jesteś chłopem- idź tam pracować, bo masz luz, czas na granie w telefonie, łażenie po babach i zawracanie im czterech liter, jak im dostawisz paletę to jesteś good boy, król sali, masz czas na chowanie się na magazynie, a twoją najgorszą akcją będzie to, że musisz czasem szybko owinąć folią jakąś paletę do załadowania dla chłopów z ukr i przy tym zarabiasz więcej od bab. Skąd to wiem? Bo jako babeczka przez braki w magazynierach czasem byłam wysyłana do robienia "typowo męskich" prac i to było najluźniejsze zadanie jakie miałam okazję robić w tej firmie. I nie- nie dostałam za to dodatkowych pieniędzy, ani gwarancji utrzymania pozycji w rankingu. Po prostu spadłam w dół. Tak samo kiedy wysyłają cię na taśmy, czy inne chodzenie ze skanerem, a jesteś na stołach- jesteś na innym stanowisku, to spadasz w rankingu mimo tego, że jesteś zalogowana na swoim koncie, a jak jesteś nowa- idziesz na stoły, bo to najgorsza fucha i mają tam największe braki i największy przemiał. Aż ciężko przełknąć, że babeczki z taśm zarabiają tyle samo co te ze stołów. Taśma nie licząc brygadzistki- moje ulubione zajęcie. (usunięte przez administratora)
no to widzę, że na bogato. Centrala w tym roku bon + kubek termiczny. Premie ? ???? Dobre sobie
Mam pytanie, kto otwiera drzwi do salonu? U nas w salonie otwierali pracownicy a nagle afera ze ma to robić kierowniczka.
Ktoś podpowie jak wygląda praca fotografa w Pruszczu Gdańskim? Czy jest warta zachodu czy raczej gra nie warta świeczki? Jak atmosfera itp?
By zdobyć doświadczenie, rozszerzyć portfolio i wpis do CV warto, ale nie warto wiązać się z tą firmą gdy chce się robić karierę. Praca nie jest w żaden sposób kreatywna, jest to zwykła produkcja zdjęć na potrzeby e-commerce. Wszelkie fajne projekty są pozajmowane przez starą gwardię i blokują rozwój kogokolwiek innego. Workload jest za duży, obowiązki trzeba wykonywać byle jak by w ogóle się do norm zbliżyć. Nagminne jest balansowanie na granicy krytyki za zbyt małą produktywność i za niską jakość fotografii. Zarządzanie jest szczątkowe, o wielu rzeczach można się dowiedzieć w ostatniej chwili lub po deadline. Wśród pracowników panuje toksyczna atmosfera. Krytykowanie i obrażanie za plecami jest nagminne. Wiele osób tego nie wytrzymuje lub się na to nie godzi przez co jest duża rotacja oraz sporo osób chodzi regularnie na długie zwolnienia lekarskie. Brak zaplecza socjalnego, jedzenie w kantynie niejadalne, żaden katering nie jest wpuszczany na teren zakładu(usunięte przez administratora) Nie polecam tego miejsca, chyba, że ktoś jest zdesperowany albo na początku ścieżki zawodowej.
Witam, czy w Pruszczu Gdańskim lub w Gdańsku na magazynach pracownicy ochrony czy też specjalista ds. bezpieczeństwa mają urządzenie do „skanowania”(„prześwietlania”) pracowników po zakończonej zmianie, tak jak to jest w Brześciu Kujawskim?
Nie, ale przechodzisz przez prowizoryczne bramki, którymi straszą i jesteś ciągle oskarżany o to że coś wyniosłeś. (usunięte przez administratora)
Czy nowo zatrudnione osoby w LPP S. A. otrzymują od pierwszych dni umowę o pracę?
Sprzedawcy to raczej nie, ale to zależy od kierownika/RKSa. Jak nowy pracownik się stara to prędzej czy później dostanie umowę o pracę. W przypadku osób funkcyjnych to tak, umowa o pracę jest od pierwszych dni.
Jeśli nie robisz w sklepach, tylko na magazynie, to się szykuj na umowę zlecenie i nie wierz w ich bajki o UoP.
Rekrutacja jest prześmieszna XD Bardzo się cieszę że tam nie pracuje, Pierwszy etap rekrutacji spoko zadzwonił Pan, pytania jasne i normalne, ale za to drugi etap to już śmiech na sali XD. Rozmowa przez kamerkę bo nie można przecież się spotkać w realu? Lepiej 2 razy powtarzać głupie pytania, bo internet ucina. Pytania bardzo dziwne, jeszcze z takimi nie spotkałam się. Firma miała się z mną skontaktować nawet gdy odpowiedź będzie negatywna. Nie dostałam nawet maila XD. Ogólnie cieszę się, że nie pracuje tam. Szacunku do pracownika i ludzie nie mają. Oczekiwania od kandydata z kosmosu.(usunięte przez administratora)
Miesiąc temu zakończyłam pracę w Sinsay . Wielki jeden bałagan na początku dużo godzin dla umowy zlecenie (nowy otwarty sklep ) później? Cięcie godzin coraz mniej i coraz mniej . Z 3/4 etatu zrobiło się 50 godzin nie które dziewczyny miały mniej. Propozycja na przyjęciu że będę wyrabiać 3/4 etatu , po czym tłumaczenie o zapisie w umowie że wcale tych godzin tyle nie musi byc. Bałagan z procedurami (usunięte przez administratora) funkcyjne nie poczuwaja sie by stac na kasie .Było u nas 4 etaty i 7 osób z umowa zlecenie z czego cały czas na kasie stoi umowa zlecenie która nie powinna .. gdzie logika ? Na premie pracują głównie osoby z umowa zlecenie funkcyjne jak to funkcyjne a pracownik nie dostaje ani grosza po mimo wyrobienia założonego planu . Pamiętajcie o odliczenie sobie godzin za przerwy bo też są odliczanie zgodnie z zapisem w prawie więc automatycznie zarabiacie mniej . Umowa o pracę? Jeżeli są obstawione stanowiska funkcyjne nie ma na co liczyć. Czekałam za umowa ale jej się nie doczekałam. Co tu dużo mówić? Praca dla studentek i osób poniżej 26 roku .
Czy ktoś panuje nad magazynem w machnaczu czy to firma rodzinna podwyżki dla wybranych
Zastępcy kierowników nadal mają 4300 brutto czy dali Wam w końcu jakieś podwyżki? :')
Ciekawe czy też tak macie u siebie, bo my w Brzesciu Kujawskim w LPP mamy tak: Praca jak każda inna. Na początku zapewnienia ze strony dyrektorstwa i kierownictwa, że jesteśmy wszyscy jedną wielką rodziną i jeśli ktoś ma jakiś problem to wspólnie go rozwiażemy. Niestety czas pokazał, że to były kłamstwa z ich strony, ponieważ obecnie zabrano ludziom możliwość wniesienia swojej wody na hale. Coprawda wysyłka i załadunek dostaje wodę butelkowaną, a reszta ludzi jest zmuszona pic wodę surową filtrowana marnej jakosci filtrami z dystrybutora. Ludzie zglaszali wielokrotnie złe stany zdrowia po wypiciu tej wody, jednak kierownictwo ma to wszystko w nosie, bo się boją sprawę popchnąć wyżej ze względu na strach przed dyrektorem, który wymyślił taki regulamin. Kierownik który nie walczy o ludzi jest zwykłym ... ( tutaj proszę sobie samemu odpowiedzieć). Generalnie praca jest fajna, bo wszędzie trzeba pracować, ale podejscie kierownictwa i ochrony do pracownika to traktowanie każdego człowieka jak potencjalnego złodzieja i alkoholika. Miejmy nadzieje, że kierownictwo ostro dostanie po (usunięte przez administratora) i wtedy zmadrzeje, że trzonem firmy są ludzie. Ps. Dyrektor też człowiek i można go zwolnić. Nie takie systemy były obalone. Pozdrawiam prawdziwych rzetelnych pracowników, którzy chcą mieć godne warunki pracy.
Powiem ci dla mnie to jest nie do pomyślenia! Ja od początku wnosiłam swoją wodę na sale sprzedaży i powiem więcej, dziewczyny też brały potem swoje jak widziały że ja to robie. Nikogo nie zapytałam o zgodę i nie uważam żebyś i ty powinien się przejmować tym bo to jest coś nie halo
Dotyczy cropp millenium hol Rzeszów. Tu były skargi więc automatycznie napisałem
Czy w sinsay dają umowę o pracę? w ogłoszeniu jest podana umowa zlecenie, czy potem można dostać umowę o pracę?
Tym,którzy zastanawiają się nad pracą w tej jakże "wspaniałej i rodzinnej firmie" radzę szerokim łukiem ominąć tą instytucje. To co się dzieje w firmie od kilku miesięcy to jest jakaś tragedia i cyrk na kółkach. Najpierw naotwierają sobie nowe salony Sinsay w każdym mieście (obecnie wolnostojące),zatrudniają po 15 pracowników bo "specjaliści od marketingu,HR i innych" myślą że jak otworzy się nowy salon na (usunięte przez administratora)bez zrobienia jakiejkolwiek reklamy to od pierwszego dnia będzie tłum ludzi i utargi po 50tyś. Jak można myśleć że bez zrobienia jakiejkolwiek reklamy,czy w internecie czy na mieście ustawienie banerów, plakatów itd ludzie dowiedzą się o istnieniu salonu....a potem po miesiącu okazuje się że tyle ludzi jest "nagle" niepotrzebne i zaczynają zwalniać. Nie od razu. Najpierw zabierają zleceniom godziny po trochu,potem zostaje im 40h i co? Nagle salon prowadzi tylko kierownik z zastępcą. I ma do wystawienia dostawę 100 kartonów,stanie na kasie,rozniesienie przymierzalni,przerobienie salonu i posprzątanie wieczorem. No (usunięte przez administratora) jak?! Praca codziennie po (usunięte przez administratora) w tej chwili na UoP. A przypominam że jest ograniczenie do 40h/tyg. Ich to nie obchodzi. Nowootwarte salony a już się wszystko psuje a firma oczywiście nie ma na to pieniędzy. Smartfony,kasy, internet,drzwi,klima,cieknie dach. A oni pieniążków na to nie mają. Pracuję półtora roku już i to co się odwala przez ostatnie miesiące to tragedia. Druga kwestia to (usunięte przez administratora)stosowany przez kierowników regionalnych. Doprowadzanie do łez pracowników po każdej wizycie(usunięte przez administratora)Zero pomocy z ich strony,a od tego są by wspierać dyrektorów i im pomagać a wiecznie awantury,obrażanie i krytyka. No ale jak ktoś już ma salony pod sobą,wozi (usunięte przez administratora) służbowym autem to przecież nie będzie traktował pracowników jak ludzi a jak przysłowiowych (usunięte przez administratora) Pracuję w salonie,w którym przez regionalną przez rok odeszło 5 funkcyjnych. To jest normalne według Was? I wszyscy po roku doświadczeń z tą firmą odeszli na stałe z LPP. Najśmieszniejsze jest to,że na socjalach i platformach firmowych wiszą kartki i ogłoszenia o tym,że nasza firma przestrzega praw człowieka i etyki zawodowej w firmach. Jedno wielkie (usunięte przez administratora). Szukanie oszczędności na każdym kroku,firma która zarabia miliardy rocznie,ma salony w całej Europie i nawet w Azji,prezes w wywiadach ściemnia że nie jeździ Porsche a do tego ubiera się w Sinsayu ???? Już to widzę. Jak widzicie w ogłoszeniach,że panuje rodzinna atmosfera i są super warunki do pracy,to unikajcie takich ofert. Najlepsze są opinie pozytywne o firmie pracowników z centrali. Nie znam ludzi pracujących w salonach którzy by kochali tą firmę. Jak centrala może wypowiadać się na temat warunków pracy w salonach,nie mając o tym pojęcia. Dostają premie co miesiąc,premie na półrocze,benefity,podwyżki,auta służbowe,telefony i pewnie jeszcze owocowe czwartki,wyjazdy integracyjne i inne. A wychwalają firmę nie wiedząc kompletnie jaki (usunięte przez administratora) dzieje się w sali w całej Polsce. Jak pracownicy za marne pieniądze bez premii (bo specjalnie ustalają salonom nieosiągalne plany do wyrobienia na miesiąc byle tylko premii nie wypłacić). Do tego przez ograniczanie pracowników na zmianach salony zaczynają wyglądać jak stoiska na bazarze. Totalny bałagan na stołach,meblach,koty z kurzu sprzed miesięcy,zawalone magazyny bo sorry ale dwóch pracowników na zmianie z czego jeden na kasie nie są w stanie ogarnąć salonu. I tak jest od kilku miesięcy. Sami doprowadzą do swojego upadku.
A ja bardzo mile wspominam pracę w Sinsay, pracowałam rok z hakiem. Nie miałam żadnej wrednej (usunięte przez administratora)Jasne, praca jest ciężka czasem, ale co niektórzy tutaj chyba ostro przesadzają w swoich opisach. Były duże dostawy, oczywiste jest, że trzeba je przyjąć, wyciągnąć, zrobić porządek z kartonami, stać na kasie i być ciągle w ruchu, zmieniać aranżację, dbać o procedury bezpieczeństwa, stosować się do nich, dbać o magazyn, pakować towar na wysyłkę na magazyny. Nie miałam przerwy wyliczanej co do sekundy, mogłam iść do toalety poza przerwą, mieć na spokojnie picie gdzieś w szafce na kasie. Można było w trakcie pracy usiąść sobie na "hopku" gdy np. składało się stoły, lub gdy robiło się przeceny ACC lub rzeczy na meblach. (usunięte przez administratora) określała czas na zrobienie danego zadania, co było moim zdaniem czymś normalnym, bo niektóre potrafiły robić prozaiczną czynność ze dwie godziny. Za pierwszej (usunięte przez administratora) dziewczyny wychodziły sobie poza przerwą na fajki jak chciały, ale druga to ukróciła i dobrze. Co do regionalnych to cóż, byli wymagający (zmienili się za mojej kadencji ze 3 razy), może nawet dość (usunięte przez administratora), ale korporacja rządzi się takimi prawami, że każdy ma kogoś nad sobą i każdy ciśnie, co jest chyba normalne. Czytając te opinie tutaj można się nieźle wystraszyć, ale na pewno niektórzy serio ostro przesadzają. Jak się komuś nie chce robić i nawet nic nie można takiej osobie powiedzieć, to oczywiste, że będzie ona tutaj żalić się jak to strasznie. Dla mnie Sinsay to był fajny czas i z sentymentem tam wracam.
Twój salon musiał być „odstępstwem od reguły”. Stosowanie się do zasad dotyczy też m.in. ZAKAZU trzymania pożywienia i napojów na sali sprzedaży oraz zakazu jakiegokolwiek siadania podczas wykonywania pracy (poza przerwą 15 minutową)
Trzymanie jednej butelki z wodą za kasą, na półce to nie trzymanie jedzenia i pożywienia na całym sklepie, to raz. Dwa, nie było to siedzenie godzinami, tylko na chwilę, na czas zrobienia danej czynności, wiadomo że prawie cały czas był na nogach. Ale oczywiście musi się trafić jakiś sfrustrowany pracownik pewnie z beznadziejnym kiero który nawet nie pozwalał wychodzić na przerwę, i neguje co kto pisze. No cóż, przykro mi, że tak trafiłaś.
Masz rację pracuje prawie pół roku w Sinsay , szef i inne osoby funkcyjne są bardzo miłe i pomocne jestem jedynym facetem w moim zespole dobrze się dogaduje z pracownikami praca nie jest łatwa ale czasami jest możliwość odetchnąć atak to jest dużo pozytywnych emocji i wrażeń w Sinsay a tak co jest gorsze to te SMS o zmianie grafiku raz zobaczy się zmianę a za drugim razem nie działa grafik i wtedy trzeba pisać do szefa lub na grupie nigdy nie spotkałem takiej fajnej atmosfera polecam bardzo
ja aktualnie pracuję w sinsayu i mam takie same doświadczenia choć mój kierownik regionalny też jest bardzo wyrozumiały, kierowniczka do rany przyłóż, mam umowę k pracę a bez problemu może mi w ciągu miesiąca zmienić grafik, moim zdaniem chodzi o team a nie konkretnie o pracę w lpp, ponieważ jest to duża sieciówka bardzo dobrze mi się tam pracuje i jedyne co mi nie pasuje to stawka minimalna na uop
Pewnie pracujesz jako Sprzedawca? No właśnie czytałem że stawka to niestety minimalna. To prawda że tak ciężko jest mieć cały etat i większość osób pracuje na połówkach, niektórzy tylko na 3/4?
Nie ważne czy to korpo czy nie korpo. W pracy nikt nie może być poniżany. Atmosfera powinna być miła bo wtedy idzie wykręcić więcej pracy z załogi. I bzdura że korporacja rządzi się swoimi prawami. Nie każdy jest odporny na takie traktowanie. Zgodzę się jedynie z tym że szkolenia są w takim kierunku by pomiatać ludźmi ;) i potem wychodzi taki dyrektor salonu do ludzi i ujeżdża ludzi którzy chcą w spokoju pracować. Bo mu głowę wyprali że ma w rękach władze. Potrafi zgnoić pracownika. To tyle co potrafi. Nabijanie statystyk w wizytach u psychiatry tyle potrafią. Dno jeszcze raz dno i totalne dno. Miło wspominasz czas w Sinsay masz do tego prawo :) ale chyba miałaś dużo szczęścia. Pozdrawiam serdecznie :)
Ciesz się, że nie miałaś krzywdzących sytuacji i nie dotknął Cię (usunięte przez administratora). Ja spotkałam się z tym wiele razy podczas 8 kat pracy. (usunięte przez administratora)każdą inna, ale wiekoszc to ludzie bez empatii(usunięte przez administratora)Trzeba ją nagrać,zeby wreszcie ktoś zwolnił te osoby bo jak można na kogoś krzyczeć i traktować jak popychadło. Pracownicy robią pieniądze dla sklepu za (usunięte przez administratora)jeździ i opieprza za troszkę kurzu i że ktoś nie zdążył czegoś zorbic. Niech zamkną te sklepy zatrudnia roboty i będzie spokój.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w LPP S. A.?
Zobacz opinie na temat firmy LPP S. A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 103.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w LPP S. A.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 57, z czego 13 to opinie pozytywne, 24 to opinie negatywne, a 20 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy LPP S. A.?
Kandydaci do pracy w LPP S. A. napisali 7 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.