Byłem klientem przez lata, ale mam wrażenie że jakość usług schodzi na psy. Przed miesiącem jeszcze zawsze naliczyłem 8 pierogów na porcji. Byłem wczoraj i ku mojemu zdziwieniu było ich 6. Mówię szczerze że pani Basia zawsze mi 8 nakładała, a nowa walentowa opryskliwie zakomunikowała; panie, ja mam gramy na wadze i tyle sadzę. Ciasto było niewyrobione, zakalczywe, można rzec gumowe. Dodatkowo byłem świadkiem wstrząsającej sytuacji. Z zaplecza słyszę wołanie - panie Wojtku, sanepid ma dzisiaj być! Na co pan Wojtek nie zwracając na moją osobę uwagi, odparł do pracownicy; spokojnie ja to załatwię. Wziął telefon, zadzwonił i słyszę taką rozmowę; no cześć Aniu, u fryzjera byłaś, co ty mówisz... A powiedz kogo tam dzisiaj macie na zwiadach, Jasiu będzie, czy Iwonka? ...jakiś nowy? Ale młody jakiś? Po czym zwraca się do personelu; Ania mówi że z nowym też się dogadamy, niech cię głowa nie boli...
Pytanie
