Zatrudniając się w Polskiej Izbie Paliw Płynnych można być przekonanym, że wreszcie trafia się do firmy, który doceni Twoją ciężką pracę (niejednokrotnie bardzo ciężką!), bo po procesie rekrutacyjnym(usunięte przez administratora) wygląda iż będzie to "kraina mlekiem i miodem", a właściwie paliwem płynąca... Niestety bardziej się mylić nie można! Zacznijmy od godzin pracy. W teorii 8:00-16:00, ale jeśli jest dużo pracy, a przy takiej "ilości" pracowników (czyt. stanowczo za mało i mówi się o tym na każdym kroku, ale nic w tej kwestii nie robi!) jest jej zawsze bardzo dużo to dość szybko pojawiają się "naciski"(usunięte przez administratora) na zostawanie po godzinach za które - a jakże - nie dostaniemy nawet złamanego grosza. "Rekordziści" potrafią siedzieć do 19:00, a nawet i 20:00. Za co? No może za przysłowiowe "dziękuję"... Przeszkolenie? Jakie przeszkolenie?! Tu musicie się nauczyć wszystkiego sami, a systemu na jakim się tu pracuje nie spotkacie w żadnej (!) innej firmie, bo został on zrobiony przez jednego z założycieli PIPP w latach 90-tych. Fakt, faktem, że można w nim znaleźć wszystko czego szukamy, ale jest tak "specyficzny", że będziecie się uczyć poruszania po nim przez co najmniej miesiąc, dwa albo i dłużej. Pytania tylko na początku są "mile" widziane, a potem "radź se jak umisz". Jak będziecie ciągle o coś pytać będzie źle! Jak nie będziecie pytać i coś robić bez konsultacji też będzie źle! (usunięte przez administratora) Wszelkie przejawy "logicznego myślenia" nie są tu mile widziane (macie robić co każą i nie dyskutować), a jedynie w wyjątkowych sytuacjach brane pod uwagę. No dobra to teraz zarobki... Aż chciałoby się napisać, że płaca jest tu adekwatna do wykonywanej pracy, ale nic z tego! Wraz z upływającym czasem jaki przepracujecie w Izbie będzie wam tylko przybywało obowiązków (i to w dość szybkim tempie), ale niestety (albo stety!) nie będzie to równoznaczne ze wzrostem waszej pensji, bo tu na każdym kroku usłyszycie (usunięte przez administratora) że pieniędzy na podwyżki nie ma i nie będzie. Oszczędza się tu właściwie na wszystkim na czym nie powinno, czyli np. na sprzęcie i programach komputerowych, telefonach komórkowych itp. itd., o pracownikach nie wspominając... Równolegle z "marnymi" zarobkami i kiepskim sprzętem na jakim będziecie pracować nie ma tu też żadnych benefitów, kart sportowych, prywatnej opieki medycznej czy dopłat na dojazdy do pracy. Po prostu goła pensja i tyle. Ew. od czasu do czasu dostaniecie (usunięte przez administratora)albo (usunięte przez administratora)złotych więcej. Rotacja pracowników jest spora. Średnio raz na dwa miesiące ktoś odchodzi lub przychodzi, ale raczej uskutecznianie jest to drugie, stąd spore braki kadrowe. Parę "ciepłych" słów należy poświęcić również pani dyrektor. Wyprowadzanie współpracowników z równowagi opanowała do perfekcji! W jednej chwili jest miła, a zaraz potrafi wyskoczyć z pretensjami o byle co. (usunięte przez administratora) Albo jest za ciemno (brak oświetlenia stanowiska pracy światłem dziennym), albo fotel biurowy (usunięte przez administratora)jest niewygodny, albo wieje wam od okna, bo są nieszczelne (a przecież nie ma pieniędzy, żeby je wymienić lub uszczelnić),(usunięte przez administratora) Przez cały czas będziecie sprawdzani z tego co robicie, bo oprócz pisania codziennych i cotygodniowych raportów, będziecie musieli również wprowadzać wszystko do systemu na którym pracujecie. Trochę dublowanie pracy, ale co tam... Na zakończenie nie można nie wspomnieć o pani prezes i samym działaniu Izby. Zapisy w statucie mówią jasno, że Polska Izba Paliw Płynnych została powołana, aby reprezentować i bronić praw swoich członków we wszystkich zgłoszonych przez nich sprawach. Jak wygląda to naprawdę? (usunięte przez administratora)
Być może? Ale to chyba w żaden sposób nie wpływa na odbiór treści, nie przeinacza jej?
Cyt. " Być może ?..." Jeśli znasz fakty - ja znam - to wiesz jaka jest prawda i nie powinnaś mieć żadnych wątpliwości.
Właśnie nie znam, dlatego tak się dopytuję. Czyli bez tych fragmentów nie jest to wszystko wystarczająco precyzyjne?
No właśnie troszkę działają, a przynajmniej zwiększają niepewność. Szkoda byłoby czas swój zmarnować. Co do wynagrodzenia tylko, bo nie wiem czy mi to w tekście nie umknęło, jaka podstawa ostatecznie jest?
Nie polecam tych zakłamańców - szczegolnie pani kierownik.