Chciałbym się dowiedzieć, czy to prawda, że osoba zatrudniona na stanowisko doradca handlowy tak naprawdę jest pracownikiem fizycznym, który przez większość jak nie całość czasu zasuwa z paleciakiem wożąc towary i przekładając je z miejsca na miejsce wg. widzimisię kierownika i jego zastępców?
Tak właśnie jest. Firma zatrudnia na powierzchni sprzedaży niemal samych "doradców", a wszystkie prace fizyczne robią się same ;) W praktyce to doradztwem zajmuje się głównie kierownik i jego zastępcy, zależnie od sektora. Zwykły pracownik ma zwykle do zrobienia tyle rzeczy na hali, że klienci mu zwyczajnie przeszkadzają (wiem jak to brzmi, ale tak jest). I nikt go nigdy nie pochwali "och, jak świetnie obsłużyłeś tę falę klientów", tylko raczej zgani, dlaczego towar nie dołożony, dlaczego ekspozycja nieskręcona, dlaczego wszystkie kwitki nie są zrobione...
Idealnie podsumowane, w zielonej konkurencji było dokładnie tak samo. Na szczęście od wczoraj już nie jestem pracownikiem tego kołchozu :)
Coś mi się wydaje, że tak nie jest. W ogłoszeniu o pracę na doradcę handlowego jest napisane: Opis stanowiska: Osoba zatrudniona na tym stanowisku zapewnia miłą i fachową obsługę Klientów sklepu w zakresie sprzedaży produktów sektora. Uczestniczy w zaopatrzeniu i utrzymaniu działu oraz wykonuje inne zadania powierzone przez przełożonego. Wymagania: zorientowanie na obsługę Klienta i zaangażowanie wysoko rozwinięte umiejętności komunikacyjne umiejętność pracy indywidualnej i w zespole mile widziane doświadczenie zawodowe na podobnym stanowisku znajomość pakietu MS Office wykształcenie min. zawodowe Oferujemy: wspaniałą atmosferę pracy pierwszą umowę o pracę na 12 miesięcy, bez okresu próbnego konkurencyjne wynagrodzenie dodatek za pracę w niedzielę szereg szkoleń i rozwój również kandydatom bez doświadczenia Nie ma tam nic napisanego, że praca polega głownie na dźwiganiu i okładaniu towaru, za to, że praca to miła i fachowa obsługa Klientów sklepu w zakresie sprzedaży produktów sektora.
Oferujemy: wspaniałą atmosferę pracy- ponizanie, wez l4 lub uz a cały sklep wie z jakiego powodu wziełeś, nawet jeśli to jakaś wstydliwa choroba pierwszą umowę o pracę na 12 miesięcy, bez okresu próbnego- to prawda,potem nie przedłużają często lub pracownika sam chce odejść konkurencyjne wynagrodzenie- zabrali nam premie i dodali do wypłaty i rok do doku zarabiamy MNIEJ xD dodatek za pracę w niedzielę- 100zł?Brutto? Ludzie wolą mieć dzień wolny.... szereg szkoleń i rozwój również kandydatom bez doświadczenia- 4 lata- 1 szkolenie miałem.... nie licząć szkolenia z tolerancyjnośći kolejnego i z brania łapówek kolejnego xD Praca polega głownie na dźwiganiu i dokładaniu towaru. Sprzedajesz sprzęt o którym nic nie wiesz jeśli klient ci nie powie lub sam się nie douczysz.
No to przecież napisałem. W Castoramie pracują sami doradcy handlowi, którzy zajmują się miłą i fachową obsługą klientów we wspaniałej atmosferze, a towar sam się wkłada w półkę, ekspozycje same się skręcają, palety same się zdejmują. Takie to magiczne miejsce!
To co napisałeś to szczera prawda (usunięte przez administratora) i dno totalne, myślą że z ludzi mogą zrobić (usunięte przez administratora)
To co napisałeś to szczera prawda fałsz i obłuda nic wiecej myślą, że zrobią z ludzi (usunięte przez administratora) chyba pomylili adres i ta castorama nie powinna tu powstać.
Uczestniczy w zaopatrzeniu działu - to znaczy ma dotowarowac swój dział, ekspozycję itp. A to jest praca fizyczna
W Olsztynie jest tylko 2-3 normalnych kierowników z technicznego i z budowlanego ,bo oni zapitalają z pracownikami no i może jeszcze z logistyki (usunięte przez administratora)zastępca i powiedzmy że ich kieras, reszta nadaje się do stwarzania pozorów, nie pozdrawiam ŚPD!
Usiłowałem zatrudnić się w nowo budowanej Castorama Otwock. Poszedłem na rozmowę kwalifikacyjną, nie powiem, bardzo miłą. Już na niniejszej rozmowie zasugerowano, że może być problem, gdyż mam wadę wzroku. (usunięte przez administratora) Jak widać totalna dyskryminacja, a piszą na swoich stronach o fundacji Castorama pomagającej ludziom.
Poszukuję pracy na stanowisku Pracownik Logistyki. Zainteresowała mnie ta oferta pracy na Pracownik Logistyki. Czy jest tu ktoś, kto ma doświadczenia z firmą Castorama Polska Sp. z o.o. i może się nimi podzielić? Czy pracodawca oferuje benefity pozapłacowe?
Benefity to nie ten adres tu nawet podwyzszka uzależniona jest czy kierownik cię lubi czy nie. Decyzję podejmuje kierownik
Logistyka to serce każdej Castoramy. Trzeba być wszechstronnym, robić wszystko w dużym pośpiechu, często wykręcać się wózkiem widłowym na milimetry. Praca ciężka, odpowiedzialna i zazwyczaj niewdzięczna, bo dyrekcja (i pracownicy z działów handlowych również) ma magazynierów za pracowników najgorszego szczebla. Można się dużo nauczyć, bo problemów na logistyce jest mnóstwo, ale nie jestem przekonany czy warto za takie pieniądze, jakie się zarabia w Casto.
Nie polecam, ciężka fizyczna praca. Masę obowiązków, których cały czas przybywa. Pracujesz w stresie pod presją czasu. Mnóstwo obowiązków, za te pieniądze co oferuje Castorama nie WARTO.
A o jakich kwotach mówimy? Możesz podać jakieś widełki w takim razie? Dałoby to lepszy obraz całej sytuacji.
Hej dostałem propozycję asystenta kierownika logistyki . Pracował lub pracuje ktoś na tym stanowisku i moze cos opowiedzieć o tek pracy. Pozdrawiam
Brałem udział w rekrutacji do biura na Krakowiaków. Pierwszy raz spotkałem się z rekruterką która stara się zniechęcić do pracy w ramach swojej organizacji. Dodatkowo tzw śmichy chichy to chyba nie przystoją podczas rozmowy i zerkanie w kółko do smartfona. Padło hasło, że mogę czuć się bardzo nieszczęśliwy na tym stanowisku. Oczywiście nikt się nawet nie pofatygował aby do mnie zadzwonić i powiedzieć o wyniku rekrutacji. Dobrze, że znalazłem sobie inną pracę. Okropne podejście do kandydatów
Standardowe
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Nie dostałem pracy
Specjalista ds. Wentylacji Mechanicznej (Rekuperacja)
Ktoś wie kiedy w Płocku otwiera się Castorama ?
Wczoraj, 12.12.2021 roku byłem na zakupach w Castoramie w Lesznie- szybkie zakupy (klamka do drzwi). Podchodzę do trzech Panów z obsługi ( oparci o regał, uśmiechnięci, żartujący sobie). Proszę o pomoc- porada odnośnie klamki i słyszę "a co tu doradzać- podchodzi Pan do klamek i sobie wybiera". Dziękuję za taką obsługę. Mam nadzieję, że kiedyś karma wróci...
A co bys chciał wiersze na temat klamek wysłuchać?? Ludzie, ogarnijcie się!!! Internet telewizja , telewizja internet i wymiana żarówki lub klamki to wielkie przedsięwzięcie.
A co ma ci obcy gościu klamkę wybierać do chaty w której ty mieszkasz? Moze ma przyjść i ci jeszcze żonę udobruchać? Żenada klienci.
Bardzo słabe podejście do klienta w Kielcach , chcieliśmy zrobić zakupy ale wcześniej uzyskać kilka informacji na temat danego produktu ale obsługi albo nie ma albo tak jak na ostatnim dziale przy stoisku z materiałami budowlanymi , panowie stoją i opowiadają sobie śmieszne historie a na pytanie o akcesoria do kominków jeden z pracowników o imieniu Grzegorz mówi tam sobie Państwo pójdą i wybiorą . Według mnie to chyba trochę za mało zainteresowania klientem , ponieważ nie każdy zna się na wszystkim a przychodząc do sklepu chcemy fachowej dorady .
Ty normalna jesteś? Tam wszystko jest logicznie ułożone i dobrane więc co ty chcesz za fachowej porady od gościa co zarabia jakieś 2600 2700, chcesz fachowej porady dot. Piecy kominków to pogadaj ze zdunem, a nie z gościem którego głównym zadaniem w tej robocie jesteś dokladanie na full towaru, robienie ekspozycji i wystawianie kwitków.
ał stoisko z dywanami za pomoc przy wyborze dywanu oraz za bezinteresowną pomoc przy jego załadonku do samochodu.
Cześć, jakie są zarobki w firmie na najniższym stanowisku? Czy są do tego premie?
Pracuje w Casto W Warszawie od 15 lat. Przewinęło się kilku dyrektorów, jednych dobrych innych psychopatów kiedy mialem ochotę się zwalniać. Praca nie jest łatwa po to praca z klientem więc trzeba umieć gadać z ludźmi. Poza tym dokładnie towaru. Na niektórych działach lżejszy towar ale dużo na innych ciężki i dużo:) Najgorzej budowlaka i pokrycia podkohowe oraz chłopaki na pile. Ja zatrudniałem w się w "złotych czasach" Castoramy. Obłędne obroty, po pracy miałeś ochotę tylko zanurkować w poduchy ale podwyżki były 2 roczne i to calkiem konkretne do tego 13-tka i 14-tka. Później doszła premia kwartalna ale to chyba plus dla małych sklepów bo oni potrafią brać premię w wysokości 2-3 pensji a my, gdzie robimy obroty dzienne sklepowe czasem 3 razy większe dostajemy marne ochłapy. Co do kierownictwa jest różne. Na jednych działach chwalą na innych nie. Nie polecam sanitarnego i ogrodu. Na pierwszym kierownik którego chyba nikt nie lubi a na ogrodzie wieczny bałagan, towar w tonach na który ciężko znaleźć miejsce i jeden zastępca psychopata oraz zero zgrania ekipy. Reszta ujdzie. Co do pracy to trzeba zasuwać. Kierownicy lub zastępcy potrafią zawalić robotą na tydzień i wymagać wykonania w 2 dni. Ale wszystkiego sam nie przerobisz wiec podstawa to zgrana ekipa, wspólna praca i pomoc. Z doświadczenia w tej firmie wiem że to się czasem udaje choć rzadko. Co do zarobków to młody chyba teraz ma 3500 na wejście i szczerze mówiąc większość ludzi ze stażem 5-8 lat nie ma takiej kasy wiec jest spore niezadowolenie bo podwyżki niezaczeste i nie za wysokie. Ostatnio co prawda dostał prawie każdy najwiecej młodzi po 400-450 a starsi po 200. Te 200 to chyba wyrównanie za jedną niedzielę mniej w tym roku. Ogólnie starsi stażem jak coś dostają to mało i rzadko. Obecny dyrektor jest całkiem porzadny. Zainteresowany sklepem, przychodzi, rozmawia, dopytuje się. Widać że facet ma swoją wizję sklepu i ją realizuje. Poprzedni miał to gdzieś. Dla przyszłych Casto ludków: praca łatwa nie jest ale jak nabierzesz wiedzy o asortymencie i doświadczenia z klientami, będziesz miał zgraną ekipę i doceniasz ciężką pracę to mimo głupich pomysłów kierownictwa i czasami jakiegoś idioty w ekipie to da sie tu pracować. Klientów obsługuj tak jakbyś sam chciał być obsłużony. Czasem trafi się paru (usunięte przez administratora) z wymaganiami z kosmosu ale tu wystarczy trochę cierpliwości i fachowość i w końcu sobie pójdą z towarem lub bez ale takich za dużo nie ma, najwiecej ich w weekendy. Stali klienci stanowią większość i są kulturalni. Nie ignoruj żadnego. Nadmiar pracy jest i będzie bo na działach ludzi za dużo być nie może a często jest za malo ale jak pisalem sam wszystkiego nie przerobisz. Czasem bedziesz sie wkurzał że ty zasuwasz a inni się opierniczają. Norma. Tyle że kierownik widzi wszystko i ma zastępców którzy też widzą. Rob swoje i nie patrz na innych. To praca nie misja. Przychodzisz, pracujesz 8 godzin, wychodzisz. Nie ratujesz świata tylko zarabiasz na życie. Nie rzucaj się na pracę jak dziki bo tylko ucierpi twoje zdrowie fizyczne. Praca to nie życie tylko dodatek do życia. Szanuj swoje zdrowie. Praca w Casto jest specyficzna, w końcu to korporacja i nie każdy sie tu odnajdzie. Byli tacy co wytrzymali tydzień, dzień i tacy co godzinę wytrzymali. Pracodawca jak dla mnie średni ale zły nie jest.
Fajnie, że jesteś zadowolony z zatrudnienia. Jako doświadczony pracownik, napisz czy osoby ambitne, które chcą podnosić kwalifikacje zawodowe mogą liczyć na awans i wiązać swoją karierę z firmą? Pracodawca wspiera takie osoby i pozwala im się wykazać? Inwestycja w pracownika to, także wkład w rozwój firmy. To ważna kwestia dla osób, które będą aplikować.
Co ty (usunięte przez administratora) Na wejście jest teraz 3000 brutto i umowa na rok. Zniesiony okres próbny 3 miesięczny, żeby nie dawać podwyżki po próbnym. Jebanie za dwóch bo tną koszty. Ludzi na styk. Przy l4 czuć że brakuje siły napędowej... Jeszcze chcesz coś wiedzieć?
To ja mogę napisać jako pracownik z 5 letnim stażem, na karierę w firmie można liczyć, ale trzeba mieć cierpliwość bo centrala dąży raczej do zmniejszenia liczby kierownictwa, mam na myśli wprowadzanie sektorów gdzie zamiast kierowników działów jak było do tej pory i jest w niektóych placówkach przypadających na 1 kierownik na dział robią się sektory gdzie jest 1 kierownik na parę działów, tak samo z zastępcami, maksymalna liczba zastępców to dwóch na dział, więc też niektóych rzeczy się nie przeskoczy a trzeba jeszcze wspomnieć o tym że zwykle jak zwalnia się miejsce na zastępce kierownika czy kierownika to już jest długa kolejka doświadczonych pracowników którzy tylko czekają na to miejsce, więc śmiało mogę stwierdzić żę to już nie czasy kiedy Castorama otwierała co chwile nowy sklep i potrzeba było osób funkcyjnych teraz sklepów otwiera się coraz mniej a jak już to otwierają z sektorami, gdzie obsada osób funkcyjnych jest bardzo mała, dlatego mogę śmiało stwierdzić że jest to raczej miejsce w którym można nabrać doświadczenia zawodowego i wiedzy; pracy z klientem i potem próbować swoich sił w konkretnych branżach jako przedstawiciel handlowy techniczny i pieniążki są dwa razy większe a odchodzi praca fizyczna, Pozdrawiam
Twój staż pracy w Castorama Polska jest już całkiem spory, co oznacza, że mogłeś bardzo dobrze poznać tego pracodawcę. Wspomniałeś między innymi o tym, iż firma ta jest dobrym miejscem dla osób, które dopiero nabywają swoje pierwsze doświadczenia na polu zawodowym. A czy takie osoby mogą liczyć na jakieś szkolenia wdrażające do wykonywanych później obowiązków? To istotna kwestia, więc z niecierpliwością będę czekać na Twoją odpowiedź.
Oczywiście pod względem szkoleń to jest całkiem sporo produktowych i handlowych na to nie można narzekać, można powiedzieć że każdy nowy pracownik jest wysyłany na szkolenia w pierwszeństwie jeśli ktoś już był na danym szkoleniu wyjazdowym do firm, zawsze wszystko jest opłacone i praktycznie taki wyjazd traktuje się jako coś fajnego a nie obowiązek.
spora nadgorliwość się przyda oraz umiejętności podlizywania, i podpi...lania innych - oczywiście, niektórzy wmawiają sobie, że to forma ambicji, dbałość o jakość pracy, oraz forma wykazywania się - nie ulega wątpliwości, że pomaga w awansach.
chyba 10lat temu tak było... nieliczne szkolenia organizowane są przez duże marki zewnętrzne, dla których jest to forma promocji produktu, tylko tych produktów od marek zewnętrznych jest coraz mniej, bo castorama wszędzie pcha marki własne - czyli tanie chińskie gó..no. Z marek własnych szkoleń nie ma - radź sobie sam, bo nawet "specjaliści od produktu" z centrali często nie wiedzą cóż to za cud od żółtych importowali. Także nie pisz bzdur o szkoleniach...
Stary może nie miałeś wielu szkoleń, wiadomo nie na każdym dziale jest ich sporo, jeśli chodzi o marki zewnętrzne to prawda jest ich coraz mniej i szkolenia zwykle mają charakter promocyjny, ja na brak szkoleń z działu narzędzi nie mogę narzekać bo w roku to jeździłem na przynajmniej 3-4 szkolenia i każde było 2 dniowe, też nie mam specjalnie pozytywnych doznań z Casto ale zależy wszystko od działu jak pracowałeś na pokryciach i biegałeś z płytkami to współczuję a jak ja pracowałem na narzędziach to moja praca była całkiem spoko nigdy przez 5 lat się tam nie narobiłem, a dni w których czuł bym się jakoś przemęczony to na palcach jednej ręki bym zliczył :)
tak, awans hahah!! podwyżka obowiązków. Finansowo to pewnie średnio ze 100zl brutto rocznie. Jak tak bardzo ci się marzy kariera w sklepie to pewnie w biedronce zrobisz większą karierę niż w casto.
Tylko , że Castorama nie samymi narzędziami żyje.. a w zasadzie dział narzędziowy jest marginalny w porównaniu z budowlanką, sanitarną czy ogrodem. Wiadomo dekoracje i narzędzia są lżejsze, ale tu pracuje zwykle po kilka osób i przebiegi stażu bywają dłuższe. Prawdziwy przemiał jest na dużych ciężkich działach i to w większości przypadków o nich tutaj mowa..nie bez powodu jest tam duża rotacja, bo ludzie nie wyrabiają - kontuzje , plecy itd. szkoleń tam jest bardzo mało bo trzeba 'przerzucać tony a nie się doszkalać'...piszmy przez pryzmat tendencji w całej sieci a nie tego, że wyjechałeś raz czy dwa na jakieś szkolenie sponsorowane.
Pracując na dziale ogród sezon jest bardzo ciężki. Pensja w wysokości 2300 na rękę. Z kontuzjami też prawda. Podczas pracy na dziale zerwałem więzadło w stawie skokowym. Podczas mojego l4 miliony telefonów od kierownictwa,, (usunięte przez administratora) Uważasz. Normy do wyrobienia absurdalne jak na 1 pracownika. Śmiech na sali.
Czytając opinie różnych ludzi o różnych firmach, można dojść do jednego wniosku: większość marudzi i się skarży, najlepiej jest tam gdzie nas nie ma. Tylko że pracować trzeba wszędzie, robić swoje i tyle. Jak za bardzo ktoś bierze wszystko do siebie, to wszędzie jest źle. W papierach źle, fizycznie źle, z klientami źle, na powietrzu źle, w pomieszczeniu źle, pod ziemią źle. Najlepiej zostać politykiem i nic nie robić, tylko ludziom opowiadać bajki. A prace zawsze można zmienić jak komuś jest tak źle.
Cześć Pojawiły się oferty na Staż Dyrektor sklepu. Na jakie warunki można liczyć?
Dzień dobry. Zmieniam miejsce zamieszkania i szukam pracy, wobec tego przeglądam oceny pracowników. Mam nadzieję, że odszukam opinie jak się pracuje w firmach z Warszawy. Proszę, dajcie znać jak się Wam pracuje w firmie Castorama Polska Sp. z o.o.? Czy mają wysokie stawki? Czy jest kantyna z tanimi obiadami? A może firma załatwia posiłki z dofinansowaniem pracodawcy? Nie mam dzieci więc nie gotuje w domu. Pawełek
Dzień dobry Pawełku. Jest dobrze, zarobki porównywalne z okoliczna konkurencją więc dramatu nie ma. Jeśli idzie o jedzenie w pracy to polecam firmę Havi Logistics z Warszawy. Pracownicy (wiem to od ciotki, która jest tam zatrudniona) zamawiają obiady przez specjalny panel dotykowy, a firma dopłaca im do każdego posiłku. Działa to trochę jak Pyszne, tylko że jest taniej. Życzę powodzenia w nowym miejscu pracy. Irmina.
Obsługa klienta tagedia brak słów. I pyskowanie do klienta nie skomentuje.
Niebywałe, że w tak krótkim czasie można sobie tak zepsuć opinie. Mimo wszystko, bardzo dobrze że ludzie tutaj piszą o problemach.
(usunięte przez administratora)
No niestety, kierownik ma prawo zdecydować a dyrektor akceptuje jego decyzję ,nie interesują ich argumenty pracownika mimo pozornego wysłuchania, oni biorą tam tylko pensje piją kawę co dwie godziny skontrolują pracownika ,pójdą na bajere,zjedzą kebaba, kierownik w casto nie ma obowiązków bo wszystko za niego zrobią zastępcy, casto Olsztyn jest nierentowne więc prędzej czy później będzie tam co innego :) tak na pocieszenie
Byłem w Olsztynie zrobili (usunięte przez administratora) , tam obsługi to już chyba wogóle nie widać tylko dostawiaczy ,że to jeszcze się jakoś trzyma to cud nad waterlo , ludzie niekompetentni, doświadczeni uciekli stamtąd bo widzieli brak perspektyw, swoje zdanie trzeba w dziurawej skarpecie trzymać,tak żeby nikt nie słyszał, myślę że pip mógłby się tym zainteresować albo solidarność
(usunięte przez administratora)
Bo to szczera prawda
Witam . Mam pytanie jak teraz wygląda sytuacja zarobkową na terenie małopolski w szczególności chodzi o miasto Tarnów ?
Restrykcyjne opłaty parkowania samochodów dla klientów Castoramy w Skierniewicach utrudniają i zniechęcają do zakupów w tej sieci. W tamtym roku zakupiłem różne materiały w Castoramie na sumę ponad 12000 zł i ze względu na obecne utrudnienia z parkowaniem przenoszę się do innej sieci, podobnie jak inni skierniewiczanie którzy świadczą usługi budowlane. W przeciwieństwie od płatnych parkingów np. miejskich, w Skierniewicach nie ma widocznych dużych tablic o zmianie statusu parkingu i konieczności rejestracji oraz płatnościach, co sprawia wrażenie podstępnego wyłudzania pieniędzy. Niewielkie tabliczki przy wejściu nie zwracają uwagi wchodzącego. Również wniesienie reklamacji na stronie internetowej jest skomplikowane i niemożliwe w przypadku gdy klient był w sklepie i nie dokonał zakupów, albo nie umie obsługiwać internetu. Reasumując: obecna forma płatności parkingu zniechęci do Castoramy, szczególnie ludzi starszych nieobeznanych z elektroniką, sprawia wrażenie wyłudzania pieniędzy na niewiedzy klientów i w Polsce są stosowane przed marketami bardziej przyjazne formy parkowania dla klientów.
Drogi Panie, jeśli tablice informacyjne 70 na 2 metry w obu wejściach są nie widoczne to przepraszam bardzo, a parking nie jest płatny jak wpisze się nr rejestracyjny w parkometrze. Niestety do takiej sytuacji doprowadzili ludzie którzy parkowali przy Castoramie i godzinami włóczyli się po innych sklepach, blokując miejsca dla klientów.
Do niedawna tesco, poza tym te sklepy obok castoramy z ubraniami i spożywczy, notoryczne parkowania ludzi idących do kościoła i ludzie pracujący w clasiku i klienci clasika. Sam nie raz miałem problem by zaparkować, a nie uśmiechało mi się taszczenie ciężkich kafli.
(usunięte przez administratora)
Powiedz ten komentarz dodałes drugi raz bo usunęli? Pytam bo moje tez usuwają?
Witam, chciałbym podzielić się opinią, a raczej własną historią w pracy na logistyce. Pracowałem prawie 2 lata, były lepsze i gorsze momenty, większość zależała od osób, jakie trafiły się na zmianie. Początki kariery były bardzo obiecujące, wyrozumiałość, pomoc, doradztwo, darmowe szkolenia i kurs UDT na wózki, było miło. Z początku był pewien okres, nazwijmy to wstępny, który trwał około 3-4 miesięcy, zrozumienie jak działa poszczególny program w komputerze, jak działa cała logistyka, podział obowiązków, polityka castoramy, która nie do końca jest taka dobra, jak jest promowana i NIESTETY jak działa mój kierownik. Bieganina jak na maratonie, hordy klientów pod magazynem, 0 szacunku do pracownika, upychanie dostaw na siłę (większość stała pod plandeką na placu, gdyż cały magazyn był już zawalony), nierealne do wykonania zadania od kierownika i tony nerw, wstydu i poniżenia przy klientach, którym nie mogłeś nic odpowiedzieć prócz "przepraszam, zapraszam ponownie", wokół głowy zaczęła mi się robić taka dziwna bańka, z której nie potrafiłem uciec. Bańka wszelakich problemów, które każdy dobrze widział, mimo to nikt nie starał się im sprostać, być może za bardzo brałem tą pracę na poważnie, trwało to ponad rok. Pod sam koniec, kiedy już całe te negatywne rzeczy dosłownie zalały mi głowę, zauważyłem jedno, że ta praca negatywnie wpływa na życie prywatne, brak chęci na cokolwiek z domu, sceptyczne podejście do życia, negatywne stosunki z rodziną. Mieliśmy taką grupę na Facebooku, gdzie mogliśmy komunikować się, pomagać sobie gdy byliśmy w domu (gdzie co leży na magazynie itp), wydaje się w porządku nie? NO NIE, były osoby, które potrafiły w niedziele o 14stej zadzwonić i zwyzywać cię, czemu to i tamto nie jest zrobione, lub zadzwonić o 6:30 i zadawać durne pytania typu, "miałeś to zrobić, ja wiem, że dużo klientów ale to miało być zrobione na już", źle odbijało się to na mojej psychice. Bardzo często po drugiej zmianie nie potrafiłem spokojnie zasnąć, natłok tych negatywnych myśli nawet po godzinach pracy i w dni wolne, czasami myślałem, żeby iść do psychologa ale postanowiłem opowiedzieć o tym kierownikowi. Reakcja była do przewidzenia, "to praca z klientem", "tutaj tak jest", "jesteś na dobrej drodze, żeby przywyknąć", z pozoru pomocna osoba, okazała się ostatnią łajzą, bo wszystko co powiedziałem, poszło automatycznie do dyrekcji, która ta zamiast mi pomóc, postanowiła wyciągnąć wobec mnie konsekwencje (widocznie za dużo powiedziałem). Zaczynało się od dziwnego przyglądania na moją pracę, co do minuty liczyli ile spędzam czasu na przerwie i dziwne spojrzenia, gdy myśleli że ich nie widzę. W tym momencie moja tzn. bańka, o której pisałem wcześniej pękła. Przychodziłem z telefonem w ręku, odliczając 8 godzin, potrafiłem po 20 minut siedzieć w toalecie, totalnie zlewał mi dzwonek klientów pod magazynem czy zlecone obowiązki, tak minęły ze 2-3 miesiące, zostałem poproszony na rozmowę z dyrektorem. Coś czułem, że jest nie tak, kierownik był dla mnie wyjątkowo miły. Zaczęło się od bzdur typu wyciągnięcie księgi hbp i ppoż (xD) i recytowanie mi przykładowych linijek teksu, zarzucono mi, że "niebezpiecznie" składuje palety w regałach (jakby PAN DYREKTOR kiedyś siedział w wózku, to wiedziałby, że to normalne, że paleta na widłach, na 4 metrach ma prawo się lekko bujać). Zaproponowano mi wypowiedzenie za porozumieniem stron lub dyscyplinarkę, wybrałem to pierwsze. Pierwszy raz w życiu odczułem taką ulgę, taką pustkę(pozytywną oczywiście) i takie uczucie wolności. Castorama nauczyła mnie, żeby nie ufać ludziom ze względu na ich stopień, nie mówić za dużo w miejscu pracy i najważniejsze.... żeby przychodzić do pracy na 8 godzin, równo z zegarkiem, mieć wszystko gdzieś i pracować ze świadomością, że jak nie ta praca to inna. Całość wrażeń, jakie zafundowało mi to miejsce oceniam bardzo negatywnie. Nigdy więcej pracy w handlu.
Niestety tak tam jest najlepiej (usunięte przez administratora) nie mieć swojego zdania i przytakiwać kierownictwu.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Castorama Polska Sp. z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Castorama Polska Sp. z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 176.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Castorama Polska Sp. z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 113, z czego 4 to opinie pozytywne, 92 to opinie negatywne, a 17 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Castorama Polska Sp. z o.o.?
Kandydaci do pracy w Castorama Polska Sp. z o.o. napisali 2 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
