Aha i ma prośbę do rekrutujących z Meblohurtu: ludzie na miłość boską to nie moja sprawa jak się rządzicie własnym sklepem, ale jak zapraszacie kogoś do pracy to najpierw przeprowadźcie z nim rozmowe kwalifikacyjną i podajcie szczegóły pracy a dopiero później wzywajcie, bo to jest nieprofesjonalne.
Witam, nigdy więcej ma rację. Ja mimo że teraz mam dobrą pracę w biurze, rok temu po odejściu z poprzedniej pracy ciężko mi było coś znaleźć i składałem to tu to tam. Nagle w sobotę, jak wspomniałem rok temu dzwoni telefon czy jestem zainteresowany pracą w Meblohurcie, pytam na czym ta praca ma polegać, a ten facet mi mówi że na składaniu Mebli. Myśle ok za składanie mebli żle nie płacą, ale pytam sie ile płacą a ten śmieszny gość mi mówi żebym w poniedziałek sie zgłosił o 10.00 na Olszewskiego bodajże. mowię więc ok. Ale tak w żadnej poprzedniej pracy nie miałem do czynienia z taką "rozmową", gdyż najpierw to się zaprasza kandydata na rozmowę kwalifikacyjną, na rozmowie mu się przedstawia godziny pracy i wynagrodzenie oraz rodzaj umowy jaki będzie obowiązywał. Dodam tylko że mam 30 lat mimo młodego wyglądu. Więc przyjechałem w poniedziałek i czekam na tego kierownika, nagle zatrzymuje się stara BMV i wysiada z niego półstrzałowiec z żelem na włosach i jakieś tapeciary, myślałem że do sklepu, a jedna z nich ni stąd ni zowąd wyjmuje klucze i otwiera. Myślę nie do wiary. Wiek z 22-23 lata, gówniara. Mówię dzień dobry ona również i mówi mi żebym się przebierał, a ja oczy w słup, mówię chwila, chwila najpierw proszę mi powiedzieć jakie są warunki pracy jaka umowa ile godzin itd. a ona zdziwiona się pyta czy ja nie wiem więc mówię ze nie, a ona na to ze ona też nie wie i muszę poczekać na jakiegoś tam kierownika więc czekam. W międzyczasie kręci się po sklepie jakiś koleś na oko z tyle lat miał co ja czyli 30 ale wyglądał na starszego ode mnie gruby, wyłysiały, i tak chodził i chodził wokół mnie i nagle mówi że kierownika nie ma i on mi przedstawi ofert, i mówi mi tak ten ludek: praca fizyczna za 5 zł na h i umowa o dzieło, a ja mówię że co i parsknąłem śmiechem, pytam się czy on w ogóle moje CV przeczytał gdzie wcześniej pracowałem i za ile, i czy patrzył że wtedy jeszcze studia zaocznie kończyłem na UMCS, a on nic na to więc mówię do widzenia ja za takie ochłapy to wolałbym puszki zbierać i tak samo bym wyszedł. 3 miesiące później znalazłem prace w biurze kredytowym. Piszę to po to aby ludzie ta składający dali sobie spokój z tą pracą bo to towarzystwo i 850 zł na miesiąc bo tyle wychodzi to jest jakaś tragedia. Ludzie nie składajcie tam nawet stanowczo odradzam
jkl - 2011-01-04 17:26:40 Droga pani (usunięte przez administratora) to, że nie nadawała się pani do pracy w naszej firmie nie znaczy, że musi pani publicznie wyrażać swojego niezadowolenia. Powodzenia na bezrobociu. Z wyrażeniem niezadowolenia z "pracy" w waszej firmie należy szczególnie uważać może skończyć się to pozwem w sądzie tak jak spotkało to małżeństwo z Lublina. Zainteresowanych namawiam do poszperania na ten temat w internecie.
Droga pani (usunięte przez administratora) to, że nie nadawała się pani do pracy w naszej firmie nie znaczy, że musi pani publicznie wyrażać swojego niezadowolenia. Powodzenia na bezrobociu.
POPIERAM. Meblohurt to TRAGEGIA. Organizacyjna porażka. Wylęgarnia nerwów. Komunikacyjne dno. Tylko dla zdeteminowanych.
meblohurt-to totalne (usunięte przez administratora)-NIE RADZĘ NIKOMU ,BY PRZYJĄŁ SIĘ DO tej firmy- DO TEJ DZIADOWSKIEJ FIRMY-tam traktują poźądnych ludzi jak niewolników i praca za małe pieniądze
tak tak 5zł na godzinę i umowa o dzieło dobre nie a to jest ich oferta
Wielkie bagno !!!! odradzam
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w MEBLO-HURT?
Zobacz opinie na temat firmy MEBLO-HURT tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 1.