mnie najbardziej zadziwiają te warszawskie ścierwa. zostawili rodziny, przyjaciół, domy, mieszkania, żeby panoszyć się w tym nudnym jak pi*da mieście i pracować w g*wnianej firmie.trzeba być wielką ofiarą losu, żeby zdecydować się na taki krok. zwykle to ludzie z torunia uciekają do wawy za pracą...
Dużo zależy od tego w jakim jest się teamie i z kim pracuje..i uwierzcie mi że bardzo duzo osób zarabia więcej niż najniższa krajowa tylko przyznanie się do tego jest równe z nienawiścią wszystkich pozostałych.. takze to ile tutaj zarabiacie zależy w duzej mierze od Was...ale z jedym trzeba się zgodzić śmieszny quality team który nie ma pojęcia o czym są projekty i sprawdza 50 faktur w dwie godziny oraz śmieszny trzyosobowy training? team to żenada openspace'a...
i Wy znaleźliscie nową pracę nie wpisując tego w cv? ale przeciez jest tez okres wypowiedzenia, jak to wyjaśniliscie? praca odmuzdzająca to fakt ale zawsze myslałam że lepiej cos robić niż nic
Dobijająca, straszliwa monotonia . Stłoczeni w sali, łokieć w łokieć, kichają i kaszlą,psując sobie wzrok wykonują pracę którą tak naprawdę małpa mogłaby robić. Ci mający umowę o pracę - w przejawie buntu idzcie wszyscy na długotrwałe l4 ;))
@alejakto - lepiej mieć dziurę w CV niż je sobie spaprać. Pracodawcy w Toruniu widzą co się dzieje, skoro co któraś osoba, która do nich wysyła CV ma taki bubel wpisany. Na rozmowie zawsze można powiedzieć, że przez ten czas mieszkało się na gospodarce u stryja na Podkarpaciu i pomagało rozrzucać gnój, albo pracowało przez agencję na zmywaku w UK. Ostatecznie można powiedzieć, że prowadziło się jednoosobową firmę w zakresie przetwórstwa i segregacji materiałów wtórnych... znaczy zbierało puszki, złom i na wózku zawoziło do punktu skupu. W zasadzie co by nie napisać w CV czy powiedzieć na rozmowie jest lepsze, niż przyznać się do epizodu z Opusem. Skompromitujesz się jedynie, jak się ktoś spyta o charakter twojej pracy. Co powiesz? Tabtabtabtabtab przez 7.5 godz.? Za najniższą krajową? A już najciekawiej to mają specjaliści szukający normalnej pracy. Specjalista w dziale digitalizacji... OpusCapita. To już lepiej brzmi pomocnik kierowcy (usunięte przez administratora) adowarki, specjalizacja: nurek. A jeszcze niektórzy z nich mają takie mniemanie o sobie, że hohooo.
A po co sie ogladac na tych co maja gorzej??Chyba tylko ludzie bez ambicji tak robia. Kazdy jest kowalem wlasnego losu.a ze ktos nie ma pracy to nikogo pracujacego w tym syfie nie powinno pocieszac. Mlodzi ludzie powinni do czegos dazyc. Do emerytury nikt tam nie bedzie pracowal, a tylko marnujecie zycie wciskajac taba przez 8h...
czyli nie wpisywać w cv tej pracy nawet jak ktos jest rok? i co powiem jak ktos sie mnie spyta co przez ten rok robiłam. Tez się na tym zastanawiam bo jestem w opusie i szukam pracy i na rozmowie rekrutacyjnej się mnie pytano cyt "co skłoniło Panią do podjęcia pracy w tak beznadziejnej firmie"? naprawde, nie żartuje. jakby nie wiedzieli jaka jest sytuacja z pracą w Toruniu a te marne 1300 to ciagle lepiej niz 0.
Problem nie leży tylko w monotonii i płacy. Owszem, wysokość wynagrodzenia to chyba najważniejsza sprawa, ale są jeszcze inne czynniki, które wpływają na to, czy do pracy przychodzi się obojętnym, czy też zrezygnowanym. Ci, którzy pamiętają czasy, kiedy ta firma nazywała się Itella wiedzą o czym mówię. Od czasu kiedy zawitał Adam spieprzyło się wszystko (żeby nie powiedzieć dosadniej). Pomysły tego człowieka są rodem z Korei i to tej północnej. Ta jego reorganizacja i podkręcanie śruby to chory sen wariata. I jeszcze się dziwi, że jakość spadła. Oczywiście, żeby pokazać przed centralą, że coś w temacie robi, powołuje takie twory jak quality team... Mogłabym sporo powiedzieć o osobach tam pracujących, bo miałam okazję widzieć ich pracę jako operatorów. Jeśli ktoś unika trudniejszych projektów, a potem zgłasza aspiracje do quality team, to jak to świadczy o umiejętnościach i samej jakości takiego pracownika? Sam fakt, że przeszli "rekrutację" świadczy o tym, jaki to team. To jednostka pozorowana, stworzona po to, aby być, dla statystyki. Porównać to można do rosyjskiego wynalazku - urządzenia do dzwonienia w (usunięte przez administratora) ie. Ani to do (usunięte przez administratora) y się nie zmieści, ani nie dzwoni. Mam wywalone na tę firmę, dlatego mówię jak jest. A jest coraz gorzej, atmosfera siada totalnie, płaca na żenującym poziomie. Czekam tylko na to, kiedy pojawi się jakiś większy pracodawca w Toruniu i zacznie się masowa ucieczka z Opusa. Idź wiosna, więc kto wie... Ja sama skłaniam się do powrotu w rodzinne strony, płaca ta sama, a przynajmniej bliżej rodziny. Szukającym pracy odradzam tę firmę. Nawet na przeczekanie, bo będziecie mieli dziurę w CV. Opusa zdecydowanie odradzam w życiorys wpisywać, bo "renomę" już sobie na rynku pracy w Toruniu wyrobił.
trzeba wpierw mieć dokąd a z tym w Toruniu rzeczywiscie kłopot jednak przy odrobinie determinacji powinno się udać predzej czy pozniej wiec dziwią mnie osoby ktore klepią te faktury juz pare lat, sa po studiach i tam tkwia i coraz bardziej się pograzają w tym depresyjnym miejscu. Ja tam byłam dosłownie chwilę w wakacje i nie wyobrazam sobie tej pracy na dłużej.
grupa wsparcia nic tu nie da, stąd trzeba uciekać za wszelką cenę :P
Bardzo Ci zazdroszczę. Ja tu nie jestem az tak długo bo niewiele ponad pol roku ale juz nie wytrzymuje, głownie ze względu na tą monotonie i beznadziejność tej pracy. Oczywiscie szukam ale pewnie łatwiej ją znaleźć niepracując bo czasu wiecej i determinacja większa. Idzie wiosna , może z pracą się poprawi. Ale każdy dzień jest katorgą a człowiek po dniu tam jest zdołowany ze już nic sie nie chce. Praca zmianowa to i z dokształcaniem. robieniem kursow cieżko, bo te co szukałam są popoludniami a ja co drugi tydzień do 22 :( Przydałaby się jakaś grupa wsparcia, typu z depresją w Opusie- jak wytrwać i nie zwariować.
Toruń jest syfiasty jeśli chodzi o pracę dlatego ludzie w tym gównianym Opusie się kiszą. Ja też przychodziłem tu z myślą o chwilowym zaczepieniu dopóki nie znajdę czegoś innego. Ciężko było coś znaleźć i potem człowiek coraz mniej czasu poświęcał na szukanie. Poza tym łatwiej się szuka pracy jak się jej nie ma bo jest znacznie większa motywacja. Nie znalazłem innej pracując w Opusie, nie przedłużyli mi umowy (pisałem o tym kilka postów wyżej). Po miesiącu znalazłem inną pracę, dwukrotnie lepiej płatną. Można, tylko naprawdę trzeba chcieć, mieć trochę szczęścia i jakieś kwalifikacje (niestety po Opusie nie ma się żadnych bo znajomość kilku słówek po rumuńsku, duńsku czy szwedzku to nie są kwalifikacje). Życzę wszystkim z całego serca wyrwania się z tego kur*idołka i upadku tej "korporacji".
no właśnie, a jest jakas rada - jak w tej pracy wytrzymać? bo ja już czuję że dłużej takiej ogłupiającej pracy nie zniosę. Szukam innej, dzis zlozyłam w Atosie Mnie nawet te zarobki nie oburzają jak monotonia tej pracy. To zwierze mogłoby wykonywać.
Nie dosc ze monotonia to jeszcze nie wynosisz zadnych umietnosci pracujac w tej firmie, nic co przydaloby sie w innej pracy. Mi sie udalo wyrwac z tego piekla, ale 2lata zycia zmarnowane...zdecydowanie za dlugo, ale trudno w toruniu o prace..
z pewnością to praca na chwilę,czas na poszukanie czegos lepszego. Znajomy wytrzymał tam rok, pod koniec zaczał poważnie podupadać psychicznie, nie mógł znieść już tej pracy.
niskie zarobki to fakt, ale pomyślcie.. przecież ta praca nie jest więcej warta, dziecko po podstawówce mogłoby to robić
To idź na ulice ;) podobno więcej płacą a studia też niepotrzebne ale może chociaż się zwrócą ;)
Najgorsze są te dorosłe chłopy pracujące tej firmie. Bo jeszcze student to można zrozumieć, a takie dorosły byki ok 30 i po i przynoszące 1300 do domu to koniec świata. Na budowie mialby znacznie lepiej, jak dorosły facet może tyle zarabiać?
Haahahaha doradca zawodowy? Aż tak słaba jesteś? Może Call Center lepsze. Witaj w rzeczywistości dziecinko. Niestety wszyscy wiemy kim jesteś. Opus jak opus .. mogliby więcej płacić.
I nie on jedyny, ja sama wstydzę się przyznawac gdzie pracuje bo ludz te sie smieja z takiej pensji. Myslałam że na chwile na lato siię zaczepie w poszukiwaniu czego. To ze jestem tu dzis to moja najwieksza porazka zyciowa.Studia były niepochłaniające i drogie , tylko gdyby nie toruńskie bezrobocie byloby wszystkim latwej. tak samo uważam jak doradca - wstyd i ujma
Nie wstyd wam ze tu nadal pracujecie? Mi doradca zawodowy kazał usunąć wszystko co tyczy się opus capita z CV bo ta firma ma bardzo zła opinie w Toruniu i nikt porządny z nimi nie współpracuje ani nikt porządny w opusie nie pracuje . marnujecie najlepsze lata swojego zycia w tej firmie za 1300, to jest wegetacja a nie zycie - nie pojedzieci na wakacje ,nie dojadacie , ciuchy znoszone ,rozrywek nie ma chyba ze te pożal się boże vouchery do kina. ten cały team F idzie do diabła
podrzędna firemka a ludzie podnieceni jakby nie wiadomo co robili
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Posti Messaging Sp.z o.o.?
Zobacz opinie na temat firmy Posti Messaging Sp.z o.o. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Posti Messaging Sp.z o.o.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 2, z czego 0 to opinie pozytywne, 0 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Posti Messaging Sp.z o.o.?
Kandydaci do pracy w Posti Messaging Sp.z o.o. napisali 10 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.