Chore układy i chore miejsce. Są równi, ktorzy nic nie muszą robić, bo są z polecenia i reszta, ktora za nich pracuje i jest wykorzystywana. (usunięte przez administratora) i upadek
Ja też nie wiem, jakim cudem sie to wszystko nie zawaliło. Kto może ucieka i dobrze robi. Mozna rok, dwa popracować nauczyć się czegos, ale potem tylko wykorzystywanie za marne pieniadze i niesprawiedliwosc, glaskanie swoich, poniewieranie reszta.
Pytanie do Pani Haliny - naprawdę uważa Pani, że w Ksiąznicy Beskdzkiej nie ma BIBLIOTEKARZY z wiedzą i umiejętnościami praktycznymi. I to ze strony kierwoników i pracowników? Naprawdę lepiej się Pani czuje, kiedy wrzuci Pani wszystkich do jenego worka!!! Miłego dnia Pani Halino! Życzliwości do dawnych współpracowników.
Przyglądam się temu z okrągłymi oczami ze zdumienia. Jestem ciekaw, jak ta przepychanka się skończy, Kto tam rzadzi, a kto skacze i pyta jak wysoko. Ja tam nie na stale, bo nie ma sensu, wiec obiektywnie stwierdzm - zenada. Ludzie sa zmanipulowani, wystraszeni i ogłupiani. Podwyżki, nikt tego nie kupuje. I to info międzyludzkie, pełne wiadomosci, kto z kim trzyma, kogo warto miec za bracha. Kto z czyjego nadania. Naprawdę istny cyrk.
Nie rozumiem chyba takiego podejścia osób, które po czymś takim dalej decydują się na zatrudnienie. Macie jakieś przykładowe okoliczności takiej sytuacji do wskazania? To w końcu powoduje rotacje czy jednak ludzie dalej się zatrudniają?
dzień dobry, jak wygląda praca referenta ds. księgowości? Jeszcze niedawno taka oferta była dostępna w sieci, zastanawiam się jak często poszukują do tej funkcji, ponieważ tak się składa, że spełniam wymagania. jakieś awanse po drodze się zdarzają?
Bywam w Książnicy, ale nie za często, bo rozpraszam się przez zabawne obrazki, które tam widzę: bezradność w niewiedzy, kombinowanie, by uciec i komuś nie pomagać, jadowitość ślicznych panienek. Gdzie ukrywacie ludzi, którzy coś wiedzą?
Dzień dobry. wyświetliła mi się oferta pracy dla starego referenta ds. promocji. Oferowana w niej była początkowo umowa o pracę na okres próbny. co po niej następuje? Liczę na stała współpracę
Potem będą ci ją z 5 razy przedłużać, a potem zrozumiesz, że trzeba szukać innej pracy, bo ani z niej nie dasz rady żyć, ani nie będzie cię cieszyć atmosfera tam panująca. Popracujesz, pokażesz swoje talenty, a ktoś powie, ze to jego dzieło i praca. No ale zapraszamy. To takie zaczepienie się na chwile, byleby coś, a potem pojdziesz swoja drogą. Wiekszosc tak robi.
Od czego uzależniona jest premia w firmie Książnica Beskidzka w Bielsku-Białej? Jakie są progi premiowe? Dodali 11 lutego na Praca.gov.pl ogłoszenie na stanowisko Referent.
I to wszystko odnosisz do systemu premiowania referenta? Czy to w ogóle jest uwzględnione jakkolwiek w samej umowie? chyba, że w tym przypadku jest mowa o premii uznaniowej?
nie ma jasnego systemu premiowania, bo nie ma oficjalnych premii. co 3 miesiące jest premia kwartalna zależna od podstawy. jeśli są jakiekolwiek inne premie to są one uznaniowe i z reguły dla wybranych, tak samo jak nagrody, dodatki czy nagroda Prezydenta Miasta które dostają co roku te same nazwiska a jesli coś zostanie to daje się tym, którzy są podporządkowani dyrekcji, zasług, zaangażowania i stażu się nie bierze pod uwagę
System premiowania można nazwać rzymskim - swoi otrzymują, czyli ci którzy wykazali się czymś użytecznym np. donoszeniem, a reszta otrzymuje resztki. Czyli jak w dawnym Rzymie. Podnosił się bunt, cezar rozrzucał parę groszy, żeby się lud uciszył. I to mniej więcej taka strategia premiowania.
Cześć, widziałem ofertę na Słowackiego dla Bibliotekarza. To akurat nie moja broszka ale jak czytałem opis to w zakresie zadań znalazła się praca z czytelnikiem indywidualnym i zbiorowym. Jak należy ją rozumieć, co taki Bibliotekarz robi?
Zbioro np. prowadzisz zajęcia edukacyjne dla dzieci i młodzieży podobnie jak w szkole. A indywidualnie - wiadomo - obsługa czytelników.
Witam. czytam właśnie jedna z ofert z internetu dla Bibliotekarza. W zakresie zadań pojawił się współudział w organizacji imprez kulturalno-edukacyjnych. Zastanawiam się jak konkretnie teraz taka organizacja może wyglądać? to wszystko dzieje się w czasie godzin (usunięte przez administratora) czy może doliczane są jakieś nadgodziny?
(usunięte przez administratora)
Ludzie nie tylko się śmieją, ale opowiadają między sobą o bezczelności tych, co przypisują sobie cudze pomysły. Szkoda ludzi, którzy padają ofiarami intryg. Gdybym miała do nich namiary, nawet zapytałabym jak się z tym czują, to było mega mega wredne. Ale jesteśmy z wami. Tylko nie wiemy, jak się temu przeciwstawić. Musimy tu trwać, bo nie mamy innej (usunięte przez administratora) Ktos sobie coś przypisuje, co dotąd krytykował i podśmiewał sie z tego, a ktoś inny nad tym ciężko pracował i ja na miejscu tych osób chyba chciałabym wyjaśnień. Nie dziwię się, że szybko stąd zniknęły. Dla takich nie było tu miejsca i dla niektórych z nas też nie ma. Ale musimy jeszcze tu trwać. Ludzi z pasją się pozbywa jak najszybciej i taka jest prawda. Gdyby inaczej o nich dbano, to oni mogliby zmieniać bibliotekę. A tak rządzą nami ci, co nie powinni. I teraz mamy to, co mamy. Zasłużyliśmy na to, bo nie trzymaliśmy się razem. Co robić? Jak przyciągnąć ludzi z głową? Odzyskać tych, co w ciągu dwóch lat poznikali, albo kogoś podobnego? O tym się w ogóle nie myśli. Obudźmy się wreszcie. Ściągnijmy fachowców i dajmy im robić swoje. Sama nie mam głowy do takich przedsięwzięć i zajmuje się tym, co potrafię, ale wolałabym pracować pod kims mądrym. I wykorzystywanie cudzej (usunięte przez administratora) dla budowy swojego wizerunku też mnie oburza.
Włodarze miasta nie mają pomysłu na rozwój Bielska-Białej. Europejska Stolica Kultury - to pomysł na ich miarę. Co z tego, że zwijamy przemysł, ludzie będą tracić pracę, a zarobki w mieście należą do najniższych w województwie? Należy wybudować teatr lalek za 100 mln złotych. Z dotacji. Tak najprościej. Ale nawet w aspekcie tak promowanej kultury w mieście rzeczywistość skrzeczy. Pomijając zarobki pracowników Książnicy (kogo to obchodzi?), wyremontowaliśmy nową aulę, którą będziemy się chwalili przez następnych 10 lat - i tyle. Gdzie są miejsca parkingowe dla czytelników? czy w pobliże Książnicy można dojechać autobusem? Dlaczego okrojono tytuły prenumerowanej prasy i zostawiono same czytadła ? Dlaczego nie kupuje się fachowej literatury, tylko thrillery dla "kucharek"? Dlaczego pracownicy Książnicy - jako pracownicy kultury i budżetówki - nie mają zniżek na bilety do Teatru Polskiego, albo na basen miejski ? Pomijając to wszystko, Książnica to nie jest dobre miejsce do pracy. Stabilność w zasadzie żadna. Ludzie traktowani przedmiotowo przez widzi-mi-się (?) dyrektorek. Pracownicy otrzymują pozytywne opinie od kierowników , następnie są zwalniani (sic!) . Są tu osoby, które lubią dawać cynk lub pisać donosy i tzw, szukać dziury w całym, byleby zaistnieć. Oj, bardzo. Najgorsze jest to, że takie postawy są chyba doceniane, patrząc po ruchach kadrowych. Czy te donoszące osoby myślą, że do końca są anonimowe? Czy nie mają wstydu, za grosz przyzwoitości? Ilu wieloletnich pracowników odeszło w przeciągu ostatnich dwóch lat, właśnie dzięki takim życzliwym koleżankom i kolegom? I to w zasadzie wystarczyłoby za komentarz...
(usunięte przez administratora)
Zepsuło się bardzo. Teraz nawet nie ma gazet żeby czlowiek poczytał. Jak na biblioteke to dno
Przyglądam się temu z okrągłymi oczami ze zdumienia. Jestem ciekaw, jak ta przepychanka się skończy, Kto tam rzadzi, a kto skacze i pyta jak wysoko. Ja tam nie na stale, bo nie ma sensu, wiec obiektywnie stwierdzm - zenada. Ludzie sa zmanipulowani, wystraszeni i ogłupiani. Podwyżki, nikt tego nie kupuje. I to info międzyludzkie, pełne wiadomosci, kto z kim trzyma, kogo warto miec za bracha. Kto z czyjego nadania. Naprawdę istny cyrk.
Wszyscy się temu przyglądamy ze zdumienia. Te podchody i szeptanka po kątach, podejmowanie decyzji za plecami innych - to jest fenomen głupoty i złośliwości. Jak ci pracownicy z większym stażem to wytrzymują? Nie chcemy takiej Książnicy i takich nowych rządów. Nie chcemy spełniać poleceń ludzi ustawionych.
Jak ci pracownicy z większym stażem to wytrzymują? - są usuwani po kolei (teraz z głównej później, filie) ze stanowisk dla kogoś nowego z kręgu. ludzi ustawionych. Nr 1. -najstarsza? Inni pracownicy zaprawieni w bojach przetrwają nie maja wyjścia Ilu ich jest ? Teraz wyżej i niżej idzie nowe. Ustawieni kierownicy z osiągnieciami - tylko się nie zdziwmy Esemesy pisać wiedzą jak i na kogo. Sygnalizować tez wiedz jak. I to wystarczy. Maja osiągniecia.
Ktos kieruje KB i jest winny temu wszystkiemu. Atmosfera jest tragiczna. Wszędzie jest tak samo - nie wiem? Może. Trzeba szukać czegoś lepszego, nikt nie zasługuje na to badziewie,
Dużo ludzi myśli o zmianie. To nie jest praca na lata, tylko przejściowa. Ludzie, którzy odeszli są zadowoleni jak pytam. Nikt nie trafił gorzej. Każdy sobie polepszył i ma teraz bezstresowo.
A do jakich firm można trafić po pracy w tej tutaj? Zastanawiam się także jak pozostali pracodawcy mogą postrzegać taki wpis w CV? to przeważy w niektórych przypadkach o możliwości zatrudnienia się?
" Ludzie, którzy odeszli są zadowoleni jak pytam" - z pewnością, Co to styl zarządzania- pierwsze się spotykam z tym, ze szef nie ma swojego planu, tylko każe - czekam na wasze pomysły- zbierze=wybierze i potem się podpisze. Uzna, ze to JEGO plan. Kierownicy do pracowników wymyślajcie i już.. Co to jest ja się pytam? To nie jest retoryczne pytanie.
To ile pracujesz w KB, że Cię to tak zadziwia? To jest norma, że ty wymyślasz, ktoś inny zbiera pochwały. I ten, co się najbardziej napracuje jest totalnie olewany.
Ale miało przyjść, nowe, zastapić idiotyzmy z dawnych lat. I co I nic? Nowe=stare. No błagam. To ile jeszcze mamy czekać?
Nie rozumiem chyba takiego podejścia osób, które po czymś takim dalej decydują się na zatrudnienie. Macie jakieś przykładowe okoliczności takiej sytuacji do wskazania? To w końcu powoduje rotacje czy jednak ludzie dalej się zatrudniają?
To z tego trochę bardziej rozwiniętego wątku mam rozumieć, że jednak nie będą już nikogo do siebie szukać? z miesiąc wcześniej kandydaci o pracę pytali, chociażby dla referenta, widzę ze ktoś też CV chciał słać, ale czy jest teraz na co?
Witam, widzę, że tamta oferta dla starszego referenta o której ktoś jakiś czas temu wspominał nie jest już aktualna, raczej po naborach? A czy Pracodawca oferuje także zatrudnienie na stanowisku młodszego? Nie posiadam tak dużego doświadczenia a po prostu rozglądam się po okolicy, tu do biura mam blisko
O jaką skargę mogło komuś teraz niedawno chodzić? Nie mam niestety pojęcia do czego to się odnosi. Ciekawiły mnie bieżące zarobki dla starszego referenta, ponieważ jeszcze ze 3 tygodnie temu taka oferta była wystawiana. Widzę przy tym jednak, że już nie można złożyć dokumentów, a przy tym ze 3 osoby się zgłosiły. Podzielicie się zatem wrażeniami z rozmowy?
(usunięte przez administratora)
Z boku patrząc - nie ważne, ze wspięły się na stanowisko. Niech maja. Niestety, kosztem Kogoś. Może to gnomy, ja wiem, ze to toksyczne osobniki. Rada, omijajcie toksycznych, oni nie przejmują się tym, jak ich zachowanie wpływa na innych, lekceważą ich osobiste granice, nie przyznają się do błędu i nie chcą zmienić swojego postępowania, nieważne, jakie zakłopotanie wywołali, jaką krzywdę wyrządzili – zawsze stwierdzą, że jest to twoja wina, albo histeryzujesz. Nigdy nie biorą odpowiedzialności za swoje czyny. Nigdy. Najgorsze toksyczne to te spokojne pozornie, wyważone i uśmiechnięte. To podstawowa wiedza, ja naprawdę z boku na to wszystko patrząc widz tego pełno w KB. Postarajcie się dla siebie - nie szarpcie się i nie wchodźcie w ten "jad". On toksycznych tylko wzmacnia, a nam odbiera pozytywną energie. Myslozbrodnia, byś z nimi wygrał musisz być wredniejszy, podlejszy i bardziej toksyczny. A Twoje słowa są o dużych emocjach, toksyczni ich nie mają. Zachęcam sprawdźcie. i jeszcze jedno - brońcie się toksyczność jest na ogół zaraźliwa. Do domu je przeniesiecie. Nawet nie będziecie wiedzieć kiedy.
Tylko ,,niech mają" oznacza, że trzeba będzie podporządkować się największym ptasim móżdżkom. A naprawdę są tam kompetentne i pracowite osoby, które by mogły podźwignąć bibliotekę. Oczywiście część odeszła lub odchodzi. Jeszcze trochę i też znikam, bo na męczeństwo mnie nie stać, ani materialne ani psychiczne.
"4650 zł / miesiąc dla referenta". I się wydało ile zarabia się w administracji. Klamstwo wyszło. Bo ma krótkie nogi. Bibliotekarzu zapomnij o czymś takim. No chyba, że jest się ulubieńcem i sygnalizatorem, Bibliotekarze składajcie podania do tego pionu. Tam wyższych nie trzeba. My po wielu latach mamy najniższą krajowa. Tak Cię ocenia dyrekcja.To wszystko jest poniżające i żenujące. Związki weźcie się do roboty, bo inaczej szkoda ich utrzymywać.
Od zawsze tak było, że administracja zarabiała więcej. Związki? Od dawna są bezużyteczne i wiele razy pokazały że są tylko na papierze bo w sprawie pracownika nie robią kompletnie nic. Poza tym które mają się wziąć do roboty? Te co mają większe czy mniejsze plecy?
Piszesz z pełnym przekonaniem jak widać, że administracja zarabiała więcej. A jaki jest tego tak właściwie powód, bo w sumie tego nie łapię? Kiedyś jeszcze zakres obowiązków jakoś znacząco się różnił i tak już po prostu pozostało?
Omijać szerokim łukiem! Ulubienice dyrekcji, które szybciutko pną się po szczeblach kariery, wydeptały sobie ścieżkę przez kombinatorstwo, plotkowanie w innych działach a później donoszenie i kopanie dołków pod innymi pracownikami. Cześć z nich, m.in. ja się zwolnilo, cześć została zwolniona za dziwne zarzuty. Jest część osób które zajmują się swoimi obowiązkami, a nie uprawą wazeliniarstwa, ale i one mają tego dosyć za najniższa krajową. Kto się waha, szkoda zdrowia, uciekajcie
(usunięte przez administratora)
Masz na myśli przyszłych kandydatów? Ilu ludzi na IT wam trzeba? wiem ze w okolicach kwietnia była oferta na informatyka, pisali w niej o 6-miesiącach próbnego z opcja na przedłużenie, do teraz nie widzę niczego aktywnego. Dalej trzeba będzie czekać? a czy stawka podskoczyła chociaż? Pisali, że od 4,5 tys się zaczyna
Na 4.5 stawka się kończy a nie zaczyna. Chyba że najniższa krajowa podskoczy. Nie szuka się osób kompetentnych, tylko takich, którzy będą pracować za taką stawkę
Tam szuka się jeleni. Dlatego, każdy po cichu szuka pracy i stara się przetrwać. Jedyna rosądna alternatywa - odejść.
Słuchajcie czy warunki na każdym dziale są takie jak ludzie opisywali jeszcze nie dawno? Jak wiadomo ludzie z IT są trochę wycofani, ciekaw wiec jestem co się dzieje na tamtym dziale? widziałem po prostu ofertę sprzed paru miesięcy a ze mam doświadczenie to może bym się szarpnął. Ile zarabia teraz Admin IT? Było napisane, że od 4,500 zł. a co z dalszą perspektywą?
Ludzie stąd uciekają. Jak komuś się uda to jest szczęśliwy, że nie musi wegetować i marnować swoich talentów i sił. To nie jest dobre miejsce pracy. Jedno z gorszych, w jakim pracowałem.
Nie ma dalszej perspektywy. Będziesz tyle zarabiał, dopóki najniższa krajowa nie wzrośnie. Wtedy podniosą.
To teraz tak szczerze, robił ktoś w praktyce jako ten admin? Ciekawi mnie ile roboty jest przy tej stawce, o której tu debatujecie. Masz czas na inne rzeczy w międzyczasie? I nikt o nic się nie czepia? Piszecie o podwyżce przy minimalnej, to teraz ile od stycznia wjedzie dla admina, skoro wyżej pisał ze jest to 4,5 tys?
Nic nie wjedzie nadal będzie zarabiać 4,5. Musi poczekać do następnej podwyżki najniższej krajowej
Ksiażnica się zmienia. Podejście do czytelników niefajne, ludzie pracujący przy obsłudze tylko podają. Jak proszę książkę to na 6 aż 4 nie ma. Nie ma dlaczego? W odpowiedzi wzruszenie ramion. A hitem już jest to, że nie mozna sie dogadać z obcokrajowcami na temat zagadnień naukowych, bo nie wiedzą, o co chodzi. Wszyscy uśmiechają się ślicznie, a na twarzy wypisane ,,odejdź pan". Albo przejdź pan do koleżanki, a koleżanka są równie niedyspozycyjne. Kiedyś tam pracowali ludzie na środku przy biurku, to oni się znali. Ale z tego co wiem, to poprzenosili ich i poodchodzili jak pytałem. Tam to było się kogo poradzić. Dużo wiedzieli, pomogli. A teraz nie ma już takich ludzi. Biblioteka moim zdaniem się zmienia, filmiki, bzdurki, promowanie twarzy, ale zwyczajnej porady to nie otrzymasz jak kiedyś. Biblioteka w sieci jest super - ale to powinno iść w parze z fachowością. Nie lubię tam chodzić i coraz częściej wolę kupić książki niż przedzierać się przez barierę jezykową i porozumiewawczą.
To prawda. Z jakiegoś powodu zlikwidowano informatorium gdzie panie zawsze pomogły znaleźć książki do tematu i się czegoś dowiedzieć. Z tego co wiem nie liczy się pracownik który ma wiedzę i może pomóc ludziom tylko taki który się sprzeda na facebooku. A przecież w bibliotece chyba chodzi o to żeby ludzie dostali książki których szukają i które są im potrzebne na przykład do pracy i na studia. To już niektóre filie mają lepszy asortyment niż biblioteka główna
A czemu zlikwidowali informatorium? Ktoś w ogole to rozumie? Teraz bez nich mamy pokaz niekompetencji i nawet obcy ludzie z zewnątrz to zauwazają. nie wystarczy tam kogoś posadzic tylko trzeba kogoś z glową. Osobiście nie chciałabym tam pracować, ale to był nieudany eksperyment. Jak.większość zresztą
Jeśli rzeczywiście zależy Ci na dobrym pracowniku to poszukaj w bibliotekach. Zaproponuj dobre pieniądze i dobre warunki pracy i możesz być pewny że masz kogoś odpowiedniego. Pewnie część z nich powie ze pracują z pasji ale dobre pieniądze szybko ich przekonają. O ile oferujesz dobre pieniądze i dobrą atmosferę w pracy
Głodowe pensje, praca do wieczora, kierowniczki po znajomości, bez wyższego wykształcenia, nie potrafią nawet obsługiwać komputera. Od pracownika wymaga się, by wszystko za nie robił i miał mgr. Brak możliwości awansu, tylko osoby z kręgu znajomków(usunięte przez administratora) Ludzie po studiach nie powinni się godzić na takie traktowanie i marne wypłaty. Omijać to miejsce
Bardzo dziwne uwagi. Kto jest po znajomości? I to liczba mnoga, To powinno byc zweryfikowane, jeżeli jest prawdą to ... nie mam pomysłu. A o tym komputerze to już totalna bzdura. Zgadzam się, że głodowe pensje, itd...., ale pomówienia mnie brzydzą.
O jakim stanowisku piszesz? Od której do której niby się pracuje? Bo pisząc, że praca do wieczora, to nic strasznego, bo może zaczyna się ją od południa? Marne wypłaty? To ile mniej więcej można zarobić? Chociaż widełki by troszkę rozjaśniły, czy warto się tu zatrudnić ;)
Nie można nazwiskami, bo RODO, ale są tacy, co przyszli znikąd i buuum... a inni latami przerzucani po kątach
PrawdaX3. Specjaliści z wieloletnim stażem (usunięte przez administratora), a znajomki na kierownika. Zresztą jak wszędzie. Związki nie obronią nikogo, bo udają związki i wszędzie wciśnięte te same osoby (gęby Gombrowicza), bo KTOŚ musi sygnalizować. Wiadomo KTO, a może zrobimy ranking. TOP LISTA, Taka zabawa.
Jak kto po znajomości? Koleżanki z podwórka, obcy ludzie, co to w mig na kierownika, nawet pół roku nie przepracują.... ludzie, ludzie nie róbcie siary.
Pól roku na stanowisko kierownicze? To jakie warunki należy przy tym spełniać? Nie chodzi tylko o wyniki? Czym jeszcze należy się wykazać i czy liczba tych stanowisk jest ograniczona? Ile wynosi?
Chodzi o użytecznych ludzi. Wdzięczny poddany który nie przyslużył się wiedzą i pracą jest najlepszym narzędziem tego, kto go polecił i wybrał. Polityka jak wszędzie na świecie.
Jak często w Książnica Beskidzka w Bielsku-Białej odbywają się szkolenia pracownicze? W ogłoszeniu, które umieścili 22 czerwca na Praca.gov.pl, obiecują bogaty rozwój.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Książnica Beskidzka w Bielsku-Białej?
Zobacz opinie na temat firmy Książnica Beskidzka w Bielsku-Białej tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 35.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Książnica Beskidzka w Bielsku-Białej?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 33, z czego 2 to opinie pozytywne, 17 to opinie negatywne, a 14 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!