

Dużo tu kiepskich opini więc postanowiłem napisać swoją. Przyszły zmiany, nie są proste ale ja widzę to całkiem nieźle. Firma była w dołku a teraz przyszły nowe projekty w dodatku wymagające i dające pole do popisu dla pracowników. Dużym plusem nowe HR które bardzo dbają o pracownika, i możliwość szczerej rozmowy z najwyżej postawionymi osobami w firmie. Jeśli ktoś jest ambitny to jego pomysły zostaną wysłuchane i wejdą w życie. Z rzeczy do poprawy powiedziałbym, że komunikacja jeszcze kuleje ale mam nadzieję i że w krotce to się zmieni.
To chyba w innej firmie pracujemy. Hr... nawet nie wiem kto teraz w HR pracuje. Ambicje też są fajne ale warto rozróżnić ambicje od niewiedzy / głupoty. Poza tym na kierownicze stanowiska wrzucone zostały osoby spoza organizacji, średnio mające pojęcie o specyfice
po odejsciu z M... mialam pomysl zeby aplikowac do FWC. Jak dobrze, ze tego nie zrobilam bo widze, ze przeniosl sie tu caly k...dołek haha
FastWhiteCat – kiedy zmiany nie prowadzą do rozwoju Z początkiem nowego roku firma FastWhiteCat weszła w nową erę pod zarządem funduszu inwestycyjnego, który przejął grupę kapitałową. Początkowo wielu wierzyło, że to otworzy drzwi do rozwoju, inwestycji i nowego rozdziału w historii firmy. Niestety, rzeczywistość okazała się brutalna. Na stanowisko prezesa powołano Piotra Dzierżegę, szwagra nowego prezesa grupy kapitałowej. Jedną z pierwszych decyzji było odwołanie dotychczasowego zarządu i zwolnienie dwóch osób – bez żadnych konkretnych wyjaśnień. Wkrótce potem rozpoczęły się masowe czystki. Zwalniano lub wymuszano odejścia kluczowych osób, które przez lata stanowiły fundamenty firmy. Zniknęły całe działy: finanse, marketing, handel. CTO zrezygnował, podobnie jak wielu doświadczonych menedżerów, project managerów oraz tech leadów. Nawet kluczowe projekty zaczęły znikać, co może być początkiem końca dla FastWhiteCat. Nowy prezes zdaje się otaczać wyłącznie bliskimi znajomymi, niezależnie od ich kompetencji. Na stanowisko nowego CTO zatrudnił osobę bez odpowiedniego doświadczenia, która podobno łączy tę funkcję z inną pracą. CFO również został wybrany spośród „swoich ludzi”, a marketingiem i finansami zarządzają... odpowiednio żona prezesa oraz siostra. Taka polityka kadrowa sprawia, że FastWhiteCat zaczyna przypominać rodzinny biznes, ale nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Pomimo deklaracji o transparentności, podczas ostatniego spotkania prezes szybko wycofał się z tych zapewnień. Obiecuje projekty, rozwój i podwyżki, gdy sytuacja się „ustabilizuje”. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że stabilizacja nie nadejdzie, a firma chyli się ku upadkowi. Największym błędem jest ignorowanie wartościowych pracowników i pozwalanie im odejść bez prób dojścia do porozumienia. Zmiany są czasem konieczne, ale sposób, w jaki są wdrażane, decyduje o sukcesie lub porażce. W tym przypadku decyzje nowego zarządu prowadzą FastWhiteCat na skraj przepaści. Życzę nowemu prezesowi... niepowodzenia, skoro jego jedynym celem wydaje się być rozmontowanie firmy od środka. Generalnie jak moi dobrzy koledzy, szukam pracy i czym prędzej uciekam z tego statku !!! Omijać i powodzenia wariaty !!!
To co na celu miały te wszystkie zwolnienia? Bo nie do końca zrozumiałem ;) wiadomo że co za dużo to niezdrowo. A i jeszcze jestem ciekawy w jaki sposób wymuszano na ludziach odejścia...
No rzeczywiście (usunięte przez administratora) straszne. Nowe projekty - SĄ Benefity pracownicze - WRÓCIŁY Sugestie pracowników są brane pod uwagę - NARESZCIE TAK szkolenia - ZACZĘŁY SIĘ Widzę tu urażone ego poprzedniego zarządu. Można było się spodziewać wylewu złych opini na tej platformie. Pewnie dopiero zaczynacie swoją nagonkę. Ja powiem tak, zostaje bo nareszcie czuję szacunek i nie boję się że zostanę zwolniony przez maila.
Bez sensu, że ludzie już wcześniej wypytywali o podwyżki a wy nie potraficie się do nich odnieść. Ale może jeśli dajesz z siebie wszystko to sami docenia i nie trzeba się o nic prosić
Dwie rozmowy jedna z rekruterem, druga z osoba decyzyjną. Pierwsza rozmowa przebiegała w spokojnej i miłej atmosferze. Druga niby tak samo, choć rozmówca z drugiej strony wydawał się być nieobecny podczas rozmowy, jakby non stop coś notował lub z kimś rozmawiał na czacie.
Typowe pytania o technologie używane w projekcie. Czy używałem i czy je znam?
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Z wątku wynika, że firma zatrudnia na b2b. Czy znajdą się tutaj jakieś stanowiska, na których można liczyć na umowę o pracę? Jednak wielu ludzi nie jest gotowych na zakładanie działalności.
Pracowałem w FWC ponad rok, na B2B, w pelni zdalnie - moje przemyślenia są takie: - generalnie w rekrutacji troche chaosu było, rekrutowałem się na stanowisko X ,"dostałem się" na stanowisko X (wnioskując po feedbacku) a jednak pracowałem na stanowisku związanym z X ale powiedzmy, nie na linii produkcji papieru toaletowego ale na linii kontroli jakości papieru toaletowego, zawsze coś nowego dla mnie - jedni uznają to za minus inni za plus - można mieć wrażenie że ludzie w firmie "mają cie gdzieś" - nie dosłownie, nikt cię nie ma gdzieś, ale tak naprawdę każdego obchodzi własna praca, jak trzeba to pomogą, ale nikt cię na siłę nie ciągnie na bananowe wtorki do firmy czy zmusza do grania w kalambury na standupie, tak po prostu "przyjdź odklep i do jutra" - organizacja pracy - też trochę chaos, szczególnie z wdrożeniem, chaos nie chaos, ale trzeba się po prostu dopytać doświadczonych kolegów którzy pracują chwilę w FWC co i jak i powiedzą że pani z hr ci zapomniała wspomnieć o tym i o tym, ale to nie jest jakiś dramat, po prostu wyglądało jakby HR był zawalony pod sufit - o godzinówki nie miałem nigdy dymów, pieniądze zawsze były płacone wg umowy, miały być płacone do 10 czy 15 miesiąca a zwykle były 5, w tym przypadku wszystko spoko - feedback jakiś cykliczny - był ale jakby nie było - bo się PM / przełożony pytał jak tam idzie ci i czy ktoś cię nie gnębi i czy nie masz depresji albo czy nie chcesz iść na jakiś kurs - mówisz nie nie leci jakoś - i się feedback kończy =D - zwolniłem się bo ... nie dawałem rady na swoim stanowisku, czułem że ciągne wszystkich w dół, miałem obsuwy, bo byłem zawalony robotą, bałem się że mnie wyrzucą niespodziewanie wiec to ja ich zaskoczyłem, bo się nadarzyła fajna oferta z innej firmy Generalnie, jeśli ktoś szuka pracy żeby dosłownie pracować, odwalić co ma odwalić i heja, to ta firma jest idealna, ja też tak pracuję ale jednak czegoś no mi brakowało albo było za dużo ode mnie wymagane, nie wiem.
zalezy w jakich projektach byles - jesli klient placil w dolarach za godzine to miales 21, jak w zlotowkach to 17, tak w skrocie
Przed podpisaniem umowy masz jasność co do waluty i warunki są stabilne? Najgorzej gdyby w trakcie współpracy coś nagle zmieniali, bo człowiek by nie wiedział na czym stoi.
kase dostawalem w zlotowkach, to byl po prostu skrot myslowy - pracujesz w projekcie rozwojowym, nie wiem, przyklad (nie mieli takiego :D) dla starbucksa - masz 25k, pracujesz jako utrzymaniowiec przy 4 januszpolowych stronach - 15k
Nie widzę odpowiedzi na zapytanie o podwyżki a padło dość dawno. Napiszecie czy do końca roku będą możliwe?
Chciał/a bym, aby moja opinia była jak najbardziej obiektywna i neutralna. Informacje wstępne: Jest to polska firma, ma w portfolio większość polskich klientów, komunikacja odbywa się w języku polskim. Nie jest wymagany j. angielski jako taki do komunikacji w firmie lub z klientem. Rekrutacja: szybka - 2 rozmowy po czym propozycja współpracy. Mnie jakoś specjalnie nie trzepano ze znajomości narzędzi używanych w firmie, gdyż większość znałem. Wdrożenie do firmy: Ktoś pytał o onboarding. Tak, jest onboarding, ale bardzo krótki 15 min z HR-ką i 15 min z członkiem zarządu, który opowiada o FWC. W sumie dobrze, bo nie marnują czasu na pogawędki. On-boardingu jako takiego do projektu/ów nie ma, po prostu pytasz się o dostępy PM-a, QA, Deva i je po prostu dostajesz od ręki, żadnych formalnych requestów, po prostu klikasz po systemie i się uczysz, a jak czegoś nie wiesz to się pytasz dalej. Póki co nigdy nie spotkałam/em się z odmową pomocy jak o coś zapytałam/em. Poza tym zero papierologii i dokumentacji, plaska struktura (naprawdę), zero korporacyjnych procedur. Należy mieć to na względzie, jak ktoś oczekuje korpoklatki lub proceduralnego postępowania. Problem jaki widzę to taki, że każą Ci się wdrażać w kilka projektów na raz. Wynika to poniekąd z cotygodniowego planowania. Próg wejścia w mojej ocenie jest OGROMNY i jak się nie zna choć trochę eCommerce-u lub(i) technologii, w której firma pracuje, to jest po prostu ciężko. Wdrożenie do projektu z reguły polega na zapoznaniu się z funkcjonalnością, ale żeby Cię ktoś od początku wdrożył w projekt - raczej to nie to. W firmie wyznają zasadę, że najlepiej jest się uczyć podczas pracy. Niby w porządku, ale z drugiej strony wdrożenie trwa dłużej, pracownik jest przez dłuższy czas mniej wydajny i się niepotrzebnie denerwuje. Jest to istotne w szczególnosci, że Confluence bywa mocno nie aktualny i po prostu nie da się polegać tylko na sobie czytając dokumentację, którą często należy stworzyć po swojej pracy (dla potomnych, którzy kiedyś wejdą w projekt). Zarządzanie projektami: tu jestem trochę zdziwiona/y i mam wrażenie, że sprawia trochę lekko chaotycznego podejścia do pracy - 3 godziny popracujesz tu, na 2 godz. wezmą Cię tam, przez kolejne 3 godz. porobisz jeszcze coś innego. Generalnie taki multitasking, który powtarza się co tydzień. Jednego tygodnia możesz być w 2 projektach, na drugi tydzień będziesz w 3 innych. Nie każdemu może to odpowiadać. Jak ktoś ma kompleksową wiedzę dziedzinową, może nie stanowi to większego problemu, ale dla nowicjusza to po prostu zbyt duże tempo zmian i ciągłego przełączania się między zadaniami. Poza tym nigdy nie poznasz projektu od początku do końca, no chyba że wpadasz do nowego, co się zdarza. Tempo i ilość pracy: Jest na tyle duże, gdyż nie ma czasu na automatyzację podstawowych testów jak regresja, którą trzeba klikać z palca, która trwa czasami 2 godz., a czasami pół dnia. Poza tym musi za to zapłacić klient. Takie realia, że jak klient czegoś nie chce to trudno jest to zrealizować w firmie. Ma to swoje plusy i minusy. Plusy: zawsze jest robota i nowi mogą się nauczyć podstawowych funkcjonalności. Minusy: powinno być to zautomatyzowane, bo z czasem nudzi się i człowiek ulega wypaleniu lub zapomina z marszu coś sprawdzić. Na plus life-work-balance i praca zadaniowa, a nie godzinowa - choć czas musisz zalogować bo jest to potrzebne do rozliczeń. Atmosfera i rozwój: Nie odczułam/em kolesiostwa i zwalania winy na kogoś innego, może za krótko pracuję, ale widzę, że poza poznaniem wiedzy biznesowej i platformy jaką jest Adobe Commerce, raczej nie ma tu możliwości większego rozwoju np. w automatyzacji, gdyż po prostu nie ma na to czasu. Żeby nie było, że psioczę, ale na wszystko po prostu musi się zgodzić klient. Więc w dużej mierze twój rozwój w tej firmie zależy od budżetu klienta/ów i tempa pracy. Wynagrodzenie i forma współpracy: Na plus i minus zarazem. Kasa, która z jednej strony jest zgodna z moimi oczekiwaniami finansowymi, ale z drugiej firma zatrudnia tylko na B2B. Tryb pracy: Możesz pracować na swoim własnym kompie, siedząc wygonie w swoim domu. Odpowiedz sobie szczerze, która firma pozwala korzystać z własnego komputera i telefonu w pracy? Jednak jak ktoś chce, może sobie kupić lapka i firma zwróci Ci koszty (ale w ratach). Budżet rozwojowy i benefity: znacznie skromniejsze niż u moich byłych pracodawców, ale są. Jest budżet szkoleniowy, Luxmed czy dofinansowanie do okularów, multi sport czy angielski - myślę, że to prostu już taki standard. Teraz niech każdy sam wyciągnie wnioski czy chce tu pracować. Pasuje Ci e-Commerce jako praca w IT? Chcesz się w tym rozwijać? To sprawa prosta. Nie leży Ci ten temat, to też wiesz co masz robić.
Zgodne z widełkami, które proponują. Pracowałam/em kiedyś na UoP, teraz jestem na B2B (oprócz chorobowego) nie wiele straciłam/em. Jeśli Ci nie zależy na płatnym urlopie lub chorobowym, to stawka zawsze będzie większa niż na UoP. Ja bym zaryzykował/a z ta działalnością. Zawsze możesz zawiesić działalność i przejść na UoP gdzie indziej, ale wiedz, że przy dużych stawkach pracodawcy raczej wybiorą współpracę B2B, bo na UoP zbyt dużo ich pracownik kosztuje. FWC nie jest żadnym wyjątkiem w tym przypadku.
Rozumiem ale działalnosć to spore koszty i nie zawsze się kalkuluje. Mnie akurat zależy na płatnym chorobowym bo wszystko się może zdarzyć a potem zostaje się bez kasy.
Jest szansa, żebyście jednak podali kwoty tych widełek? może do teraz jeszcze się zwiększyły a warto być na bieżąco
Przekonują tutaj do założenia działalności żeby sie u nich zatrudnić bo podobno może sie to opłacić. Więcej osób tak twierdzi? A ze względu na co najczęściej zrywaliscie z nimi współpracę?
Brałam udział w rozmowie rekrutacyjnej, która odbyła się w miłej i partnerskiej atmosferze - nadal jestem wręcz zachwycona wiedzą i podejściem osoby merytorycznej, która wraz z osobą z HR była na spotkaniu. Pod koniec rozmowy osoba z HR zapewniała o krótkim terminie na odpowiedź i o tym, że mogę o wszystko zapytać mailowo. Niestety termin minął, pytanie o info zwrotne zostało bez odpowiedzi. Przyznaje, że jestem zawiedziona - tak jak zapewniono podczas rozmowy, liczyłam na jakikolwiek feedback - to ok. 30 sekund na odpowiedź na maila, nawet jeśli jeszcze nie można udzielić odpowiedzi z wynikiem rekrutacji, to można o tym fakcie poinformować lub jasno napisac, że został wybrany ktoś inny. A tu wybrano najgorsze możliwe rozwiązanie - ghosting. Po poprzednich komentarzach widzę że nie tylko u mnie - szkoda.
Pracuje tutaj krótko bo dopiero 3 miesiące, ale jestem bardzo zadowolona z pracy. W końcu firma w której mozna sie z kazdym normalnie dogadać!
3 miesiące pracy to już okres próbny masz z głowy pewnie, większość nowych pracowników przechodzi go bez problemów i potem dostają stabilne zatrudnienie a najlepiej UoP na czas nieokreślony? Boje się tych okresów próbnych przyznam.
Niby ciezko gadać tu o podwyżkach ale jednak jakoś temat można podjąć. Udało sie komuś wyrwać coś więcej czy raczej cienko z tym? powinni docenić jeśli ktoś dobrze pracuje
Perspektywa pracownika, który spędził w FWC za dużo czasu. Od dawna mam nadzieję, że firma w końcu zrozumie swoje błędy, jednak od znajomych z tej firmy wiem, że dalej trwa w wyparciu, a większość negatywnych opinii to nadal czysta prawda.. Na zewnątrz firma wygląda w porządku i profesjonalnie. Lekki nacisk na pozytywne wypowiadanie się w internecie mające firmę wybielić. W środku to porażka, zarządcze januszerstwo i krycie siebie nawzajem. Od samego początku nowi pracownicy mają przykaz: siadaj, rób, sam się wprowadzaj i czemu jeszcze nie rozumiesz. Żadnych rozmów, feedbacku i traktowania jak człowieka. Zamiast tego słuchanie uprzedzeń, obgadywania za plecami bez poznania zdania i perspektywy pracownika. Twoją wartością staje się nie Twoja praca, a co ktoś o Tobie powiedział. Firma, w której prośba o pomoc jest traktowana przez wiele osób jak nieudolność, niewiedza i bycie gorszym. Zero przyznawania się do błędu, pretensje niespełnienia niewyklarowanych oczekiwań. Nie każdy umie odnaleźć się w tej atmosferze krakania między wronami. Żonglerka projektami to norma, ewentualne rozmowy o podwyżkach w atmosferze wielkiej wyjątkowości, głównie jednak, nie tylko moim zdaniem, udowadniania jak bardzo nie zasługujesz na więcej
Bardzo nie polecam wchodzenia w proces rekrutacyjny tej firmy. Rekruterka po kilku tygodniach od aplikacji skotnatkowała się ze mną. Miała ustalić rozmowę z Hiring Managerem ale dopytywała o oczekiwania itp. po mojej odpowiedzi kontakt się urwał. Żadnej informacji zwrontej, ani zaproszenia na spotkanie, ani odrzucenia. Szkoda czasu.
Dosłownie FWC wysłało wiadomości do pracowników aby zostawiali tu pozytywne oceny - stąd taki napływ pozytywnych opinii od ok. 6 grudnia
Ta firma to jedna wielka porażka, niektórzy ludzie fajki ale zarząd robi wszytsko aby stamtąd uciekali.nie szanują nikogo i w ogóle nie potrafią zarządzać. Wzajemne obmawianie i nawet groźby, ciekawe jak długo to jeszcze bedzie trwać...
W FWC jest ok, firma spełnia moje oczekiwania na tyle że nie szukam roboty już od ponad 2 lat. Projekty do których trafiam są spoko. Stawki napewno nie są takie jak w projektach zagranicznych ale ja nie narzekam. To co najbardziej cenię w FWC to że zawsze można pogadać jak coś Cię gryzie, będziesz wysłuchany i zostaną podjęte działania żeby coś zmienić o ile się da. Atmosfera jest spoko, fajni ludzie komunikujący się bardzo otwarcie. technologicznie jest naprawdę ok. Jeśli rozważasz rekrutację do FWC to poprostu spróbuj, pogadaj, sam się przekonasz że firma robi świetne wrażenie - długoterminowo też się moim zdaniem spisuje.
Generalnie rzecz biorąc jak najbardziej polecam, a trochę już tu siedzę (staż pracy miedzy 1-3 lata :)). Wiadomo, że jak w całym IT dużo zależy od projektu / klienta / zespołu i chęci (również naszych) do poprawienia jakości pracy, ale w FWC te chęci są. Firma jest otwarta na dialog i pomysły, elastyczna w podejściu do ich realizowania.
Mam negatywne odczucia. Zlewcze podejście do tematów, jedna wielka dezorganizacja - jak najszybciej uciec bo to tonący statek. Stawki też pozostawiają wiele do życzenia porównując z branżą
Zdecydowanie dobre miejsce do pracy. Fajna atmosfera, wybór projektów. Duża samodzielność i właściwe wsparcie ze strony firmy.


Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Fast White Cat S.A.?
+ -
Jakie są opinie pracowników o pracy w Fast White Cat S.A.?
+ -
Jak wygląda rekrutacja do firmy Fast White Cat S.A.?
+