Z Danielem można bylo sie dogadać, przynajmniej staral sie zalatwiac jakies sprawy (chociaz tez mial wszystko w d...ie) , Anna (pseudo marokanka) nie potrafi dokladnie wyjasnic jak to sie stalo ze godzin ubywa przy wyplacie. Ogolnie w biurze panuje zlodziejstwo. Zaczynajac od oplat za zasyfiale mieszkania konczac na wyplatach.
BNS people to jedno z wielu biur w Holandii, ktore nie darzy pracownikow szacunkiem. Duzo mowia malo robia, poprzedni koordynator Daniel to byl oszut, a teraz wcale nie jest lepiej. Anka ma w (usunięte przez administratora) swoich pracownikow, jak chcesz cos zalatwic to masz pewne ze nic z tego nie wyjdzie. Domki w tragicznym stanie, my mieszkalismy z pluskwami i myszami na chacie. Pracowalam w piekarni, praca nawet spoko, ale nie jesli nie dostajesz za to zaplacone tyle ile powinienes. Nie wiem jakim cudem ale mimo ze nie jestem na wiekowce, to zarabialam 150euro tygodniowo przy 38 godzinach pracy! Nie polecam, omijac szerokim lukiem.