Czy pracownicy w Łukasz Lubicki Faktoria dogadują się między sobą?
Uratował siostrę mojej żony przed zgonem. Miała nowotwór nadnercza wielkości piłki nożnej 17 cm , w dodatku krwawiący. Co było powodem zatoru na tętnicy płucnej. Chirurgia naczyniowa szpitala na Jaczewskiego nie chciała się podjąć operacji że względu na stopień trudności i umiejscowienie guza. Ponadto odrywające się zakrzepy i niewydolność krążenia z tym związana z krwawieniem z nowotworu skazywały chorą na brak szans na przeżycie. Podawana heparyna w małych ilościach miała rozpuszczać zakrzep tętnicy płucnej, a między czasie rozpuszczała również zakrzepy na guzie powodując kolejne krwawienia i zakrzepicę w naczyniach. Chore koło. Lublin się podał przewieziono chorą do Warszawy, tam w centrum leczenia zakrzepów i zatorów otrzymałem niemal te same prognozy co w Lublinie. Szukamy złotego środka, ale to ślepe koło. Z jednej strony konieczność rozpuszczania zakrzepu heparyną z drugiej strony szkodliwe działanie tego leku na rozrastający się guz z licznymi krwotokami. W ciągu tygodnia urósl z 15 na 17 cm. Z braku możliwości rozwiązań medycznych postanowiłem poprosić p. Łukasza o pomoc. Pomimo jego realnej oceny uczciwie powiedział że szanse są znikome na tym etapie. Jednak przekazał mi naturalne składniki. Przez kilkanaście dni dowozilismy wspólnie z rodziną mieszankę do picia. Ku naszemu zdziwieniu już w pierwszej dobie stan zdrowia zaczął się poprawiać. Zdziwieni kardiolodzy z Kliniki z Akademii medycznej w Warszawie, po tygodniu przeprowadzili kolejny tomograf z kontrastem. Wyniki; brak krwawienia i zmniejszenie guza o 2 cm. Do tej pory nie potrafią zrozumieć dlaczego guz przestał krwawić pomimo podawania heparyny, a zmniejszeniu guza nie wspominając. Dzięki temu udało się szczęśliwie doprowadzić do operacji hirugicznej i usunięciu guza. Guz był w fazie rozpadu więc operacja była możliwa tylko po zakończeniu krwawienia i poprawie stanu zdrowia. Dalsze leczenie naturalne bez wycięcia guza nie miało sensu w takiej fazie. Dzięki p. Łukaszowi szwagierka żyje. A lekarze nie mają pojęcia co się wówczas wydarzyło. Oprócz tego chorowałem sam b.często na zakażenia układu oddechowego; oskrzela,zatoki, płuca. Lekarze nie dawali sobie rady z nagminnie powracającymi infekcjami. Dopiero p. Łukasz poradził stosowne leczenie naturalne. Od kilku lat nie leczę się farmakologią. Ponadto przechodziłem 1.5 roku temu ciężko covid. Dopiero po zastosowaniu mieszanek ziołowych od Łukasza stan zdrowia znacząco się poprawił. A te receptury doskonale później się sprawdziły na mojej rodzinie przy infekcji coronowirusa. Nie rozumiem części (usunięte przez administratora) i krzywdzących komentarzy, sądzę że ludzie sami nie wiedzą czego oczekują. Nie stosują się do zaleceń często lekarzy, fitoterapii. A następnie liczą na cuda. Jest mnóstwo ludzi którzy zawdzięczają zdrowie takim osobom jak Łukasz Lubicki. Pytanie po co przychodzicie skoro medycyna konwencjonalna wam nie pomogła? N
Cieszę się, że w przypadku siostry żony, sytuacja zakończyła się tak pomyślnie! Też chciałabym spróbować metod Pana Łukasza, ale w komentarzach pojawiła się informacja, że koszt ziółek wyniósł 2500 zł. Niestety nie stać mnie na to :( Czy w przypadku Pana rodziny, kuracja była równie kosztowna? Na ile starcza zazwyczaj jedno opakowanie?
Proszę nie zwracać uwagi na podawane ceny. Po zapoznaniu z historią choroby otrzymuje się szczere opinie. A zalecane suplementy i naturalne składniki zwłaszcza polskie zioła nie musi Pani nabywać akurat w tym miejscu. U nas było akurat dużo taniej. Dowolne składniki można kupić w każdym zielarskim sklepie. Choć osobiście uważam że to nie jest opłacalne. Ponieważ porównując wagę opakowania i jakość ziół zdecydowanie korzystniej jest nabyć je z gospodarstwa p. Łukasza. Owszem na początek sumarycznie kwota może wydawać się duża, ale terapia wystarcza nawet na kilka miesięcy. Więc nie rozumiem marudzenia części komentujących. Niech policzą ile wydali na lekarzy i leki w aptece. Skoro trafili na poradę do Kazimierza to oznaczać może tylko jedno, że leczenie konwencjonalne nie pomogło niestety. Skuteczność każdej metody leczenia zależy od wielu czynników, ale najważniejsze to zmiana trybu życia i żywienia. Plus skrupulatne wykonywanie zaleceń. Bez tego najlepszy lekarz, fitoterapeuta nie pomoże. Odstawienie leków na kilka dni może nagle spowodować nawrócenia choroby. Ważne jest aby zrozumieć przyczyny swoich dolegliwości bez tego nie osiągniemy sukcesu. Koszt leczenia zależy od rodzaju choroby. Zioła same się nie zbiorą, duża ich część jest bardzo kosztowna i trudna w produkcji, która odbywa się w ekologicznych uprawach. To musi kosztować. Zresztą co w tym czasie jest tanie.
Witam. Czy temat jest nadal aktualny? Czy jest jeszcze ktoś komu Pan Lubicki pomógł? Np w raku piersi.?
Czy w Łukasz Lubicki Faktoria możliwa jest praca na podstawie B2B?
Witam, chcę wybrać się do pana doktora z dzieckiem (często choruje). Jakieś opinie,warto?
Kobieto idź do normalnego lekarza,broń boże do tego człowieka. Jeszcze z dzieckiem chcesz iść to bez komentarza!!
On (usunięte przez administratora) na kase a dobry lekarz może być bardziej skuteczny, a zielarz nie jest lekarzem a na pacjentach eksperymenty robi terapia jak się uda, a jak się nie uda to inaczej próbuje..
czy mogę prosić o kontakt do Pana Łukasza?