Co z godzinami pracy? Ile pracujecie dziennie?
firma próbowała nasz oszukać na szczęście w ostatnim momencie się zorientowaliśmy i nic nie straciliśmy
@ prawiepracownik - a czy są to sprtawdzone informacje?
Firma ogłosiła upadłość!!!!
Dodam jeszcze, iż rzeczą zupełnie naturalną było usłyszeć KIM się jest w tej firmie i JAKIM PRAWEM o czymś decyduje, komuś pomaga lub coś robi, np wpuszcza petentów, kiedy nikt nie reaguje na dzwonek lub kieruje budową, będą "jedynie" kierownikiem tej budowy. Inną powszednią rzeczą były zwolnienia w trybie natychmiastowym z winy pracownika, któremu przyszywano różne 'haczyki'. Wiele osób chciało oddawać sprawy do sądów, ale rezygnowało dla własnego spokoju... i tak kółko się kręciło.
Przepracowałem w firmie ok 8 miesięcy. Wypłata NIGDY nie była na czas. O standardach firmy świadczy choćby fakt, że w pewnych okresach brakowało nawet papieru toaletowego w WC. Najśmieszniej było, kiedy "rozmowy biznesowe" na "wysokich szczeblach" odbywały się przy małej czarnej, gorzkiej, jak życie, bo nie było ani cukru, ani mleka, ani śmietany. Po kilku tego typu wtopach asystent prezesa miał produkty, ale u siebie pod kluczem, wyłącznie dla gości. Jeśli pracownik chciał kawę lub herbatę - wszystko musiał sobie kupić sam lub przynieść z domu. Oczywiście cygara dla prezesów były zawsze na chodzie. Podwykonawcom i dostawcom należy współczuć. Kiedyś w kuluarach powiedziano mi "jeśli dobrze współpracuje ci się z jakąś firmą, to lepiej nie otwieraj limitu w tej hurtowni lub nie zapraszaj do współpracy". Podczas mojej przygody z firmą B. okazało się, że na sam dźwięk jej nazwy, rozmowa o współpracy się nawet nie zaczyna lub po 'sprawdzeniu historii' okazuje się, iż są ponad roczne, nieopłacone faktury rzędu 1000-2000zł. A jeśli chodzi o lepszą płacę - gdyby wziąć etat 8h / 5 dni to rzeczywiście może wyjść w porządku (choć szału nie ma). Ale jeśli przeliczyć to wynagrodzenie przez rzeczywistą ilość przepracowanych godzin i dni 10-12h / 6dni to wychodzi śmieszna kasa. Do tego jeszcze należy dołożyć pewne wartości, których nie sposób mierzyć pieniądzem, jak: spokój/nerwy, komfort/warunki pracy, atmosferę, poczucie stabilizacji/bezpieczeństwo, życzliwość , wsparcie/pomoc i wiele innych. Polecam wyłączenie osobom lubującym się w sportach ekstremalnych i to bez zabezpieczenia lub ludziom bez kręgosłupa moralnego ani zasad.
Produkcja jest wypadkową potknięć, złych decyzji i długów - nie może być dobra:) Wypłaty do dwóch tygodni po terminie dla pracowników, dla podwykonawców w miesiącach po terminie.
(usunięte przez administratora)
Ciekawe kto to napisał:-) Ale chyba ten co tam najważniejszy mały ważniak, który i tak czołgany po dywanie nie ma nic do gadania. Firma to porażka, umowy o współpracy a każdy robi co każą, kasa żadna, żadnego urlopu, nadgodzin, darmowa praca w soboty, jazda w delegację za swoją kasę i ciężki jej zwrot. Na żadnym stanowisku nie ma opcji podjęcia jakiejkolwiek decyzji. A skoro ktoś uważa inaczej niech zapyta ilu ludzi przepracowało tam powyżej 1 roku? może 1-2. Albo niech pogada sobie z podwykonawcami albo zapyta ile jest spraw w sądach i u komorników.
(usunięte przez administratora)
Jako były pracownik jedyne co mogę powiedzieć o tej firmie to tyle, że szkoda nerwów i zdrowia nawet za te niby lepsze pieniądze. Po przeliczeniu ilości przepracowanych godzin okazuje się, że wynagrodzenie o wiele niższe od minimalnej krajowej głodowej. Zresztą ocena pracodawcy na tym portalu pasuje idealnie, a pozytywne opinie to chyba tylko ci niby dyrektorzy wystawiają, którzy także mają gów...ane umowy na działalności (oczywiście po to aby mogli się na własnej skórze przekonać jak ich "firma" potraktuje po zakończeniu współpracy). Ocena? Zasłużone 1!!!
Wszystko prawda. Na rozmowie powiedziano mi "pracujemy generalnie 8-16, choć praca jest zadaniowa" oraz "wyjazdy sporadycznie, czasem może się zdarzyć raz na pół roku jakiś dzień". Realia? 8-16, a później na siłę dostajesz zadania z dnia jutrzejszego, żeby tylko siedzieć. Dodatkowe wynagrodzenie? Cytat prezesa: "ale my nie pracujemy jak na poczcie". Wykonasz "zadanie" szybciej? Nie ma opcji, że wyjdziesz wcześniej. Albo dostajesz po wynagrodzeniu. "Pracujemy od poniedziałku do piątku" - to też słyszałem. A później "proszę przyjść w sobotę na 9". Dodatkowe wynagrodzenie? - "jesteśmy firmą budowlaną, a nie placówką pocztową". Dzień wolny? Nie ma problemu, należy tylko proporcjonalnie pomniejszyć fakturę z własne usługi (żeby było komiczniej - oczywiście liczymy dni robocze, bez sobót :) ) O godz. 18 dowiadujesz się, że jutro na 7 masz być na drugim końcu Polski. Czasem zostajesz tam na kilka tygodni. Takie spontaniczne jajko-niespodzianka. Umowy są jednostronne. Możesz być sprzątaczem, a dostaniesz "zakaz konkurencji" na kraj i Europę, we wszystkich branżach pokrewnych. A komentując strukturę i atmosferę w firmie - można to podzielić na 3 'kategorie': 1-jaśnie królowie prezesowie, 2-szlachcice z funkcjami dyrektorów, biegający za jaśniepanami po kolanach, 3-plebs, nic nie wart, bez praw, do przemłócenia i wymiany, czyli prawdopodobnie właśnie Ty...
Każdy zostaje tam w jakiś sposób wy....ny. Pracujesz od 7-22 dostajesz od 8-16 bo taką masz "pracę" ale jak pracujesz od 8-14 to trzeba obciąć. Zapytaj lepiej ilu firma ma swoich pracowników a ilu najemników. Albo przeczytaj umowę - którą trudno nawet skomentować. Podstawowe bolączki to brak możliwości awansu, brak motywacji, brak czegokolwiek i to poczucie że jesteś tylko tam dlatego bo w danym momencie jest taka potrzeba, ale jak ona minie to papa - bezcenne.
Porażka, po prostu parodia, realizacja budów jak w alternatywy 4. Nie ważne że podwykonawcy czekają na towar i faktury z zeszłego roku. Takie to są oszczędności, które na pewno daleko zaprowadzą. Poza tym propozycje umów to jakiś absurd, a spróbuj o coś zapytać, albo mieć jakiś pomysł - wtedy jutro już nie musisz do pracy przychodzić. BEZ PRZYSZŁOŚCI.
(usunięte przez administratora)
Co ty bredzisz Przemek, lepiej przyznaj że prezes nawet ciebie zmusił żebyś założył działalność i pracował na dziwacznych warunkach
Auto służbowe.... Chyba tramwaj albo pociąg.... słyszałem ze pracownicy na usterki jeżdżą pociągiem :D może to jest taki nowy model zarządzania, taki AMERYKANSKI :D
zadaj pytanie ilu było na tym stanowisku albo kierowników budów ile zostało przemielonych to nawet fabryki nie mają takich osiągów ,to jest porażka na calej lini
Mało która firma ma takie biuro, poza tym auta służbowe, Z kasą nie ma problemu przynajmniej dla swoich, więc nie wiem skąd te opinie????
Auto służbowe może i jest (jeśli dyr nie ma kaprysu żeby je zabrać z dnia na dzień) ale najlepiej jakby je pracownik tankował za swoje pieniądze. A jak auta nie ma to wg szefostwa są autobusy tramwaje pociągi i możesz jeździć załatwiać pierdoły na drugi koniec miasta w ten sposób.
(usunięte przez administratora)
tak, na pewno. Wystarczy pojechać zobaczyć na budowę i się przekonać. Tych kilka zabaweczek z hilti to nadaje się do remontowania domku jednorodzinnego jak ktoś z innej ekipy pożyczy drabinę bo z tym już pewnie problem by był.
(usunięte przez administratora)
A udało się już skończyć ten jednopiętrowy "biurowiec" 10x10m po 5 latach męki kosztem pewnie jak zwykle nieopłaconych podwykonawców? Za 5 kolejnych lat może uda się zrobić jeszcze te 30m drogi dojazdowej żeby przypadkiem głównym zadaniem prawej ręki nie było czyszczenie ściereczką auta prezesa
(usunięte przez administratora)
Jeszcze nie widziałem firmy budowlanej która nie ma swoich pracowników budowlanych a osoby które zatrudnia przerzuca z firmy do firmy od żony do synia byleby nie dać im normalnej umowy o pracę. Nie polecam takich kombinatorów
Prezes tej "firmy budowanej" której nie stać na własnych pracowników na budowach kieruje się tylko własnymi korzyściami. Jak już kogoś zatrudnią na umowę zlecenie albo na własnej działalności to traktuję go jak własność i próbuję wycisnąć jak zwykłą szmatę. Współpraca nigdy nie kończy się przyjemnie.
Znasz dobrze firmę P.B.H. Bartimex Sp. z o.o. jako pracownik lub jako klient? Wiesz coś o niej produktach, usługach? Czekamy na Twoją opinię.