Pracowałem w gotronik dobre pare miesiecy jako magazynier. Na początku było całkiem przyjemnie, lecz z czasem to co pan godzik i jego brat robił to niezly kabaret. 1 sytuacja: Godzina 16:03 ( 3 minuty po czasie, a sam pan godzik zaznaczal, że 8h i minuty dluzej) poszedłem sie przebierac (wgl szatnia w toalecie była, rozumiecie to?). 2 minuty pozniej do szatni podchodzi szef i mnie zaczal wyzywac i przeklinac dlaczego ja sie przebieram. Zaczałem mu grzecznie tlumaczyc, ze jest po 16, a on dalej mnie wyzywal i grozil dyscyplinarka. 2 sytuacja: Nieraz jest tam taki zajazd, ze trzeba doslownie biegac przez pare godzin by sie wyrobic i czasami po prostu nie da sie wszystkiego wykonac i zostaje pare wysylek na nastepny dzien . (wynika to tez z braku wiedzy o zarzadzaniu i logistyce w najmniejszym stopniu). Wtedy wychodzi pan godzik i robi afere, nie wiedzac nawet co sie dzialo w ciagu dnia, bo siedzi caly czas u siebie i nie ma na nic wglądu. Prócz tych sytuacji oferowane są tam smieszne pieniadze, brak premii, zero motywacji. Pomieszczenia magazynowe to są zwykłe pokoje w którym są regały i półki. Towar zmienia swoje pozycje co chwile, nic nie jest podpisane, zero oznaczeń. Trzeba zapamietywac lokalizacje towaru, ktorego jest pare tysiecy. Pamietam jeszcze jak brat pana godzika robil mi jakies wywody o pracy patrzac sie w ziemie caly czas i do konca nie wiedzial co mowi nawet. Praca na chwile. Jesli szukacie stalej pracy to niestety odradzam pracy w gotronik.
Pytanie
