nie polecam firmy. Zimno na magazynie, poniżej 10 stopni. Az prosi się żeby gdzies to zglosić. Kierownicy do niczego, jeden świetnie spycha wszystko na drugiego. ale do komentowania pierwszy. kierownik tzw produkcji nie robi nic tylko plotki. Niby nie może nic powiedziec, ale wybranym pracownikom pieknie zdaje relacje na ucho co i jak gadali wyżej. i w ten spsob robi się szum. a potem pretensje, że są kłotnie i nieprzyjemne sytuacje wsrod pracownikow. Zeby stary dziad bawil się w plotki? cos nie halo. Obgaduje pracownikow, szefostwo i wszystko obserwuje z kamer. nie wiem po co ciec siedzi. Nie polecam
Ej no właśnie, jak jest taka temperatura, to dlaczego nikt tego nie zgłasza? Dlaczego firma trzyma taką temperaturę na magazynie, zamiast podgrzać, aby dało się pracować np. bez kurtki? Szefostwo to jakoś tłumaczy, np. nie ma kasy na rachunki za ogrzewanie? Czy po prostu konieczna jest taka temperatura do magazynowania danych produktów?
Oszczędnosci. Zadne produkty nie wymagaja niskich temperatur. Te co musza sa w chłodziarkach. magazyn jest duży i potrzeba sporo opału. kierownicy siedza w cieplym, ogrzewanym pomieszczeniu. pozostali pracownicy w zimnym magazynie w kurtkach, czapkach i rękawiczkach. Zero litosci. prosi się o kontrole
Firma Danhoss kreująca się na Fabrykę dobrych pomysłów. Celem jej jest wysyłanie dobrych emocji. Pozytywnych. Uśmiechu. Efektu Wow. Pięknie prawda? A w środku? Samym centrum horror. I to nie dlatego, że halloween. Brak zrozumienia, organizacji pracy. Ludzie puszczani od stanowiska do stanowiska. I jak robić coś dobrze jak robi się wszystko? Później odliczanie i rozliczanie. To źle, to bubel. Ten strach.... Ciągły lęk, że podejdzie kierownik czy brygadzistka i krzyk. Pretensje, straszenie. Strach się odezwać. Nie ma motywacji. Byle 8 godz i do domu. Jeszcze rewizja torebek i nie odwracając się za siebie do domu. Rewizja, sprawdzanie. Po pierwszym dniu już człowiek wie, że brak zaufania. Ze juz podejrzany. Jak wypracować poczucie bezpieczeństwa, lojalność wobec tej firmy i zaufanie? Ludzie dla nich to narzędzia nic poza tym. Nie polecam.
A pamiętam jak szef lata temu na jednym ze spotkań płakał z rozczarowania, że pojawił się (usunięte przez administratora). Jak zapewniał, że w jego firmie to niedopuszczalne. Sam przygotował prezentacje. A teraz tego nie widzi? Czyżby pieniądze aż tak przysłaniały oczy? Bardzo to przykre.
Pisałaś o odliczaniu i rozliczaniu. Z tym odliczaniem, to chodzi o pieniądze? Czyżby firma stosowała jakieś finansowe kary za niedoróbki? :0
@Kate też pamiętam jak bolało szefa, ze są pracownicy źle traktujący innych. Bardzo. Nigdy tak smutnego i rozczarowanego szefa nie widziałam jak wtedy. Niestety na własnej skórze odczułam jak bardzo pozwala innym traktować pracowników źle i bez szacunku. Jak sługi. Znalazł ręce które robią to za niego. Ale jaka to różnica? Zawsze będzie złym ten, który na zło pozwala.
Masz racje. Takie przyzwolenie to nic dobrego. Nie można osobiście z nim porozmawiać o takim zachowaniu? Bo krzyki i rewizje toreb pracowników to nie jest normalne zachowanie.
Rozmawiać z szefem? jest niedostępny dla szarego pracownika. Kierownicy i reszta zamiatają pod dywan wszelkie problemy, a jak się wychylisz to jest hasło, że na twoje miejsce znajdą innego pracownika. I usłyszysz, że obowiązuje struktura i zwykłego magazyniera czy pracownika produkcji nie dopuszczą do właściciela. Smutne to i przerażające.
To skąd wiecie że był zawiedziony albo że mu było przykro skoro nie macie do niego dostępu? Dużo takich informacji przewija się w komentarzach tutaj. Z kim w takim razie można rozmawiać w firmie o swoich bolączkach?
Złym traktowaniem ludzi szef był zawiedziony lata temu. Zapewniał, że nigdy nie będzie tolerował, że ktoś może gnębić kogoś. Ale jak widać po komentarzach i po tym co się słyszy odmieniło się. Teraz nie wykazuje żadnego zainteresowania ludźmi, którzy na firme pracują. Kiedyś zaglądał do magazynu czy na produkcję. Rozmawiał z ludźmi. Pytał. Dziś mało który z nowych pracowników wie jak wygląda. A pożalić się czy zgłosić niedogodności to tylko do siebie lub do gwiazd na niebie. Inaczej wszystko zostanie wykorzystane przeciwko pracownikowi.
Czy ma jakichś pomocników, do których się można zgłosić? W wielu firmach od takich spraw jest dział HR, a tutaj nie ma czegoś takiego?
W tej firmie działy i stanowiska to tylko ładne, pasujące do marketingu nazwy. Ludzie w nich pracujący bardzo często nie mają pojęcia na czym ich specyfika polega. Albo mają obowiązki z nią nic nie związane. I brak czasu. Trudno powiedzieć. W każdym bądź razie nie pamiętam kiedy , czy wogóle ktoś z działu HR był na produkcji i spytał czy wszystko dobrze i czy mamy jakiekolwiek potrzeby. A zgłaszanie ich w sumie to nie ma sensu, bo wszystko w tej firmie (z dopowiedzianą historią własną) roznosi się w trybie ekspresowym. Ale o planach nigdy nic. Kierownik nigdy nic nie wie, a jak wraca ze spotkań to "nie wasza sprawa, jesteście tu od roboty". Za to historyjki byle się wybielić i kogoś usadzić pierwszy. Człowiek się po prostu boi i tyle. Robi i szuka innej roboty.
Dobre pomysły tak? Faktycznie, dobre pomysły jak sprawić żeby człowiek pracujący na mieszkanie i chleb nabawił się problemów psychicznych. Mieszkanie i chleb? Bo tylko na to starcza. Śmieszne pieniądze. Sprawy zamiatane pod dywan i ignorowane. Dyrektor tylko spojrzy się na Ciebie dziwnie i powie, że przesadzasz. A jedna z brygadzistek? Nie wiem czy wciąż czarnulka pracuje, ale jak ja pracowałam to się nabawiłam przez nią problemów psychicznych. Nieodpowiedni człowiek na to stanowisko. (usunięte przez administratora) za przeproszeniem, za nic - do osób, które sobie wybrała bo taki miała kaprys. NIEKOMPENTENTA I MAŁO INTELIGENTNA, ale próbuje sprawić żebyś to Ty wyszła na głupią. Nienawidzę tej kobiety szczerze jak i tej (usunięte przez administratora) firmy, która ignoruje ludzi, którzy przychodzą na zlecenia i są przez taką gwiazdkę (usunięte przez administratora) traktowani. Powinna mi zwrócić hajs, który zabuliłam na psychiatrę i psychoterapeutę. Nie małe pieniądze :) Nie polecam firmy, jeśli dbacie o swoje zdrowie. Jak wam słabo w lato będzie to do domu nie pójdziecie ;) Pięć minut przerwy bez papieroska i jedziemy dalej! Prawie 30 stopni Danhossowi nie jest straszne! Odejście z tej firmy to był mój najszczęśliwszy dzień w życiu, A rządzącym w Danhossie ADIOS! Karma wróci, zresztą już macie słabszą sprzedaż na pewno. Premie słabiutkie będą. A tym co pracują, życzę żebyście znaleźli inną pracę bo wszyscy z tego (usunięte przez administratora) chcą odejść :)
Czy w Danhoss Sp. z o.o. sp.k. wypłacają dodatkowe nagrody dla pracowników?
jak pracowałem na magazynie i chodziłem do kibla, mój kierownik cały czas niby to przypadkiem kręcił się koło kibla i ciągle pytał: a co tam tak cicho, czemu cię nie słychać? jak pierwszy raz nie odpowiedziałem, to zaczął walić w drzwi i krzyczał: dlaczego milczysz, co się stało?przeklinał i wrzeszczał, że zaraz wyrwie drzwi z zawiasów. na dodatek, kieras mnie opieprzał jak robiłem kupę i nie spuszczałem wody, ale nie normalnie już po zrobieniu, a od razu po wyjściu kupy. twierdził, że inaczej mu śmierdzi i potem mi powtarzał: zobacz, ja jak robię kupę to od razu spuszczam wodę, więc ty też tak rób! kiedyś usiadłem na kiblu i słyszę, że kierownik stoi gdzieś koło drzwi, no to wytarłem tyłek i stanąłem na czworaka na podłodze, a w pracy mamy bardzo szeroką szczelinę pod drzwiami, no i ja patrzę w tę szczelinę, a tam kieras stoi na czworaka i też się patrzy i mnie pyta: ty co? pojebany jesteś? co ty tam robisz? kierownik cały czas pił jakieś zioła, żeby często robić kupę, po 5 razy dziennie chodził do kibla, a potem mówił, że go dupa piecze. I do tego pierdział. taka sytuacja
Uważam, że cenna. Może brzmi absurdalnie i śmiesznie. Ale to nie jest śmieszne i jeżeli kierownik wykazuje takie zachowania, to strach się bać co jeszcze jest w stanie wymyślić. Nietypowa historia, ale dająca do myślenia co dzieje się w tej firmie. Bywają opinie od różnych ludzi w różnych sytuacjach i trzeba brać je z dystansem. Jednak bez powodu nie powstają.
Piszę to 30.06.2022. Sytuacja miała miejsce rok temu na imprezie firmowej. Poszedłem na imprezę bo ile można siedzieć w swojej piwnicy, walić konia, grać w lola i pić bronxy. Impreza z początku była sztywna, ale potem gdy weszło alko zaczęło robić się fajnie. Jakiś typ opowiadał o tym że biega, inny coś tam grał, a na koniec jakiś nerd, który wyglądał jak ten gość z memów co mówił "tak średnio bym powiedział" opowiadał o jakiś astrologicznych rzeczach których zupełnie nie rozumiałem. Ale było fajnie, alko weszło dobrze, dobra ekipa, pozdrawiam wszystkich. W pewnym momencie doszło do przyznawania wyróżnień i premii dla pracowników, w sumie mało interesujące to dla mnie było, wolałem tańczyć bregdęsa na parkiecie. Ale stałem i klaskałem, bo wszyscy tak robili. Nagle zostałem wywołany jako wyróżniony! Super! Będzie premia! Lata perfekcyjnego ściemniania na maszynach w końcu się opłaciły, a ściemę opanowałem do mistrzostwa. Dostałem oklaski, podziękowania i kopertę z premią. Podobno trzy stuwki, (usunięte przez administratora) będzie na skiny w lolu. Jednak gdy później otworzyłem kopertę okazała się pusta. Podbiłem wtedy do laski z kadr i powiedziałem jej o tym, a ona wzięła mnie na stronę i powiedziała mi że PREMIA NIE ISTNIEJE. Ja myślę że co ona za dużo wypiła czy co, a ona mi dalej wyjaśnia że premia to legenda, że każdy kto dostał premię tylko słyszał historie o premii i powtarza ją każdemu. Ja niedowierzam i mówię że chcę te trzy stuwki a ona mi strzeliła z plaskacza i mówi że jeśli komuś powiem o tej rozmowie to po prostu zniknę. Premii nie ma ale mam wszystkim mówić że mam trzy stuwki i mam te skiny w lolu. Mówiła to bardzo serio, dziś napisałem do niej czy to prawda a ona odpisała mi że tak. I o co w tym chodziło? Ktoś może potwierdzić? Jakoś subiektywnie by nikt się nie dowiedział albo coś takiego, bo jak to prawda nie chcę znikać.
To ciekawe co piszesz? Myslę, że PIP będzie zainteresowany tematem, bo zostało popełnione przestępstwo, naruszenie nietykalności pracownika oraz groźby karalne. Na Twoim miejscu natychmiast bym się zwolnił i zawiadomił odpowiednie organy ścigania.
I zgłaszać serio nie masz zamiaru? Bo to już nie chodzi tylko o Ciebie ale o innych ludzi stamtąd
Kilka osób. Jak zobaczyli puste koperty to wyjaśniono im, że będą przelewy bo zaksięgować trzeba inaczej, bo podatek i takie tam. Ale sprawa dotyczy też za tzw wysługę lat. I tu rozczarowanie. Prezent tak, ale i pusta koperta i tu znowu, że przelew pójdzie. I cisza. Firma lubi od lat marnotrawić pieniądze. Po co wydawać na te koperty?
Podatek? Od czego nagle skoro w kopertach chcieli dawać, to raczej nie odliczyliby niczego skoro miałoby być coś na lewo?
Ten argument, że podatek czy sposób księgowania to tylko taka ściema żeby w danym momencie zamknąć ludziom buzię. Żeby poczekali, że niby firma taka uczciwa, że kasy na lewo nie daje. I pracownik czeka. Czeka i czeka. A jak się odezwie to argument 'jak się nie podoba to dowidzenia'. Ale oficjalnie poklepany i nagrodzony przecież. I zwierzchnik rękę podał i poklepał po pleckach.
W głowie się nie mieści co tu za rzeczy są wypisywane... To faktycznie nadaje się do prawnika, tyle tylko, że zgłoszeni powinni być ludzie, którzy wypisują tutaj nieprawdziwe informacje i szkalują dobre imię firmy. Są czasy pracownika, nie ma co się męczyć, wyjdzie to zapewne wszystkim na zdrowie jeśli owi "pracownicy" znajdą INNĄ firmę, czego serdecznie swojej firmie życzę !
Jakby było tak dobrze to ludzie by się nie zwalniali . Jak tobie pasuje jak Cię gnają jak osła po każdym stanowisku i wiecznie mają do Ciebie pretensje o byle co to pracuj dalej . Powodzenia.
A nie wpadłeś na to, że jego może akurat nie "ganiają" jak to ujmujesz? Bo raczej gdyby tak było to do tematu pozytywnie by nie podchodził. Z tej rozbieżności wynika, że jest tu jakieś nierówne traktowanie jednak czy jak?
Jak to jest pracować w Danhossie, dobrze?
Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że nie dobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ekhm... Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz?, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład wysyłam prezenty, a jutro... kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić... znaczy... marchew.
Odpowiadając Panoramiksowi i Otisowi, który jest tą samą osobą. (dziwne że odp pada po 3 minutach od zadanego pytania). Widać że prezesowi dobrze się pracuje. Dla niego nie ważne czy bibeloty urodzinowe czy marchewki byle sprzedaż i kasa była. Więc jak widać nawet z komentarza sprzedaż i pieniądz to jedyne wartości. Nie trudno cieszyć się życiem jak portfel pełen. Żeby tylko uczciwie ludziom płacił i doceniał wszystkich, a nie wybranych. Radość byłaby wszędzie. Dobrze by się pracowało gdyby nie było braku szacunku i zrozumienia kierownictwa i szefostwa wobec ludzi i gdyby pracownik na każdym kroku nie słyszał, że na jego miejsce jest kolejka innych. I ile by się nie starać i dawać od siebie zawsze będzie mało. Słowa cyt. "pleps ma robić, a nie myśleć" nie pomagają. Nie wiem, czy radość z życia, uśmiech jaki powstaje kosztem innych, ich nie docenionej, ciężkiej pracy daje szczęście?
Nie jest dobrze. Nie doceniają ludzi. Kierownicy nie robią nic w kierunku pracownika. Strasza utrata pracy jak nie zgodzisz się przyjść w sobotę poza godzinami. Mimo, że przepisowe odpracujesz. W takiej atmosferze ciągłego leku to nie dobrze się robi. Były ankiety, które miały pomoc. I co? Nic się nie zmienia. Pani HR zamyśliła szefowi oczy, że zadziała i jak zwykle nie skończone. Jak wiele projektów w tej firmie. Coś wymysla, zarządza i zero konsekwencji. Dobrze tu już nie będzie.
No właśnie Pani HR tylko zaczyna projekty, mydli nimi oczy i ich nie kończy, np.: awanse zawodowe, miały być zrobione 2 lata temu i są zrealizowane? Niestety nie..... Tak to wygląda jak ktoś niekompetentny jest zatrudniany na takie stanowisko.
@Asterix racja, tylko,że niektórym to wszystko jedno czy ludzie są szanowani w ich firmach. Szczęscie dają tylko pieniądze nieważne jakim kosztem zdobyte. Niech się bawią. Niestey zawsze znajdą się naiwni i tak bardzo potrzebujący pracy, że będą na nich pracować. I to jest smutne.
Ano... I pytanie do czego on z czasem doprowadzi?
Jak przebiega proces rekrutacji w firmie Danhoss Sp. z o.o. sp.k.? Na InfoPraca.pl jest 8 grudnia kilka ogłoszeń.
Biora wszystkich jak leci. Przyjmują Cię na operatora maszyn. Myślisz, że super fucha a tu kaza towar nosić, układać, pakować, zbierać. Robisz wszystko. A płacą minimum. Brak premii i motywacji. A w nagrodę co tydzień na zebraniu podziękowanie w postaci 'zapłacicie za braki, uszkodzenia, zwroty i reklamacje'. Polecam firmę dla tych o mocnych nerwach i pełnych portfelach.
@Gosc która?brygadzistki są dwie
Czy w firmie Danhoss Sp. z o.o. sp.k. praktykowane są premie/nagrody kwartalne/roczne? Na stanowisku Developer, na które poszukują na InfoPraca.pl to dość istotna kwestia.
Nie ma żadnych premii i nagród. Na żadnym stanowisku. Ludzi w tej firmie doprowadza się do takiego stanu nerwowego, że są zmuszeni szukać pomocy w psychiatrii. Już spory odsetek pracowników i byłych pracowników tej firmy korzysta z pomocy lekarzy psychiatrów. Niestety nikt tego nie widzi, przymyka się oczy. Byle interes się kręcił. Ale tak to jest jak zarządzają osoby niekompetentne.
A ktoś poruszał z szefostwem ten temat? Że no w sumie, to przydałby się jakieś premie, bo no w sumie to motywuje pracownika. Jak na to zareagowali?
Wszystko się zgadza i jeszcze ta pożal się Boże brygadzistka która nic nie robi tylko się wysługuje każdym do okoła i drze się na wszystkich
@Pytanie "Nie ma żadnych premii i nagród." "Nagrodą dla Cb powinna być umowa o pracę". Kiedyś coś takiego usłyszałem od kierownika. Do tej pory jak to słyszę to mi się nóż otwiera. Nie wiem jak jest teraz, ale kiedyś kiedy zaczynałem, to naprawdę było dobrze. Dopóki nie zmienił się układ decyzyjny mojego działu. Potem zaczęły być widoczne grupki, które ze sobą rywalizowały, zaczęła się fala zwolnień, wiele pracowników cennych według mnie zostało bestialsko potraktowane, w sposób, który jest dla mnie nie do zaakceptowania. Owszem i to prawda, że tutaj można stracić pracę z dnia na dzień. @Danhoss, podaliście definicję książkową mobbingu, zgoda, ale mobbingiem jest tez obniżanie wartości pracownika na tle innych, a szczególnie podważanie jego kompetencji oraz traktowanie pracownika jak neandertalczyka bez własnej opinii i prawa głosu. Jeśli gdziekolwiek występuje presja czasu i strach przed kierownikiem, to wtedy mamy do czynienia również z mobbingiem. Do zarobków się nie ma co przyczepiać, bo były na przyzwoitym poziomie (przynajmniej u mnie, ale mogłyby być ciut większe), szczególnie dla początkujących i dla ludzi na miejscu. Kiedyś też była moda na korporację ze zdarzenia rodem ze Steve'a Jobsa. Nie tędy droga! Nigdy nią nie będziecie i dobrze dla was naprawdę. Wracając do tematu pracy to przejrzałem kilka opinii. Nie będę komentował, ale jeśli to prawda to mi się włos na głowie jeży. Już od czasu zmiany kierownictwa w dziale, gdzie pracowałem już były fanaberie (wybaczyłem wypowiedzenie i nie czuje urazy, bo wyszło mi to baardzo mocno na plus, ale nie zapomniałem), ale jak już takie rzeczy się dzieją, że ludzie idą na diagnozy psychiatryczne, to tylko kwestia czasu jak PIP do was wejdzie z kontrolą. Pracownik to nie (usunięte przez administratora) tylko osoba dodająca wartość do firmy, zespół naczyń połączonych prowadząca do sukcesu firmy i tak powinna być traktowana! No, ale jak dobieracie kierowników, brygadzistów, którzy się do tego nie nadają, bo najczęściej o la Boga, nawet charakteru takiego nie mają do pełnienia tych funkcji no to tak właśnie jest. I dobierajcie ludzi kompetentnych i równocześnie przyjaznych środowisku. Bo w dobie dzisiejszych czasów i na teraz czekają was dwie opcję: albo wam PIP wjedzie i zapłacicie karę, albo dostaniecie krach kadrowy. Dam neutralny, bo ja nic do was nie mam, wręcz przeciwnie, poznałem sporo fajnych ludzi i staram się zapamiętać te dobre chwilę, które jednak były.
Dogłębna analiza. Uważasz, że największym problemem pracowników są niewłaściwie dobrane osoby na kierowniczych stanowiskach? Czy one awansowały spośród pracowników? Z zalet to pisałeś o zawartych tam znajomościach i wielu wartościowych współpracownikach. Rozumiem, że można się tam i czego nauczyć od nich i pogadać? Jak z tempem pracy w tej firmie i zarobkami? Bo tu zabrakło mi szczegółów.
"Uważasz, że największym problemem pracowników są niewłaściwie dobrane osoby na kierowniczych stanowiskach?" Tak, choć to nie jest jedyny problem. Pamiętam, że przychodzili ludzie i po miesiącu zostawali kierownikami. Szczerze nie do końca mi sie podobało, bo firma nie miała czasu ich "sprawdzić". Dotyczyło to m.in mojego działu, ale znajdą się też inne działy. Nie wiem jak jest teraz. "Rozumiem, że można się tam i czego nauczyć od nich i pogadać? " Oczywiście, ale nie znam wszystkich działów. Ja sugeruje się swoim. "Jak z tempem pracy w tej firmie i zarobkami?" Tempo pracy było trochę za szybkie, zarobki zależą od stanowiska i działu. Brakowało mi tylko dofinansowania dojazdów, a to mogło być bardzo dobre posunięcie. Jeśli to będzie produkcja to pewnie to będzie najniższa krajowa.
Dzięki za informację. No mi właśnie chodziło o produkcję bardziej i jeśli to prawda z tą najniższą krajową to szkoda, mam nadzieję, że chociaż rekompensatą jakąś za wysokie tempo pracy są premie? Trochę mnie również niepokoją te opinie o niewłaściwych zachowaniach kierownictwa, czy brygadzistów. Jakt o jest? Komfort psychiczny jest dla mnie ważny.
@Klou w samo sedno, osobiście też usłyszałam, że powinnam się cieszyć, że mam robotę. W żadnej firmie nie ma tak żeby jeden pracownik musiał wykonywać wszystkie czynnosci. Zatrudniają na produkcję na konkretne maszyny, a później karzą przyjmować towar, pakować, zbierać zamówienia. I to w tempie ekspresowym. Jak można od nowo zatrudnionego czlowieka wymagać rzetelnej pracy jak skacze ze stanowiska do stanowiska i kiedy ma on jedno robić dobrze. Jak sie robi wszystko to nie robi się nic dobrze. Ale w tej firmie człowieka wykorzystuje się na maksa. Jeżeli chodzi o kasę, to zawsze jest wytłumaczenie - kryzys, pandemia, teraz wojna, później bedzie, że gospodarka świata się powoli odbudowuje po wojnie, byle nie dać zarobić, a robota na maksa i biegiem. Dla chętnych, którzy chca się zatrudnić: sprawdzcie, co podpisujecie na umowie. Jakie zadania i odpowiedzialność macie. Tekst pdt "wykonywać polecenia zwierzchnika" to wygodne wyjście na 'masz myć kibel, zamiatać plac i robić co ci karze'.
Dzień dobry, czy jest możliwość podjęcia pracy tylko na jednym stanowisku pracy, chodzi o produkcję. Jestem wykwalifikowany w pracy na grawerze laserowym, a słyszałem, że każdy pracownik produkcyjny u was musi poznać wszystkie maszyny i na nich pracować? Pozdrawiam
Dzień dobry, faktycznie w strukturach naszej firmy znajduje się stanowisko pracownika produkcyjno-magazynowego. Ze względu na dużą sezonowość pracy nie możemy zatrudniać pracowników na pojedyncze stanowiska produkcyjne. Pracownik produkcyjno-magazynowy uczy się więc pracy w różnych gniazdach produkcyjnych, aby móc realizować zamówienia w zależności od potrzeb. W niskim sezonie pracownicy produkcyjno-magazynowi również zajmują się pakowaniem i wysyłaniem zamówień. Praca odbywa się w cyklu 2 lub 3 zmianowym (w zależności od sezonu). Głównym celem działu produkcyjno-magazynowego jest dostarczenie do klienta przesyłki zawierającej pięknie wykonany i bezpiecznie zapakowany prezent w 24h. Jeśli chciałby Pan dowiedzieć się czegoś więcej, zapraszamy do kontaktu na stronie www.danhoss.com - zakładka "kariera". Pozdrawiamy, Zespół Danhossu
Jak ma być dobrze i nie mają się ludzie zwalniać? Jak brygadzistami zostają osoby bez wykształcenia po podstawówce i traktują ludzi jak bydło. Prostactwo, a taka niby firma z dobrymi emocjami dla klientów, a wewnątrz aż huczy od zgrozy i agresji. Za tą brygadzistkę jak się spóźniła do pracy i nie było komu otworzyć firmy cała jej zmiana została ukarana żeby zostać po pracy dłużej - za darmooo. Ludzie, jak ktoś bez szkół ma wiedzieć, co to kodeks pracy? Kierownicy też nie lepsi - ciągłe oskarżenia o kradzież. Bezpodstawne.
(usunięte przez administratora) Jak można wypisywać takie bzdury czy wy ludzie macie wogole pojęcie co piszecie oczerniajac drugiego człowieka. Co to kogo obchodzi czy ktoś zaspal do pracy czy nie, czy wam nigdy się nie zdarzyło zaspac. A po drugie co ma szkoła wspólnego czy ktoś jest po podstawówce czy po szkole średniej człowiek jest normalnym człowiekiem który chodzi do pracy żeby jakoś się utrzymać i żyć!! A to że ktoś został kierownikiem czy brygadzista to świadczy tylko że jest to osoba godna tej posady. Nie mamy prawa nikogo posadzac czy oceniać jakim jest czy jest wykształcony czy nie. A ten wpis to ewidentnie napisała osoba która zazdrości że komuś się może coś w życiu udać a sama ma pod górkę. Nie pozdrawiam właściciela wpisu wyżej.
Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Już same błędy ortograficzne i stylistyczne w tekście świadczą o braku wykształcenia. A usunięty fragment wpisu przez administratora daje do myślenia, że komentarz był niestosowny. I brak zrozumienia tekstu ewidentny, ponieważ z opisanej sytuacji wynika, że kierownictwo ukarało niezgodnie z kodeksem Pracy całą grupę za spóźnienie się brygadzisty. Jeżeli kierownictwo tak zarządza jak pisze, to nie ma co się dziwić, że ludzie z tej firmy uciekają.
O tak to prawda żeby jeszcze ta brygadzistka miała szacunek do pracowników a nie panoszy się i drze na pracowników a kim ona niby jest żeby tak postępować nie dziwię się ze ludzie nie chcą tam pracować!!
To prawda. Ma chody u kierowników i wolno jej wszystko. Myśli tylko o sobie. Nie dość, że nie ogarnia roboty. Wielu rzeczy nie robi, bo nie umie i liczy na to że zrobi to kto inny to nic tylko krzyczeć na ludzi. Ale na prostotę nic nie poradzisz. Jaki Pan taki kram. Ale powszechnie wiadomo, że do zaganiania ludzi najlepsi prostacy. Nie myślą o człowieku tylko o tym, że szef poklepał ich po plecach i są wyżej. A ten cieszy się, że robota zrobiona i naród tanim kosztem robi. Nic. Podrzuć nie myślącego, a sam spadnie.
"Maju" jak Ci tak bardzo źle dodajesz same negatywne komentarze to może czas zmienić pracę??
A może firma coś z tym zrobi? Zmieni się na lepsze dla pracowników? A nie pracownicy uciekają, bo nic tylko wyzysk, (usunięte przez administratora) i negatywne emocje. Nie zastanawia firmy Danhoss, że rotacja ludzi tak ogromna? Bez powodu ludzie nie odchodzą.
Atmosfera w miejscu pracy odgrywa ważną rolę. Jak wygląda ten aspekt w Danhoss?
Niestety kierownik jest typowym mobbingowcem, ma ksywę (usunięte przez administratora) więc nie bez powodu. Nie patrzy w ogóle na potrzeby pracowników. Ludzie maja robic i robic. Stoi nad tobą i goni szybciej szybciej. Masakra. Nie polecam. Typowy (usunięte przez administratora).
Osobiście nie polecam pracy w tej firmie. Atmosfera jest bardzo kiepska odkad zatrudniono osobę ,która robi co chce i bardzo szybko awansowała wygryzając tym wszystkim dyrektora, który zawsze szedł za pracownikiem , aktualnie ta osoba panoszy się jakby do niej należała firma. Razem z drugą, która witając się rzekła stanowczym tonem "jestem szefem wszystkich szefów" to powodzenia i bawcie się dobrze, bo z takimi osobami daleko sie nie zajdsie.Szkoda tylko, ze szefostwo nie widzi co sie dzieję, jak większość pracowników ma dość i chciałaby aby dawne czasy powróciły, gdzie przychodziliśmy do pracy z uśmiechem, a nie ze stresem, ze zaraz wyleci sie za nic. Co do płacy, to pozostawia to wiele do życzenia, ponieważ wymagania są kosmiczne a kasa nijak ma się do tego. Brak doceniania dobrych pracowników, ba nawet ich zwalnianie bo są nie wygodni mówiąc głośno co dzieję sie w firmie. Nie wspomnę o wykorzystywaniu i zrobienia obozu na magazynach, ktorym rządzi osoba niekompetentna, nosząca głowę wysoko jakby był nie wiadomo kim, no ale wiadomo jak to jest jak sie liże.. Szkoda czasu, nerwów i zdrowia.
Prawda prawda wszystko się zgadza ludzie zastanówcie się kilka razy zanim tam będziecie chcieli pracować no chyba że ktoś lubi być wykorzystywany to proszę.
W dużym skrócie, mobbing to działania polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika prowadzące do jego poniżenia, ośmieszenia i izolacji. Przytoczony przykład nie świadczy o stosowaniu mobbingu. Proszę o ponowne przeanalizowanie swoich doświadczeń w naszej firmie, jeśli faktycznie wpiszą się w tą definicję, proszę przyjść i opowiedzieć o faktach, które miały miejsce. Z pewnością podejmiemy stosowne działania. Jeżeli jednak okaże się, że nie wpisują się w tą definicję, proszę o sprostowanie tej wypowiedzi. (usunięte przez administratora)Wówczas będziemy zmuszeni podjąć działania prawne mające na celu ochronę imienia firmy i jej pracowników.
Jakie wartości są cenione w Danhoss Sp. z o.o. sp.k.?
Wartości? Pieniądz!!! To jedyna wartość. Na każdym kroku tylko o tym mowa. Kiedyś dobre emocje, pozytywne. Od dawna już nie, jak dostarczać dobro, skoro od środka aż gnije?
To prawda. Prezenty od firmy tez miały symbol bogacza z kasa w reku. Wszytskie firmy sa po to zeby zarabiac, ale pracownikow trzeba szanowac i placic im godna pensje. W tej firmie zapomniano, ze to co ma prezes zawdziecza tym ludziom, ktorzy u niego pracuja. Sam by nie zrobil tej roboty.
Oprócz pieniądza kolejną wartością jaką ceni sobie firma Danhoss Sp. z o.o. sp.k. to sprzedaż. Jak najwięcej i jak najszybciej. Nieważne jakim i czyim kosztem. Co za tym idzie pieniądz. Ludzie mają pracować i pracować. Bez zrozumienia i szacunku do człowieka. Nie dziwię się, że kto w miarę myślący ucieka z tej firmy. Pozostaje im zatrudniać tylko osoby mało wykształcone i ambitne. Nie polecam.
Zła atmosfera, ciągły stres wynikający nie tylko z pracy - wysyłka na czas, to jest normalne, ale naciski ze strony kierowników, którzy sami lepszego przykładu nie dają siedząc przy monitorach obserwując pracowników i ganiąc za wszystko. Jeszcze żeby normalnie zwrócili uwagę, to drwią i krzyczą. Brak jakichkolwiek informacji, kierownicy nie przekazują brygadzistom, brygadzistka jedna faktycznie prosta osoba, nie znam jej kwalifikacji, ale jej zachowanie dowodzi na ich brak. Jeszcze chwila i spadam z tej firmy. Nie polecam.
Konan jak jest tak zle w tej firmie to dlaczego nie odejdziesz od razy tylko czekasz nie wiadomo na co
Jak ma być dobrze i nie mają się ludzie zwalniać? Jak brygadzistami zostają osoby bez wykształcenia po podstawówce i traktują ludzi jak bydło. Prostactwo, a taka niby firma z dobrymi emocjami dla klientów, a wewnątrz aż huczy od zgrozy i agresji. Za tą brygadzistkę jak się spóźniła do pracy i nie było komu otworzyć firmy cała jej zmiana została ukarana żeby zostać po pracy dłużej - za darmooo. Ludzie, jak ktoś bez szkół ma wiedzieć, co to kodeks pracy? Kierownicy też nie lepsi - ciągłe oskarżenia o kradzież. Bezpodstawne.
Czy w Danhoss jest skuteczna reakcja na zgłaszane przez pracowników problemy?
Niestety nie, mimo zgłoszeń i ciągłych próśb pracowników o zmianę zarówno warunków jak i sposobu traktowania nic się nie dzieje. Kierownicy i dział hr do których pracownicy się kierują po prostu ich lekceważą.
Ilekroć prośby były zgłaszane tak odbijalo sie to bez echa. Pracownicy z kiluletnim stażem zwalniali się ze względu na sama atmosferę, która zniszczyła zgraną ekipę. Inni zostali zwolnieni, bo mieli swoje zdanie, no ale nie mozna podważyć zdania pewnej osoby, bo za chwilę można zostać bez pracy.