Ile jest zmian w Walcownia Rur Andrzej Sp. z o.o.?
Trzy zmiany jeśli jest produkcja, dwie jeśli jej nie ma. To tyczy się produkcji oraz wykańczalni. Z kolei na magazynie czy w transporcie kolejowym są dwie. Natomiast ostatnimi czasy pracodawca ma gdzieś grafiki i harmonogramy i zmienia sobie je jak chce i kiedy chce. Jesteś w tygodniu na drugiej zmianie? Tylko do środy, w czwartek zapraszamy na 1 zmianę. Pracujesz 5 dni w tygodniu? Guzik prawda. Robimy robocza sobote. Nie ma produkcji? To czwartek i piątek macie wolny. Odrobicie w kolejne soboty. Życie prywatne, plany i prawa pracownika mają gdzieś, w imię ekonomii i ilości zamówień robią sobie co chcą.
W jakich godzinach są te zmiany? Jeśli zdarzają się soboty robocze to wypłacają je jakoś lepiej? I czy później można odebrać wolny dzień na tygodniu? Jeśli jest przestój, to płacą za niego? Myślę nad złożeniem CV, więc jak możesz, to rozjaśnij...
A kobiety na produkcji też się tutaj odnajdą czy to za ciężka praca? Jak dają te wolne, bo nie ma produkcji to te dni są odliczane od płatnego urlopu? No z tym grafikiem to dziwna sprawa, a powiedz mi z jakim wyprzedzeniem jest ustalany ten grafik?
Na jakie wsparcie w Walcownia Rur Andrzej Sp. z o.o. mogą liczyć kobiety w ciąży? Czy przestrzegane są ich prawa wynikające z Kodeksu pracy?
Jak wygląda podstawa wynagrodzenia w Walcownia Rur Andrzej Sp. z o.o.?
Ten jeden złoty to na godzinę? Czy tak tylko sobie żartujesz? Okres próbny to ile tutaj trwa? To wszystko jest na umowie o pracę czy zleceniu?
Weźmy przykładową ofertę pracy dla WRA, znajdziemy tam: ,, od 3 490 PLN -wynagrodzenie do negocjacji stawka ustalona indywidualnie w zależności od doświadczenia i kwalifikacji, dodatkowo jest możliwość otrzymania nagrody pieniężnej; zaraz po okresie próbnym podwyższenie stawki zasadniczej o 1zł/godz. Czyli najniższa krajowa, a po okresie próbnym do stawki +1zł brutto za godzinę. I nie. Nie jest to żart. Tak wygląda właśnie praca w hutnictwie. Oczywiście możesz przyjść z doświadczeniem, kwalifikacjami itd. ale dostaniesz tylko trochę wyższą stawkę. Niektórzy pracownicy ze stażem 30-40 lat mają tylko trochę wyższą stawkę od tej proponowanej nowym. Tutaj jedynie po znajomości możesz jeszcze liczyć na lepsze wynagrodzenie, a zależności rodzinne wiodą prym w WRA. A co do pytania o okres próbny. Trwa on zazwyczaj standardowo 3 miesiące.
Te negocjacje wynagrodzenia odbywają się już na rozmowie kwalifikacyjnej? Da się wynegocjować więcej na start czy dopiero po okresie próbnym jest to możliwe? I czy negocjowanie wyższej stawki nie skreśla kandydata na starcie skoro oferują najniższa?
Negocjować można zawsze, aczkolwiek nie liczyłbym na kokosy. Czy skreśla to kogoś? Wątpię. Będą chcieli to Cię zatrudnia, nie będą to podziękują. Tak naprawdę oni wiedzą na ile mogą sobie ,,pozwolić" w kwestii płacy. Obecna sytuacja (braki rąk do pracy na różnych stanowiskach, w różnych działach) świadczy o tym że najzwyczajniej wiele osób nie skusi się na pracę w warunkach hutniczych za te pieniądze więc chętnych brak. Jedyne co każdy stale widzi, to ciągle jak przewijają się te same osoby, którzy wracają i bumelanci. Jak ktoś nowy nie znajacy uroków zakładu, - 3 miesiące i go już nie ma. 3/4 załogi to ludzie w wieku 40-60 lat i emeryci, ewent. Ukraińcy. Młodzi przyjdą na chwilę, zdobędą doświadczenie i kwalifikacje i (usunięte przez administratora) w podskokach. Aktualnie regularna produkcja dopiero startuje, widać lekkie ożywienie ale patrząc te 5 lat do tyłu to było o wiele, wiele więcej rąk do pracy. Nocka była normalnie obsadzona. Teraz? Teraz to szkoda gadać. Na wykańczalni nocki są rzadkością z powodów braków, a nawet normalne dwie zmiany mają problem by wszystko pracowało. Ludzie przechodzą z maszyny na maszynę, z działu na dział by zapewnić jakąś ciągłość. Trochę więcej roboty i robi się nieziemski bajzel, bo nikt na tym nie panuje. A góra zamiast otworzyć oczy to myśli że jak znajdą chętnych na 12 godzin i soboty to będzie super. Póki nie zmienią podejścia przede wszystkim w organizacji pracy i wynagrodzenia, to niestety, ale za kilka lat Walcownia na samych obcokrajowcach nie uciągnie. Starsi pójdą na emeryturę, reszta nie da rady. Kogoś z kwalifikacjami i doświadczeniem już nie znajdą.
Sytuacja, którą przedstawiasz, ma miejsce w większość firm w tej branży. Hutnictwo stało się (usunięte przez administratora), stare kadry (jeszcze czerwone) trzymają się na szczycie i pracują nawet na emeryturze, blokując napływ nowych ludzi, którzy mogliby wprowadzić jakieś zmiany. W najbliższych 15 latach kolejno zakłady hutnicze będą dostawać zatwardzenia i zwijać produkcję, bo biznes nie będzie się spinał i to niekoniecznie ze względów cen mediów czy obostrzeń unijnych, a po prostu nie będą w stanie wyprodukować na tyle produktów, żeby biznes był w stanie się finansować. Jednak obecni włodarze, którzy do tego prowadzą, będą w tym czasie na tamtym świecie, więc po nich nawet potop.
Czy w Walcownia Rur Andrzej Sp. z o.o. występują paczki/bony świąteczne?
Nic o paczkach nie wiem. Występują za to (usunięte przez administratora) stawki godzinowe :(
Cześć Bartek, psia stawka to jest 3010 brutto + 300 zł na dobry start (pracodawca chce pokazać, że wyciąga rękę do człowieka i daje mu te 300zł więcej niż minimalna). Mnie się udało doczłapać przez 3 lata do 3900 brutto na magazynie, ale będę akurat z początkiem września rzucał tę gów.nopracę. Stawki w ogóle nie przystają do wynagrodzeń w innych firmach i jest to jawne ru.chanie ludzi na kasę.
No to nieciekawie. A na jakiej zasadzie te podwyżki u Ciebie wyglądały, że do takiej kwoty to doszło?
Z każdą kolejną umową dawali kilkaset złotych więcej. Wygląda to zwykle tak, że zatrudniają na okres próbny 3 msc, następnie 12 msc i 18 msc. Potem dali umowę na czas nieokreślony, ale znalazłem lepiej płatną pracę za ten sam zakres obowiązków.
Zależy kto ile je ..., mnie 4000 brutto po 12 latach pracy wystarcza do życia. Zakład jest brudny, bo to przemysł ciężki. Nie rozumiem komentarzy z oburzeniem o warunki pracy. Każdy wiedział, gdzie się przyjmuje.
Tak, występują. Raz w roku, na święta bożonarodzeniowe zorganizują paczki świąteczne, nawet dosyć fajne.
Wartość paczek zazwyczaj jest stała, natomiast ich zawartość się różni. Pracownicy mający małe dzieci znajdą tam np. artykuły do pielęgnacji dla niemowlaków, pieluszki itp. starsze dzieci to głównie słodycze markowych firm. Ogólnie bardzo fajne rzeczy i z tego co wiem pod tym względem nikt złego słowa z pracowników nie mówi. Bo tutaj naprawdę ktoś się stara żeby fajnie to wyglądało. Nawet pod względem zapakowania całości.
Zależy jak rozumieć twoje pytanie, bo można to różnie rozpatrywać. Jest np: ,,dodatek za pracę w nocy" , ,,dodatek brygadzistowski". Natomiast jeżeli pytasz tak w szerszym gronie, to pracownicy na hali, w okresie zimowym, mają bony w ramach posiłków energetycznych za niska temperature. Bony do wykorzystania w jednej ze znanych sieci marketów. Choć z tym przyznawaniem jest różnie. W tam tym roku, związki musiały się upominać, bo nie chcieli dać, a temperatura poniżej 10 stopni była. Szału nie ma, tyłka nie urywa, ale lepiej tak niż nic. Zobaczymy w tym roku, jak chcą oszczędzać na wszystkim. Przede wszystkim na komforcie pracy pracownika... Z pozostałych benefitów, czasem jakieś kursy np. ostatnio z pierwszej pomocy. Poza tym, poza świadczeniami socjalnymi ciężko mówić o jakichś super dodatkach czy innych korzyściach.
Czy rozmowa rekrutacyjna w Walcownia Rur Andrzej Sp. z o.o. odbywa się również w języku angielskim?
Zależy czy kierownik posługuje się tym językiem. Jeżeli nie to rozmowa po angielsku jest niewskazana, coby gańby nie było dla kierownika. Poza tym jak ktoś zna w dobrym stopniu angielski to nie stara się o pracę w tym miejscu.
Oczywiście, jeżeli nie będzie się pracowało w dziale Handlu/Zakupów tudzież DKJ to użyje się tej umiejętności AŻ 0 (słownie: zero) razy. Nie przeszkadza to z kolei, żeby zrobić cyrk na rozmowie kwalifikacyjnej, gdzie kierownik w obecności pani z HR, przerywa jej i prosi, żeby kontynuować rozmowę jednak w języku polskim :)
Abym zapomniał, ten cyrk spotkał mnie jak aplikowałem tam do finansów do wystawiania faktur :) Nie wiem, w którym miejscu miałby ten język być wykorzystany, ale rozumiem, ktoś płaci nam i wymaga. Przy czym w tym przypadku nawet nie chcieli zapłacić na tyle godziwie, żeby człowiek chciał przyjąć ich "ofertę". Dla ciekawskich to baza wynagrodzenia minimalna i to w wymiarze 3/4 etatu :D
Jak długo trwa proces awansu w Walcownia Rur Andrzej Sp. z o.o.?
Jakiego awansu? Nie ma czegoś takiego w tej spółce. Kierownicze stołki trzymają od lat osoby pamiętające komunę. Wszędzie znajomości i układy. A jak trafi się ktoś młody z pomysłem to najlepiej niech siedzi cicho, bo po co zmieniać coś skoro jest im tak dobrze?(usunięte przez administratora)
Ludzie, odradzam wam podejmowanie pracy w tym zakładzie!!! Nędza i rozpacz. Stawki takie, że ledwo najniższa krajowa a warunki pracy zachaczają o kryminał. Stare komunistyczne układy. Podwyżek nie ma i nie będzie bo od 10 lat straszą ludzi złą sytuacją w zakładzie. Jak jest tak źle to czemu go nie zamkną??? Bo zarząd zgarnia kasę a niewolnicy za grosze to ciągną. A p.b to wogóle kawał chama. Mijajcie ten zakład z kilometra, bo nic dobrego was tu nie czeka. I powiedzcie to innym. To jest trup, który jeszcze ciągnie bo " góra" jeszcze się nie nachapała.