Szef strasznie traktował mnie jako recepcjonistę, były różne przykre sytuacje i 0 komunikacji ze strony szefostwa. Pamiętam szczególnie jeden cytat który mogę sparafrazować 'przed pracą, masz myśleć o tym, co możesz zrobić lepiej w pracy, w trakcie pracy, masz starać się, żeby wszystko robić najlepiej, a po pracy masz myśleć o tym, co mogłes zrobić lepiej'. Oczywiście powinniśmy się starać ale takie podejście jest chore. Recepcja ogólnie rzecz biorąc jest odpowiedzialna za wszystko, może poza treningami. Jeśli ktoś nie jest z kierunków około zdrowotnych to omijać szerokim łukiem, jeśli ktoś jest ze sfer zdrowotnych, w akcie desperacji można spróbować pracy tam.
Tylko to podejście Ci nie pasowało? A jak z zarobkami tutaj? Może pod tym względem warto było na recepcji siedzieć? No i jaką umowe dawali na tym stanowisku?
Umowę zlecenie. Najlepiej tylko studenci. Brak możliwości przejścia na uop, no chyba że coś się zmieniło. Co do opinii wyżej się zgadzam, szefostwo bardzo się wywyższa, oczekuje cudów od swoich pracowników (dając czasem zadania trudne do zrealizowania, bo im się wydaje że MOŻNA, ale w praktyce okazuje się, że... no, jednak nie). Nie są to źli ludzie, byli mili, ale często ich nastroje zmieniały się w ciągu minuty o 180°. Stawka to najniższa krajowa na stanowisko recepcjonistki, czasem jest premia, ale akurat ta kwestia nie jest uregulowana, zmienia się co miesiąc Xd W zasadzie wszyscy pracownicy (recepcja, trenerzy, fizjoterapeuci) mają o szefostwie niezbyt dobre zdanie (kiedyś usłyszałem że to osoby z dwubiegunówką, w sensie szefostwo), szefowa jest uprzedzona do osób z większą masą ciała (nawet do osób które wyglądają totalnie normalnie i jest to już u niej chyba jakieś zboczenie), no ogólnie dużo by opowiadać. Ciągle masz robić WIĘCEJ, ale na wyższą stawkę musisz sobie zapracować robiąc JESZCZE WIĘCEJ, po czym okazuje się że to nadal nie tyle na ile cię stać i... powinieneś robić jeszcze więcej ???? ale dodatkowych pieniędzy oczywiście nie zobaczysz. Patrząc na widełki płacowe bierz pod uwagę tylko dolną granicę.
Zgadzam się z opinią wyżej. Ciągle źle, ciągły brak zaangażowania i wieczne narzekanie na WSZYSTKO, mimo że masz 182838 więcej obowiązków niż było mówione na początku i starasz sie najlepiej jak umiesz. A o wynagrodzeniu niż najnizsza to mozna zapomnieć. Radzę omijać to miejsce szerokim łukiem.
Aż o tyle obowiązków więcej? To w Twoim przypadku co konkretnie zostało powiedziane, jakie czynności należało wykonywać a co dodatkowo ponad to doszło? A próbowałeś się do tego jakoś delikatnie odnieść? Z kim ostatecznie można rozmawiać w takich kwestiach?
Wiele czynności poza tymi określonymi w ogłoszeniu. Nie pamiętam co dokładnie było w ogłoszeniu, a co nie, ale zapewniam, że ⅔ wszystkich zadań to były takie które pojawiły się nagle. Rozmawiać o tym można z szefową, czyli tak naprawdę nic nie zrobisz, bo ona ci je także zleca XD Poza tym bardzo często instrukcje wykonania zadań były okropnie niejasne (nie tylko dla mnie ale i dla całej recepcji i nie tylko, zaraz pewnie zapytałbyś dlaczego nie kierowaliśmy się z problemem bezpośrednio do niej, więc: nie zawsze była taka możliwość przez zycie prywatne szefostwa, a czasem baliśmy się o to pytać że względu na naprawdę... różne, niespodziewane reakcje:) czasem dobre i nastawione na pomoc, czasem dokładnie odwrotnie - nigdy nie było wiadomo, co Cię czeka)
No, jak pracownicy nie wiedzieli, co ich czeka, gdy pójdą zgłosić szefostwu jakiś problem, o coś zapytać, czy zaprotestować, przeciwko dokładaniu czynności, o których wcześniej nie było mowy, to co ma wiedzieć kandydat? :D Możesz podać, jakiś przykład sytuacji, jakie tam zauważyłeś? Mam zwyczaj częstego mówienia NIE, gdy dokłada mi się nowe zadania, no chyba, że wraz z tym wzrasta pensja.
To nie kwestia "tylko" podejścia, chyba, że komuś nie przeszkadza być nieszanowanym w pracy i bycie eksponowanym na absurdalne sytuacje. "Starsze osoby" sobie z tym poradzą, młodsze trochę mogą mieć problem. Generalnie stosowane są "tricki" psychologiczne i coachingowe rodem z youtuba, co poniższe komentarze to potwierdzają. Jednak myślę, że większość i tak pisze to "lekko", bo emocje są dużo mocniejsze :)
zgadzam się z wieloma opiniami. Remplus to świetne miejsce z potencjałem, ale niestety wynagrodzenie jest marne. Bardzo duża rotacja pracowników, to raczej praca tylko dla studentów za najniższą krajową. Ludzie chyba wyczuwają jak kiepska jest tam atmosfera, na siłowni jest mało ludzi w porównaniu do tego co kiedyś. Firmę Tworzą ludzie i jeśli kiepsko się im płaci to firma prędzej czy później tylko będzie na tym tracić. Co chwilę nowy pracownik to też kiepska wizytówka...
Czy wystarczyć spełnić wymagania z ogłoszenia, aby dostać lepszą kasę? Pytam w kontekście ogłoszenia dla Recepcjonisty / Recepcjonistki. Tam podane są widełki płacowe 3000 - 5000 zł brutto miesięcznie. I chciałabym wiedzieć, jak dostać właśnie tę wyższą pensję?
hej, wiecie może jakie warunki obecnie oferują tutaj trenerom? jaka forma umowy stawki? i też gdzie obecnie się ogłaszają, bo na stronie zakładki z karierą niestety nie znalazłam
Według mnie i myślę, że wielu innych osób należy unikać tej firmy. Wszystko super jest na rozmowach i przez pewien okres...do czasu
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Remplus Marcin Remplewicz Sp.K.?
Zobacz opinie na temat firmy Remplus Marcin Remplewicz Sp.K. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 2.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Remplus Marcin Remplewicz Sp.K.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 2, z czego 0 to opinie pozytywne, 2 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!