Odradzam !!! Zmarnowane lata pracy, zerowe poszanowanie pracownika i jego komfortu psychicznego. (usunięte przez administratora) zastraszanie na każdym kroku, kolesiostwo. W tej firmie nauczysz się wszystkiego od mycia toalet, aż do mycia ptasich odchodów z maszyn na których się pracuje. Dozór to loteria, kierownik AK (usunięte przez administratora) wiecznie niezadowolony.
Pracuje aktualnie w Chorzowie w Alchemii kiedyś ( Huta Batory ) osobiście odradzam, jeżeli chcesz zarobić 2 - 4 zł więcej od najniższej krajowej i pracować soboty jak dozór Ci zagra to polecam złożyć CV napewno Cie przyjmą ponieważ ludzie pracują do pierwszej wypłaty i uciekają. W tym zakładzie napewno się nie rozwiniesz chyba, że jesteś typem człowieka który lubi donosić to jest możliwość na skromną premie. Dozór chodzi z latarkami i patrzy Ci na ręce. Zakład bez jakichkolwiek perspektyw.
(usunięte przez administratora)
Masz na myśli wypłatę pensji w gotówce do rąk własnych? Składa się odpowiedni wniosek i pracodawca w myśl przepisów nie może odmówić.
Chciałbym się zapytać czy idzie się dogadać z firmą bo ja mam komornika czy idzie się dogadać z firmą co do wypłaty część na konto a część w innej formie zatrudnienia bo mam doświadczenie i chciałbym pracować
,,Przede wszystkim należy podkreślić, że przepisy Kodeksu pracy nigdzie nie zawierają wyraźnego zakazu stosowania mieszanego sposobu realizacji płatności – z formalnego punktu widzenia jest to zatem czynność legalna. Jak już wspomniano, obydwie formy wypłaty są równoważne, w konsekwencji zastosowanie ich równolegle można uznać za zgodne z obowiązującymi przepisami prawa. Wreszcie bodaj najistotniejsza kwestia – jedynym dysponentem wynagrodzenia za pracę jest pracownik. Jeżeli uzna on za właściwe podzielenie wynagrodzenia na część realizowaną w formie przelewu i wypłacaną w gotówce, to pracodawca powinien postępować zgodnie z wolą pracownika." Także jest możliwa taka forma, ale najprościej będzie jak osobiście się zapytasz na rozmowie o pracę, czy pracodawca zgodzi się na taką opcję. Tak możemy tylko gdybać.
Pracuje aktualnie w Chorzowie w Alchemii kiedyś ( Huta Batory ) osobiście odradzam, jeżeli chcesz zarobić 2 - 4 zł więcej od najniższej krajowej i pracować soboty jak dozór Ci zagra to polecam złożyć CV napewno Cie przyjmą ponieważ ludzie pracują do pierwszej wypłaty i uciekają. W tym zakładzie napewno się nie rozwiniesz chyba, że jesteś typem człowieka który lubi donosić to jest możliwość na skromną premie. Dozór chodzi z latarkami i patrzy Ci na ręce. Zakład bez jakichkolwiek perspektyw.
Czy istnieje możliwość rozwoju w Alchemia S.A.?
Przepracowałem w WRA ponad 6 lat. Na umowie próbnej, z ubrań dostałem 2 komplety ubrań roboczych (koszula, spodnie, bluza) oraz bezrękawnik, kask, buty. TYLE. W resztę ciepłej odzieży musisz zaopatrzyć się sam. Przez kolejne lata dorobiłem się 2 par kaleson, 3 kompletów odzieży roboczej, 2 bezrękawników, butów roboczych średnio co rok. Szczęśliwie cieplejszej, nieprzemakalnej kurtki (ale to tylko z inicjatywy mistrza, w wąskim gronie...). W 2023 część pracowników dostała ciepłe polary, TYLKO część, ponieważ suwnicowym się nie należy (przecież one nie marzną), co z tego, że często przechodzą z suwnicy na suwnicę, a od metalu w kabinie, poniżej pasa ciągnie niemiłosoiernie. Ogrzewanie na hali to promienniki gazowe, często rozmieszczone w absurdalnych miejscach, z dala od pracujących ludzi. Hale nie ocieplone. A to wszystko przekłada się, że na warunki zimowe 5-7°C na hali wykańczalni/ magazynu! Na hali przy produkcji +40°C. Podkreślam to, ponieważ w obecnej pracy na start, dostałem więcej odzieży niż przez 6 lat w Alchemii. Środki czystości, rękawice robocze co kwartał w wystarczających ilościach. Zimą bony do posiłków regeneracyjnych, wypłacane tylko za 3 miesiące z dołu (grudzień, styczeń, luty). Choć temp. ujemna potrafiła być i w listopadzie czy marcu. Brak zapewnienia ciepłych napojów. Wszystko pracownicy muszą sobie zapewniać we własnym zakresie. W toaletach i łaźniach sprzatane raz na jakiś czas. Ciągłe braki podstawowych rzeczy jak ręczniki papierowe, gdzie do biur zamawia się odświeżacze zapachowe czy puszki coca coli, a w całej grupie drogie telefony i akcesoria. 13 lat w rękach Alchemii i tylko stały wyzysk zakładu, z brakiem poszanowania ciężkiej pracy i godności ludzkiej. Nie ma planów modernizacji, pomysłu na zakład, zawężanie profilu produkcji, mimo tego, że wiele zakładów z konkurencji nie istnieje już na rynku. W przypadku pracowników - planowanie urlopu obowiązkowo od 1 stycznia, ale plan pracy i życie pracowników się nie liczy. Ludzie nie wiedzą nawet w piątek czy mają sobotę roboczą. Zmieniają im grafik jak im pasuje. Sprzęt i suwnice po 60 lat na karku, które przechodzą odbiory, a nie powinny. Dalej widać tam miniony ustrój, bumelkę, rażące zaniedbania w BHP, pijaństwo, które pogrążyło niejedną osobę. Kadra kierownicza nie potrafiąca się ze sobą komunikować, często z wygórowanym ego, bez pomysłu, nie reagująca na zgłaszane problemy i nieprawidłowości. Brak rąk do pracy, brak organizacji, najniższe pensje, brak jakichkolwiek premii. Za to odwieczna walka o godne wynagrodzenie. Tylko tony się liczą, a już jakość nie istnieje. Liczne straty nawet na gotowym już materiale, przez bezmyślność ludzką i brak odpowiedniego przeszkolenia, a dzięki tej masówce potem zdziwienie, że klientów nie ma. A i oszczędności na każdym kroku: wyłączanie nagrzewnic na halach, nacisk na gaszenie oświetlenia (mimo jego wymiany na LEDowe przed kilku laty) i to wszystko początkowo w ciągu normalnej pracy na hali. Ludzie pracowali wtedy nawet po ciemku... Przez cały okres pracy spotkałem masę naprawdę życzliwych ludzi, wśród pracowników. Ja sam wykonywałem swoją pracę najlepiej jak potrafiłem, z ogromnym naciskiem na jakość gotowego wyrobu, stale poszerzając swoją wiedzę i doświadczenie. Niestety, największą nagrodą była dla mnie pochwała od osób z mojego otoczenia (często samych kierowców), którzy dostrzegali mój wkład. Jednak góra tego nie dostrzegała. Z czasem do pracy było co raz mniej ludzi, a co raz więcej obowiązków (nawet nie w swoim rejonie) za ten sam ekwiwalent. Często pracy ciężkiej, w największym brudzie i warunkach szkodliwych, bez przygotowania. Liczne zmiany jakie można było wprowadzić dla poprawy pracy i komfortu, spływały jak po kaczce. Za to łatwo dodawało się dodatkowych operacji i czynności oraz papierologii bez konsultacji z osobami, które pracowały z czymś na co dzień. Sam czas pracy, mile będę wspominał, ponieważ dużo doświadczenia z tego ,,nieładu" wbrew pozorom wyniosłem. Moją główną przyczyną rezygnacji z pracy były ww. czynniki, ale i (z przykrością to stwierdzam) brak jakiegokolwiek zainteresowania kierownika działem, w którym pracowałem. Stałe upominanie się o podstawowe rzeczy, często błache, a niezbędne. Prośby o lepszą organizację pracy, o konieczne zmiany na etapie realizacji zamówień klientów, w celu prawidłowej pracy wydziału - rzadko kiedy zostały spełnione. Zawsze ważniejsze były inne rzeczy i interesy. A my na hali zostawaliśmy z niczym i sami musieliśmy sobie radzić i wszystko organizować. Także jestem mocno rozczarowany osobą, która zrobiła dobre pierwsze wrażenie. Nie wspominając o kilku incydentach, które nigdy nie powinny mieć miejsca, ze strony kogoś pełniącego taką funkcję. Jest mi bardzo żal, że ze zgranego zespołu, dobrej atmosfery, została garstka ludzi, którzy nie zasłużyli na taki los. Ale jest to bolączka całego zakładu - wykfalifikowanych pracowników którzy znają się na robocie ubywa, a młodzi pracują bardzo krótko. Ogólnie na ten moment nikomu nie polecam.
Czy organizowane są wyjazdy, imprezy, spotkania integracyjne w Alchemia S.A.?
Nie! I to jest pierwszy błąd tej spółki. Jakikolwiek PR i relacje między pracownicze są nie ważne. Po co się integrować, po co tworzyć dobrą atmosferę, skoro można wykorzystywać szeregowych pracowników i mieć gdzieś godność człowieka.
Zarządcy z Alchemii są tu po pieniądze a nie budowanie wizerunku. Zobaczyłbyś jakie atrakcje zaoferowali w Chorzowie na uczczenie 150-lecia kupionego przez siebie zakładu. To koledzy zza płotu potrafili zaprosić mieszkańców miasta na teren swojego zakładu, żeby zobaczyli, że w miejskim cieniu dalej funkcjonuje Huta. W przypadków Alchemików to trzeba trzymać kciuki, żeby sprzedali poważniejszemu kapitałowi te zakłady, inaczej przejdą one do historii pod rządami tych (usunięte przez administratora).
Kuźnię Batory już (usunięte przez administratora) i z początkiem roku postawili w stan likwidacji, w przeciągu kilku lat czekamy na resztę oddziałów.
Odradzam !!! Zmarnowane lata pracy, zerowe poszanowanie pracownika i jego komfortu psychicznego. (usunięte przez administratora) zastraszanie na każdym kroku, kolesiostwo. W tej firmie nauczysz się wszystkiego od mycia toalet, aż do mycia ptasich odchodów z maszyn na których się pracuje. Dozór to loteria, kierownik AK (usunięte przez administratora) wiecznie niezadowolony.
Jakie są warunki zatrudnienia w Alchemia S.A.?
Jak długo trwa proces awansu w Alchemia S.A.?
W Alchemii awans pozyskuje się na drodze pokoleniowej. Trzeba czekać aż przełożony przejdzie na emeryturę lub umrze.
Dobra firma dla kogoś, kto nie ma wysokich potrzeb finansowych tudzież ma potrzebę pracować gdziekolwiek. Praca w obszarze biur/dozoru na wydziałach produkcyjnych nie wymaga specjalnego wysiłku i umiejętności, wystarcza zjawiać się w pracy i pobierać niskie wynagrodzenie. Praca fizyczna wymagająca ze względu na charakter działalności firmy - hutnictwo i nieopłacalna (baza wynagrodzenia w okolicach minimalnej krajowej nawet dla ludzi posiadających kwalifikacje w postaci kursów i uprawnień, nadgodziny jak się trafiają to tylko do wybrania w stosunku 1:1, wypłaty premii zdarzają się średnio 2 razy do roku w wysokości 200-500 zł). Park maszynowy, którym dysponują zakłady w obrębie spółki Alchemia, przestarzały do tego stopnia, że potrafi ograniczać możliwości produkcyjne zakładów w związku z jego awaryjnością. Możliwości awansu ograniczone i w silnej mierze uzależnione od tego jakich ludzi zna się w firmie i na jakim szczeblu. Podwyżek brak.
Ciekawi mnie kwestia tej premii. Co trzeba zrobić, żeby uzyskać jak najwyższą premię?
Dobrze się podlizywać,kłaniać się zadufanym w sobie mistrzom na hali, chwalić się ile się zrobiło (najlepiej jak najwięcej, jednocześnie pomniejszając pracę innych), pracować jak najwięcej, najlepiej po 16h dziennie, być dyspozycyjnym na nadgodziny i pracę w weekendy oraz wykonywać wszelkie pracę, nawet te niewdzięczne i niezgodne z przepisami i jakimiklowiek przyjętymi zasadami. Myślę że to najlepszy przepis, smutne ale prawdziwe. (usunięte przez administratora) dalej hula po halach i w ludziach. :0 Jak to w końcu szło? ,,Pracowniku wracaj do pracy bo każda minuta przerwy to strata w dochodzie narodowym" - ciekawostka napis istnieje na murach jednego z zakładów ;)
W przypadku oddziałów zlokalizowanych w Chorzowie mogę powiedzieć tyle, że są to premie regulaminowe rozdzielane w praktyce w sposób uznaniowy. Po pierwsze pomimo wypracowania przez załogę warunków przyznania premii to Zarząd decyduje ostatecznie o jej wypłaceniu i zdarzały się przypadki, gdy jeszcze tam pracowałem, że premie nie były wypłacane. Jeżeli chodzi o wysokość wypłacanej premii to zależy to głównie od relacji jaką masz ze swoim przełożonym, bo to on decyduje o rozdzielaniu środków między pracownikami. W efekcie ludzie pełniący te same stanowiska dostają różne premie i buduje to spory między ludźmi na brygadach. Warto zaznaczyć, że jest to akurat jedna z wielu praktyk stosowana w tej firmie do "temperowania" pracownika. Liczy się głównie to z kim trzymasz, a nie jaką wartość wypracowujesz dla firmy.
Jest regulamin premiowania a najważniejsze jest wykonanie założonego planu który prawie nigdy nie jest do wykonania
Jak najbardziej o to w tej ich polityce chodzi, a praca pracownika się nie liczy. Ostatnio nawet dowiedzieliśmy się jak to funkcjonuje. Wyobraźcie sobie państwo, że u góry kadra kierownicza dogadała się, że premia od sprzedaży będzie wypłacana na podstawie wydajności pracownika. Wartość wynosi 100%. Ponieważ ,,mądre" głowy wyszły z założenia że nikt nie jest w stanie wyrobić 100% normy, to już mają argument by obciąć 30%. I teraz najlepsze, jak pracujesz, jesteś obecny w pracy, nie spóźniasz się, ogólnie spełniasz ich oczekiwania to masz 50%, o reszcie decyduje kierownik. Czyli co miesiąc premia od sprzedaży (jeśli w ogóle jest) waha się między 50-70% na osobę. I nie ważne czy robisz bardzo dużo czy mniej. Praktycznie zawsze znajdą sobie argument by tym parametrem manipulować. Pracownicy robią tony, wysyłka idzie, a na koniec miesiąca z łachą dadzą ci te 70%. Teraz jest kiepsko. Raz postój, raz produkcja. Nie ma wyrobionej sprzedaży więc nie ma premii, proste.
A to ciekawie to poustawiane jest... No ale skoro tak to można się nie starać i ma się te 50% gwarantowane? Czy jak to wyglada
W zasadzie tak. Jeżeli komuś to odpowiada, a są takie osoby, które po prostu są i nie specjalnie po to żeby pracować, to jak się trafi miesiąc z premia to właśnie dostaną taką część. Choć w praktyce wygląda to tak, że nawet starające się osoby i robiące dużo, dużo więcej (niż się wydaje kierownikowi który siedzi tylko w biurze i nawet na hali się nie pojawia), potrafią być ,,ocenione" jak im się żywnie podoba, a jak się idzie z pytaniem do kierownika dlaczego? , to sam nie potrafi odpowiedzieć na to pytanie i zwala na górę, że on nie może nic... To jest przede wszystkim problem, w ich minionym myśleniu, że nawet nie potrafią sprawiedliwe wynagradzać pracowników, w najchętniej to jakby za darmo wszystko robili, i co raz więcej.
W Alchemii nie ma sensu robić więcej niż być. Tych ambitniejszych z kolei trzeba wykorzystywać tak, co by zrobili robotę konieczną, by cyrk kręcił się dalej.
Nie no chyba tak praktycznie to nie można niczego nie robić? Ale skoro tak twierdzisz to jak niby trzeba pracować, żeby było w miarę ok? Ambitniejsi mają się kamuflować czy jak?
Akurat mam nieszczęście być pracownikiem na jednym z chorzowskich oddziałów tej firmy. Kto nie wierzy to może się zatrudnić i samemu się przekonać. Typowa praca na chwilę z racji braku laku, ambitniejsi dłużej niż 2 lata tam nie przepracują, bo nie będą mieli okazji się zrealizować w tym miejscu.
Ktoś tu wcześniej napisał, że zwykły pracownik fizyczny zarabia minimalną krajową + 100-200 zł max, a na stronie firmy jest ogłoszenie z robotą dla operatora suwnicy. Wiesz, może, ile bym zarobił na tym stanowisku?
Witam też niestety na nieszczęście pracuje w Chorzowie oddział walcownia niestety przykre ale prawdziwe ludzi wykorzystują na wszystkich stanowiskach ile się da masakra byle do końca grudnia i spadam niestety brygadziści konfidenty kierowniki stosują tzw cihy (usunięte przez administratora)jak podpadniesz to cię rzucają po stanowiskach a premie i dodatkowo fundusz motywacyjny dostaje brykadzista który kapuje odradzam walcownia ekspedycja i OSPRZĘT TAM to już całkowicie....ujnia ludzi wykorzystują na maksa masz urlop a nie dostaniesz bo brygadzista blokuje masakra
Cześć, powiem ci, że jak ja pracowałam w innej firmie, to takie przenoszenie okresowo na inne działy było standardem, żeby pracownicy się nie znudzili. Nie było to podszyte niczym negatywnym. Skąd myśl, że tutaj jest inaczej?
Masz rację, tutaj też nie wynika to ze złośliwości a z konieczności. Najzwyczajniej w świecie, są tutaj spore braki kadrowe, wiek kadry przedemerytalny, więc z każdym kolejnym rokiem jest coraz gorzej. Jedynie co można zarzucić firmie to kiepskie warunki zatrudnienia, w efekcie których nie pojawiają się młodzi pracownicy, którzy łataliby dziurę pokoleniową.
Nie zrozumieliscie kierownictwo wykorzystuje na maksa stawki słabe a wymagania choćbyś zarabiał fortunę na szczęście skończyłem z burdelem
Skoro jest taka dysproporcja między zarobkami a obowiązkami to czemu nie pogadacie o podwyżce z szefostwem? Może dałoby to coś i zarabialibyście wiecej?
Nikt nie rozmawia z szefostwem, bo takowego nie ma w tej firmie. Alchemia jest mistrzem pod względem mikrozarządzania. Od decyzji są ludzie na szczycie, do tych zwykły pracownik nie ma dostępu, a ci nasi kierownicy z którymi mamy kontakt na co dzień to są jedynie pionki do poganiania podwładnych. Gadasz z takimi, ale absolutnie nic z tego nie wynika. Jedyna opcja to się zwolnić, ale po nas przyjdą następni i nic się nie zmieni.
Jak to nie ma dostępu do osób decyzyjnych? Prezes ma biuro i bywa w pracy? To nie można podejść i pogadać lub umówić się na inny termin?
Pracował Pan gdziekolwiek? Jak szeregowy pracownik ma się umówić na spotkanie z prezesem :D? Chyba wyczekiwać pod bramą dyrekcji aż się zjawi ...
Popieram żeby podwyżki dostać musisz donosić kierownikowi i włazić do (usunięte przez administratora) tak jak to robią brygadziści ale czas przyjdzie i na nich odział walcownia rur Walcownia i Osprzęt unikać jak ognia!!!! Pozdrawiam
W sprawie osprzętu i jego zabezpieczenia to już lepiej nie wspominać. W przypadku walcowni potrzebowali śmiertelnego wypadku, żeby poprawnie zabezpieczyć obszar przy przenośniku, tym bardziej że to miejsce było dobrze znane dozorowi i uznawane za potencjalnie niebezpieczne, bo pracownicy urządzali sobie drogę na skróty przez ten przenośnik właśnie.
Hehe to musisz pytać brygadzistów dupowłazów jak i na walcowni tak i na osprzęcie porażka nie polecam Naprawdę pracy na walcowni i na osprzęcie
Prawda, po wypadku wszystkie siły zostały rzucone, by wykazać, że nastąpiło to z winy pracownika. Rzeczywiście tak było, bo przechodził przez samotok w trakcie pracy maszyny. Z drugiej strony wątpliwym było zabezpieczenie tego samotoku. Dopiero po wypadku wygrodzili rejon samotoków barierkami.
Jakie są warunki zatrudnienia w Alchemia S.A.?
Dla pracownika fizycznego kiepskie. Kiepskie w tym przypadku znaczy tyle, że z początkiem pracy jest to minimalna +100-200 zł. Praca oczywiście trzyzmianowa, więc jest się uwiązanym przy pracy. Sama praca na zakładzie produkcyjnym to katorga ze względu na niepełną obsadę, co jest standardem niezależnie od oddziału na jaki trafisz. Po pewnym czasie jak się wgryziesz w robotę to będziesz robił za 2-3 osoby. Benefity w standardzie, czyli ubezpieczenie grupowe z PZU, pakiet medyczny Adomed, wypłaty/dofinansowania do wypoczynku z ZFŚS. Drogi rozwoju dla pracownika fizycznego brak, ponieważ w strukturach firmy nie wynosi się ludzi ze stanowisk roboczych awansem na wyższe pozycje. Na wyższe stanowiska rekrutuje się ludzi z zewnątrz bez wiedzy na temat procesów realizowanych na zakładzie. To przekłada się z kolei na konieczność pracy pod słabym/niekompetentnym kierownictwem. Niekompetencja ludzi na wyższych szczeblach znajduje odzwierciedlenie w narzędziach pracy, które będziesz miał do dyspozycji, czyli park maszynowy z lat 80 ubiegłego wieku + seria różnego rodzaju samoróbek wykonanych przez utrzymańców ruchu, które nie widnieją w żadnej inwentaryzacji, nie podlegają certyfikacji/przeglądom i w sumie są niebezpieczne w użyciu. Dla pracownika biurowego oferują dobre warunki zatrudnienia i z perspektywami na karierę, jeżeli chodzi się do pracy uprawiać politykę. Można też chodzić do pracy i nic nie robić, kiedy dostanie się pod opiekę kierownika, tudzież przyjdzie nam robić za dupochron dla ludzi z wyższego szczebla drabinki :)
Trzeba się podlizywać, drugą opcją jest się zwolnić mając wiedzę, że poszukują na wyższe stanowisko i najzwyczajniej w świecie na nie zaaplikować.
Jakie warunki do (usunięte przez administratora) tylko patrzą żeby wykorzystać na wszystkich stanowiskach jak nie ma ludzi a wypłata masakra nie polecam atmosfera to samo kierownictwo i brygadziści podpierdalacze ale to się zemści!!!
Ludzi to tam już od kilku lat nie ma. Trzyma się to tylko dzięki starym, którym już niewiele brakuje do emerytury. Potem ... kaplica.
Czy w Alchemia S.A. jest skuteczna reakcja na zgłaszane przez pracowników problemy?
NIE. Przykład pierwszy z brzegu: zgłoszone do BHP tragiczny stan podestów i drabinek na magazynie. Odzewu brak. Niech ludzie się pozabijają, wtedy reakcja oczywiście będzie. A na ten moment liczy się tylko wysyłka
Natomiast, gdy przychodzi czas audytów i przyjeżdża ktoś z zewnątrz na kontrolę, to wysyłają nas do Castoramy po białą farbę, żeby wytyczyć ścieżki komunikacyjne. Te z kolei "znikają" w tym (usunięte przez administratora) już po 3-4 dniach od kontroli. Kwestie BHP w tym zakładzie to żart, a kto nie wierzy to zapraszam na halę lejnicza w Chorzowie. Prace porządkowe nie są wykonywane przez brak ludzi do pracy, potem jak się zwali na kogoś hałda skrzepów to będzie płacz, a BHPowiec wraz z kierownikiem będą kombinować jak utopić nieszczęśnika, któremu przydarzy się wypadek przy pracy ..., przepraszam za przejęzyczenie: PRZY CHLEWIE!
To dlaczego nie zgłaszacie takich przypadków do PIPu? Gdyby zależało Wam na bezpieczeństwie w pracy to działalibyście w kierunku jego poprawy. Druga sprawa czy w ogóle rozmawialiście o tych sprawach z kierownikiem? Ten może nie być świadomy problemów, które spotykacie. Twoja postawa jest typowa dla pieniaczy, którzy czerpią radość z narzekania. Najlepiej jest narzekać i nic nie robić, a trzeba mieć świadomość, że środowisko pracy kształtują wszyscy zatrudnieni, nie tylko kadra kierownicza. Jeżeli szeregowym pracownikom nie przeszkadza "chlew" to będzie "chlew". Ja osobiście w swojej pracy nie spotkałem się jeszcze z przypadkiem, gdzie zgłoszenie przez pracowników nie zostało rozpatrzone i schowane do szuflady. Komunikacja musi występować po obu stronach.
ktos wyzej pisal ze byly zgloszenia i zero odpowiedzi na nie, moze nie byly podpisane bo z tego co wiem trzeba sie z imienia i nazwiska podpisac pod tym by inspekcja przyszla, tak robicie?
Zawiadomienia są anonimowe, zarówno te wewnątrz zakładu jak i te składane do PIPu. Na fakt, że ludzie wolą opisywać w internecie wyolbrzymione sytuacji, nic się nie poradzi. Dodatkowo tego typu anonimowe wpisy na jakimś forum, na które nikt nie zagląda, tym bardziej nie poprawią sytuacji w zakładzie pracy.
Oho, (usunięte przez administratora) z biura wychyliła łeb i coś tam kwiczy. Kierownicy każą robić w takich a nie innych warunkach, pracownik produkcyjny ma tu mało do gadania.
Dokładnie takie samo podejście, co jak przyjdzie się rozmawiać z biurowymi na zakładzie. To wy jesteście chorzy i zatruwacie pozostałych tym całym waszym tumiwisizmem.
Dzień dobry, ostatnimi czasy trafiłem na wakat na stanowisko specjalisty ds. ochrony środowiska w Alchemia S.A. Czy ktoś z byłych/obecnych pracowników oddziału Huta Batory byłby w stanie podzielić się informacjami nt. wynagrodzeń w firmie? Czy są one wysokie/niskie względem konkurencyjnych firm? Czy można liczyć na jakieś dodatki płacowe/pozapłacowe pracując na stanowisku specjalisty? Jak wygląda atmosfera pracy w firmie? Ogólnie czytając opinie na forach, można dojść do wniosku, że nie należy sobie zawracać głowy pracą dla tej firmy. Jednakże negatywne opinie zostały wystawione dość dawno i chciałbym dowiedzieć się czy coś się poprawiło w tej firmie?
Akurat tak się składa, że znam Panią, która wcześniej pracowała właśnie na tym stanowisku. Odeszła z pracy przez mobbing, więc powinno to dać Panu do myślenia w kwestii "atmosfery pracy" w tym miejscu. W kwestiach zarobkowych jest zróżnicowanie i w dużej mierze "wycena" stanowiska zależy od zdolności negocjacyjnych w chwili naboru. W firmie istnieją pewne dość szerokie widełki płac dla poszczególnych poziomów stanowisk. Wśród pracowników biurowych na stanowiskach specjalistycznych wynagrodzenie brutto znajduje się w okolicach średniej krajowej. Pozdrawiam.
Ta informacja nie jest prawdziwa. Pani jest w trakcie wypowiedzenia a główny powód to problemy z jakimś urzedem. Podobno zapomniała złozyc dane i dostała wielka kare.
średnia krajowa +, ewentualnie nadgodziny, benefity to karta multisport, ubezpieczenie dodatkowe lekarskie, szkolenia zawodowe Oceny negatywne jak wszedzie, jak ktos nie ma zamiaru pracowac to tylko o donoszeniu i innych sprawach. Firma jest duza i dosc regularnie inwestuje w park maszynowy, sporo mlodych ludzi. ja pracuje na nowej szlifierce, ogólnie jest ok
Nadgodziny jak chcesz, znam osoby co wybierają ale za wszystkie godziny normalnie placą. Co do dodatków to dodatk0owe lekarskie mam za 1 zł a wprowadzony multisport to chyba po 50 zł pracownik i pracodawca ale pakiet FULL
O lekarskie to super w takim razie, a jakieś jeszcze fajne, pomniejsze socjale czy dodatki czy tutaj już aż tak to się nie rozdrabniają?
(usunięte przez administratora)
Można liczyć na telefon służbowy i jak najbardziej należy z niego korzystać poza godzinami pracy. W każdej chwili może zadzwonić pijany kierownik i powiedzieć, że masz przyjść za 2h na zmianę, bo mu chłop wypadł w ostatniej chwili i nie ma kim robić. Oczywiście tego typu "wycieczki na zmianę" nie są rozliczane w ramach nadgodzin, bo tych polityka firmy nie uznaje. Najlepsze nadgodziny to niepłatne nadgodziny na chwałę zakładu pracy.
Po jakim czasie można dostać umowę na stałe w Alchemia S.A.?
Zależy od zajmowanej pozycji. Na stanowiskach fizycznych z reguły zaraz po okresie próbnym ze względu na brak chętnych do tej pracy :D
A na jak długo biorą tu ludzi na ten okres próbny? Skoro twierdzisz, że i tak biorą każdego to może zaczną go w sumie pomijać? ;p
Okres próbny 3-msc. W ogóle bym się nie zdziwił jakby w niedalekiej przyszłości rzeczywiście zaczęli oferować od razu umowę na stałe. Mogą nawet to nazwać benefitem pracowniczym, bo jako takich u nich obecnie brak :D
Dla wszystkich tych, którzy zastanawiają się nad pracą w tym miejscu mam radę : szkoda czasu!!! W tym miejscu nie robi się biznesu TYLKO UPRAWIA POLITYKĘ! Jak jesteś wazyliniarzem może masz szansę na jakąś podwyżkę, ale najpierw musisz dobudzić P. M. dyrektora oddziału walcownia rur bo ciągle śpi w swoim fotelu, a pilnuje żeby mu nie przeszkadzać jego faworyta K.Z.... Swoją drogą czy tak się powinno ubierać do pracy??? Może to sposób na dyrektora? Ciekawe tylko jakie wielkie rogi ma mąż tej Pani...? Na 100% nie jeden jeleń może mu pozazdrościć!!! Ciekawy temat to rozwiązywanie problemów... Dla niektórych udowodnienie im mobbingu to powód do zwolnienia z powodu "braku lojalności"... A prezes Misiu pozwala na takie praktyki i zamiata pod dywan... Pewnie dlatego że emeryt chce jeszcze wydoić Właściciela z kasy i nie chce żeby jakieś problemy jeszcze wyszły na światło dzienne zanim zostanie Alchemia sprzedana... Stalownia to Ącki i jego mądrości... Nawet dostawcy nie chcą już składać ofert i dostarczać towarów bo nie chcą mieć z tym typem do czynienia! Co do podwyżek dla pracowników tego oddziału - to trzeba wejść w 4litery dyrektorowi oddziału głębiej niż czopek, a i to podobno nie gwarantuje sukcesu... W przypadku zamówień z obu oddziałów to śmiech na sali... Zamówienia na śmieszne kwoty, rzędu nawet kilku złotych, podpisywane są przez kilku pracowników wyższego szczebla, a każdy z nich chce udowodnić, że jest bardziej papieski od papieża... ŻAL!!! Ale na samochody i smartfony dla prezesów wydaje się na lewo i prawo strumienie pieniędzy. Rozpatrując inne poziomy, takich historii jest duuuuuuuuużo więcej! Wydział to zlepek ogarniętych i inteligentnych pracowników, którzy muszą współpracować z kretynami (taki dżordż - ma mniej rozumu niż sklonowana owca), którzy przez całą karierę w hucie przewieźli się na plecach tych mądrzejszych... Chociaż teraz zaczynam mieć wątpliwości, którzy to są ci mądrzejsi... Takich przypadków można mnożyć!!! Dobra rada : zatrudnić się na chwilę, żeby zobaczyć jakich zakładów należy unikać!!!
Szanowny eb pilnie poszukuję byłych pracowników Alchemi. Proszę o kontakt: lala.kasia@interia.pl Będę zobowiązana.
Czy Alchemia S.A. ma ściśle ustalone godziny pracy?
Zależy gdzie? Fizyczni mogą pracować na 3 zmiany. A jeśli to praca umysłowa to wszystko zależy od tego jak głęboko wejdziesz w 4litery swojemu przełożonemu...
Zero inwestycji w nowy sprzęt, park maszynowy wygląda tam jak by dopiero 2 wojna światowa się skończyła, zarobki masakra a wymagania z kosmosu dobrze że z tego wygwizdowa się wynosze
A to firma faktycznie ma aż tak zła sytuacje ?
Witam . Jak wygląda obecnie sytuacja w firmie ? a konkretnie obchodzi mnie stanowisko Tokarza ? Dzięki za odpowiedz
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Alchemia S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy Alchemia S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 10.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w Alchemia S.A.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 7, z czego 1 to opinie pozytywne, 6 to opinie negatywne, a 0 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!