Szef w porządku ?
i to stosunkowo młode, bo z tego co się orientuję, zadomowili się w Lublinie w połowie 2012 roku.. :)
(usunięte przez administratora)
Mylicie Państwo firmę PCM z jednoosobową firmą PCM-Zygmunt Klimczuk .Nie ten adres , nie ta firma.Proszę o wyczyszczenie komentarzy
Witam ! Myślę o podjęciu takiej pracy? Na czym ona wlaściwie polega i jakie są zarobki? Od czego zalezą? Prosze o opinie.
Przepracowane pół roku w firmie w Lublinie. Rozwiązana umowa o pracę po wypracowaniu 500h - miało to zająć maksymalnie 3 miesiące, zajęło prawie drugie tyle. Od czego by tu zacząć. Po rozmowie podpisanie umowy. Informacja, ze skontaktują się w sprawie akcji maksymalnie w ciągu 14 dni. Kontakt telefoniczny dokładnie 14 dnia - dostałem 2 oferty (MDD i TN) - wolałem to drugie. Tu akurat nie bardzo mam na co narzekać, bo kierownika miałem świetnego, który walczył o swoich ludzi i zawsze szło się z nim dogadać. Następnie, jeszcze w trakcie trwania tej akcji, dostałem propozycję przejścia na inną, podobno bardziej korzystną - firma zewnętrzna (LD). Szkolenie, które miało trwać 3 tygodnie... trwało ponad 2 miesiące - totalny brak organizacji ze strony zarówno PCMu jak też i LD. Do samego końca nie posiadaliśmy wszystkich potrzebnych materiałów. Pierwsze rozmowy były totalnym chaosem, tak naprawdę do dziś, czyli już 2 miesiąc trwania akcji - nie posiadamy wszystkich informacji i niejednokrotnie zdarzało się tak, że biegaliśmy do kierownika - bo nie wiadomo co powiedzieć klientowi. Kierownik, który został przydzielony do tej akcji totalnie nie panował nad tym co się dzieje, praktycznie zerowa wiedza o sprzedawanym produkcie, nie mówiąc już o systemie, z którego korzystaliśmy. Ale to dopiero początek. Przerwy - wszystko jest w porządku, póki zleceniobiorca nie jest osobą palącą. Przerwy są 5-minutowe, a palarni w budynku nie ma. Trzeba zejść z 1go piętra, okrążyć cały budynek i wejść na taras, bo tylko tam można palić. Osoby niestosujące się do tego zapisu ponosiły konsekwencje. Kierownik stojący w drzwiach z zegarkiem w ręku i "spóźniłeś/aś się 2 minuty!". Wypowiedzi, żeby chodzić na przerwę co 2h - w porządku, ale w KC przerwa należy się po KAŻDEJ przepracowanej godzinie, tym bardziej kiedy pracuje się przed komputerem. Przerwę obiadową (15min) można mieć... jak się zamawia obiad do firmy. Inaczej jest się za to karconym, bo "5 minut już dawno minęło". Wychodzi na to, że są równi i równiejsi. Pensja. Podczas podpisywania umowy, zapytany o oczekiwania wobec zarobków, rzuciłem 1500zł. Osoba, która przeprowadzała ze mną rekrutację kiwnęła głową i powiedziała "w porządku", co dla mnie jest jednoznaczne z zaakceptowaniem moich oczekiwań. I tu się bardzo przeliczyłem. Wypracowanie 900zł to pracowanie codziennie po ok 10h - faktem jest, że wypłaty są na czas, ale niejednokrotnie zdarzyło się, że osoba odchodząca, która przepracowała jakiś czas po wypłacie... nie dostawała swoich pieniędzy. Kolega, który zrezygnował parę miesięcy temu, a przepracował 2 tygodnie po wypłacie - swoich pieniędzy nie zobaczył (odpracował 500h). Atmosfera w firmie - jeśli ma się zgrany zespół i konkretnego kierownika, to nie ma na co narzekać. Ale nawet zgrany zespół nic nie poradzi przy kierowniku, który nie ogarnia tego, co się dzieje. A na takowego właśnie trafiłem. Dodatkowo dochodzi obgadywanie za plecami, donoszenie na inne osoby w zespole - chleb powszedni. Chorobowe. Zasadniczo jest tak, że kiedy ktoś jest chory, to idzie do lekarza, dostaje zwolnienie, które powinien dostarczyć do pracodawcy w ciągu 7 dni. Nie tutaj. Ostatnio koleżanka była chora, przez 2 tygodnie przychodziła do pracy z gorączką prawie 39C, traciła głos w trakcie rozmowy z klientem. A to co usłyszała od kierownika poruszyło wiele osób. Otóż, jeśli nie ma się już 2 dni wolnych w miesiącu - zwolnienie nie pomoże. Trzeba napisać PODANIE o to, żeby pracodawca wyraził zgodę na pójście takiej osoby na zwolnienie. Inna koleżanka, będąc chora, została wezwana do pracy z temp prawie 40C, gdzie ledwo stała na nogach. Wolne - nawet jeśli ktoś miesiąc wcześniej wypełnił jakiś dzień jako wolny, to kierownik potrafił dzwonić w taki dzień, żeby przyjść do pracy. I nie ma znaczenia to, że ktoś jest w innym mieście/chory/umiera/na pogrzebie. Dodatkowo, to że ktoś siedział już po wyznaczonym czasie, bo miał rozmowę z klientem nie było rozliczane. Ale wystarczyło spóźnić się parę minut i już afera gotowa. Cofnięte audyty - więc brak podwyżek, nawet jeśli ktoś ma świetną sprzedaż. Brak prowizji, nie dlatego, że ich nie ma - po prostu zostały ustawione na naszej akcji takie progi, że nikt ich nie wyrabia. Nawet jeśli taka osoba ma sprzedaż, to nie wyrobi współczynnika, który jest konieczny (praca na 2 systemach, gdzie jeden z nich działa jakby chciał a nie mógł). Brak przejścia z umowy-zlecenie na umowę o pracę. Po prostu je wstrzymali bez jakichkolwiek wyjaśnień (w swojej ofercie dla nowych pracowników firma PCM oferuje umowę o pracę i stałą pensję - co jest totalną bzdurą). Dochodzi do tego jeszcze to, że pracownicy są "przekonywani" do pracy po więcej niż 8h, najlepiej 12h codziennie - jeśli są to osoby wyrabiające się ze sprzedażą, ale "nadgodziny" są rozliczane wg. normalnej stawki godzinnej. O tej firmie można pisać naprawdę wiele, raczej mało interesujących faktów. A, jeszcze jedno - jak ktoś stara
pracowałem w pcm' mie w lublinie i musze powiedzieć że praca jest straszna. Jeżeli ktoś twierdzi inaczej to jest to prezes, albo [usunięte przez moderatora]. pracowałem na sprzedażówce, za sprzedaż obowiązywały prowizje, mineło juz 3 miesiące, a po prowizjach ani słychu, ani widu. Umowa zlecenie w n sposób nie zapewnia stabilności, o wolne trzeba żebrać. Płacą z miesiąca na miesiąc, to fakt, ale chyba najniższą stawkę w tej branży, Jakość pracy mierna 100 osób na sali, często brakowało słuchawek. szczerze odradzam, ogólnie [usunięte przez moderatora]
Pracowałem w PCM 2 miechy, jezeli sie przyklada do pracy to jest spoko, wyplata w miare, atmosfera super, jezeli ktos nie robil jeszcze w telesprzedarzy to najlepiej podpisac umowe agencyjną np. z in temporis, wtedy jak sie chce odejsc z pcm-u to 300 zl sie nie placi za szkolenia
Pcm- szczerze jestem u nich pierwszy tydzień.Szkolenia wielki plus.Fajne podejście do nowych ludzi którzy nie maja doświadczenia.Fajny system motywacyjny.Stała płaca+prowizja.Ludzie -bardzo mili.Słyszałam wiele złych opinii ale póki co dla mnie jest dobrze.Generalnie pozytyw.Pełny profesjonalizm i z tego co wiem duże możliwości rozwoju-ale oczywiście tylko dla tych najlepszych.Zarobki ok.