Jeśli o chodzi o atmosferę w pracy to jest nie do zniesienia, grupki pupilków polskich supervisor, którzy klepią się po plecach i szeroko uśmiechają, wtedy masz nadgodziny, najlepiej to siedzieć cichutko i robić swoje, ale wtedy możliwe że cię nie zostawia po sezonie, Polakom palma odbija od władzy i wprowadzają swoje rządy, szczególnie na jednej zmianie na cleaningu, wszyscy odchodzą, nikt nie chce pracować... Każdy ma dość jednego Pana, który zawładnął całym cleaningiem i robi co chce. Po sezonie jak już litościwe cię zostawia, musisz szukać sobie lokum o co nie jest tam tak łatwo, więc kolejny stres, bo mieszkań nie ma. Wypłata napewno lepsza niż w Polsce, można próbować złapać jeszcze druga pracę i wtedy naprawdę są fajne pieniądze. Osobiście odradzam.
Sama prawda, chociaż akurat na cleaningu nie pracuje to jeśli chodzi o samą firmę okropna niekompetencja. Ludzie dostają wypłaty owszem, ale niekoniecznie w terminie, i niekoniecznie takie jak mają być, oczywiście wyrównają bo muszą, inaczej ludzie by rzucili to w cholere, ale to absolutnie żałosne żeby ludzie którzy mają się zajmować wypłatami niepotrafili policzyć godzin, a w Twojej gestii jest czy się w tym połapiesz czy nie i czy się jeszcze z nimi o tym potem dogadasz.
Widziałam, że zaczynają się pojawiać ogłoszenia na przyszły sezon, więc napiszę o moim sezonie na cleaningu. Zacznę może od pozytywów tej pracy - zapewniają mieszkanie (lub może powinnam napisać miejsce do spania, bardziej przypomina akademik, ale masz dach nad głową i ciepło) oraz transport do pracy - jest to bardzo wygodne na początek przygody ;) pensja jest zawsze wypłacana w terminie (pierwszy dzień miesiąca) lub wcześniej (lepiej kontrolować, bo zdążają się błędy, ale w razie czego szybko to naprawiają). Plusem jest też to, że czas szybko leci - jest naprawdę dużo pracy w sezonie wakacyjnym, więc dni lecą . Można nałapać trochę nadgodzin. To są plusy. Na minus jest przede wszystkim atmosfera w pracy, przed przyjazdem widziałam tą opinię, lecz zakładałam, że to polskie narzekanie. Niestety to nie polskie narzekanie, a Polacy na emigracji - którzy chcą pokazać jacy oni są (usunięte przez administratora)i ile oni mogą wycisnąć z nowo przybyłych Polaków . Muszę tu zaznaczyć, że głównie opisuję jedną (moją) zmianę - na drugiej również nieidealniej, ale jednak dużo spokojniejszej i szanującej innych i ich pracę nie będę opisywała. Tak jak napisał w zeszłorocznym wpisie "pracownik" - zmianą rządzi małżeństwo, mając swoich pomagierow - z grupki swoich pupilków w zeszłym sezonie wybrali co niektórych i mianowali ich team leaderami lub supervisorami (szczególnie dwóch takich sympatycznych, lecz mało inteligentych, za to najgłośniej się śmiejących z durnych żartów PANA - którymi najłatwiej sterować), którzy idealnie przejęli filozofię - nie narobić się - od tego mamy ludzi ( dodatkowo przejmując również (usunięte przez administratora) nawyki swoich wzorców -(usunięte przez administratora) kopert z pieniędzmi zostawianymi przez pasażerów dla dzieci - akcja charytatywna Icelandaira ). Najwyższa para jest grubiańska, nie tolerująca "stawiania się" - możesz wtedy co chwilę trafiać na najgorsze funkcje, działa niemalże system kastowy (chyba, że jesteś ich "kumplem" - wtedy masz plusy - możesz sobie robić przerwy, żeby z nimi rozmawiać, spóźniać się z przerw itp) Na to wszystko jest jeszcze kobieta która pracuje tam od wieków, ale chyba sama nie wie jak to możliwe - nie radzi sobie ze stresem i rozładowuje go na ludziach - potrafi się przyczepić o byle(usunięte przez administratora). W tym wszystkim jest bardzo (usunięte przez administratora) - podobno co roku są na nią skargi , a parę lat temu była nawet oficjalna sprawa dotycząca (usunięte przez administratora) w miejscu pracy - gdzie korporacja zachowała się niczym pewna bardzo potężna organizacja w Polsce - po prostu zmieniając jej miejsce pracy. Jest też kilka osób po prostu ludzkich w czerwonych kamizelkach, lecz oni są bardziej "dobrą miną do złej gry" - nie mają siły przebicia - po prostu chcesz trafić do ich grupy i w spokoju wykonać swoją pracę. Większość ludzi pracujących jest sympatyczna, było kilka osób aspirujących do klubu "pupilków", ale chyba zawsze się tacy znajdą:p Więc ogólnie jeżeli masz jakiś konkretny cel, żeby zarobić , zacisnąć pasa i zęby, zapomnieć i wrócić do kraju - to dobra opcja, lecz żeby dłużej się męczyć w takich warunkach - nie ma to moim zdaniem sensu (koszty wynajmu własnego lokum są naprawdę spore (ok 30% pensji) a i żywność kosztuje krocie - więc kalkulacje już nie wyglądają tak różowo.
Nie udało mi się dostać tam do pracy. Nie przeszedłem rekrutacji i zostałem olany. Tak trudno wysłać maila ze się nie dostałem? Może by tak nie bolało gdyby nie to że do Warszawy trzeba było gnać W każdym razie udało mi się dostać na Islandię I jestem ciekawy czy warto ponownie próbować tam sie zgłosić. Ktoś powie mi czy to prawda że tam napięta atmosfera? Ile mieliście nadgodzin? Jak z wypłata? Problem przebić 400k? I jak sytuacja z noclegiem? Wygląda dokładnie tak jak pokazywali w mailu?
Półtorej godziny? Jest to już uznawane za dzień próbny, tak? co się dzieje na takiej konferencji, co na niej mówią? Przy każdym wdrożeniu poruszana będzie identyczna tematyka?
Cześć. było kiedyś dodawane u nas na polski portal ogłoszenie dla bagażowego na jedno z lotnisk w Islandii. Chłopak ma ukończone 20 lat których wymagali i myślał czy by nie spróbować łapać kontakt ale zdążyłam zobaczyć te ostatnie komentarze… nie wiecie ile on by w ogóle w tym roku na tym zarobił jakby już się jednak zgłosił?
Masakra! W styczniu odbyła się wstępna telefoniczna rozmowa kwalifikacyjna, którą przeszłam. Pan obiecał, że na przełomie stycznia i lutego dostanę maila ze szczegółami dotyczącymi drugiego etapu rekrutacji. Maila dostałam, ale tylko z informacją, że rozmowy zostaną przesunięte o miesiąc. Odeszłam z poprzedniej pracy, bardzo zależało mi na podjęciu współpracy z Icelandair, więc stwierdziłam, że poczekam. Nastał marzec, nowych informacji brak. Czekałam dalej. W okolicach kwietnia pogodziłam się z faktem, że wiadomości dotyczącej drugiego etapu, nie dostanę nigdy. Okropne podejście do drugiego człowieka. A wystarczyło napisać maila z przeprosinami za zaistniałą sytuację. Icelandair chyba woli całą sprawę zignorować. Szkoda, niesmak pozostanie.
Czy firma IGS Ground Services kieruje się zasadą równości w płacach kobiet i mężczyzn? Chodzi o równorzędne stanowiska.
(usunięte przez administratora)
mnie (usunięte przez administratora)w pokoju, a jak to zgłosiłam to mnie wywalili z pracy bo kryli kolegę po znajomosci co to zrobil, supervisor cały czas mi do pokoju wchodził i napastował - musiała stamtąd uciekać na własny koszt, a oni zamiast wypłaty naliczyli mi karę umowną 500 tys koron!
Przeglądając to forum dochodzę do wniosku, że wiele osób wypowiadających się tutaj na temat tej firmy popełnia podstawowy błąd polegający na nie podaniu działu w którym pracowali dla Icelandair. Dzięki temu pisząc o swoich doświadczeniach w pracy w konkretnym dziale dokonujà generalizacji oceny całej firmy. A na różnych działach jest....różnie :) Inaczej na cateringu, kuchni, cleaningu, rampie, sortowni, cargo i passanger service. W tym roku nie ma już rekrutacji w Polsce na kuchnię i catering, bo te działy przestały podlegać Icelandair. Firma zapewnia na przyklad: Bezplatny dojazd do pracy, Bardzo tanie zakwaterwanie w znośnych warunkach. /na wyspie bardzo trudno jest coś wynająć samemu/ I dobre zarobki. Wiadomo że na różnych ludzi moźna trafić na bloku :) Pracuję wiele lat na rampie i po każdym sezonie więcej osób chce zostać na stałe niż jest miejsc. Bo jest spoko i tyle. Rampa może być świetnym startem na Islandii i ciekawą przygodą.
Ktoś właśnie pisał, że zakwaterowanie przypomina akademik ale o kosztach nie wspomniał. Z jakim wydatkiem na samo zakwaterowanie trzeba się liczyć? Można spodziewać się wzrostu kosztów noclegu czy raczej wszystko zostaje tak jak było umówione?
Czyli są tu team leaderzy? Widziałam te opinie o tym, że z czasem ktoś chyba był na te funkcje mianowany. I co to zmienia w zasadzie w warunkach pracy takiej osoby? zarobki są jakieś mega większe? A co z samym zakresem obowiązków wtedy?
Tak, są tu team leaderzy. Zarobki a szczególnie odpowiedzialność dużo większe. Jak po sezonie zostaniesz na zimę to w następnym sezonie jak jesteś ogarnięty są szanse na zostanie brygadzistą. Mówię o rampie. Co zmienia zostanie brygadzistą? Dużo :) Spora odpowiedzialność, dużo nauki i lepszy hajs. Jak nie umiesz nad sobą panować to daruj sobie. Sporo stresu.
Ta odpowiedzialność i ten wspominany stres zaciekawił. Masz z tym jakieś doświadczenia? ciekawią mnie potencjalne sytuacje z którymi trzeba się tu zmierzyć. Zdarzają się jakieś specyficzne właśnie dla samej firmy?
Widziałam, że zaczynają się pojawiać ogłoszenia na przyszły sezon, więc napiszę o moim sezonie na cleaningu. Zacznę może od pozytywów tej pracy - zapewniają mieszkanie (lub może powinnam napisać miejsce do spania, bardziej przypomina akademik, ale masz dach nad głową i ciepło) oraz transport do pracy - jest to bardzo wygodne na początek przygody ;) pensja jest zawsze wypłacana w terminie (pierwszy dzień miesiąca) lub wcześniej (lepiej kontrolować, bo zdążają się błędy, ale w razie czego szybko to naprawiają). Plusem jest też to, że czas szybko leci - jest naprawdę dużo pracy w sezonie wakacyjnym, więc dni lecą . Można nałapać trochę nadgodzin. To są plusy. Na minus jest przede wszystkim atmosfera w pracy, przed przyjazdem widziałam tą opinię, lecz zakładałam, że to polskie narzekanie. Niestety to nie polskie narzekanie, a Polacy na emigracji - którzy chcą pokazać jacy oni są (usunięte przez administratora)i ile oni mogą wycisnąć z nowo przybyłych Polaków . Muszę tu zaznaczyć, że głównie opisuję jedną (moją) zmianę - na drugiej również nieidealniej, ale jednak dużo spokojniejszej i szanującej innych i ich pracę nie będę opisywała. Tak jak napisał w zeszłorocznym wpisie "pracownik" - zmianą rządzi małżeństwo, mając swoich pomagierow - z grupki swoich pupilków w zeszłym sezonie wybrali co niektórych i mianowali ich team leaderami lub supervisorami (szczególnie dwóch takich sympatycznych, lecz mało inteligentych, za to najgłośniej się śmiejących z durnych żartów PANA - którymi najłatwiej sterować), którzy idealnie przejęli filozofię - nie narobić się - od tego mamy ludzi ( dodatkowo przejmując również (usunięte przez administratora) nawyki swoich wzorców -(usunięte przez administratora) kopert z pieniędzmi zostawianymi przez pasażerów dla dzieci - akcja charytatywna Icelandaira ). Najwyższa para jest grubiańska, nie tolerująca "stawiania się" - możesz wtedy co chwilę trafiać na najgorsze funkcje, działa niemalże system kastowy (chyba, że jesteś ich "kumplem" - wtedy masz plusy - możesz sobie robić przerwy, żeby z nimi rozmawiać, spóźniać się z przerw itp) Na to wszystko jest jeszcze kobieta która pracuje tam od wieków, ale chyba sama nie wie jak to możliwe - nie radzi sobie ze stresem i rozładowuje go na ludziach - potrafi się przyczepić o byle(usunięte przez administratora). W tym wszystkim jest bardzo (usunięte przez administratora) - podobno co roku są na nią skargi , a parę lat temu była nawet oficjalna sprawa dotycząca (usunięte przez administratora) w miejscu pracy - gdzie korporacja zachowała się niczym pewna bardzo potężna organizacja w Polsce - po prostu zmieniając jej miejsce pracy. Jest też kilka osób po prostu ludzkich w czerwonych kamizelkach, lecz oni są bardziej "dobrą miną do złej gry" - nie mają siły przebicia - po prostu chcesz trafić do ich grupy i w spokoju wykonać swoją pracę. Większość ludzi pracujących jest sympatyczna, było kilka osób aspirujących do klubu "pupilków", ale chyba zawsze się tacy znajdą:p Więc ogólnie jeżeli masz jakiś konkretny cel, żeby zarobić , zacisnąć pasa i zęby, zapomnieć i wrócić do kraju - to dobra opcja, lecz żeby dłużej się męczyć w takich warunkach - nie ma to moim zdaniem sensu (koszty wynajmu własnego lokum są naprawdę spore (ok 30% pensji) a i żywność kosztuje krocie - więc kalkulacje już nie wyglądają tak różowo.
Nie udało mi się dostać tam do pracy. Nie przeszedłem rekrutacji i zostałem olany. Tak trudno wysłać maila ze się nie dostałem? Może by tak nie bolało gdyby nie to że do Warszawy trzeba było gnać W każdym razie udało mi się dostać na Islandię I jestem ciekawy czy warto ponownie próbować tam sie zgłosić. Ktoś powie mi czy to prawda że tam napięta atmosfera? Ile mieliście nadgodzin? Jak z wypłata? Problem przebić 400k? I jak sytuacja z noclegiem? Wygląda dokładnie tak jak pokazywali w mailu?
A to trzeba specjalnie na miejsce przyjechać? To co było wtedy na rekrutacji, nie da rady formalności online ogarnąć i przez słuchawkę? Tez dopiero ogarniam temat ale cos aktualnych opinii nie widzę. Ja bym uderzał ewentualnie od kolejnego roku. wiecie czy cos będzie się zmieniało przez ten czas? I czy trzeba będzie być fizycznie na rozmowie?
Pracowałem cleaning i rampa. Armosfera jest bardzo słaba, ludzie i kierownicy się obgadują dosłownie plują na siebie a potem klepią się po ramieniu. Icelandair to dobry starter na kilka miesiecy jesli wyjeżdzasz z Polski. O sytuacjach w sezonie 2023 informowali mnie znajomi. (usunięte przez administratora) jest ciagle obecny, nierówne traktowanie również. Po odjeciu zakwaterowania z nockami podstawa to okolo 340k, przy bardzo dużych nadgodzinach mozna latwo przekroczyć 400k ale to kierownicy do ciebie dzwonia, jak cie lubią to beda dzwonic. Moi koledzy i kolezanki mowili ze do poczatku lipca prawie do nich dzwonili, robili po 4-8h nadgodzin miesiecznie, lipiec i sierpień było duzo nadgodzin. Noclegi są spoko, trochę syfskie ale da sie przezyc. Duzo imprez i halasu w nocy ale słuchawki na uszy i jest ok. Poza sezonem jak nie mieszka sie na firmowym to srednio wyplata to okolo 400k, po odjeciu mieszkanka i jedzenie oraz oplat zostaje okolo 200k.
Na początku była rozmowa przez telefon. Parę pytań i sprawdzenie języka. Jak przeszedłeś to dostawałeś zaproszenie na rozmowę do Warszawy. W hotelu jest najpierw konferencja z półtorej godziny a potem w zależności gdzie składane było CV idziesz na kolejną rozmowę do sal obok. Ale jeżeli wygląda jak koleś wyżej mówi to podziękuję. Lepiej współpracować z agencją.
Półtorej godziny? Jest to już uznawane za dzień próbny, tak? co się dzieje na takiej konferencji, co na niej mówią? Przy każdym wdrożeniu poruszana będzie identyczna tematyka?
Czy urlop w IGS Ground Services jest płatny 100%?
Jeśli o chodzi o atmosferę w pracy to jest nie do zniesienia, grupki pupilków polskich supervisor, którzy klepią się po plecach i szeroko uśmiechają, wtedy masz nadgodziny, najlepiej to siedzieć cichutko i robić swoje, ale wtedy możliwe że cię nie zostawia po sezonie, Polakom palma odbija od władzy i wprowadzają swoje rządy, szczególnie na jednej zmianie na cleaningu, wszyscy odchodzą, nikt nie chce pracować... Każdy ma dość jednego Pana, który zawładnął całym cleaningiem i robi co chce. Po sezonie jak już litościwe cię zostawia, musisz szukać sobie lokum o co nie jest tam tak łatwo, więc kolejny stres, bo mieszkań nie ma. Wypłata napewno lepsza niż w Polsce, można próbować złapać jeszcze druga pracę i wtedy naprawdę są fajne pieniądze. Osobiście odradzam.
Ale to opinia z obecnej sytuacji czy z poprzedniego sezonu ? W tym roku jedzie tam ponad 200 osób. To nie można się zebrać razem i powiedzieć takiej paniusi, żeby spadała do polandi ? A jej przelozonym ze jak bedzie sie sadzic to nie bedzie roboty ? Tam ludzie mozgów nie maja czy jak ?
faktycznie 200? Myślisz, że uda im się tak wspólnie zebrać w jakiejkolwiek sprawie? To ja już jestem ciekawa jakiejś relacji z integracji... Robią je? Jest na to czas oraz są możliwości?
Sama prawda, chociaż akurat na cleaningu nie pracuje to jeśli chodzi o samą firmę okropna niekompetencja. Ludzie dostają wypłaty owszem, ale niekoniecznie w terminie, i niekoniecznie takie jak mają być, oczywiście wyrównają bo muszą, inaczej ludzie by rzucili to w cholere, ale to absolutnie żałosne żeby ludzie którzy mają się zajmować wypłatami niepotrafili policzyć godzin, a w Twojej gestii jest czy się w tym połapiesz czy nie i czy się jeszcze z nimi o tym potem dogadasz.
Niestety zarobki podane w ogłoszeniach prazy na Islandii to bajki dobitnie sam sie o tym przekonałem.Na miejscu okazało się,że nadgodzin nie ma ,a jeśli w ogóle się pojawią to dostaja je pracownicy,którzy pracuja co najmniej pół roku.Dojazdy do pracy po 50km w jedna stronę kase na paliwo wydajesz oczywiście ze swojej wypłaty za każdy nadprogramowy kilometr auta,które zapewniają na dojazdy płacisz kasę,a przekroczyć limit jest bardzo łatwo wystarczy, że pojedziesz kilka razy do sklepu po jedzenie.Zakwaterowanie w starej obskurnej bazie wojskowej na końcu świata do najbliższego sklepu 40min z buta.Depresja murowana po 2 tygodniach bo nawet nie masz gdzie wyjść na (usunięte przez administratora) kawę.Brak nawet tak zwykłej rzeczy w pokoju jak czajnik.Na miejscu kontakt z agencją Islandzką praktycznie zerowy załatwią Ci kenitalla i przepadają jak kamień w wodę.Także jeśli chce Ci się jechać zarabiać tyle samo albo i mniej niż w niemczech czy holandii i lecieć 3 tyś km to prosze bardzo :) Jeśli masz zamiar odkładać kasę to raczej znikome szanse biorąc pod uwagę ceny żywności i ogólnie życia tam.Tyle samo albo i więcej można zarobić 50km od Polskiej granicy.
Chyba nie tą firmę skomentowałeś. Icelandair nie zatrudnia przez agencje, a kwaterują ludzi na bazie wojskowej, ale ona jest 7km od lotniska, wiec moze sprawdź lepiej, zanim coś napiszesz albo sprawdź czy dobrą drogą jeździsz. Zapomniałeś wspomnieć o darmowych autobusach do pracy, ale mimo wszystko oczekujesz, że firma Ci będzie zwracać za paliwo? Jeśli zarobki nie zgadzają się z co wam mówili albo płacą Ci mniej niż najniższa krajowa ( co jest oczywiście nie możliwe, ale tak wynika z tego co napisałeś) to jest szereg sposobów żeby to wyjaśnić. 50 km od granicy minimalna krajowa to niewiele ponad połowę tego, co na Islandii i nie tylko nie zobaczyłbyś czajnika w pokoju, tylko byś na niego nie miał miejsca, bo miałbyś łóżko piętrowe z kilkoma innymi osobami w pokoju. Zakwaterowanie, które daje Icelandair idealne nie jest, ale nie wprowadzaj ludzi w błąd, bo są wspólne kuchnie, które są w miarę wyposażone. Chyba, że pracujesz dla innej firmy, bo tyle mogę wywnioskować z twojego komentarza.
Czy IGS Ground Services oferuje wszystkim swoim pracownikom umowę o pracę, czy jednak należy spodziewać się umowy zlecenia?
W jaki sposób można skontaktować się z tą firmą? Macie nr telefonu?
Robota lekka większość i tak się śpi ale żeby zarobi trzeba ze 300h miesięcznie spędzić tam. Trochę słabo płacą jak na warunki miejscowe
Kiedys praca w tej firmie byla czysta przyjemniscia,od kad zmienila sie szefowa (była za dobra dla pracownikow) i przyszlo babsko ktore za nic ma ludzi w dodatku otoczyla się klakierami notabene z Polski ktorzy za nic maja ludzi a za pozycję supervisorow zrobia wszystko, to miejsce jest nie do wytrzymania...Polaczkom walnela sodowka do glowy i mysla ze zlapali Pana Boga za nogi...nikt nie chce pracowac na jednej ze zmian przez wzglad na tych wazeliniarzy...jednym slowem, korporacja czysta geba gdzie jestes kolejnym numerem a nie zywa isistotą...idac na P.S pamietajcie ze macie 76% etatu to jakies 320 tys ISK co nie jest nawet najmniejsza krajową wiec bez nadgodzin nic nie odlozycie lub bardzo skromne sumy biorąc pod uwage ceny na Islandii , na okres 5 miesiecy mozecie dostac caly etat a po sezonie znow was zrzuca na 76% chyba ze będziecie dobrymi wazelinami to was zostawia na pelnym etacie oczywiacie wszystko zalezy od opini min Polskich wazelin supervisorow z których zdaniem szefowa bardzo sie liczy..atmosfera w tej pracy najzwyczajniej juz nie istnieje i jest nie do zniesienia
Obiecywali pracę a potem mają ludzi w (usunięte przez administratora) znam angielski lepiej jak oni ale po tym jak oni żądają pytania nie można ich zrozumieć Polacy powinni mówić po polsku ze sobą
Mam pytanie odnośnie rozmowy kwalifikacyjnej w języku angielskim, czy poziom B2 jest wystarczający czy raczej sobie odpuścić..?? I dlaczego te rozmowy tyle trwają (6h) ??
jak polacy dorwą się do władzy to wszystko sp*erdolą a tam się dorwali , wazeliniarze , którzy sprzedają rodaków za poklepywanie po plecach .... kiedys to była za*ebista praca , ale i tak na polsie warunki nie jest źle bo w PL to dopiero tragedia ...
jest szansa na jakieś wyjaśnienie dla osób, które nie siedzą tu zbytnio w temacie? Jak praca jest zorganizowana, jakie warunki przy tym panują i co z dalszymi perspektywami, np tymi od kolejnego roku?
no większość pytań została już zadana... jeszcze liczba zatrudnionych by mnie ciekawiła i poziom rotacji, ciekawi mnie potencjalna perspektywa na stabilizację odnośnie tych masowych zwolnień, o których kiedyś pisali
Atmosfera w miejscu pracy odgrywa ważną rolę. Jak wygląda ten aspekt w IGS Ground Services?
Taki aspekt nie istnieje Tam w ogóle nie ma atmosfery Jest szczucie, ublizanie, rywalizacja oraz zastraszanie
Chyba, że jesteś w klice „rządzącej”. Wówczas wszystko Ci wolno, nie musisz nic, praca dla takich jest lekka i przyjemna. Donosisz, poniżasz, drwisz z innych, kłamiesz prosto w oczy z uśmiechem na twarzy..
zalezy jakim jestes czlowiekiem , ja pracowalem tam mialem fajnych ludzi i normlane zycie na pewno lepsze niz w pl
Czy atmosfera pracy uległa poprawie w 2021/2022? Sądząc po opiniach z 2k18/19 wydaje się że lecąc tam trafiasz na rzeź.. proszę o rzetelną opinię kogoś kto, pojechał i doświadczył. Czy pieniądze wypłacane są na czas i czy stawka się zgadza. Czy opłaca się jechać tam z zamiarem pracy nie dłużej niż 3 lata. Czy mieszkanie jest gwarantowane przez pracodawcę i czy na miejscu zostaną spełnione warunki (pokój z partnerem). I w końcu czy naprawdę jest tam tak źle, że psychika wysiada bo nie wiem czy to tylko opinia Polaków chcących zarobić i dalej sie realizować gdzie indziej z zarobionymi pieniędzmi, czy opinia Polaków chcących „wygryźć” konkurencję…
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w IGS Ground Services?
Zobacz opinie na temat firmy IGS Ground Services tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 13.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w IGS Ground Services?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 8, z czego 1 to opinie pozytywne, 5 to opinie negatywne, a 2 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!