Miałam umowę próbną. Mimo tego że wszyscy, na czele z PP chwalili mnie, dostałam informację że jestem bardzo dobrym pracownikiem, to przez moje tygodniowe L4 przez zapalenie oskrzeli, pierwszy dzień po powrocie, dostałam wypowiedzenie. Próbując rozmawiać z Prezes, potwierdziła to że jestem bardzo dobrym pracownikiem, że wszystko wypełniam bardzo dobrze ale no, nie mogą sobie pozwolić na nieobecność pracownika. Tydzień. Zapalenie oskrzeli. I nawet nie dostałam opcji pracy zdalnej. Jakbym została o to poproszona, zgodziłabym się. Ale nie. Bo po co. Sama się zdziwiła dlaczego nie pracowałam zdalnie. Sama miałam się o to prosić??
Pierwszy raz jestem na tym forum, chciałam się odnieść do negatywnych opinii. Pani Prezes jest ostatnią osobą, która chce kogoś zwolnić. Pracowałam do lutego tego roku, niestety miałam problem z uzależnieniem i Pani Prezes mogła mnie wyrzucić z paragrafu 52, przychodziłam pijana do pracy. Nie zrobiła tego. Wzięła mnie na rozmowę, dowiedziała się o mojej trudnej sytuacji rodzinnej, spytała jak może pomóc. Potem zaczęła działać. Dwa dni szukała ośrodka specjalizującego się w uzależnieniach kobiet, sama znalazła. zapisała mnie. Potem okazało się, że nie mam czym zapłacić. Sfinansowała mi całe leczenie, 8 tygodniowy pobyt, to kosztuje niemało. Cały czas byłam zatrudniona. Po powrocie do pracy po dwóch tygodniach niestety znowu mi się zdarzył incydent i wtedy już sama odeszłam. Pani Prezes cały czas mi pomagała. Jesteśmy do tej pory w kontakcie. To najlepsza osoba jaką znam, gdyby nie ona nie żyłabym ja i moje dziecko nie miałoby matki. Z tego co wiem ona się nie zajmuje sprawami personalnymi, moimi sprawami zajmowała się Pani Dyrektor, tak jest nadal. Szkalowanie na jakimś dziwnym portalu, to najłatwiejsze co można zrobić. ja wiem, że Pani Prezes pomaga wielu ludziom, a biznes rządzi się twardymi prawami, gdybyś porozmawiał, nie wierzę, że byś się nie dogadała
Jeszcze odnośnie wpisu o studentach, w firmie nie pracują studenci, może jedna osoba, wiek miedzy 50 a 40 lat kilka osób, może to jakieś dawne czasy. nie widzę żadnych wpisów od obecnych pracowników, a powinni bronić, bo to szkodliwe takie opinie.
Witaj Olu, słyszałam o twojej sytuacji co nieco i tak, w tej sytuacji też ją zachwaliłam. Ale zobacz, było bardzo podobnie.. z tym że ja nie walczyłam z uzależnieniem a z infekcją płuc. Nie było mnie tydzień. Nie dostałam ani informacji o możliwości pracy zdalnej, ani jednego zapytania jak się czuje. Wróciłam kurując się jak najszybciej żeby wrócić. Pomijam to że nie było mowy o l4 przed konferencją, wiec gdy po konferencji rozchorowałam się na dobre, zostałam spowrotem przywitana właśnie wypowiedzeniem. Dodatkowo dostałam potwierdzenie, że byłam świetnym pracownikiem i nie ma mi nic do zarzucenia. Więc ponownie, dalej myślisz że to jest okej? Jedyne prawo jakie się tutaj rządzi to dyskryminacja i zwolnienie z powodu choroby. Nie słyszałaś też o koleżance która została po śpiączce covidowej przywitana również wypowiedzeniem? Cieszę się bardzo że Twoja sytuacja zakończyła się powodzeniem, nie mówię że PP to zło wcielone. Wiem że tutaj inne osoby miały też na to wpływ kłamiąc mi w żywe oczy że wcale tak nie było.
ja wiem, że nie jest łatwo prowadzić firmę, zwolnienia to ogromne koszt dla pracodawcy, według mnie Pani Prezes jest najlepszą osobą jaką znam, wyłączam się z dyskusji, bo dawnych tematów nie znam
Oj tak - ulubiony tekst Peppy "nie możemy pozwolić sobie na chorowanie, nieważne czy ktoś ma raka czy przeziębienie - firma traci pieniądze." Chorujesz to dostajesz wypowiedzenie. Przecież PP nie chorowała 15 lat! Szkoda ze w szczycie covidu zaraziła wszystkich pracowników ;) I dla niektórych skończyło się to bardzo poważnie.
Dokładnie tak.. nie ważne jak się starasz - ups, jesteś człowiekiem i zachorujesz - do widzenia.. dlatego jak nie odradzać pracy w tej firmie? Nie zostało napisane nic wyssane z palca, same fakty.
To wtedy w czasie pandemii firma nie pracowała zdalnie? Bo po pierwszym komentarzu widzę, że teraz chyba jest taka opcja. Chyba, że odnoszę mylne wrażenie? No i na jakiej umowie się tam zatrudnia? Bo na umowie o pracę to chyba nie jest tak łatwo zwolnić, zwłaszcza z powodu choroby.
umowy tam są i zlecenie i o pracę. Na próbnej nie trzeba podawać wyjaśnienia, więc łatwo było niestety.. Znam tą sytuację i serio, to było mega nie fair wobec osoby pracującej na prawdę dobrze. Pracy zdalnej to tam nie znajdziesz, przecież podczas covid pracowaliśmy z biura...
Czyli na okresie próbnym zleceniówka, a potem normalna umowa, dobrze to rozumiem? Czyli wszyscy muszą być na miejscu. A czy jak ktoś ma wyjątkową sytuację, jest chory, albo ma chore dziecko to może tylko krótko popracować z domu?
Trochę mi tu cos nie pasuje, chyba od razu jest umowa o pracę na 3 miesiące, a później przedłużana
A co dalej po okresie próbnym, jest już wtedy umowa o pracę na czas nieokreślony? Jakby komuś jeszcze przyszło do głowy że biznes jest biznes i nie stać ich na nieobecność pracownika z powodu choroby.
Jak poniżej - świetny, zgrany zespół był ogromnym plusem, nie wiem jak to wygląda w tej chwili, bo osób, z którymi pracowałam już tam nie ma, co mówi samo za siebie. Co wywołuje taką rotację? Niestety również jak poniżej - osoba zarządzająca, która niestety nie jest stworzona do tej roli, brak szacunku do pracowników, jedyna jej praca, to szukanie na siłę drobnych błędów, które w jej ustach rosną do rangi błędów o strategicznych dla funkcjonowania firmy (tak, strzeżcie się literówek), żeby pokazać wszystkim jacy są beznadziejni. (usunięte przez administratora) Urlop w terminie, który sam wybierzesz? Odpada - zawsze jest najważniejszy tydzień w roku. "Ja nie chorowałam 15 lat" czując się źle przy pierwszej dużej fali covidem naraziła pracowników i ich bliskich zarażając wszystkich przychodząc do pracy zamiast siedzieć w dom. (usunięte przez administratora)
W sensie gdzie? Przecież Ala opisała dobrze wszystko i jej opinia wisi od ponad 2 tygodni, wszystko widać
Pewnie zbyt skrajnie piszą o tym lub wręcz obrażają, bo chyba jedynie za to mogą ewentualnie znikać? Ale jak widać powyżej negatywne również są do wglądu dla kandydatów. Czyli to co tu opisane przez nią zostało jest zbieżne z rzeczywistością?
Zapewniam, że byłam kulturalna, a po prostu najbardziej niewygodne fragmenty zostały usunięte.
plusy: - można się dużo nauczyć - metodą prób i błędów albo od doświadczonych kolegów, z pewnością nie od jednoosobowego zarządu - fajni ludzi, którzy zawsze wesprą na duchu jak "zarząd" krzyczy i wyładowuje swoje frustracje na tobie - konferencje minusy: - zarząd (inni opisali to doskonale, nic dodać, nic ujać) - czasem boisz się iść do pracy, bo nie wiesz co cię spotka i na co tym razem "zarząd" się zezłości (usunięte przez administratora) - nienormowany czas pracy na konferencjach (szkoda, że nie dostajesz kasy za pracę od 7 rano do 2 w nocy) - urlop? zapomnij, przecież zawsze będzie "akurat w najważniejszym tygodniu w roku!" - niskie wynagrodzenie (powinni płacić dodatek za pracę w szkodliwych warunkach) - po odejściu zarabiam 2 razy tyle co tam, a robię mniej ;) Idziesz na własną odpowiedzialność...