Kto tam robi rozgrzeszenia od księdza nie dostanie i jajkiem nie może się dzielić (((chyba że to.jajo węża)))
Tam cię wysmieja i wykpia długo nie będziesz robil
Czy ktoś może mi powiedzieć gdzie się ta firma teraz mieści?
KAZDY W RADOMIU WIE GDZIE SIE MIESCI SLYNNA I WSZECH ZNANA FIRMA WYSTARCZY BYLE KOGO SIE ZAPYTAC BO CHYBA JUZ WSZYSCY TAM PRACOWALI !!! ALE TU NIKT NIE MA KWALIFIKACJI I ZARAZ KAZDEGO NA ZBITY RYJ WYWALAJA NAWET "PROGRAMISTA WYKLETY "BOI SIE TAM ISC BO ZARAZ W SKARPETACH GO WYPUSZCZA!!!
Tam warto iść zarobisz jakieś trzy koła spoko tylko musisz się lalek słuchać bo inaczej będą cię karcić ja tam miałem cztery koła ale muszę odpoczac
siema siema, co Ty gadasz, że taka tam sieczka... Kupiłem nowe Air Maxy i się boję teraz. Może pójdę na rozmowę w sandałkach? Zimno trochy... Ale wiesz co, jak się cieplej zrobi to mam takie ciapki na rower z przeceny to może zawitam. (wezmę buty na zapas skitram za pazuchą) Szczerze też szukałem adresu i nie znalazłem, widać się dobrze maskują, skoro taki hakier jak ja nie znalazł :P Kiedyś mnie tam chcieli na dział informatyczny, ale miałem inną pracę. Dzisiaj z każdego call center gonią, bo masz minimalną 13 zyla za godzinę. Z tego co widziałem (byłem w pewnym call center) to wyglądało to tak - robisz 2 godziny dziennie na próbnym tygodniu i po tym czasie masz się w domu doszkalać, żeby płynnie nawijać z klientami. Jak nie sprzedasz to wylot bez kasy. Jest w tym sporo sensu, bo jak pisałem handel dzisiaj coś ciężko idzie - intensywne kampanie marketingowe sprawiły, że większość rynku jest nasycona. Ja sprzedaje różne rzeczy i nie powiem większość sprzedałem, ale z wieloma przedmiotami bujałem się około pół roku -> z jednymi dłużej z innymi krócej. Także to nie wina samego call center/firmy, tylko rynek jest taki, że musi jedna osoba sprzedać i zarobić tyle, żeby firma zapłaciła innej osobie za to, że się szkoli i dzwoni (i musi zapłacić trenerowi za to, że Ci podpowiada, co robisz nie tak). Jak ktoś nie sprzeda w ciągu godziny, to reszta generuje koszty to się ich gna do domu, by zredukować koszt. Teraz mam już upatrzoną jedną prackę nie programistyczną na boku na jakiś czas, zobaczymy czy się dogadam, ale generalnie pracuje jako programista na zlecenia i pozyskuje klientów, dlatego na razie praca z samym klientem mi nie potrzebna (na słuchawkach). Poza tym mam pewne call center w Radomiu, gdzie może by mnie przyjęli (kiedyś chcieli mnie, ale znów miałem inne zajęcie, zapowiedzieli jednak, że drzwi otwarte). Może kiedyś Was odwiedzę i może spróbujemy coś sprzedać. Mam coś czym można fajnie pohandlować i jak ktoś chętny do zabawy w mikrobiznesik na umowę zlecenie czy dzieło, to się odezwę. Jest z tym trochę zachodu, ale ogólnie biznes fajny, jak ktoś się tym interesuje (ja tak). Czyli jak chcecie się pobawić(w sumie call center mogłoby wejść ze mną w małą współpracę na próbę jak chcecie) dajcie znać, to się pojawię. We 2-3 osoby ze mną byśmy ogarnęli temat, zobaczyli jak się sprzedaje i zobaczyli co potem (nie tylko call center musi w to wchodzić pracownicy na boku też mogą ;) Pozdro
Człowieku o czym ty mówisz tam zamiast komputerów dobre cepy są potrzebne do nagonki na te pokazy garów i innych (usunięte przez administratora) byle jakiej jakości ale cena to już super luksusowa.jest
Umowę na ta cyganerie podpisali chyba dożywotnią bez tego na innej robocie może by to inna firma byli
aaaaaaaaaa to oni sprzedają te gary To wcześniej nazywali się eco-vital? To tam gdzie były anonse na Prażmowskiego? Nie no garów wciskać nie zamierzam, bo to każdy już wie, co i jak ;D Naczytałem się, opowieści dziwnej treści ;P Serio to oni? aż mi ciężko uwierzyć. Otworzyli siedzibę w innym miejscu czy co? Jak to serio te gary to wiem czemu nie mogę znaleźć info gdzie firma jest... ;) Inna bajka... na tych garach filipiaka (pisownia zmieniona) dało się wyciągnąć dobre piniundzory jak ktoś miał bajere. O wyrok też można się było otrzeć :D. Laski fajne do eco-vital przychodzily :D Pozdro dla lasek z call center (wszystkich CC) :*
czemu naiwnych... nie zawsze trzeba sprzedawać gary ze złota za 5000 zł. Mój ojciec ostatnio kupił badziewny nóż ceramiczny za 20-30zł. I co? Oczywiście ceramiczne noże są najlepsze, ale trzeba wiedzieć z jakiej ceramiki. Takie za 2000 zł może by i cięły i miały dożywotnią gwarancję na stępienie - jak stępisz, dostajesz nowy. I teraz kto jest naiwny? Ten kto kupił super nóż za 2000 zł czy mój ojciec, który kupił nóż za 20zł. Ja bym wolał kupić tą kosę za 2tysie, ale szkoda mi kasy, dlatego aktualnie do smarowania chleba mam nóż Tefala (product placement :P), bo był stosunkowo tani oraz ładnie wyglądał i był solidny. Kiedyś ostrzyłem noże na Tri-Angle, aktualnie sprzedałem (z zyskiem sprzedałem używaną :P) i ostrze jakąś kuchennianą osełką. Nie każdy chce kupować najlepsze rzeczy, nie każdego stać na najlepsze przedmioty (jak również najlepszych i najdroższych programistów) nie każdy chce jakości drogiej, większości ludziom z Radomia wystarcza przeciętna jakość, tak jak i te gary, które sprzedajecie może nie są jakieś kosmos - więcej optymizmu. Cena jest ustalana przez rynek. Są dobre rzeczy i drogie (jak np moje umiejętności programistyczne są drogie i kto umie to ocenić, ten nie straci) i są rzeczy tańsze oraz te pośrednie. Gorzej jak ktoś sprzedaje rzeczy tanie po cenie tych drogich, to już podpada lekko, ale jeśli sprzedajesz coś po wyższej cenie, ale nadal jest to cena w granicach jakiegokolwiek rozsądku to ujdzie. Np w wielu firmach w Radomiu słabsi ode mnie merytorycznie programiści zarabiają więcej, bo mają znajomości, jeden drugiego poleci, jeden drugiemu szepnie słówko przy flaszce i lecą na marketingu a bidny szef nie umie ocenić i za jakiś czas zwinie stragan. Na razie kataryna się kręci. Naiwniakom to sprzedają materace za 2000 zł leczące raka , HIV i wszystko co tylko najgorsze. Te wszystkie kolorofony też są prześmieszne - leczenie światłem, o to jest ostre, chociaż z drugiej strony rehabilitanci też stosują światło o dużej energii i niby coś tam. Wyroków nie mają, więc albo działa, albo... aż spojrzałem. producentem jest gerlach czy prestige - wloskie garnki? Nie chce mi się (leniwy jestem), ale możesz porównać stal z jakiej są zrobione Gerlachy (dobra firma, też nóż by się znalazł u mnie tej firmy i to pewnie nie jeden) z tymi garnkami, które sprzedajesz (specyfikacje podaje producent, jeśli nie kłamie) i byś się przekonał czy to badziew. Jak sam w nie nie wierzysz to nie sprzedasz. Pozdrawiam
JA BARDZO DROGO WEZME ZA WYKOPANIE DLA CIEBIE DOLKA BO JESTEM LEPSZYM KOPACZEM NIZ TY PROGRAMISTA !!!! PRZECIEZ TY MASZ WBUDOWANE SAME OPORNIKI I TO DUZEJ OPORNOSCI I MOCY I DWA TRANZYSTORY ZEBYS OCZAMI MRUGAL
Nie zgadzam się z powyższą opinią. Byłam pracownikiem firmy na okres letni, chciałam dorobić w wakacje. Wszystkich młodych ludzi, którzy liczą na uczciwy zarobek przestrzegam przed Saviano. Jako że było lato, temperatury były bardzo wysokie. W pomieszczeniu pełnym ludzi, komputerow, które emitują ciepło, "Pani Prezes" nie zapewniła nawet wiatraków, które nieco ochlodzilyby pomieszczenie, w ktorym ludzie czasami mdleli z gorącą. Co więcej, przy podpisywaniu umowy trenerka- Pani Iza gorąco zapewniala, że wyrobienie trzech zaproszeń na godzinę jest tylko formalnością na papierze, mówiła, że wynagrodzenie będzie wypłacane na podstawie przepracowanej ilości godzin. Jako naiwna osiemnastolatka dałam się nabrać i podpisałam umowę. Jaka była rzeczywista stawka za godzinę, która wyliczylam po otrzymanej (z opóźnieniem) pensji? 4.5zl/h, zamiast obiecanych 8zl/h. Pracownicy, ktorzy są tam od dawna będą zapewniać, ze otrzymuja normalna pensje, ze faktycznie, firma placi im za przepracowane godziny. Dlaczego? Dlatego, że dopiero jeżeli ktoś odejdzie, bądź zostanie zwolniony, Saviano płaci wynagrodzenie zgodnie z umową, tak jak to było w moim przypadku. Warto wziąć pod uwagę również to, iż pracując tam, oszukuje sie ludzi, najczęściej emerytów, którzy na pokazach czesto nie dostają żadnych upominków, za to sa namawiani do zaciagania duzych kredytow. Nikomu nie polecam tej firmy, mam nadzieję że chociaż jedna osoba dzięki mojemu komentarzowi zrezygnuje z pracy w tej "firmie".
Jeśli się nie zgadzasz, to idź do ireneusza, podbije ci certyfikat obcasem Jaki tylko chcesz, nawet kopacza dołków bandyto
Delikatnie ujmując Firma Dno!!!
Spotkanie w miłej nie stresującej atmosferze. Konkretnie i na temat. Moja opinia jest pozytywna.
Żadnych stresujących i dziwnych pytań
-
Poziom rozmowy:
- Rezultat: Dostałem pracę
Enter na śmieciach śpisz? Ja mam łóżko do sprzedania
Durnie stare luzko się wyrzuca na śmieci nie sprzedaje !!!!!!! naszpikowane smrodem pasożytami i. Bakteriami ale takie macie zwyczaje!!
To tam tylko problem z lumplami w tym saviano macie ??? To extra zamieniscie się w przytulisko czy dom bezdomnych luzka rozdajecie stare okna wybijacie na workach ludzie śpią ??????? Coraz lepiej coraz lepiej!!!!
Wieszo co biega i tak widzę ze lumpy tam utzeduja na tp wychodzi jakieś śmieci worry
Nie polecam. Jest ciśnienie głównie na drugie zmiany, a nie każdy ma możliwość pracować głównie popołudniami, mamy swoje życie, rodziny, dzieci... nie tylko pracę. Na rozmowie miałam przedstawione warunki o elastycznym grafiku, a jak chciałam przyjść na godz 9 to często okazało się, że nie było dla mnie miejsca, w rezultacie jak chciałam przychodzić do pracy to musiałam dzwonić czy jest dla mnie miejsce, wiec jako stałe miejsce pracy nie ma racji bytu. Poza tym zapis w umowie o przepracowaniu min xx godzin pod rygorem braku wypłaty zupełnie krzywdzący dla pracownika... Nie polecam!!!
Masz. Rację tam zawsze wrednie było muszą dobrze zarabiać na tym naciąganiu ludzi starszych i na wsiach przejęli rolę CYGANOW i na bezczelnego prowadza ten interes robiłam tam i odeszlam bo to namawianie na siłę to. Jakieś. Chore tam już cały Radom robił !!!!!
Mirka będę w niedzielę tam gdzie na latem na lody chodziliśmy o 13 przyjdź zgubiłem Tel. I nie mam do ciebie nr. Proszę przyjdź mam do pogadania . Janka
Witam czym dokładnie zajmuje się ta firma , Proszę o parę informacji
Praca jak każda inna na słuchawce... Ale moja znajoma tam pracowała i mowila ze problem byl z płatnościami. Zapis w umowie i przepracowaniu min 60 godzin, inaczej nie zapłacą... z drugiej strony za brak wyniku wyganiali do domu i ciężko było wypracować minimum więc kończyło się brakiem kasy...
jak to deski powybijac okien nie masz enter??
SZUKAM TANIEGO MONTERA OKIEN DO DOMU BO MUSZE WSTAWIC ZNA KTOS TANIEGO MONTERA CO BY MI DESKI POWYWALAL I WSTAWIL OKNA DO DOMU??????
Saviano...pracowałem tam. Nie polecam takiej pracy, jeżeli można to w ogóle pracą nazwać. Liderki grup-beznadziejne, w ogóle po ile mają lat ? Zapraszanie ludzi na spotkania, po płyny...? Niech sami idą te płyny wziąć. Współczuję ludziom którzy tam siedzą. Nie idźcie tam, będą was wykorzystywać. Mówię szczerze.
anal-fa-beta to brzmi jak kolejna wersja softu w mojej ulubionej firmie IT z RDM :D Cykl życia softu opanowany do perfekcji :D
Jak obserwuję z komentarzy, które pojawiają się tu w ogromnych ilościach i mają za zadanie ukryć te prawdziwe o firmie, to pisze je jakiś typowy młot. Saviano jeśli już płacicie trollom za wychwalanie Was w niebiosa, albo też sami wypisujecie te bzdury i nędzne konwersacje na GoWork ( a nie od tego on jest ), to błagam korzystajcie ze słownika. Póki co uświadamiacie mnie w jednym. Poziom Waszej firmy jest taki jak Waszej pisowni. Odradzam każdemu pracę w Saviano
wiesz, może sobie robią żarty z takich jak Ty. Problem w tym właśnie, że w Radomiu jest trochę takich językowych purystów, którzy myślą, że jak liznęli języka polskiego, są oczytani w dramatach i innych romansidłach, to że złapali Pana Boga za nogi i są intelektualną elitą Radomia :D
oł oł oł oł oł ale pojechałeś po bandzie. Gdzie pracujesz? Mam wrażenie jakbyś był Belmondem, który pracował w Radwagu. On miał takie odzywki bez kultury.
e tam zaraz niedoceniony... mnie doceniają dobre firmy, nie jakieś gofnosofty, które mnie doceniają tak, że pociotkowi zapłacą dwa razy więcej niż mi. Ja dziękuję za takie docenianie. Uścisk dłoni prezesa też sobie możecie wsadzić w majty i inne brednie o motywowaniu pracownika.
TAKIEGO ZBIORU DZIWNYCH ROZMOW W OPINIACH O FIRMIE MALO GDZIE MOZNA SPOTKAC JAK KONIA Z LUDZKA GEBA ALE KICHA PRZECIEZ SA PORTALE!!
ja też jestem samolubem, bo nie dali mi zarobić, dawali minimalną a ja nie wziąłem, ale ze mnie zły człowiek :D
wy to słabiaki jesteście, obaj Najbardziej samolub to jestem tu ja, bo nie dałem łapówki i nie zgodziłem się na milionera pracować za 3000 zł brutto. Teraz mi ubliżają hakery z wieśwaga :D
Opowiem Wam jak się w Radomiu przyjmuje do pracy Idzie koleś, dostaje pytania od kolegi, albo dostaje zadanie wcześniej, robi z pamięci, kierownikowi mówi, że proste, ziomeczki przyklaskują, że super haker od piweczka Nieświadomy niczego właściciel podniecony jak piętnastolatka kupuje ściemę, potem ogłasza bankructwo. Przeglądam konkurencję i generalnie w Radomiu jest ona marna, ale ujadają pieski, jakie to z nich hakery, a potrafią jedynie spam wysłać i to zlecić usługę. Jak podważysz autorytet takiego robaka, to cie zmiesza z błotem, to samo jego swołocz na smyczy. Kaska swołoczy się musi zgadzać. Tak działają te komuszki. Jeśli masz dość bylejakości w Radomiu, jeśli masz dość kolejnego Janusza z cyklu "zaufaj mi, jestem inżynierem" (kolega napisał pracę magisterską), zapraszam do siebie, mam jedne z najwyższych kwalifikacji w Radomiu jeśli chodzi o IT, reszta natnie Cię na koszta i czas, w którym mógłbyś zarabiać. Jestem drogi, ale współpraca ze mną jest tańsza niż z tymi obibokami z Radomia. Nie pisze na wątku żadnej z radomskich firemek IT, bo musiałbym wkleić kilka razy, co najmniej, albo napisać bota, który by zrobił to za mnie. Sawiano to jakaś w miarę normalna firma, dlatego ten wpis pojawił się tu Zapraszam ludzi na poziomie do współpracy.
masz rację, to nie mój grajdoł :D Może jednak znajdą się ludzie, którzy stawiają na umiejętności, nie na lizanie doopy ludzi, którzy nic nie umieją. Kumam tylko to, że skubiecie głupszych od siebie klientów. Kręcicie nimi jak chłopem w sądzie. Na szczęście coraz więcej osób szuka jakości, a nie syren (tych od żeglarzy, zgadłeś), które sprowadzają ich na manowce. Chcesz czuć się ważny, idź do konkurencji, chcesz mieć zrobione dobrze, zapraszam do mnie dobry kliencie. Januszom biznesu dziękuje :D
choćcie ludzie do sawanny zapraszamy wszyskich serdecznie
to nie wiesz, że komórkę to się trzyma albo na wsi obok latryny, albo w ręce jak przenośna? Można też w kieszeni jak się ma kieszenie, a jak nie, bo się jest kobietą jak Ty, to się kupuje kieszonkę przenośną typu damska torebka i się tam upycha komórki, szminkę oraz podpaski
Kazden jeden morze zapominać telefona z jesionki no nie! Ale żeby buchnac to gzech okropny jest atu święnta idom a ja mało zarabiamy i trudno ciągle kupywac telefony bo ktoś buchnol
Ja pracuje w sawannie 4 miesionce i bardzo fajnie jest w tej firmie. Liderki są super pomocne można do nich biec z problemami. Wystarczy popaczyć na raka jak dzięki timliderkom podskoczyl z wynikami. Kiedyś był na dnie a teraz jest królem sawanny. Lubię sawannę i polecam każdemu.
To wasi pracownicy PISZOM jak jest tu SÓPER i jak KOCHAJOM TIMLIDERKI haha buractwo
Litości. Po pierwsze nie nasi pracownicy, bo w saviano nie pracuję, a po drugie, to jeżeli jesteś inteligentna w co nie wątpię to jest oczywiste że takie opinie pisze ktoś rozgoryczony, nie głupi... Osoby, które chcą komuś zaszkodzić. I nie świadczy to źle o firmie Gregorianko tylko o tych błaznach, którzy to piszą i kaleczą język polski. Zastanów się nad tym. Pracowałam w kilku Call Center i na temat każdego z nich mogę się wypowiedzieć, tylko po co? To co pasuje jednemu, drugiemu wcale nie musi. A najlepiej sprawdzić samemu. I nie wierzyć zwłaszcza takim bzdurnym opiniom. Naprawdę uważasz, że ktoś kto pisze takie opinie jest godny zaufania? Życzę powodzenia, znajdź pracę która da Ci satysfakcję, a wtedy będziesz ją wykonywać z przyjemnością. Nawet jesli będzie parcie na wynik. Pozdrawiam
To co piszesz świadczy o Tobie. Jesteś poniżej jakiegokolwiek poziomu. Szkoda czasu na dyskusję z Tobą
TAK NIE MOZNA SIE WYCHYLAC BO W RYJ I NA BRUK LEPIEJ MALYMI LYZECZKAMI JESC BO moznaSIE ZADLAWIC
Zmiany można ustalić co tydzień jest grafik. A pieniądze takie jak w większości call Center. Z dyscyplina to tez nie przesadzajmy bo nikt z pasem nie chodzi. A jak ktos chce pracować na swoich warunkach to może założyć własną firmę wtedy będzie Panem na swoich włościach.
Tak można ale po co bar kupować aby się kawy napić to robota nie wdzięczna i upierdliwa czas leci i się nie wróci trzeba czerpać życie bardziej tu można żyły pruć i efekty będą mizerne a na awans to mogę liczyć hahaha brak rozwoju brak rozwoju
Janka w każdym Call Center jest parcie na wynik, taka praca. Chcesz się rozwijać? Świetnie, są kursy, szkolenia. Przecież to zostanie dla Ciebie i wydaje mi się że swoje kwalifikacje podnosisz tylko dla siebie. A sprzedawać, umawiać czy zapraszać czy w saviano czy w każdej innej firmie trzeba i na pewno idąc do pracy o tym wiedziałaś. A jeżeli masz jakieś wyniki albo przyzwoite jakościowo rozmowy to i szansa ba rozwój jest. Żeby coś osiągnąć trzeba najpierw się wykazać i tak jest zawsze i wszędzie. Tak to wygląda i chyba o tym wiesz.
z tym, że trzeba się wykazać to lekka przesada. Każdy pracodawca chce, by ktoś się wykazał u NIEGO. Nie liczą się inne sukcesy. Niestety specjalista wysokiej klasy nie będzie się gimnastykował u każdego pracodawcy, by udowodnić swoją wartość. Pracodawca dostaje CV i widzi potencjał albo nie widzi. Ja np owszem z wieloma osobami współpracowałem tak, że zaczynałem od 150 zł za zlecenie, z tego robiło się 400 zł, bo jeszcze to jeszcze tamto trzeba zrobić i miałem płacone 20 zł za godzinę, teraz ten sam zleceniodawca mi płaci 30 zł za godzinę za Wordpressa. Jak pracodawca zaczyna od tego, że pracownik ma się po raz setny wykazać, to ręce opadają, odechciewa się wszystkiego, pensja nie jawna, ile wyrwiesz tyle Twoje, a niestety często to wygląda tak, że masz mega kwalifikacje, a szef Ci powie, no słuchaj mogę Ci zapłacić tylko tyle. I po 3 czy 6 miesiącach wykazywania się nie wiesz czy płakać czy mu przywalić, bo Cię wykorzystał. Niestety to "wykazywanie" to czas, w którym pracodawca chce Was wykorzystać maksymalnie, a potem szuka następnego, który ma się wykazać. Gdyby pracodawca był uczciwy, powiedziałby - masz tu tyle i tyle, jak się wykażesz (zarobisz tyle i tyle) to dostaniesz tyle i tyle. Niestety pracodawcy chcą, byście osiągnęli swoje maksima, a zapłacą Wam jak najmniej. Praktyka niestety potwierdzona przeze mnie. Smutne ale prawdziwe, dlatego nie ma sensu się starać dla niektórych. Cały pic w życiu polega na tym, że trzeba znaleźć ludzi, dla których warto się starać, bo potrafią się odwdzięczyć, reszta niestety ma tylko wymagania (jak feministki) Pozdrawiam
Jasne. Tyle tylko że konsultant telefoniczny a programista to jednak różnica. Jeżeli ktos przychodzi do Call Center i siada na słuchawkach a chce awansować to jednak wykazać się czymś musi. Nikt nie zrobi z telemarketera trenera jeżeli nie realizuje celu założonego przez zleceniodawcę. Trener ma pomagać swoim doradcom, a jeżeli niewiele potrafi , to nie oszukujmy się, nie pomoże. Tym bardziej jeżeli wcześniej tak samo jak doradcy siedział na słuchawce. Bo jego dotychczasowi współpracownicy, z którymi narzekał jak to jest źle i trudno, i oczywiście że tylko wymagają na pewno nie będą się cieszyć sukcesem tego trenera. Poza tym doskonale będą pamiętać jakim był telemarketerem i z całą pewnością powiedzą, prędzej czy później że nie będzie ich pouczać, bo jeszcze chwilę temu siedział obok nich. Wiec, żeby awansować właśnie w Call Center trzeba się wykazać. Inaczej marny trener z takiej osoby. Nie będzie mieć absolutnie żadnego autorytetu.
Wiesz, jeśli w innej pracy telemarketer osiągał sukcesy to i w tej osiągnie. To moim zdaniem jest bardzo prawdopodobne, ewentualne problemy mogą wynikać z braku wiedzy na temat sprzedawanego produktu od strony technicznej - ktoś może nie umieć czegoś sprzedać, bo nie zna produktu na wylot. Poza tym przypadkiem jak ktoś umie sprzedać jedną rzecz to umie i inną, sprzeda i pastę do zębów i samochód (no chyba, że nie zna się dobrze na Toyotach bo jeździ Fiatem) Wiadomo, że warto by taka osoba się sprawdziła na stanowisku sprzedawcy i dopiero aż zacznie osiągać sukcesy, powinna nauczać innych na stanowisku trenera (najlepsi sprzedawcy zostają trenerami). W sprzedaży to też jest tak, że ktoś świetnie sprzedaje np kwiatki, a nie może sprzedać książki, ale to wynika w sporej mierze z tego, że nie znalazła ta osoba dobrej metody dotarcia do klienta (psychologicznie, emocjonalnie, merytorycznie). I jeśli ktoś był trenerem w sprzedaży książek, to nie koniecznie będzie trenerem w sprzedaży mydła. Jednak w sprzedaży może sobie spokojnie poradzić, w byciu liderem/trenerem nie koniecznie. Pozdrawiam
ta w tym saviano trzeba sie tak wykazac jak nei wiem. dajcie spokoj to firma krzak co to za firma jak pracownikom daje umowe na 210 zl. to w ogole wstyd dla takiej "firmy". czesto "trenerkami" sa osoby ktore maja znajomosci a nie ze byly w czyms dobre. bo same nic nie potrafia. zwlaszcza w takiej firmie jak saviano. opisujesz ta firme jakby byla jakas godna poszanowania a tym czasem to zwykle smieci za ktore juz ktos dawno powinien sie wziac i je sprzatnac
ja tam nie wiem, nie pracowałem w Saviano Wiem tylko, że w dobrych Call Center liderami zostają osoby, które sprzedają najwięcej, by uczyć innych osiągać podobne efekty. Pytanie czy jak liderka nauczy innych, to czy nie pójdzie na bruk... tak niestety jest w Radomiu z wykazywaniem się... Ty zrobisz, a zamiast "dziękuję" dostaniesz wypowiedzenie umowy, bo my już mamy dobrych sprzedawców (czy innych programistów/specjalistów) :D
Tylko że tutaj siejesz głupotę i złodziejke bo taki mają projekt chyba bardzo popłatny skoro się go tak trzymają --- inaczej wygląda prawdziwy i uczciwy marketing !!! Ludzie bliźnia do słuchawki i ty grzecznie tego słuchasz!!! Bo wiesz że nabijasz ich w butelkę no ale chcesz zarobić !! Tego nie każdy wytrzyma!!
Gregorianka czytamy ze zrozumieniem. Dyskusja dotyczy Call Center ogólnie, a nie Saviano konkretnie. Firma krzak? Chyba nie, bo jakiś czas jest już na rynku, a z tego co wiem to mają ludzi, którzy jakiś czas tam pracują. A umowy z tego co mi wiadomo są na kwotę stawki godzinowej brutto. Tak więc nie do końca jest tak piszesz. I ludzie litości. Myślicie że ktoś Was posadzi na krześle przy biurku, Wy będziecie jęczeć i narzekać a brać kasę za d...godziny? W Call Center każdym, podkreślam każdym liczy się wynik. I jeżeli ktoś decyduje się na taka pracę to jest tego świadomy. I nie mówcie że na szkoleniu mówią Wam ze jest inaczej. Bo nie jest. I jeszcze coś. Czy Saviano, stragan na targu czy super butik. Cel jest jeden. I caly czas ten sam. Liczy się wynik. W banku? Wynik. Więc zamiast jęczeć i narzekać, bo takie są nasze cechy narodowe, weźcie się ludzie do pracy. Tak sumiennie. Pozdrawiam
ja nigdy nie pracowałem w Saviano i nie wiem co sprzedają. Nie wiem co masz na myśli pisząc, że nabija się ludzi w butelkę. Jeśli na allegro towar np maskotkę batmana sprzedają za 20zł, a Ty ją komuś chcesz sprzedać za 50zł, to oszustwo nie jest. To jest niemoralne, ale całkowicie legalne. Nie raz kupowałem w centrum Warszawy swój ulubiony napój za 6 zł (1,5 litra) mimo, że tam gdzie mieszkałem mogłem go kupić za 4 zł, ale akurat zapomniałem kupić i byłem w centrum i chciało mi się pić. Handel to gra. Gra emocji, transfer emocji. Ludzie kupują od Ciebie 2 razy drożej niż u Stefana na targu, bo Cię lubią i tyle. Zależy co rozumiesz pod pojęciem uczciwy marketing. Ja jestem programistą i lubię marketing internetowy, gdzie klient szuka tego czego chce, a ja chce by on znalazł właśnie mnie. Wciskanie komuś czegoś to też marketing, po prostu inny. Trzeba w kimś wzbudzić potrzebę, uzmysłowić mu, że potrzebuje czegoś, jednak nikt spluwy do głowy nie przykłada jak możesz, to napisz co sprzedajecie, to się odniosę. Pozdro
Mają ludzi widać jakich, wystarczy poczytać wpisy na tej stronie, jakie buractwo i prostactwo u was pracuje. Tu jest zwykły wyzysk ludzi jest umowa na 210 zł I odprowadzanie najniższych składek albo na czarno. Możesz pisać tu ze swoimi mądrymi pracownikami jak jest tu super Ale każdy wie jak jest
Belmond choduje pieczarki - tryzma je w ciemni i karmi naturalnym nawozem
Zalapalam się na trochę ale nie podoba mi się mam druga zmianę żałuję że się tu wpakowalam wymagania wymagania wymagania tylko pieniądze nie bardzo a dyscyplina no i scieme się podaje podobno witają jak króla żegnają jak dziada nie polecam
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w Saviano sp.z o.o?
Zobacz opinie na temat firmy Saviano sp.z o.o tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 3.
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy Saviano sp.z o.o?
Kandydaci do pracy w Saviano sp.z o.o napisali 4 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.