Witam, jeżeli chodzi o sprawy stricte dotyczące wypłaty to przede wszystkim zależy od ajenta u którego pracujemy. Tam gdzie ja pracowałem (wschód województwa Mazowieckiego) "mój" były pracodawca (podwykonawca Inpostu) płacił kurierom, wg. mnie bardzo dobrze. Byłem zatrudniony na umowę zlecenie na której widniała kwota 2550 pln, moje zarobki faktyczne NIGDY NIE SPADŁ PONIŻEJ 3.5 TYSIĄCA. Tylko, że tak jak któryś Pan napisał wcześniej trzeba na to się przyłożyć, Mimo umowy zlecenie płacone miałem jak za dzieło - za rozwiezione listy + podstawa + kilometrówka. Brałem trasy które były jak najbardziej oddalone od 'bazy' przez co za sam dojazd/powrót miałem ponad 70 pln. Potrafiłem wziąć dwa rejony jednocześnie. W pracy byłem już o 6 rano, kończyłem różnie, zdarzało się i o 19, i o 13. Najczęściej jednak pracę kończyłem koło 16-17. Jak inni kurierzy mieli po jednym rejonie, ja miałem trzy, więc co trzy dni jeździłem na ten sam rejon, a większość moich kolegów miała problem dostarczyć "swoją" korespondencje będąc codziennie w tej samej gminie. Teraz czas na minusy pracy u "mojego" podwykonawcy i ogólnie inpostu. 1. Wypłaty wynagrodzenia często po 2 miesiącach, i to w ratach (zazwyczaj 2, zdarzało się i 3). Także, przez pierwsze 2 miesiące jest na prawdę ciężko. Trzeba wyłożyć swoją kasę na paliwo/gaz czy tam czym kto się napędza ale płacić, płaci. 2. Zazwyczaj wieczorem dostawało się sms'a gdzie się jedzie. Wiadomo, jak się gdzieś jechało pierwszy raz, można było się ogólnie przygotować. Ja przynajmniej tak robiłem. No ale czasami tego sms'a się nie dostało i rano trzeba było siadać do laptopa firmowego i ustalać sobie trasę. 3. Przeważnie rano dowiadywało się, ile mamy korespondencji i na tej podstawie dopiero można było oszacować ~ czas ile będziemy pracować. 4. Mój były pracodawca jest osobą całkowicie niekompetentną, firmę w ryzach trzymała księgowa, dziewczyna z biura oraz dziewczyna rozdzielająca kto gdzie jedzie (pozdrawiam Patrycję i Olkę). Chciałeś wolne? Szło się do której z tych dwóch dziewczyn. Jeśli chcecie o coś zapytać, śmiało, co mogę to pomogę
wpierw to trzeba się na rozmowę kwalifikacyjną dostać, a potem można się martwić o szkolenie i zakres obowiązków.
Pewnie na jednym stanowisku doreczasz przesylki autem, a na dugim bez. Z drugiej strony w ogloszeniu powinno pisac co i jak.
a czym rozni sie doreczyciel pieszy od kuriera? bo do zabrza sa obecnie przyjecia na oba stanowiska tylko nie za bardzo oganiam o co chodzi.
(usunięte przez administratora)
Dominować? Na razie zdominowali 2 lata temu szczyt głupoty w dostarczaniu korespondencji z sądów. Jeszcze 60 dni i koniec fuszeriady! Zdominowali też rynek umowami śmieciowymi twierdząc, ze takowe motywują pracownika. Jak motywują, wystarczy zobaczyć na portalach pracowniczych. Dynamicznie wprowadzają nowe technologie oszukiwania pracowników, wiec ciągle trwa nabór.
skoro ogłoszenie wisi to jak dla mnie to jest dość jasny sygnał, ze dalej kogoś szukają. z natury lubimy sobie życie komplikować.
jak ci tak bardzo zalezy to zadzwon albo sie przejdz to tamtejszego oddzialu i spytaj czy dalej jest rekrutacja prowadzona, ale racja taki okres jest, ze pewnie rozmowy w styczniu beda.
wrzuc na luz, teraz taki pokrecony okres jest, ze moze ktos zadzwoni w styczniu. tez musza tych cv pozbierac, kogos wybrac i na rozmowy zaprosic.
może nie spełniałeś wymagań? hehehe
Aby zaoszczędzić 2 pln, ludzie wybierają ten wynalazek. Jest niby szybciej i taniej. I ok. Ale w razie kłopotów masz już odpowiedź. Te 2 pln taniej się nie opłaca. Pierwszy marca nadchodzi i wygaszamy ten śmietnik, wygaszamy! A z opinii klientów za grudzień wynika, iż inpost z paczkomatami dał ciała, zalew pomyłek, pomiętych kartonów, itp. Standard, jak na inpost!
Wysylalem cv na przedstawiciela handlowego do pily i do tej pory sie nikt nie odezwal.
poszukaj sobie ofert w necie, jak nic nie znajdziesz to sie do nich na oddzial przejdz.
aktualnie do poznania są prowadzone jakieś rekrutacje?
NIE POLECAM Inpost Polecony To całkowita pomyłka i strata pieniędzy, kurierzy w ogóle nie przychodzą z listami, nie zostawiają awizo, a jak już zostawią, to musisz odebrać w jakimś przydrożnym kiosku, gdzie obsługa nie ma pojęcia o wydawaniu listów. TRAGEDIA!! GENIALNY jest za to PACZKOMAT!!
no faktycznie niezła do czasu jak coś nie nawali ... ...to opiszę swoją historię :) Sprzęt kupiony na allegro wysyłka paczkomat. Już po 5 dniah roboczych była paczka do odbioru ... dostałem dwa smsy popędzające w "pseudozabawnym stylu". Otwieram skrytke i co i pustooo ....dodam że była niedziela więc próba dodzwonienia się w sprawie reklamacji spełzła na niczym. Zgłosiłem reklamację przez internet (formularz) ... nie otrzymałe nawet potwierdzenia przyjęcia zgłoszenia na emaikl dobrze ze spisałe sobie nr ze strony. 4 proby dodzwonienia się do BOKi skończyły się fiaskiem... wisisz po 20- 30 min a jak się doczekasz to ktoś ciebie przełączy "do właściwego działau" technicznego ... gdzie czekasz kolejne 20 min tu mi nerwy puściły i zlałem sprawę. Po tygodniu dzwoni do mnie kobieta, która znałazła moja paczkę w swojej skrytce .... Od razu wysłałem maila do BOKu że paczkę odzyskałem podajać nr reklamacji. Po kolejnym tygodniu dzwoni Pani z Inpostu z zapytaniem czy problem się rozwiązał (dodam że Pani nie wiedziała że anulowałem w BOKu i że mam paczkę liczyli że się samo naprawi i naprawiło) Nie wiedziała na czym stoją. Pyta czy może mi podesłać kuriera któremu podpiszę jakiś papier że paczkę już odzyskałem mówię że takiego maila już wysłałem tydzień wcześniej do ich Boku ... i słyszę aaa "to nas nikt nie powiadomił" to proszę mi go przesłać na email. Czyli prowizorka, bałagan ... paczki zaczeli szukać po 2 tyg, od zgłoszenia reklamacji - ostatni raz korzystam z paczkomatów.Podejrzewam że ten sa styl ma zarządzanie personelem hurraaaa jakoś będzie.
Toz to sie rozpisaliscie :D
A u nas na Dolnym Śląsku jakieś ploty chodzą że od marca mają dawać umowy, ktoś wie coś?
Naradzie po piec umów na oddzial. Ps.do poznaniaka.to nie możliwe aby pomylić skrytek,sciemniasz. To skrytka po załadowaniu wygenerowuje kod który dostajesz na telefon.pozdrawiam
(usunięte przez administratora)
Już kiedyś pisałem, że jak dobry ajent to i zarobki dobre. Ja poniżej 2,5 tyś nie schodzę(1300 PLN na zleceniu, a reszta pod stołem- ale gdzie nie pójdziesz do prywaciarza to tak samo, czy na magazyn czy na bus/tir w trasę), więc mi tu nie pier..ol, że jest tak źle. U mnie w oddziale jak była (usunięte przez administratora) ujnia z grzybnią i patatajnią to strajk zrobiliśmy, nowego ajenta dali to do rany przyłóż. Ilu ja znam takich co przyszli porobili 0,5-2 msc i odchodzili bo mówili, że w konia nie dadzą się robić, a rodzinę trzeba z czegoś utrzymać- to ja im mówiłem to trzeba się zebrać i zrobić porządek, a oni wtedy, ze ich to już nie dotyczy, że oni to mają w czterech literach. I tak to jest w 99% u prywaciarzy, dajecie się jeb...to i będą was jeb... . Pewnie, ze można brać co trzy dni wolne, bo zapiłem, bo to czy tamto i jeździć autem za 10k PLNów i co miesiąc do mechanika, a później płacz, że 1,5 tyś zarobiłem. Ja kupiłem za 2 tyś grata, sam go naprawiam, wolnego nie biorę(jak chcę to pół dnia robię swoje i się urywam np. załatwiam swoje i później od 12 do wieczora jeżdżę i robię swoje. Ale pewnie zaraz połowa powie, ze takim śmietnikiem to nie będą jeździć bo to wstyd, wspomagania nie ma, klimy nie ma no i właśnie nie ma co się popsuć. Mi w zimę spali max 10 litrów gazu po 2 zł a z kilometra 52 gr to sobie policzcie ile zostaje(pewnie (usunięte przez administratora) tylko 52 gr jak na PP jest 83 gr, tylko ile zrobicie km w pp jak wam trasę przeliczą na wszystkie możliwe sposoby- i jak zrobicie więcej to głupie gadanie, a tak to gps-a w kieszeń i jadę), ale nie jeden dureń walił w banana i robił 200 km i 50 listów rozrzucił-idioci. Popytajcie listonoszy to zobaczycie jaki słód miód jest u nich, a nie słuchacie tych artystów z tv i prasy gdzie, żaden z nich nie miał styczności z listonoszem, ani z PP, ani z Inpostu. Nawet nie chce mi się pisać o tych POK-ach w mięsnych, czy sexshopach- w mieście większość jest w agencjach ubezpieczeniowych, firmach różnego typu, a na wsiach to w sklepach ogólnospożywczych. A jak ktoś widzi różnice w placówce pocztowej PP umiejscowionej w sklepie z piwem na wsi(lekcja domowa dla was to zapytać się listonosza z rejonu ile ich jest),a POK-iem Inpostu w identycznym sklepie tylko, że na drugim końcu wsi to was podziwiam geniusze. Ja wiem, że ludziom się nie podoba szukać placówki Inpostu, bo od przeszło 80 lat był odbiór na PP. Dziwnę, że nie marudzicie tak jak macie nadać paczkę nie w DPD, czy DHL-u, a właśnie w KEX-ie. Z wyliczeń za rok użytkowania auta wyszło 3,5 tyś- same części w tym oleje, filtry, płyny, rozrząd przegląd i trzy razy wymiana opon na używane. Nowych opon się nie opłaca kupować, bo drogi są jakie są i żeby wylazł guz, albo rozciąć na kamionce to nie problem. Powiem, tak jak ktoś chce robić, robota mu pasuje i ma w głowie olej, a nie kalafior to można zarobić. Nie powiem, bo jak przychodzi krus, pko czy "cóś" innego to biorę tyle lisów, że dwóch innych razem wziętych nie rozwiezie tego, ale jak to mówią, jak cię widzą tak cię piszą. PS. Jak ktoś gada takie głupoty jak ten mądry co nawet nicka nie ma to śmiać mi się chce, i wiem, że nie jesteś z PP, bo tam też normalni ludzie pracują i jakoś żyją tak jak my w Inpoście. Szczerze, to na PP jest jak w Inpoście, umowy śmieciowe nie są już czymś dziwnym, a jeździć na zestawie za 2,5 to trzeba nie mieć wstydu, ak jak w biedronce emeryci za 2-2,5 jeżdżą z dostawami. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Może troszkę chaotycznie napisałem, al mam nadzieję, ze każdy kto zechce to zrozumie o co mi chodziło. Pozdrawiam wszystkich normalnych ludzi, a nie nieudaczników, leniów i tych co nawet nie wiedzą po co się urodzili. Wesołych świąt w PP jak i w Inpoście.
Masz rację, tylko pamiętaj że: po pierwsze wy się zebraliście i coś tam zrobiliście - w 99% oddziałów tak nie będzie. Po drugie napisałbyś po prostu jaki to oddział. Nikomu byś tym krzywdy nie zrobił. Dlaczego szef InPostu po prostu nie da nakazu oddolnego za 1 przesyłkę? Bo wie, jak jest. Całkowicie się zgadzam - płać tą minimalna, aby było ubezpieczenie, reszta to i w sianie może być, aby tylko to realnie upłynnić. Niestety, w moim rejonie jest tylko umowa o dzieło, wypłaty z poślizgami, na ręke przy dobrym rejonie miejskim, te 1700 max masz... Także to jest porównanie. A potem do dentysty z dzieckiem, 150 w kieszeń i zasuwasz... ;) Uważam, iz jest to całkowicie wina szefostwa pozwalanie na takie coś. Zresztą wystarczy poczytać wywiady z B. i się przekonać, iż kłamie. Dziennikarz pyta, dlaczego ludzie tam marnie zarabiają i to jeszcze nie jest normalna umowa, o on na to, ze daje wybór bo płaci więcej, wiec sami mogą zdecydować na co pójdzie nadwyżka. Dziennikarz pytał nie o centrale, gdzie ktoś zarabia 3500 i 800 może wydać na ubezpieczenia dla całej rodziny, tylko o doręczyciela, który zarabia 1300! No wybór świetny. Dlatego niektórzy zwalczają ta firemkę i robią to w sposób uprawniony. Masz dobrze, ciesze się ze trafiłeś na uczciwego pracodawcę. Gratulacje. Niestety większość tego szczęścia nie ma. Moje całe woj. pomorskie zasuwa właściwie na umowach o dzieło, zarobki już Tobie napisałem. Ale kara nadchodzi - po lutym korek zostanie właściwie zakręcony. Ja się cieszę! Inni też!
Kolejny mądry z doświadczeniem, strajki i bunty robiliście, ale w poście już nie raczyłeś napisać w jakim oddziale ? Dziwnym trafem, wszyscy wypowiadający się pozytywnie o tej pseudo firmie, nie chcą podać w jakim oddziale pracują. Albo się boicie (co byłoby sprzeczne z tym co napisałeś), albo piszecie kompletne bzdury i boicie się, że ktoś je zweryfikuje.
ta firma to jakiś żart. Nie wysyłajcie tym paczek. Trzymajcie się od tego dziadostwa z daleka....Nic nie potrafią zrobić na czas. A jak do Was trafią to przez przypadek.
InPost po przegraniu przetargu na obsługę sądów oferuje zwycięskiej Poczcie Polskiej współpracę… za stawki, które nazywa dumpingowymi. InPost drażni Pocztę Polską Poczta Polska wygrała niedawno duży przetarg na obsługę korespondencji sądów, odbierając kontrakt giełdowemu InPostowi. Prywatny operator głośno skarżył się, że państwowy konkurent zastosował ceny dumpingowe. Poczta Polska za świadczenie usług dla sądów przez najbliższe trzy lata chciała 293,1 mln zł brutto, czyli aż o 38,4 proc. mniej niż InPost. W przetargu przed dwoma laty było odwrotnie — wtedy to PGP (później przejęta przez InPost) złożyła ofertę tańszą o 14,5 proc. od państwowego operatora. Wtedy usługa była znacznie droższa — dwuletni kontrakt był wart prawie 500 mln zł brutto. Teraz zmienia taktykę. Oferuje Poczcie Polskiej współpracę i chce oddać jej obsługę własnej korespondencji (poza odbieraniem przesyłek od nadawców i ich sortowaniem) - o ile państwowy operator zaoferuje mu takie same stawki, jakie zaoferował sądom. InPost poinformował o przesłaniu oferty w komunikacie giełdowym i oczekuje podjęcia negocjacji do połowy stycznia. „Trudno jest znaleźć potwierdzenie na tezy prezentowane przez rzecznika Poczty, iż cena [zaoferowana sądom – red.] jest na poziomie rynkowym, uwzględnia duży wolumen przesyłek, jak również restrukturyzację i informatyzację dokonaną przez monopolistę. Jeśli jednak zaoferowane przez Pocztę w przetargu sądowym ceny uwzględniają marżę i zapewniają zysk – to chętnie rozpoczniemy współpracę z Pocztą. W ramach świątecznego prezentu jesteśmy gotowi przekazać Poczcie do obsługi cały wolumen listów realizowany przez InPost – po takich właśnie cenach. W takim scenariuszu wartość rocznych przychodów Poczty z tytułu współpracy z InPost znacznie przekraczałaby wartość rocznych przychodów z sądów, tym samym InPost stałby się największym klientem państwowego operatora" - głosi stanowisko InPostu, pod którym podpisany jest Krystian Szostak, wiceprezes spółki. Odpowiedzi Poczty Polskiej na ofertę - czy też prowokację - InPostu można spodziewać się jeszcze dziś.
wyslalem swoje cv na pracownika operacyjnego i czekam na jakies info z ich strony. rozmowy jako tako sie nie boje, bedzie co ma byc.
Oczekujesz na oklaski czy coś innego ? Po za tym powiem szczerze wstydził bym się publicznie przyznawać, że nawet aplikuje na jakieś stanowisko w tej "firmie". Oczywiście jestem zdania, że żadna praca nie hańbi, ale w wypadku inpostu to się właśnie sprawdza. Traktowanie ludzi jak śmieci i wypłaty takie, że człowiek czuje się jakby dostał w pysk. Ludzie więcej ambicji, inpost to praca tylko dla ludzi z nożem na gardle.
Często zadawane pytania
-
Jak się pracuje w InPost S.A.?
Zobacz opinie na temat firmy InPost S.A. tutaj. Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy oraz kandydaci do pracy to 73.
-
Jakie są opinie pracowników o pracy w InPost S.A.?
Liczba opinii, które napisali obecni i byli pracownicy to 51, z czego 3 to opinie pozytywne, 41 to opinie negatywne, a 7 to opinie neutralne. Sprawdź tutaj!
-
Jak wygląda rekrutacja do firmy InPost S.A.?
Kandydaci do pracy w InPost S.A. napisali 10 opinii na temat procesu rekrutacyjnego. Zobacz szczegóły tutaj.
